1910.04.10 Wisła Kraków - Hana Kromieryż 4:0

Z Historia Wisły

1910.04.10, mecz towarzyski, Kraków, Boisko pozlotowe, 16:00, niedziela
Wisła Kraków 4:0 (2:0) Hana Kromieryż
widzów: ponad 2.000
sędzia: William Calder
Bramki
Włodzimierz Polaczek
Jan Cudek
?
?
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
2-3-5
Franciszek Brożek
Andrzej Bujak
Konrad Dynowski
Ludwik Stolarski
Włodzimierz Polaczek
Ludwik Dominiak
Jan Cudek
Hana Kromieryż
2-3-5
Vegely
Jaruśek
Jaśek
Miświocb
Bałek
Skrivan
Stastnik
Prochazka
Martinek
Freda
Kroatil

Trener:
Mecz przerwano w 75'

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Nowiny : dziennik niezawisły demokratyczny illustrowany. R.8, 1910, nr 82 - 1910.04.10

Match footballowy. Towarzystwo sportowe „Wisła” urządza w niedzielę d. 10 b. m. match footballowy na błoniach miejskich na nowo budującem się boisku zlotowem. Tym razem postarało się ono o wyborową czeską drużynę „Hanę”, bezwątpienia najlepszą z wszystkich klubów, jakie dotychczas bawiły w Krakowie. O sile jej świadczą wymownie rezultaty, osiągnięte w matchach z pierwszorzędnemi drużynami np. z K. S.. Smichów 1 : 3 obecnie drugą partyą czeską, której już kilkakrotnie udało się pokonać „Slavię“ ; z mistrzem Unionu „Favorit“ z Wiednia 1:0 i onegdajszej niedzieli z najlepszym prowincyonalnym klubem węgierskim „Possonyi Torna Egesylet” 1:1. Przegrana „Wisły” z tak świetną drużyną jaką jest „Hana” jest prawie że pewną. Początek tego matchu o 4-tej godzinie, przedtem t. j. od pół do 3-4-tej godziny rozegrają match „Wisła Rezerves” z „Wisłą II.”




Nowiny : dziennik niezawisły demokratyczny illustrowany. R.8, 1910, nr 83 - 1910.04.12

Match footballowy. Wczoraj po południu liczna publiczność, przybyła na match, była świadkiem interesującej gry. Z „Wisłą“ krakowską walczyli Czesi z Kromieryża, klub pod nazwą „Hana“. Klub ten ma ładną przeszłość za sobą, pobił bowiem wiele silnych zagranicznych drużyn lub przynajmniej stanął z nimi na równym poziomie. — Dlatego krakowscy gracze pewni byli przegranej. Okazało się jednak, cośmy już mieli przyjemność stwierdzić, że „Wisła” jest dobrym klubem, który niełatwo ulega przeciwnikowi. Wczorajsze zawody przyniosły ,.Wiśle” nowe i chlubne zwycięstwo, gdyż pokonała przeciwnika w stosunku 4:0 bramek. — Gra prowadzona była w bardzo żywem tempie. Czesi, szarżując w początkach gry, przy końcu słabli i ustępowali. Kilka razy zagrażali bramce „Wisły”, jednak dzielny jej bramkarz, Brożek, zdołał zawsze uchylić niebezpieczeństwo. Natomiast bramkarz czeski, Vesely, tuż pod [bramką raz upuścił piłkę, z czego skorzystał p. Cudek z „Wisły” i piłkę wepchnął do bramki. Wszystkie „mistrzowskie” kluby pozamiejscowe ponoszą klęski w Krakowie. Kiedyż doczekamy się matchu z klubem, który krakowskim graczom da porządną nauczkę. Jak zauważyliśmy bowiem, publiczność mniej interesuje się matchem, zawsze będąc pewną zwycięstwa Krakowian, a nasze drużyny z drugiej strony, upojone zwycięstwami, chętnie spoczywają na laurach. Czas byłby stanąć w zawody tak „Wiśle” jak i „Cracovii” z prawdziwie silną drużyną.



