1909.09.12 Wisła Kraków – Cracovia 1:0

Z Historia Wisły

1909.09.12, Mecz towarzyski, Kraków, Błonia, 16:00
Wisła Kraków 1:0 (1:0) Cracovia
widzów:
sędzia: Józef Stoeger
Bramki
20' 1:0
Wisła Kraków
2-3-5
Franciszek Brożek
Franciszek Pustelnik
Wilhelm Cepurski
Jan Weyssenhoff
Ludwik Stolarski
Władysław Polaczek
Witold Rutkowski
Cejot Jan Cudek
Artur Olejak
Kastor
Antoni Poznański

trener: brak
Cracovia
2-3-5
Józef Lustgarten
Mieczysław Pollak
Józef Schwarzer
Stanisław Wanicki
Franciszek Jachieć
Tadeusz Zabża
Józef Rysiak
Stanisław Szeligowski
Antoni Gawędzki
Bernard Miller
Karel Just

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Czas, 11.09.1909
Ze sportu. Jutrzejszy match "Cracovii I" przeciw "Wiśle" jest jednym z tych match'ów, rozgrywanych kazdego czasu, który budzi zawsze najwiecej zainteresowania wśród publiczności krakowskiej. Tak jedni jak i drudzy walczą o palmę pierwszeństwa nietylko w Krakowie, ale w całej Galicyi. Niewątpliwie więc w dniu jutrzejszym na boisku na Błoniach znajdą sie nietylko wszyscy zwolennicy tak jednej jak i drugiej partyi, ale także wszyscy ci, którzy w sporcie widzą nie tylko zabawkę, ale poważny czynnik do podniesienia fizycznego rozwoju naszej młodzieży. Początek zawodów jutrzejszych wyznaczono punktualnie na godz. 4 po południu.


Nowa Reforma, 12.09.1909
Match footballowy między „Cracovią I” a „Wisłą I” na Błoniach miejskich o godz. 4 po południu.


Gazeta Powszechna, 12.09.1909
„Wisła” bije „Cracovię“ 1 : 0. Match wczorajszy był naprawdę niespodzianką nawet dla tych, którzy chcieli przez palec patrzeć na grę „białoczerwonych". Zwycięstwo ich w dniu 8 bm. w walce przeciw „Bielskiemu klubowi footballowemu” 5:0 kazała spodziewać się innej gry po „Cracovi”. Tak, jak w dniu wczorajszym nie grał napad „Cracovi” jeszcze nigdy. Po prostu wyglądało na to, że napad „Cracovi" buntuje sią przeciw własnej osobie. To nie była ani gra, ani nawet zabawka; nie można bowiem bezmyślnego gonienia za piłką nazwać grą. Ze zdumieniem przypatrywała się publiczność też rażącej bezczynności napadu, z którego jeden jedyny p. Edwin chciał pracować za wszyskich ale cóż, kiedy przeciw niemu była aż 5 z obrony i pomocy „Wisły’. Nie widzieliśmy ani jednego ataku, prowadzonego w jakiem takiem tempie, ani jednej kombinacji. Przewaga „Wisły“ była ogromną a jej należy tylko zarzucić, że nie korzystała ze słabości „Cracovi“ i nie zdobyła większej ilości punktów. Stosunek do pauzy 1:0 na korzyść „Wisły” nie zmienił się już do końca gry.


Czas, 12.09.1909
"Cracovia I" contra "Wisła I".

