1910.11.06 Wisła Kraków - Slavia Praga 3:10

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
d
Linia 19: Linia 19:
}}
}}
 +
==Relacje prasowe==
[[Grafika:Czas 1910-11-06.JPG|150px|right|thumb]]
[[Grafika:Czas 1910-11-06.JPG|150px|right|thumb]]
-
[[Grafika:Czas 1910-11-07.JPG|150px|right|thumb]]
 
-
[[Grafika:Czas 1910-11-07b.JPG|150px|right|thumb]]
 
-
[[Grafika:Czas 1910-11-07c.JPG|150px|right|thumb]]
 
-
==Relacje prasowe==
 
==="Czas" z 1910.11.06===
==="Czas" z 1910.11.06===
Linia 29: Linia 26:
==="Czas" z 1910.11.07===
==="Czas" z 1910.11.07===
-
 
+
[[Grafika:Czas 1910-11-07.JPG|150px|right|thumb]][[Grafika:Czas 1910-11-07b.JPG|150px|right|thumb]][[Grafika:Czas 1910-11-07c.JPG|150px|right|thumb]]
,,Match’’ piłki nożnej. Mimo niepomyślnej pogody, zebrały się na boisku pozlotowem tłumy publiczności. Nawet panie nie dały się odstraszyć deszczowi, który pod koniec ,,matchu’’ zamienił się w ulewę. Zimno jednak i deszcz działały na publiczność u której nie znać było tego ożywienia co na ostatnich zawodach. ,,Slavię’’ oczekiwał na boisku wydział ,,Wisły’’ i po kilku przemówieniach wręczono kapitanowi Czechów wieniec. Potem rozpoczęła się gra w warunkach dla graczy trudnych i przykrych. Upadki były nadzwyczaj częste, przyczep trudno było panować nad ciężką i oślizgłą piłką. Zaraz z początku, zaatakowała ,,Slavia’’ bramkę ,,Wisły’’ i już po krótkim czasie uzyskała pierwszą bramkę. W niedługich odstępach zyskali Czesi w pierwszej połowie jeszcze pięć punktów, które przeważnie były dziełem znakomitego lewego łącznika słynnego ,,strzelca’’ p. Koška. Naogół obraz tej połowy gry przedstawiał się w ten sposób, że Czesi głownie atakowali, przyczep zauważyć trzeba, że obrona ,,czerwonych’’ a zwłaszcza lewy obrońca nie stał na zwykłym poziomie. ,,Wisła’’ atakowała rzadka, a ataki jej odbijali bardzo pewnie obrońcy ,,Slavii’’. W drugiej połowie zmienia się do pewnego stopnia obraz o tyle, że ,,Wisła’’ atakowała częściej i bardziej intensywnie, ataki były dłuższe, przeprowadzane planowo. W pierwszym kwadransie powstaje pod bramką gości zamieszanie, piłka dostaje się wolno stojącemu nie obstawionemu lewemu łącznikowi, który strzelił pierwszą bramkę dla ,,Wisły’’. Potem uzyskała ,,Slavia’’ siódmy i ósmy punkt. W ostatnich ośmiu minutach uzyskali Czesi dwie bramki strzelone z wielkiej odległości, których obrona nie przedstawiła żadnych trudności. Ostateczny rezultat 10;3 dla ,,Slavii’’.
,,Match’’ piłki nożnej. Mimo niepomyślnej pogody, zebrały się na boisku pozlotowem tłumy publiczności. Nawet panie nie dały się odstraszyć deszczowi, który pod koniec ,,matchu’’ zamienił się w ulewę. Zimno jednak i deszcz działały na publiczność u której nie znać było tego ożywienia co na ostatnich zawodach. ,,Slavię’’ oczekiwał na boisku wydział ,,Wisły’’ i po kilku przemówieniach wręczono kapitanowi Czechów wieniec. Potem rozpoczęła się gra w warunkach dla graczy trudnych i przykrych. Upadki były nadzwyczaj częste, przyczep trudno było panować nad ciężką i oślizgłą piłką. Zaraz z początku, zaatakowała ,,Slavia’’ bramkę ,,Wisły’’ i już po krótkim czasie uzyskała pierwszą bramkę. W niedługich odstępach zyskali Czesi w pierwszej połowie jeszcze pięć punktów, które przeważnie były dziełem znakomitego lewego łącznika słynnego ,,strzelca’’ p. Koška. Naogół obraz tej połowy gry przedstawiał się w ten sposób, że Czesi głownie atakowali, przyczep zauważyć trzeba, że obrona ,,czerwonych’’ a zwłaszcza lewy obrońca nie stał na zwykłym poziomie. ,,Wisła’’ atakowała rzadka, a ataki jej odbijali bardzo pewnie obrońcy ,,Slavii’’. W drugiej połowie zmienia się do pewnego stopnia obraz o tyle, że ,,Wisła’’ atakowała częściej i bardziej intensywnie, ataki były dłuższe, przeprowadzane planowo. W pierwszym kwadransie powstaje pod bramką gości zamieszanie, piłka dostaje się wolno stojącemu nie obstawionemu lewemu łącznikowi, który strzelił pierwszą bramkę dla ,,Wisły’’. Potem uzyskała ,,Slavia’’ siódmy i ósmy punkt. W ostatnich ośmiu minutach uzyskali Czesi dwie bramki strzelone z wielkiej odległości, których obrona nie przedstawiła żadnych trudności. Ostateczny rezultat 10;3 dla ,,Slavii’’.