Ze sportu.
Czas, 09.04.1910
Match footballowy. Tow. Sportowe "Wisła” urządza w niedzielę d. 10 b. m. na Błoniach miejskich na boisku zlotowem match footballowy. Tym razem postarało się o wyborową czeską drużynę "Hanę”, bez wątpienia najlepszą z wszystkich klubów, jakie kiedykolwiek bawiły w Krakowie. O sile jej świadczą rezultaty osiągnięte w machach z pierwszorzędnemi drużynami n. p. z K. S. Smichow 1:3, obecnie drugą partyą czeską, której już kilkakrotnie udało się pokonać "Slavię”, z mistrzem Unionu "Favorit” 1:0, i onegdajszej niedzieli z najlepszym prowincjonalnym klubem węgierskim "Possonyi Torną Egesylet” 1:1. Przegrana "Wisły”, z tak świetną drużyną jaką jest "Hana” jest niemal pewną. Początek tego machu o 4 godzinie, przedtem t. j. od pół do 3-4 godz. rozegrają match "Wisła Reserwes” – z "Wisłą II”.


Nowa Reforma, 09.04.1910
Maťch footballowy. "Wisła" urządza jutro match footballowy na błoniach miejskich na nowo budujcem się boisku zlotowem. Tym razem postarała się "Wisła” o wyborową czeską drużynę "Hanę", bezwątpienia najlepszą ze wszystkich klubów jakie dotychczas bawiły w Krakowie.


Naprzód, 10.04.1910
— match footballowy. Towarzystwo sportowe "Wisła" urządza w niedzielę 10 b. m. match footballowy na błoniach na nowo budującem się boisku zlotowem. Tym razem postarało się ona o wyborową drużynę czeską "Hanę", bezwątpienia najlepszą z wszystkich klubów, jakie kiedykolwiek były w Krakowie. O sile jej świadczą wymownie rezultaty osiągnięte w matchach z pierwszorzędnemi

drużynami: n. p. z K. S. Smichów 1 : 3 obecnie drugą partyą czeską, której już kilkakrotnie udało się pokonać "Slawię", z mistrzem Unionu "Favorit" z Wiednia 1:0 i onegdajszej niedzieli z najlepszym klubem węgierskim "Possonyi Torn Egesylet" 1 : 1. Przegrana "Wisły" z tak świetną partyą, jaką jest "Hana", jest prawie że pewną. Początek tego matchu o godz. 4 po południu, przedtem t. j. od godz. 2 1/2 — 4 rozegrają match "Wisła rezerwa" z "Wisłą II".



Głos Narodu, 09.04.1910
Match footballowy. Tow. Sportowe "Wisła” urządza w niedzielę d. 10 b. m. na Błoniach miejskich na boisku zlotowem match footballowy. Tym razem postarało się o wyborową czeską drużynę "Hanę”, bez wątpienia najlepszą z wszystkich klubów, jakie kiedykolwiek bawiły w Krakowie. O sile jej świadczą rezultaty osiągnięte w machach z pierwszorzędnemi drużynami n. p. z K. S. Smichow 1:3, obecnie drugą partyą czeską, której już kilkakrotnie udało się pokonać "Slavię”, z mistrzem Unionu "Favorit” 1:0, i onegdajszej niedzieli z najlepszym prowincjonalnym klubem węgierskim "Possonyi Torną Egesylet” 1:1. Przegrana "Wisły”, z tak świetną drużyną jaką jest "Hana” jest niemal pewną. Początek tego machu o 4 godzinie, przedtem t. j. od pół do 3-4 godz. rozegrają match "Wisła Reserwes” – z "Wisłą II”.


Gazeta Powszechna, 10.04.1910
Match footballowy. Tow. Sportowe "Wisła” urządza w niedzielę d. 10 b. m. na Błoniach miejskich na boisku zlotowem match footballowy. Tym razem postarało się o wyborową czeską drużynę "Hanę”, bez wątpienia najlepszą z wszystkich klubów, jakie kiedykolwiek bawiły w Krakowie. O sile jej świadczą rezultaty osiągnięte w machach z pierwszorzędnemi drużynami n. p. z K. S. Smichow 1:3, obecnie drugą partyą czeską, której już kilkakrotnie udało się pokonać "Slavię”, z mistrzem Unionu "Favorit” 1:0, i onegdajszej niedzieli z najlepszym prowincjonalnym klubem węgierskim "Possonyi Torną Egesylet” 1:1. Przegrana "Wisły”, z tak świetną drużyną jaką jest "Hana” jest niemal pewną. Początek tego machu o 4 godzinie, przedtem t. j. od pół do 3-4 godz. rozegrają match "Wisła Reserwes” – z "Wisłą II”.


