"Portret z pamięci", Bogusław Czajkowski (1971)

Z Historia Wisły

Autor: Bogusław Czajkowski
Tytuł: Portret z pamięci
Wydawca:Ossolineum
Rok wydania: 1971
Ilość stron: 212
Oprawa: miękka z obwolutą
Wymiary (mm): 125 (wysokość), 130 (szerokość), 15 (grubość)


Kilka słów o "Portrecie z pamięci"

Oparta na wspomnieniach biografia Wlastimila Hofmana, wielkiego kibica Wisły i znakomitego malarza.

Hofman o początkach miłości do Wisły, fragment "Portretu z pamięci"

Pierwszy raz poszedłem na stadion Wisły w Krakowie już w 1925 r. razem z żoną i od razu <<połknąłem haczyk>>. Grała akurat Wisła z Cracovią. Gospodarze nie mieli szczęścia i dostawali lanie. Biegali od bramki do bramki, ale żadnego gola nie mogli strzelić, chociaż sami gol po golu zbierali. Cracovia prowadziła 5:1 i wynik ten utrzymała do przerwy. Znałem niektórych zawodników i prezesa, toteż pobiegłem za nimi do szatni. Byli tak przygnębieni, że nie chcieli w ogóle wracać na boisko. Wcale się nie dziwiłam, ale nie mogłem zrozumieć, jak się to stało, że najlepsza drużyna nie tylko Krakowa, ale i Polski nagle straciła formę i poczułem do chłopców jakąś sympatię. Może właśnie dlatego, że przegrywali. Proponuję, że jeżeli wygrają, namaluje każdemu osobny i wszystkim razem jeden wielki portret. Każdego przedstawię na nim w naturalnej wielkości. Widzę, że chłopcy uśmiechają się pod nosem, ale na razie nic nie mówią. Gra się rozpoczyna i wynik zmienia się z minuty na minutę, a więc 5:2, 5:3, 5:4, 5:5 i 5:6. Bardzo się cieszę, cieszy się cała drużyna, a kibice Wisły po prostu szaleją z radości. A potem?... przez dwa lata malowałem obraz jedenastki i portrety zawodnikom i co niedzielę chodziłem na mecz piłki nożnej. Odkryłem, że ludzie na stadionie stają się prawdziwsi niż w biurach czy na ulicy. Są szczersi, pełni entuzjazmu. Częstokroć spotykają się na jakimś meczu pierwszy raz, a już po kilku minutach nawiązują rozmowy, znajomości, niekiedy nawet przyjaźnie. Krzyczą, skaczą, podrzucają czapki, całują się, gwiżdżą, tupią... Podoba mi się ten obraz.

Zobacz także