1910.06.05 Wisła Kraków - Pogoń Lwów 1:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki =
| statystyki =
}}
}}
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
Czas 1910-06-06
 +
 +
'''Ze sportu'''
 +
 +
Match wczorajszy ,,Wisły i” z ,,Pogonią I” ze Lwowa jeszcze raz udowodnił, że obie drużyny są równe sobie. Spodziewano się, że ,,Wisła” na terenie krakowski uzyska choć małą przewagę nad swym przeciwnikiem. Przyzwyczajenie do boiska dość dużą zawsze odgrywa rolę i musi być z natury rzeczy uważanem za plus klubu miejscowego. Tymczasem tak pierwsza połowa gry (0:0) jak i druga, urozmaicona zdobyciem przez obie strony po jednym punkcie, nie przyniosła żadnej stronie rozstrzygającego zwycięstwa. Ostateczny rezultat 1:1 był prawdziwą niespodzianką dla kół sportowych, w których zwycięstwo ,,Wisły” uchodziło za pewne.
 +
,,Pogoń” lwowska w drugiej połowie gry, nacierała nawet dość ostro na swych krakowskich przeciwników, ale ataki jej musiały być bezskuteczne, bo napad ,,Pogoni” jest za powolny i za mało pewny w ,,strzelaniu” do bramki. Pod tym względem ,,Wisła” górowała nad gośćmi. Natomiast pomoc i obrona ,,Pogoni” jest wybitnie dobrą, z obrony zasługuje szczególnie na wymienienie pierwszy ,,back” i bramkarz. Pod względem tempa match wczorajszy pozostawiał do życzenia. Pierwsza połowa gry była tak mało zajmująca dla widza, jak żaden match dotychczas. Goście lwowscy za mało ,,szli na piłkę”, natomiast pod względem poprawności w grze ,,Pogoń” mogłaby być wzorem dla ,,czarnych”. Którzy temperament swój wyładowywali w atakowaniu graczy a nie piłki. Wśród publiczności panowała zgodna opinia. ,,Pogoń” gra z wytworną szlachetnością. Gra została o 5 min. przedłużona. Wczorajsze sprawowanie funkcji sędziego przypomniało raz jeszcze, że Kraków potrzebuje koniecznie sędziów rzeczywiście kwalifikowanych.
 +
[[Grafika:Czas 1910-06-06.JPG|150px]]
[[Grafika:Czas 1910-06-06.JPG|150px]]

Wersja z dnia 21:05, 25 gru 2010

1910.06.05, mecz towarzyski, ,
Wisła Kraków 1:1 (0:0) Pogoń Lwów
widzów:
sędzia:
Bramki
Wisła Kraków
Pogoń Lwów

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Czas 1910-06-06

Ze sportu

Match wczorajszy ,,Wisły i” z ,,Pogonią I” ze Lwowa jeszcze raz udowodnił, że obie drużyny są równe sobie. Spodziewano się, że ,,Wisła” na terenie krakowski uzyska choć małą przewagę nad swym przeciwnikiem. Przyzwyczajenie do boiska dość dużą zawsze odgrywa rolę i musi być z natury rzeczy uważanem za plus klubu miejscowego. Tymczasem tak pierwsza połowa gry (0:0) jak i druga, urozmaicona zdobyciem przez obie strony po jednym punkcie, nie przyniosła żadnej stronie rozstrzygającego zwycięstwa. Ostateczny rezultat 1:1 był prawdziwą niespodzianką dla kół sportowych, w których zwycięstwo ,,Wisły” uchodziło za pewne. ,,Pogoń” lwowska w drugiej połowie gry, nacierała nawet dość ostro na swych krakowskich przeciwników, ale ataki jej musiały być bezskuteczne, bo napad ,,Pogoni” jest za powolny i za mało pewny w ,,strzelaniu” do bramki. Pod tym względem ,,Wisła” górowała nad gośćmi. Natomiast pomoc i obrona ,,Pogoni” jest wybitnie dobrą, z obrony zasługuje szczególnie na wymienienie pierwszy ,,back” i bramkarz. Pod względem tempa match wczorajszy pozostawiał do życzenia. Pierwsza połowa gry była tak mało zajmująca dla widza, jak żaden match dotychczas. Goście lwowscy za mało ,,szli na piłkę”, natomiast pod względem poprawności w grze ,,Pogoń” mogłaby być wzorem dla ,,czarnych”. Którzy temperament swój wyładowywali w atakowaniu graczy a nie piłki. Wśród publiczności panowała zgodna opinia. ,,Pogoń” gra z wytworną szlachetnością. Gra została o 5 min. przedłużona. Wczorajsze sprawowanie funkcji sędziego przypomniało raz jeszcze, że Kraków potrzebuje koniecznie sędziów rzeczywiście kwalifikowanych.