Nowa Reforma, 10.04.1910
Zawody w piłkę nożną na Błoniach: od godz. 2 1/2 — 4 "Wisła-rezerwy" z "Wisłą II"; od godz. 4 — 5 1/2 "Wisła" z "Haną", czeską drużyną.


Nowa Reforma, 10.04.1910
Match footballowy, rozegrany wczoraj na Błoniach, sprawił publiczności niespodziankę. W zawody szły dwie dobre drużyny: czeska "Hana" z Kromieryża i "Wisła" krakowska. "Wisła" w

zawiadomieniach o mającym się rozegrać matchu, stawiała "Hanę" na wyższym poziomie ukształcenia footballistycznego, niż go sama zdołała Osiągnąć. Z rezygnacyą godziła się na przegraną. Publlezność l:rakowska, zainteresowana zawodami z tak silnym klubem, bardzo licznie pospieszyła na boisko, tym razem chętnie użyczone grającym przez Sokół.
„Hana" w czasie gry używa kostyumów z płótna grubego, białych, z wyszytym na lewej stronie piersi wielkim inicyałem nazwy klubu. W skład jej wchodzą członkowie: Stastnik, Prochazka, Martinek, Freda, Kroatil tworzą napad; MiŠwioc, BałČk i Skiivan, należą do pomocy; Jašuk i JaruŠek backami; Vegely bramkarzem. — "Wisła” miała ten gam skład, co poprzednio.
Wynik gry stanowił niespodziankę. Czesi ulegli naszej drużynie, straciwszy cztery bramki. Zwycięstwo "Wisły" przedstawia się, jak 4 : O. Wynik niespodziany i uderzający, gdyż z przebiegu gry nie można było odnieść wrażenia, że "Hana" ustępuje w wyćwiczenia "Wiśle'. Nasi czescy goście okazali niepoślednią technikę gry, brawurę i dobre kombinacye w czasie ataku, zaprezentowali kilku bardzo dobrych graczów, a jednak opuszczali Kraków z przegraną. Dwie przyczyny mogły złożyć na niekorzystny dla nich wynik gry: brak zimnej krwi bramkarza czeskiego i grube błędy w ataku piłką tuż pod bramką przeciwnika. Centrowanie piłki w krytycznej chwili i rzut w bramkę, wykazywały brak wprawy u Czechów. "Wisła" miała dzielnego przeciwnika i odniosła ładne zwycięstwo. Na uznanie zasługuje cała pomoc "Hany", z krakowskiej drużyny należy wymienić p. Stolarskiego i Dynowskiego i bramkarza Brożka. Napad "Wisły" bardzo chromał w czasie gry, gdyż wielu członków nie wygoiło się jeszcze z okaleczeń, Odniesionych z ostatniego matchu w Bielsku, z brutalnym klubem niemieckim. P. Calder, jako sędzia ostatniego matchu, przez zimną krew bezstronność, zasługuje na uznanie.