Wersja z dnia 16:28, 31 gru 2010

1910.11.07, mecz towarzyski, Kraków, Boisko pozlotowe,
Wisła Kraków 3:10 (-:-) Slavia Praga
widzów:
sędzia:
Bramki
Wisła Kraków
Slavia Praga
Koška

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

"Czas" z 1910.11.06

Match ,,Wisły’’ z ,,S. K. Slavią I’’ na boisku pozlotowym na Błoniach.

"Czas" z 1910.11.07

,,Match’’ piłki nożnej. Mimo niepomyślnej pogody, zebrały się na boisku pozlotowem tłumy publiczności. Nawet panie nie dały się odstraszyć deszczowi, który pod koniec ,,matchu’’ zamienił się w ulewę. Zimno jednak i deszcz działały na publiczność u której nie znać było tego ożywienia co na ostatnich zawodach. ,,Slavię’’ oczekiwał na boisku wydział ,,Wisły’’ i po kilku przemówieniach wręczono kapitanowi Czechów wieniec. Potem rozpoczęła się gra w warunkach dla graczy trudnych i przykrych. Upadki były nadzwyczaj częste, przyczep trudno było panować nad ciężką i oślizgłą piłką. Zaraz z początku, zaatakowała ,,Slavia’’ bramkę ,,Wisły’’ i już po krótkim czasie uzyskała pierwszą bramkę. W niedługich odstępach zyskali Czesi w pierwszej połowie jeszcze pięć punktów, które przeważnie były dziełem znakomitego lewego łącznika słynnego ,,strzelca’’ p. Koška. Naogół obraz tej połowy gry przedstawiał się w ten sposób, że Czesi głownie atakowali, przyczep zauważyć trzeba, że obrona ,,czerwonych’’ a zwłaszcza lewy obrońca nie stał na zwykłym poziomie. ,,Wisła’’ atakowała rzadka, a ataki jej odbijali bardzo pewnie obrońcy ,,Slavii’’. W drugiej połowie zmienia się do pewnego stopnia obraz o tyle, że ,,Wisła’’ atakowała częściej i bardziej intensywnie, ataki były dłuższe, przeprowadzane planowo. W pierwszym kwadransie powstaje pod bramką gości zamieszanie, piłka dostaje się wolno stojącemu nie obstawionemu lewemu łącznikowi, który strzelił pierwszą bramkę dla ,,Wisły’’. Potem uzyskała ,,Slavia’’ siódmy i ósmy punkt. W ostatnich ośmiu minutach uzyskali Czesi dwie bramki strzelone z wielkiej odległości, których obrona nie przedstawiła żadnych trudności. Ostateczny rezultat 10;3 dla ,,Slavii’’.

Charakteryzując grę w szczegółach, trzeba zaznaczyć, że ,,Slavia’’, po której niektórzy oczekiwali jakiejś nadzwyczajnej gry, sprawiła pewne rozczarowanie. Tem łatwiej je wytłómaczyć, gdy się wpomni, że Krakowianie mieli już sposobność podziwiania niejednej pierwszorzędnej drużyny. Najlepszą częścią drużyny praskiej był napad. Kombinacja oparta na wzorach angielskich przeważnie niska, przyziemna, prowadzona głównie przez trzech środkowych. Odbijał w ataku środkowy przez swą ruchliwość i technikę i lewy łącznik pięknymi ,,przebojami’’ i strzałami. Zauważyć jednakże trzeba, że chwilami odnosiło się wrażenie, iż ,,Slavia’’ umyślnie pod bramką zbyt długo kombinuje, a pojedynczy gracze zbyt długo zatrzymywali przy sobie piłkę, za dużo ,,wózkowali’’, aby mogli mieć szansę strzału. Znacznie słabsza była pomoc, zwłaszcza prawy pomocnik. O bronie i bramkarzu nie można na podstawie tego matchu wydać sądu, gdyż nie mieli poważnej pracy. Uderzała tylko pewność i piękne rzuty lewego obrońcy. U ,,Wisły’’ spisywał się wczoraj wbrew tradycji najdzielniej napad. W drugiej zwłaszcza połowie kombinował ładnie; wyróżniał się inteligentną grą lewy łącznik. Zawiodła oczekiwaniu pomoc i obrona, które grały wczoraj na ogół słabo. Bardzo i dzielnie i wydatnie grał lewy pomocnik.