Zdziwi niejednego, że obie, głośne nie tylko w Krakowie ale i Galicyi całej drużyny: „Cracovia” i „Wisła” zaraz z początku sezonu rozgrywają matche o pierwszeństwo i zapyta niejeden, czemu tak jedna jak i druga partya zaraz z początkiem sezonu jesiennego stają do walki, która może zadecydować o przypadkowej przewadze i przypadkowym zwycięstwie. W zwyczaj już weszło w Krakowie, że o palmę pierwszeństwa walczyły te oba kluby zawsze dopiero pod koniec każdego sezonu, t.j. wówczas, gdy po rozegraniu szeregu match’ów z innemi drużynami, mogły o sobie powiedzieć, że są w pełnej „formie”, że posiadają dostateczny i trening i zgranie, które przecie są nieodzownymi warunkami w walce, gdzie chodzi o honor klubu.
Zarzuty słuszne bezwątpienia. Ale należy zdać sobie sprawę z tego, że tak jedna jaki druga drużyna doszły już do przekonania (a miały po temu już dość sposobności), iż siłami, techniką, kombinacyą, tempem gry w zupełności sobie dorównują, a jeśli przy poszczególnych spotkaniach jedna lub druga partya wychodziła zwycięzką, to wynik musiała przypisać jedynie „formie”, w jakiej jako całość w owym czasie się znajdowała.
Czy "Cracovia", a tem bardziej "Wisła", która w owym sezonie nie rozegrała jeszcze żadnego match'u publicznego, mogącego być miarą jej zgrania i sił, są już w doskonałej "formie", jakiej wymaga sie przy rozgrywaniu match'ów o pierwszeństwo - trudno ze ścisłością powiedzieć tak lub nie.
Jeśli chodzi o pobudki, które skłonić mogły "Cracovię" do wyznaczenia w dniu dzisiejszym "Wisłę" terminu rozegrania tak ważnego match'u, to stiwerdzić należy, że wobec spotkań, projektowanych przez "Cracovię" z pierwszorzędnymi klubami pozagalicyjskimi. między innymi z Wiedniem i Koszycami, zawody z Wisłą, jako jedną z najlepszych drużyn polskich będą dla „biało-czerwonych” najodpowiedniejszym środkiem osiągnięcia pełnej formy, którą gościom sprowadzonym do Krakowa będzie chciała "Cracovia" pokazać."
Skład: Brożek – Pustelnik, Cepurski – Weysssenhof, Stolarski, Poluks – Rutkowski, Cejot, Olejak, Kastor, Poznański.
Mimo tego ubocznego celu, jaki ma match „Cracovii” z „Wisłą”, walka będzie niezwykle ostra, a obie drużyny wydobędą z siebie wszystkie siły w obronie swych kolorów. "Cracovia" wystąpi w tym samym składzie, jak we środę w match'u przeciw gościom z Bielska. „Wisła” poczyniła pewne zmiany w składzie napadu, mianowicie p. Cejot (dawny środek napadu), gra obecnie jako lewy łącznik w miejsce p. Górskiego, a środek obsadzony został nowym członkiem p. Olejakiem. Zaznaczyć należy, że „Wisła I” zmieniła z początkiem bieżącego miesiąca kostyumy o tyle, że czerwone koszulki uzupełnione zostały również czerwonymi spodenkami."

- "Cracovia"

bramkarz: Lustgarten

backi: Czarny Pollack

pomoc: Olaf Jachieć Zabża

napad: Edwin, Szeligowski, Gawędzki, Benek, Just

napad: Rutkowski, Cejot, Olejak, Kastor, Poznański

pomoc: Weyssenhoff Stolarski Poluks

backi: Cepurski Pustelnik

bramkarz: Brożek

- "Wisła"

Początek match'u punktualnie o godzinie 4. Na sędziego zaproszono zgodnie p. Stoegera.



Nowa Reforma, 13.09.1909
Match footballowy. W dniu wczorajszym stanęły do zawodów w piłkę nożną dwa najsilniejsze w Krakowie i kraju kluby footballistów „Cracovia", posiadająca już chlubną tradycyę z licznych zwycięskich matchów, oraz młodszy od niej, a rywalizujący stale o pierwszeństwo klub „Wisła”. Rywalizacya obu tych dzielnych drużyn trwa już od dłuższego czasu, wywołując żywe zainteresowanie w kołach miłośników tego sportu w Krakowie; w walce tej, jak dotąd, szczęście stale stoi po stronie „Wisły”. Mimo niepewnej aury Błonia zaległy tłumy publiczności. Rezultat wczorajszego matchu, nie dał jednak żadnemu z klubów walczących bezwzględnego zwycięstwa, gdyż wynik 1 : 0na korzyść „Wisły” nie może tu być zupełnie momentem decydującym. Tak „Cracovia” jak i „Wisła” grały z precyzyą, budząc brawurą tempa i sprawnością rzutów i umiejętności a celowemi kombinacyami gry podziw widzów. Zawody skończyły się o 6 wieczór.


Czas, 13.09.1909
Ze sportu (match "Cracovii" z "Wisłą").

Niespodzianką była dla licznie mimo niestałej pogody zebranej na Błoniach publiczności wczorajsza gra „Cracovii” z „Wisłą”. Po zawodach z „Bielskim klubem footballowym,” należało się spodziewać, że „Cracovia” będzie grała z energią, jaką okazała we środę 8 bm. Tymczasem gra „białoczerwonych” w dniu wczorajszym nie odpowiadała oczekiwaniom. Przez cały czas Cracovia nie zdobyła się na atak w tempie sobie właściwym, jedynie grający na prawym skrzydle p. Edwin usiłował ratować opinię „napadu” „Cracovii”, jednakowoż wobec bezczynności reszty „napastników”, wysiłki jego nie odnosiły skutku. „Białoczerwoni” zbyt wielką mają fizyczną przewagę nad „Wisłą”, aby tej udało się zdobyć znaczniejsze nad Cracovią zwycięstwo. Ponadto w bramkarzu p. Lustgartenie posiadają wyborną siłę, on też w znacznej części obronił w dniu wczorajszym kolory „Cracovii” przed poważniejszą klęską, w przeciwnym bowiem razie stosunek punktów byłby daleko niekorzystniejszy.
Jedyny punkt, osiągnięty przez „Wisłę” w pierwszej połowie gry, zadecydował o jej zwycięstwie. W drugiej połowie ataki „czerwonych” nie miały już takiego rozmachu, z jakim szturmowano bramkę „białoczerwonych” w pierwszych trzech kwadransach. Okazało się, że brak dłuższego trainingu mnie pozwala „Wiśle” wykorzystać słabości przeciwnika. Poza temi „Wisła” sprawiała wrażenie dobrze zgranej i kombinującej drużyny. Klęska „białoczerwonych” zmusi też może do więcej celowego trainingu, gdyż materyału pierwszorzędnego mają wiele”.



Nowiny, 14.09.1909
Match footballowy wczorajszy zgromadził na błoniach niemniej liczną jak poprzednie match'e publiczność. Zainteresowanie było niezwykłe i rzeczywiście wczorajsze zawody między "Cracovią I." a "Wisłą I." nie zawiodły oczekiwań miłośników tego sportu. Kluby oba - jak już pisaliśmy - najsilniejsze w Krakowie. Oba starają się wybić na pierwszy plan; współzawodnictwo silne. Zwycięzko wczoraj wyszła z zawodów "Wisła I.", gdyż zdobyła po 20 minutach gry 1 bramkę a "Cracovia" do końca gry żadnej. - Czy jednak po tem zwycięstwie można powiedzieć, że "Wisła" silniejszą od przeciwnika? Nie sądziłbym. Trzeba było widzieć wczorajszą grę, aby osądzić, iż oba kluby nie ustępują sobie, każdy z nich posiada jednak właściwości, których brak przeciwnikowi.

"Wisła" celuje znakomitem zainteresowaniem. Tem należy tłómaczyć bardzo dobre podawanie sobie piłki, w czem głównie odznacza się napad. Parę znakomitych jednostek jak pp. Cepurski, Stolarski i Poznański nie mało przyczyniają się do utworzenia pysznej całości. "Cracovia" - to chłopy na schwał, celują trainingiem w biegu i siłą muszkułów jak: pp. Polak, Müller, Jacheć, Szwarzer i w. i. Śliczne postawy robią znakomite wrażenie. Czyste rzuty są pyszne. Mało za to łączności. Dlatego też wczoraj dostali w skórę.
Wczorajszym match'em można się tylko cieszyć: z każdym zagranicznym klubem może się "Wisła" i "Cracovia" mierzyć i nie przyniesie nam wstydu.


K-er.



Nowiny : dziennik niezawisły demokratyczny illustrowany. R.7, 1909, nr 207 - 1909.09.12

Zajmujący match footballowy rozegra się jutro, w niedzielę, na Błoniach miejskich. Do zawodów stają dwie najsilniejsze w Krakowie (a może w całej Galicyi) drużyny: „Cracovia I.” i „Wisła I.“, walczące dotychczas ze zmiennem szczęściem o palmę pierwszeństwa. Chcąc wydać bezstronne orzeczenie, trudno powiedzieć, który z klubów góruje nad przeciwnikiem. Graczy każda z partyj posiada tęgich. Zawody między „Cracovią“ a „Wisłą” zawsze są zawzięte: walczy się z temperamentem, z zaciętością. Między widzami oba kluby mają swych gorących zwolenników. Może jutrzejszy match przyniesie wreszcie - rozstrzygnięcie? Dlatego zapowiada się nadzwyczaj interesująco. Początek o godz. 4 popoł. bez względu na pogodę, ceny miejsc zwyczajne.




Nowiny : dziennik niezawisły demokratyczny illustrowany. R.7, 1909, nr 208 - 1909.09.14

Match footballowy wczorajszy zgromadził na błoniach niemniej liczną jak poprzednie match e publiczność. Zainteresowanie było niezwykłe i rzeczywiście wczorajsze zawody między „Cracovią I.” a „Wisłą I.” nie zawiodły oczekiwań miłośników tego sportu. Kluby oba — jak już pisaliśmy — najsilniejsze w Krakowie. Oba starają się wybić na pierwszy plan; współzawodnictwo silne. Zwycięzko wczoraj wyszła z zawodów „Wisła I.“, gdyż zdobyła po 20 minutach gry 1 bramkę a „Cracovia“ do końca gry żadnej. — Czy jednak po tem zwycięstwie można powiedzieć, że „Wisła” silniejszą od przeciwnika? Nie sądziłbym. Trzeba było widzieć wczorajszą grę, aby osądzić, iż oba kluby nie ustępują sobie, każdy z nich posiada jednak właściwości, których brak przeciwnikowi. „Wisła” celuje znakomitem zorganizowaniem. Tem należy tłómaczyć bardzo dobre podawanie sobie piłki, w czem głównie odznacza się napad. Parę znakomitych jednostek jak pp. Cepurski, Stolarski i Poznański nie mało przyczyniają się do utworzenia pysznej całości. „Cracovia“ — to chłopy na schwał, celują trainingiem w biegu i siłą muszkułów jak: pp. Polak, Muller, Jacheć, Szwarzer i w. i. Śliczne postawy robią znakomite wrażenie. Czyste rzuty są pyszne. Mało za to łączności. Dlatego też wczoraj dostali w skórę. Wczorajszym matchem można się tylko cieszyć: z każdym zagranicznym klubem może się „Wisła” i „Cracovia“ mierzyć i nie przyniesie nam wstydu. K-er



Galeria