Ze sportu.
Czas, 11.04.1910
"Wisła” - "Hana” 4:0, "Wisła reserves” - "Wisła II” 1:0. Sprawozdanie z match’u wczorajszego zacząć trzeba znowu od powtórnego przypomnienia "Wiśle”, że w reklamowaniu drużyny, przybywającej do Krakowa należy mieć miarę i podawać w komunikatach jedynie rzeczy sprawdzone i pewne. Już przed machem z klubem katowickim "Preussen” uderzyło nieprzyjemnie tych, co w rezultatach drużyn zagranicznych informują się w rocznikach i pismach sportowych, że "Wisła” rozplakatowała ten klub, "jako mistrzów Górnego Śląska od 1905 do 1910”. Prawie, że to samo, a nawet jeszcze w wyższym stopniu stało się obecnie. Kto czyta komunikat, rozesłany dziennikom miejscowym, w którym klub "Hana” został co najmniej postawionym na tej wysokości, co "Slavia”, a kto przypatrzył się tej gonitwie za piłką w dniu wczorajszym na zawodach, nazwanych (quo titulo?) machem footballowym, ten musiał doznać rozczarowania. W rzeczywistości owe dotychczasowe zwycięstwa "Hany” z Kromieryża, przedstawiają się w faktycznem świetle inaczej. Tak np.zwycięstwo czeskiej drużyny nad wiedeńskim "Favoritem” zwącym się szumnie "mistrzem Unionu” nie może być nazwanem poważniejszym rezultatem, bo "Favorit” należy do jednego z najsłabszych, drugorzędnych klubów, który zaszczytnie można porównać z "Wisłą II”. Również match ostatni "Hany” z klubem preszburskim należy do machów tej samej kategorii, a mianowanie klubu preszburskiego "najlepszym” prowincjonalnym klubem węgierskim, świadczy o nieznajomości stosunków i siły klubów sportowych na Węgrzech. Wiadomo bowiem, że mistrzostwo prowincyonalnym na Węgrzech dzierży "koszycki klub atletyczny”, którego naprawdę piękną grę miał sposobność tak Kraków jak i Lwów w roku zeszłym oglądać. W interesie naszego sportu nie leży wcale oglądać. W interesie naszego sportu nie leży wcale sztuczna reklama, i to oparta na nieścisłych danych, bo zajęcie zawodami sportowymi wśród publiczności krakowskiej jest tak żywe, że i bez niej tłumy na każdym machu oblegają boisko. Pod względem finansowym match wczorajszy wypadł zapewne świetnie. Mimo chłodu i niepewnej pogody, boisko otoczył zwarty zastęp młodzieży, a miejsca siedzące do jednego zajęła doborowa publiczność, wśród której nie brakowało i wielu pań. Pod względem sportowym match wczorajszy przyniósł niespodziewane fiasko, i to tak po jednej jak i drugiej strony. "Biali” t. j. drużyna czeska, prócz doskonałych back’ów, na których barkach spoczywał cały ciężar ratowania sytuacji, nie rozporządzają ani jednym graczem, o którym możnaby powiedzieć, że jest "znośny”. Napad nie posiada ani dostatecznej techniki łapania i zatrzymywania piłki, ani jakiego takiego tempa, nie wspominając już o tem, że o "strzelaniu” do bramki żaden napastnik "Hany” niema wprost pojęcia. I gdyby nie obaj doskonali obrońcy pp. Jaruśek i Jaśek, przegrana "Hany” byłaby sromotna. Ale nie tylko gościom, lecz i "Wiśle” należy się kilka słów gorzkich za jej wczorajszą grę. Jeden z dowcipnisiów, obserwujących grę "czerwonych" wyraził się, że na boisku założono "fabrykę świec”. Kampy powietrzne były na porządku dziennym tak, jakby grano na plantach a nie w "nożną”. Nawet kombinacją nie górowali "czerwoni” nad swymi przeciwnikami. Match wczorajszy słusznie został scharakteryzowany, jako "gonitwa za piłką”, z której zwycięsko wyszli krakowianie, jako lepiej w biegu wytrenowani od gości czeskich. Do pauzy stosunek 2:0, ostateczny wynik 4:0 na korzyść "Wisły”. Sędziował dobrze p. Calder. Przedtem odbyły się zawody między rezerwą "Wisły” a "Wisłą II”, z której pierwsza wyszła zwycięsko, zdobywając jeden punkt (1:0). Walkę przerwano na kwadrans przed właściwym końcem gry.


Głos Narodu, 12.04.1910
Match footballowy rozegrany wczoraj na Błoniach między "Wisłą" a czeskim klubem "Hana" przyniósł zwycięstwo krakowskiej drużynie w stosunku 4:0. Ze względu, iż klub czeski należy do drużyn stojących na wyższym poziomie gry, match wczorajszy sprawił publiczności miłą niespodziankę.


Gazeta Powszechna, 12.04.1910
Match "Wisły" z "Haną". Wczorajszy match "Wisły" z "Haną" z Kromieryża ściągnął na Błonia bardzo liczną publiczność, która przybyła na boisko sokole, na którem zawody się odbywały, by przekonać się, jak też wypadnie gra z czeskimi gośćmi, z którymi w przeddzień matchu "Wisła" publicznie zapowiedziała "pewną" przegraną. Rozczarowanie było straszne. Czesi, aczkolwiek najsympataczniejsi z drużyn, z któremi "Wisła" dotychczas w tym roku grała, wykazali bardzo małą rutynę w grze. Bronili się wprawdzie dobrze ale to zasługa obu obrońców, którzy absolutnie należą do najlepszych graczy w całwj partji. U "Wisły" raził wczoraj zupełny brak kombinacji i kopanie piłki na ślepo tak, że piłka ciągle krążyła górą i na palcach można było policzyć rzuty dobre. Z tym systemem gry powinna "Wisła" zerwać, bo to jej zaszczytu nie przynosi. Do pauzy zdobyta "Wisła" dwa punkty, po pauzie dalsze dwa, czyli, że końcowy rezultat jest 4:0 dla "Wisły".

