1911.05.14 Wisła Kraków - Slavoj Praga 0:4

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 27: Linia 27:
-
[[Grafika:IKC 1911.05.16.jpg|right|thumb|150px]]
+
[[Grafika:IKC 1911-05-16.JPG|thumb|right|200 px]]
==="IKC" z 1911.05.16===
==="IKC" z 1911.05.16===
Match footballowy. Dwudniowy match footballowy, rozegrany na Błoniach między „Wisłą” a klubem praskim „Slavoj” zakończył się zwycięstwem gości w ogólnym stosunku 5:3 (3:1, 4:0).
Match footballowy. Dwudniowy match footballowy, rozegrany na Błoniach między „Wisłą” a klubem praskim „Slavoj” zakończył się zwycięstwem gości w ogólnym stosunku 5:3 (3:1, 4:0).

Wersja z dnia 14:15, 13 lut 2013

1911.05.14, Mecz towarzyski, Kraków, Boisko pozlotowe,
Wisła Kraków 0:4 (:) Slavoj Praga
widzów:
sędzia:
Bramki
Wisła Kraków
Slavoj Praga

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

relacja
relacja

"Czas" z 1911.05.15

Na boisku pozlotowem na Błoniach odbył się wczoraj match rewanżowy krakowskiej „Wisły” z praskim Slavojem. Naogół gra była już więcej interesująca niż dnia poprzedniego, mianowicie drużyna praska atakowała żywiej i osiągnęła zwycięstwo w stosunku 4: (1:0). Drużyna czeska złożona z młodzieży fizycznie nie zbyt jeszcze rozwiniętej, robi wrażenie materyału na przyszłość obiecującego dobrego ale mało wyrobionego. Wobec renomy jaką ze sobą przywiozła, wnosić trzeba, że albo nie przybyła w takim składzie w jakim się zobowiązała, albo, że w drużyny czeskie, wskutek ekskluzywnej polityki Svasu, pozbawione możności gry z drużynami należącemi do Federacyi międzynarodowej, zaczynają zniżać się z wysokiego poziomu na jakim stały. Co do wyniku niepomyślnego dla Wisły, należy dodać, że niewątpliwie poczyniło się doń dziwne – conajmniej - zachowanie sędziego, przysłanego z Pragi, który objawiał uderzającą pobłażliwość dla swych rodaków; wśród publiczności wywołał np. oburzenie fakt, że sędzia nie podyktował dwóch rzutów karnych, całkowicie przez „Slavoja” zasłużonych. O „Wiśle” stwierdzić można, że wczoraj nie kazała gry tak dobrej, jaką przyzwyczaiło się u niej widywać dawniej i jej znacznie zwycięstwo nad takim „Slavojem” byłoby pewne, gdyby drużyna objawiło dawniejszą swą formę, a grę prowadził ktoś inny.


"IKC" z 1911.05.16

Match footballowy. Dwudniowy match footballowy, rozegrany na Błoniach między „Wisłą” a klubem praskim „Slavoj” zakończył się zwycięstwem gości w ogólnym stosunku 5:3 (3:1, 4:0).


"Przegląd Sportowy" z 1936.05.11 numer 40/1936 strona 3

Historja z przed 25 lat
Co mówią karty roczników o wizycie Aberdeen w Krakowie


Kraków, w maju.

Działo się to dokładnie ćwierć wieku temu, 11 maja 1911. Nie mniej, nie więcej, tylko dokładnie 25 lat.

Prasa krakowska rozpisywała się szeroko o zbliżających się wyborach do parlamentu austrjackiego. Na pierwszych stronach widniały całe szoalty mów kandydackich, wielkie tytuły zachwalały hasła stronnictw.

A obok tych wielkich artykułów, gdzieś drobnym petitem i pod niewielkim tytułkiem czytaliśmy:

"Towarzystwo Sportowe "Wisła" w przededniu ciężkiego meczu footballowego, zapowiedzianego na dnie 20 i 21 b. m. z zawodową drużyną szkocką "F.C. Aberdeen" rozegra dnia 13 i 14 b.m. na boisku pozlotowem dwa bardzo zajmujące matche z wybitnym czeskim klubem "Slavoj" z Pragi".

DRUŻYNA WISŁY KRAKOWSKIEJ Z ROKU 1910-go Stoją od lewej: Adamski, Dominik, Luska, Cudek, Rutkowski. Klęczą: Dynowski, Stolarski i Polaczek. Siedzą: Bujak, Brożek i Cepurski. W środku sędzia z Wiednia Vykoukal
DRUŻYNA WISŁY KRAKOWSKIEJ Z ROKU 1910-go

Stoją od lewej: Adamski, Dominik, Luska, Cudek, Rutkowski. Klęczą: Dynowski, Stolarski i Polaczek. Siedzą: Bujak, Brożek i Cepurski. W środku sędzia z Wiednia Vykoukal

Doskonały szpurt "Slavoju"

"Slavoj" - głosił dalej komunikat - gra nową techniką, którą pierwszy pokazał w całych Czechach. Jeszcze przed angielskim klubem "Eastbourne", grającym tą samą metodą ze "Słavią", przyczem ostatnia uległa 4:0.

Nowa metoda polega na tem, że nie podaje się do nóg współgraczowi, tylko silnie wprzód i to między backów, cały zaś atak, mający doskonałego szpurta, dogania piłkę między bramką a backami, przyczem unika się skupienia pod bramką przeciwnika".

Tak szumnie reklamowany styl Czechów nie był jednak wzorem doskonałości i musiał się gruntownie różnić od tego, który pozwolił "Eastbournowi" na "wkropienie" aż czterech bramek "Slavii" praskiej.

Czyż można się dziwić, że sprawozdawca krakowski rozczarował się i napisał potem co następuje:
"Przezorność każe miejscowym klubom w komunikatach sławić przyjeżdżające drużyny ponad miarę. Tak było przed zawodami z wiedeńską drużyną reprezentacyjną, która, choć bardzo dobra, takich Himalajów piłkarskich nie przedstwaiała, tak samoi obiecnie ze "Slavojem". Dość na tem, że Czesi dostali pierwszego dnia od "Wisły" 3:1, rewanżując się dopiero następnego dnia wygraną 4:0".

[...]


źródło: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1936/numer040/imagepages/image3.htm