1911.05.13 Wisła Kraków - Slavoj Praga 3:1
Z Historia Wisły
Linia 18: | Linia 18: | ||
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} | ||
+ | [[Grafika:Nowa Reforma 1911-05-12.JPG|thumb|right|200 px]] | ||
+ | [[Grafika:Nowa Reforma 1911-05-13.JPG|thumb|right|200 px]] | ||
+ | [[Grafika:Nowa Reforma 1911-05-14a.JPG|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
[[Grafika:Głos Narodu 1911-05-12.JPG|thumb|right|200 px]] | [[Grafika:Głos Narodu 1911-05-12.JPG|thumb|right|200 px]] | ||
Wersja z dnia 08:13, 16 gru 2012
Wisła Kraków | 3:1 (:) | Slavoj Praga | ||||||||
widzów: mało | ||||||||||
sędzia: L. (?) | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
"Czas" z 1911.05.12
Tow. Sport. „Wisła” komunikuje, że w przededniu ciężkiego matchu footballowego z zawodową drużyną szkocka F. C. Aberdeen, zapowiedzianego na dnie 20 i 21 b. m. rozegra 13 i 14 b. m. na boisku pozlotowem, dwa bardzo interesujące matche z wybornym czeskim klubem „S. K. Slavojem” z Pragi. „S. K. Slavoj” jest drużyną studencką, która dopiero w tym sezonie wybiła się niemal na pierwsze miejsce w ogromnej ilości czeskich drużyn – tak, że w zapasach o puchar (Charity Cup) doszła do „remis finale” (match rozstrzygający) przyczep uległa dopiero praskiej „Slavii”. Gra „S. K. Slavoje” odznaczają się ogromną elegancyą i szybką a piękną kombinacją wyłącznie przyziemną, a co jest najciekawsze, że „S. K. Slavoj” gra nową techniką, którą pierwszy pokazał w całych Czechach jeszcze przed angielskim klubem „Eastbourne”, grającym tą samą metodą ze „Slavią”, przyczem ta ostatnia uległa w stosunku 4:0. S. K. Slavoj dzięki nowemu systemowi pobił starsze od siebie kluby, a ze „Spartą” uzyskał wynik 2:2. Nowa metoda polega na tem, że piłki nie podaje się do nóg współgraczowi, tylko silnie w przód i to pomiędzy obronę, cały zaś atak mający doskonałego „szpurta”, dogania piłkę między bramką a backami, przyczep unika się skupiania pod bramką przeciwnika.
"Czas" z 1911.05.13
Match „Wisły” z Klubem S. K. „Slavoj” z Pragi na boisku pozlotowem.
"Czas" z 1911.05.14
Ze sportu. Wczoraj rozegrała „Wisła” match na boisku pozlotowem ze S. K. „Slavoj” z Pragi. Publiczności, mimo ładnej pogody, zebrało się nader mało. Obie drużyny grały w jednakowych barwach, co i dla graczy było przeszkodą w kombinowaniu i dla publiczności w obserwowaniu. Gra monotonna, bez tempa i wybitniejszych momentów, nie wykazała spodziewanej kombinacji. Match skończył się dość łatwem zwycięstwem „Wisły” w stosunku 3:1. Sędzią był p. L., który częstem gwizdaniem przerywał zbyt pochopnie grę.
"IKC" z 1911.05.16
Match footballowy. Dwudniowy match footballowy, rozegrany na Błoniach między „Wisłą” a klubem praskim „Slavoj” zakończył się zwycięstwem gości w ogólnym stosunku 5:3 (3:1, 4:0).
"Przegląd Sportowy" z 1936.05.11 numer 40/1936 strona 3
Kraków, w maju.
Działo się to dokładnie ćwierć wieku temu, 11 maja 1911. Nie mniej, nie więcej, tylko dokładnie 25 lat.
Prasa krakowska rozpisywała się szeroko o zbliżających się wyborach do parlamentu austrjackiego. Na pierwszych stronach widniały całe szoalty mów kandydackich, wielkie tytuły zachwalały hasła stronnictw.
A obok tych wielkich artykułów, gdzieś drobnym petitem i pod niewielkim tytułkiem czytaliśmy:
"Towarzystwo Sportowe "Wisła" w przededniu ciężkiego meczu footballowego, zapowiedzianego na dnie 20 i 21 b. m. z zawodową drużyną szkocką "F.C. Aberdeen" rozegra dnia 13 i 14 b.m. na boisku pozlotowem dwa bardzo zajmujące matche z wybitnym czeskim klubem "Slavoj" z Pragi".
Doskonały szpurt "Slavoju"
"Slavoj" - głosił dalej komunikat - gra nową techniką, którą pierwszy pokazał w całych Czechach. Jeszcze przed angielskim klubem "Eastbourne", grającym tą samą metodą ze "Słavią", przyczem ostatnia uległa 4:0.
Nowa metoda polega na tem, że nie podaje się do nóg współgraczowi, tylko silnie wprzód i to między backów, cały zaś atak, mający doskonałego szpurta, dogania piłkę między bramką a backami, przyczem unika się skupienia pod bramką przeciwnika".
Tak szumnie reklamowany styl Czechów nie był jednak wzorem doskonałości i musiał się gruntownie różnić od tego, który pozwolił "Eastbournowi" na "wkropienie" aż czterech bramek "Slavii" praskiej.
Czyż można się dziwić, że sprawozdawca krakowski rozczarował się i napisał potem co następuje:
"Przezorność każe miejscowym klubom w komunikatach sławić przyjeżdżające drużyny ponad miarę. Tak było przed zawodami z wiedeńską drużyną reprezentacyjną, która, choć bardzo dobra, takich Himalajów piłkarskich nie przedstwaiała, tak samoi obiecnie ze "Slavojem". Dość na tem, że Czesi dostali pierwszego dnia od "Wisły" 3:1, rewanżując się dopiero następnego dnia wygraną 4:0".
[...]
źródło: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1936/numer040/imagepages/image3.htm