W matchu "Wisły" z "Haną" wypływa nauka, że nie należy na przyszłość przeciwnika przedstawiać w groźniejszych barwach, niż on na to zasługuje, bo to wywołuje u publiczności niesmak a sportowej organizacj raczej szkodzi niż pomaga. Bezwarunkowo do najlepszych drużyn, z tych, które dotychczas w Krakowie bawiły, "Hana" nie należy, (wystarczy przypomnieć choćby oba lwowskie kluby "Pogoń" i "Czarnych" a prócz nich węgierski klub z Koszyc) bo co najwięcej można kromieryski zaliczyć do średnio silnych drużyn.



Naprzód, 15.04.1910
Match footbailowy. Onegdajszym swym matchem z klubem czeskim „Huną" zadokumentowała "Wisła", iż rzeczywiście jest najlepszym klubem w Krakowie i że swój dumny tytuł "mistrzów" na długo jeszcze, jak się zdaje, bez konkurencyi zatrzyma.

"Hena" należy bezwarunkowo do najlepszych drużyn, jakie kiedykolwiek mieliśmy sposobność oglądać w Krakowie, a godnych jej przeciwników znaleźćby można w "Pogoni" lub w zeszłorocznym "Klubie atletycznym z Koszyc". Toteż zwycięstwo "Wiały" przedstawia się nader poważnie, tem więcej, że było zupełnie nieoczekiwanem, gdyż już przedtem z pism sportowych było wiadomem, że "Hana" liczy się do pierwszej klasy czeskich drużyn. Wynik 4:0 na korzyść "Wisły".
Zaraz przy wejściu Czechów na boisko, opinia licznie zgromadzonej publiczności (przeszło 2000} przechyliła się na ich korzyść, mając do tego liczne słuszne powody. Po pierwsze gracze czescy byli naogół bardzo silnie zbudowani, podczas kiedy "Wisła" prezentuje się pod względem siły fizycznej dość słabo; po drugie powodowana ich niezwykle pewną siebie i wytrenowaną grą. Toteż entuzyazm publiczności nie miał granic, kiedy p. Polaczek zrobił pierwszą bramkę. Istotne zaś burze oklasków wybuchały przy każdej następnej.
Zwycięstwo swe zawdzięcza "Wisła" głównie niezwykle doskonale stonowanemu atakowi, który pozyskawszy bardzo dobrego gracza w osobie p. Dominiaka, nie ma prawie równego w Galicyi. Również doskonałą była reszta graczy, przedewszystkiem jednak wyróżniał się p. Stolarski, którym śmiało mogłyby się pochlubić pierwszorzędne partye wiedeńskie. Jemu dzielnie sekundował p. Polaczek. Bardzo dobrym backiem był p. Bujak, a Zręcznym bramkarzem p. Brożek. — Z gości czeskich wyróżniali się obaj. obrońcy (reprezentanci Moraw) i środkowy pomocnik. Główną ich wadą był brak strzałów celnych przed bramką, przez co stracili bardzo wiele dobrze skombinowanych ataków.



Czas, 15.04.1910
A. F. K. "Hana" w Kromieryżu nadesłała klubowi "Wisła" podziękowanie za przyjacielskie przyjęcie pierwszej drużyny "Hany" w Krakowie. "Pobyt nasze] drużyny w Krakowie pozostał u wszystkich jako najpiękniejsze wspomnienie - pisze"Hana" — nad które mocniejsze może być tylko pragnienie powitania nowych słowiańskich przyjaciół u siebie". Za klub "Hana" : Mudr Rudolf, Kroutll,

Holubec, R. Sicha.



Wzmianka o meczu w maju 1910
Gazeta Poniedziałkowa, 23 maja 1910