12 wspomnień z 2007 roku. Piłka nożna

Z Historia Wisły

12 wspomnień z 2007 roku

Data publikacji: 31-12-2007 10:20


I znowu nadszedł koniec roku, i znowu nadszedł czas na podsumowania. W roku 2007 napisaliśmy, włącznie z tym, 1670 newsów. Dziś przypominamy 12 z nich, które w skrócie zobrazują mijający rok.

Styczeń: Piłkarze z nowym trenerem, Adamem Nawałką, rozpoczynali przygotowania do sezonu, a tymczasem kończyła się budowa trybuny D. 10 stycznia napisaliśmy: "To nie fotomontaż, to nie ustawione na jeden mecz krzesełka. W środę, 10 stycznia, zakończono dokręcanie krzesełek na nowopowstającej trybunie od strony ulicy Reymonta. Biała Gwiazda na trybunie D będzie widoczna już na stałe." Trochę wody w Wiśle upłynęło, zanim na tej trybunie zasiedli kibice, ale o tym w swoim czasie.

Luty: Drugi miesiąc roku przyniósł dla nas, Biura Prasowego, ważną informację. 14 lutego poinformowaliśmy, że nowym rzecznikiem prasowym Białej Gwiazdy został Adrian Ochalik. "Praca dla Wisły, to dla mnie wielki zaszczyt" - mówi nowy rzecznik. "Z Białą Gwiazdą jestem związany od dawna, cieszę się, że teraz będę mógł działać w na nowym stanowisku. Jestem pewien, że sprostam oczekiwaniom zarówno działaczy, jak i kibiców klubu." – to były pierwsze słowa Adriana Ochalika jako nowego rzecznika prasowego.

Marzec: W marcu Wisła zaczęła rozgrywki ligowe i pogoń za wyprzedzającymi ją drużynami. Początek był obiecujący, bowiem 4 marca Wiślacy pokonali na wyjeździe Górnik Zabrze 4:0, ale ważniejsze było kolejne spotkanie ligowe. Gdy spojrzeć na rundę wiosenną w wykonaniu Białej Gwiazdy, to mecz z Arką Gdynia, rozegrany 10 marca, był decydujący dla dalszych losów ligowych bojów Wisły. Relację z tego meczu zatytułowaliśmy "Rzecz o graniu do końca", bowiem "(...)Krakowianie prowadzili po pierwszej połowie już 2:0, by w drugiej części spotkania stracić dwie bramki oraz szansę na awans na wyższą pozycję w tabeli." Wisła zamiast gonić rywali, zremisowała wygrany już mecz, a po nim popadła w marazm, z którego długo się nie wyrwała.

Kwiecień: Białą Gwiazdę z trwającego coraz dłużej kryzysu w kwietniu postanowił drastycznym posunięciem wyrwać zarząd Wisły. 14go kwietnia, po uratowanym w ostatniej chwili remisie ze słabą Pogonią Szczecin, zapadła decyzja o odwołaniu ze stanowiska pierwszego trenera Adama Nawałki. "W środowym meczu przeciwko Górnikowi Łęczna jego miejsce zajmie dotychczasowy asystent trenera, Kazimierz Moskal." – informowaliśmy. Pod wodzą nowego trenera Biała Gwiazda wygrała z zespołem z Łęcznej, a potem, jeszcze w kwietniu, odniosła najbardziej spektakularne zwycięstwo wiosny 2007 – pokonała 3:1 Legię Warszawa.

Maj: Maj natomiast przyniósł najbardziej spektakularną porażkę Wisły minionej wiosny, a może i wielu ostatnich lat. 19go maja Biała Gwiazda na własnym stadionie przegrała 0:4 z Groclinem Grodzisk Wielkopolski. "Grająca bez pomysłu Wisła Kraków przegrała na własnym stadionie z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski aż 0:4. Porażka sprawiła, że zespół Białej Gwiazdy spadł na ósme miejsce w tabeli. Na osłodę pozostaje zachowanie kibiców, którzy do ostatniej minuty dopingowali piłkarzy Białej Gwiazdy." – zaczęliśmy relację z tego spotkania. Skończyliśmy ją jeszcze raz podkreślając wspaniałą postawę kibiców: " Na pochwałę zasługują tylko kibice, którzy dopingowali swoich piłkarzy do końca meczu. Wspierali także Łukasza Jarosińskiego, śpiewając „Nic się nie stało...”. Szkoda tylko, że musieli być świadkami tak wysokiej porażki." W maju również ostatni mecz w barwach Wisły przed odejściem do Borussi Dortmund zagrał Kuba Błaszczykowski.

Czerwiec: Choć trzynastka uważana jest z reguły za liczbę pechową, to w czerwcu przyniosła wiadomość dobrą, a patrząc z perspektywy całego roku, bardzo dobrą. Trzynastego czerwca poinformowaliśmy, że nowym trenerem Wisły został Maciej Skorża. „Uważam, że wielu zawodników ma większy potencjał, niż sprzedają na boisku – chcę dociec, dlaczego tak jest i postarać się to zmienić” – cytowaliśmy wtedy wypowiedź z pierwszej konferencji prasowej nowego szkoleniowca Białej Gwiazdy.

