1911.03.24 Makkabi Kraków – Wisła Kraków 0:5

Sezon wiosenny rozpoczyna się dwoma matchami w najbliższą sobotę i niedzielę; w pierwszym dniu gra T. S. "Wisła I " i K. S. "Makkabi" w drugim T. S. "Wisła I" i S. K. "Przerov I" z Przerowa. Ta ostatnia drużyna jest jedną z najlepszych na Morawach, a pobiła znane już w Krakowie S. K. "Hanę" z Kromieryża.
Zwraca się jeszcze uwagę, że członkowie Towarzystwa nie zalegający z wkładkami, — mają prawo korzystać z wolnego wstępu na wszystkie matche.

Podczas zawodów koncertować będzie muzyka 100 pp.

Gra u "Makkabi" polegała na obronie; od czasu do czasu przypuszczony przez jej skrzydłowych atak spełzał na niczem. Jedynie bramkarz ratowa sytuacyę. "Wisła" również nie miała należnego tempa, siły swoje włożywszy atak, zapominała o obronie. Przeciwnik wykorzystywał słabą stronę "Wisły" ponawiając atak po ataku. Brak rezultaťu tych ataków, zawdzięczać może jedynie wysiłkom swoich "backów", może również nieudolności atakujących. Do pauzy, osiągnęła "Wisła" na "Makkabi" dwa punkty.
Po pauzie, tempo poprawiło się nieco: Gra do pauzy prowadzona jedynie na terenie "biało-niebieskich", przenosiła się obecnie często także i na teren "Wisły".
W niespełna kwadrans po pauzie, zdobywa "Wisła" na przeciwniku znowu jedną bramkę, a w chwilę później drugą. Wreszcie pod koniec gry p. C. robi jeszcze jedną bramkę i tak match sobotni zakończył się przegraną "Makkabi" w stosunku 0:5.
Publiczności zebrało się niewiele. Odstraszyło ją prawdopodobnie zbyt chłodne powietrze, a może wolała ruszyć na nieoficyalny match, odbywający się poza boiskiem pozlotowem, między "Klubem robotniczym" a, "Cracovią".
W niedzielę rozegrała "Wisła" drugi z rzędu w tym sezonie match z "Przerowem". Gra sobotnia bez tempa ustąpiła w dnia wczorajszym grze wzorowej, pełnej kombinacyi wytrzymałości ze strony Wiślaków. Od poczt}tka walki "Wisła" atakowała całą siłą i w niespełna kwadransie potrafiła uzyskać jeden punkt na przeciwniku. Po drugiej bramce, zdobytej także przez "Wisłę" bez wysiłku "Przerowianie" poczęli energicznie się bronić, toteż gra odbywała się przeważnie na środku boiska. Do pauzy uzyskali "czerwoni" jeszcze jedną bramkę.
PO pauzie tempo obu partyj jeszcze bardziej się wzmogło. Goście, których gra do pauzy polegała na obronie, zaczęli coraz częściej atakować przeciwnika. Nie pomogły jednak wysiłki obu skrzydeł napada, "Wisła" bowiem, po kilka udanych posunięciach, wbiła piłkę poraz czwarty w bramkę "Przerowian".
Przy końcu gry nastąpił ze strony "Przerowa" piękny atak poprowadzony przez lewego skrzydłowago, nie udał się on jednak, dzięki zwinności bramkarza "Wisły" p. Brożka. Po półgodzinnem zmaganiu się obu stron, udało się "Wiśle" zdobyć jeszcze jeden punkt (zrobiony głową przez jednego z pomocy). Po tej bramce goście, skupiwszy swoje siły, poczęli tak energicznie nacierać, że tylko dzięki energicznej obronie "Wisły" ataki spełzły na niczem.
Gra zakończyła się więc przegraną "Przerowa" w stosunku 0:5.
Publiczności w drugim dniu matchu zebrało znacznie więcej. Zimno jedynie przeszkadzało obserwowaniu gry ze wszech miar ciekawej.
Sędzią był jak w poprzednim p. Stoeger.