Lipiec: Pod sam koniec lipca Wisła, zamiast rozpocząć rozgrywki ligowe, udała się do Stanów Zjednoczonych na turniej The Chicago Trophy. Wiele osób uważało, że ten wyjazd może tylko zaszkodzić Wiślakom, a tymczasem stało się zupełnie inaczej. 30 lipca, w środku nocy napisaliśmy: "Wisła Kraków dzięki zwycięstwu nad Sevilla FC i remisowi z AS Reggina wygrała rozgrywany w Chicago turniej! Wiślacy są pierwszymi zwycięzcami The Chicago Trophy! O zwycięstwie w całych rozgrywkach zadecydował mecz z Sevillą FC. Dzięki bramce Andrzeja Niedzielana z 62. minuty Wisła Kraków wygrała z 3. drużyną ligi hiszpańskiej, zdobywcą pucharu UEFA w sezonie 2006/2007."

Sierpień: W sierpniu Biała Gwiazda, po zagranicznych wyprawach zaczęła konfrontacje z ligowymi przeciwnikami. A zaczęła w bardzo dobrym stylu, bowiem 4 lipca pokonała mistrza Polski, Zagłębie Lubin. "Wisła grała tak, jak nie grała dawno. Na bramkę Zagłębia podopieczni trenera Skorży oddali w sumie 26 strzałów, 9 z nich było celnych. Cieszy zwłaszcza dobra współpraca Andrzeja Niedzielana z Kamilem Kosowskim. Widać było zaangażowanie Mauro Cantoro, kilka świetnych dośrodkowań miał Marek Zieńczuk" - pisaliśmy w relacji z tamtego meczu.

Wrzesień zaczął się od mocnego uderzenia. Już pierwszego dnia tego miesiąca Wisła gościła u siebie Lecha Poznań i Emiliana Dolhę, który latem opuścił Kraków. A to wszystko miało obejrzeć 20 tysięcy kibiców, bowiem fani Białej Gwiazdy po raz pierwszy zasiedli na trybunie D. Kibice z tego właśnie sektora mieli chyba największą satysfakcję, bowiem to na bramkę usytuowaną tuż przed nimi Wiślacy strzelili cztery gole. Tam też rozegrał się dramat Dolhy. "Trener gości zdradził, że w przerwie meczu Dolha był załamany i nie nadawał się do dalszej gry. Jak mówił Smuda - był blady jak ściana. „Zdecydowałem, że na druga połowę Dolha już nie wyjdzie. Mogło się skończyć kolejnymi bramkami i kto wie, jak by to wpłynęło na jego dalszą karierę." – cytowaliśmy wtedy słowa trenera Lecha, Franciszka Smudy.

Październik: Po kolejnych zwycięstwach przewaga Wisły w tabeli nad przeciwnikami zaczynała rosnąć, aż w końcu nadszedł czas na najtrudniejszy ligowy pojedynek – spotkanie z Legią. 28go października, dzięki bramce Marka Zieńczuka, Biała Gwiazda pokonała warszawian z zwiększyła nad nimi przewagę do 8 punktów. "I tak od dziesięciu lat" zatytułowaliśmy relację z tego meczu, bowiem "Legia nie może wygrać na Reymonta od 1997 roku i tradycję tą podtrzymuje cały czas. Dzisiaj znowu musiała uznać wyższość Białej Gwiazdy, która pewnie zmierza po tytuł mistrza jesieni" – przypominaliśmy tamtej niedzieli.

Listopad: W listopadzie powrócono do pewnej krakowskiej tradycji. 15go listopada, jak to bywało przed laty, Wisła, która wygrała jesienne derby Krakowa, zaprosiła Cracovię na obiad. "Wracamy do pewnych tradycji spotykając się dzisiaj na wspólnym obiedzie. Piłkarze pokazują tym samym, że może być inaczej. Mam nadzieję, że ta tradycja będzie kontynuowana również przez naszych następców, a w związku z tym i wśród kibiców atmosfera ulegnie poprawie" – cytowaliśmy wypowiedź trenera Skorży z tamtego dnia.

Grudzień: Jesienne rozgrywki ligowe Wisła skończyła tak, jak zaczęła: od zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin. Znowu była to wygrana po ciężkim meczu, tym razem odniesiona dzięki bramce w 90 minucie gry. 9go grudnia, bo wtedy rozegrano to spotkanie, kończąc relację z meczu napisaliśmy: "Wisła nadal ma 10 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią i aż 14 nad trzecim Lechem Poznań. Piłkarze sprawili swoim kibicom piękny prezent na Święta. Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na rundę rewanżową."

Tak wyglądał rok 2007 - emocji na pewno nie zabrakło. Oby i nadchodzący 2008 rok przyniósł kolejne piękne chwile i następne ważne zwycięstwa.

W przypomnieniu roku pomogły nam zdjęcia Grzegorza Czopa, Kazka Kwaska i Maksa Michalczaka.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl