1920.06.13 Pogoń Lwów - Wisła Kraków 5:3

Z Historia Wisły

1920.06.03, Mecz towarzyski, Lwów, boisko Pogoni, 17:30 lub 18:00
Pogoń Lwów 5:3 (2:2) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Jan Hipp ze Lwowa
Bramki

Gulicz z karnego 24'

Kuchar 33'
Maryan 65'
Batsch 67'
Kuchar 86'

0:1
1:1
1:2
2:2
3:2
4:2
5:2
5:3
13' Franciszek Danz z karnego

29'




87'
Pogoń Lwów
2-3-5
Mieczysław Kuchar "Mietek"
Stanisław Piotrowski
Jerzy Misiński
Edward Gulicz
Kazimierz Wójcicki
Ludwik Schneider
Józef Słonecki
Józef Garbień
Wacław Kuchar "Wacek"
Mieczysław Batsch
Edmund Marion

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Michał Szubert
Kazimierz Kaczor
Andrzej Bujak
Stanisław Kowalski
Jan Weyssenhoff
Franciszek Turmiński
Marian Markiewicz
Józef Adamek
Franciszek Danz
Stefan Śliwa
Stanisław Marcinkowski

trener: brak
Wg Wieku Nowego w pomocy grał Stefan Reyman a nie Turmiński...

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Program meczowy

Relacje prasowe

Mecz 03.06. Gra Wisły podobała się kibicom kresowego grodu o czym świadczą bynajmniej nie kurtuazyjne komentarze: „podziwialiśmy wspaniałą grę drużyny, która pomimo zdekompletowania, przewyższała Pogoń pod względem kombinacyi i techniki o całą klasę, a przegrana jej była niezasłużoną i przypadkową”.

Na podstawie: Wiek Nowy nr 5719.

Kurjer Lwowski z 14.06.1920

Ze sportu.
Kurjer Lwowski, 14 czerwca 1920
Dziś w niedzielę odbędą się na boisku „Pogoni" dwa matche a mianowicie o godz. 3'30 po pol. match o mistrzowstwo klasy B. między „Pogonią II" a „Żydow. klubem sportowym" we Lwowie, zaś o godz. 5:30 popol. match przyjacielski między krakowską „Wisłą" a „Pogonią I".



Gazeta Poranna z 09.06.1920

Kronika sportowa.
Gazeta Poranna, 9 czerwca 1920
Lwów, dnia 7 czerwca. Wisła, słynna krakowska drużyna, zjeżdża w niedziele, dnia 13 czerwca br. do Lwowa, celem rozegrania matchu-rewanżu z Pogonią. Ostatnie spotkanie tych drużyn przyniosło zwycięstwo Pogoni. Bliższe szczegóły tej senzacyi sportowej podamy.



Gazeta Poranna z 10.06.1920

Kronika sportowa. Lwów, 9 czerwca.
Gazeta Poranna, 10 czerwca 1920
Wisła po raz pierwszy w tym roku zawita do Lwowa i rozegra match-rewanż z Pogonią dnia 13 bm. na boisku Pogoni bez względu na pogodę. Ostatnie spotkanie obu tych drużyn, które się odbyło w maju w Krakowie przyniosło zwycięstwo Pogoni. Wisła przyjeżdża w swym pełnym składzie, to też walka będzie bardzo ciężką dla Pogoni. Celem uniknięcia ścisku przy kasie, urządza się od czwartku przedsprzedaż biletów dla nieczłonków w cukierni p. Sotschka, dla członków zaś w lokalu klubowym przy ul. Zyblikiewicza 17, I. p. od godz. 6-8 wiecz.



Gazeta Poranna z 11.06.1920

Kronika sportowa. Lwów, 10 czerwca.
Gazeta Poranna, 11 czerwca 1920
Wisła-Pogoń. Match między temi drużynami, który będzie stanowić sensacyę sezonu, odbędzie się w niedzielę, dnia 13 bm. o godz. 5'30 popołudniu bez względu na pogodę. Wisła przyjeżdża w swym pełnym składzie, dzięki czemu walka będzie niezwykle interesująca. „Pogoń" wystąpi w składzie, w którym grała z Czarnym. Bilety w przedsprzedaży są od dziś do nabycia dla nieczłonków w cukierni p. Sotschka, zaś dla członków w lokalu klubowym od godz. 6-8 w. Przed tym matcham odbędą się zawody o mistrzostwo klasy B między Ż. K. S. a „Pogonią II."

[...]




Gazeta Poranna z 13.06.1920

Kronika sportowa. Lwów, 12 czerwca.
Gazeta Poranna, 13 czerwca 1920
Jutro: na boisku Pogoni matche footballowe: o godz. 4. o mistrzostwo klasy B Ż. K. S. Pogoń II; o godz. 5.30. Wisła z Krakowa - Pogoń I. Bilety do nabycia w cukierni Sotschka i w lokalu klubu od 6-8 (Zyblikiewicza 17 I. p.); na boisku Tow. Zab. Ruch. match o mistrzostwo I. klasy Polonia z Przemyśla - Czarni I.



Gazeta Poranna z 15.06.1920

Kronika sportowa. Pogon-Wisła 5:3 (2:2). Czarni-Polonia 6:0 (2:0). Pogoń II - Ż. K. S. 4:1 (3:1).
Gazeta Poranna, 15 czerwca 1920
Wczorajsza niedziela była dla Lwowa prawdziwem świętem sportowem. Nieprzejrzane tłumy publiczności, ciągnęły już od godz. 3-ciej na boisko Pogoni, aby ujrzeć zapasy Pogoni z krakowską Wisłą. I naprawdę, publiczność nie doznała zawodu. Albowiem match ten był nadzwyczaj interesujący, gra obu drużyn utrzymywała widzów od początku aż do końca w nieprzerwanem napięciu.

W kilka minut po 6-tej, rozpoczyna grę Wisła, jednakowoż nie oryentuje się zrazu w sytuacyi, tak, że przez pierwszych parę minut nie może się wydostać poza swoje pole. Powoli jednak przychodzą do równowagi, bierze inicyatywę w swoje ręce i rozpoczyna niebezpiecznie atakować. W 13 m. uzyskuje rzut karny, który zostaje wykorzystany. Pogoń pragnie za wszelką cenę wyrównać, wszelkie jednak usiłowania niweczy - będący ponad wszelką pochwałę - bramkarz Wisły. Dopiero w 24 m. dyktuje sędzia rzut karny przeciw Wiśle, z którego Pogoń uzyskuje punkt wyrównujący. Teraz ataki przerzucają się na obie strony, w 29 m. Wisła strzela drugiego goala. Pogoń jednak nie każe długo na siebie czekać i już w 33 m. Środek napadu goala odbija. I na tem kończy się pierwsza połowa.

W drugiej połowie Pogoń atakuje częściej, ataki jednak rozbijają się o dzielną obronę. Dopiero w 20 m. prawe skrzydło ślicznym strzałem pakuje piłkę w siatkę. W 2 m. później prawy łącznik strzela czwartego dla Pogoni goala. Wisła poczyna grać nerwowo, ostro atakuje, wszystkie strzały chybiają lub chwyta je dobry bramkarz Pogoni. Gra toczy się dłuższy czas na obu polach, aż w 41 m. środek napadu strzela z wielkiej odległości - piłka odbija się od obrońcy Wisły - i grzęźnie po raz piąty i ostatni w siatce. W minutę później Wisła z rogu uzyskuje trzeci goal i na tem się gra kończy.

Gra pod względem technicznym, zwłaszcza u Wisły przedstawia się okazale. Stoping, podawanie piłki do nóg, ustawianie się poszczególnych graczy, są to cechy, które świadczą o wysokiej klasie Wisły. Drużyna Pogoni nie wykazała tych ech w takim stopniu, jak Wisła, przewyższała natomiast Wisłę temperamentem, startem do piłki i szybką decyzyą pod bramką przeciwnika.

Gra prowadzona w szybkiem tempie, obfitowała we wiele nadzwyczaj interesujących momentów, które dostarczały widzom wiele emocyi.

Grę prowadził wzorowo p. Hipp, który nie pozwolił ani razu unieść się graczom i wszelkie nieprawidłowości ostro karał, dzięki czemu gra nie miała brutalnego charakteru. Zwłaszcza godnem pochwały jest nieuznawanie przez. p. Hippa „atakowania” bramkarza, które kiedyś może być przyczyną nieszczęśliwego wypadku.

Publiczność z zadowoleniem opuszczała boisko.




Wiek Nowy z 16.06.1920

Na boisku Pogoni. POGOŃ (Lwów) WISŁA (Kraków) 5:3 (2:2)
Wiek Nowy, 16 czerwca 1920
Gra istotnie żywa i ruchliwa przy wybornej kombinacyi i precyzyjnem operowaniu piłką tak z jednej, jak z drugiej strony. Przewaga któregokolwiek klubu nie była wcale widoczna, owszem, na początku zaczęła się nawet wybijać Wisła, ale się gra wnet wyrównała. Wisła wystąpiła w następującym składzie: bramka: Schubert; obrona: Bujak i Kaczor; pomoc: Reyman II, Weysenhof i Kowalski; napad: Marcinkiewicz, Śliwa, Danz, Adamek, Markiewicz; zatem w składzie niekompletnym, gdyż brakowało jej obrońcy Cepurskiego i środkowego napadu Reymana I.

W pierwszej połowie trzymają się obie drużyny na równi. Pierwszą bramkę dla Wisły strzela z rzutu karnego w 13 minucie Danz, a w 23 minucie odwzajemnia się Pogoń bramiką, strzelona również z rzutu karnego przez Gulicza. W 6 minut później strzela Wisła drugą bramkę na co im się za cztery dalsze minuty odwzajemnia Pogoń przez Kuchara i na tem się pierwsza połowa 2:2 kończy.

W drugiej połowie zaczyna się Pogoni coraz energiczniej ruszać, natrafia jednak na bardzo silną obronę jeszcze lepszego bramkarza u Wisły. Mimo tego strzelają w 20 minucie Maryan, a w 22 minucie Batsch trzecią i czwartą bramkę na korzyść Pogoni. Gra się zaostrza, Wisła stara się wszystkiemi siłami wyrównać, atakuje kilkakronie, ale bezskutecznie, a natomiast w 40 minucie strzela jeszcze Kuchar piątą i ostatnią bramkę. W dwie minuty później z rzutu narożnego robi Wisła jeszcze jedną, tj. trzecią bramkę i na tem się gra kończy.

Sędziował p. Hipp.




Gazeta Lwowska z 15.06.1920

Ze sportu.
Gazeta Lwowska, 15 czerwca 1920
„Pogoń" (Lwów), Wisła" (Kraków) 5:3 (2:2). Spotkanie wczorajsze w zawodach footballowych odbyte na boisku Pogoni przyniosło licznie zebranym tłumom widzów miłą niespodziankę i pełne zadowolenie. Wisła drużyna pierwszej klasy zjechała do Lwowa w składzie silnym i ująwszy w grze inicyatywe, odrazu postawiła ja na poziomie naprawdę wysokiej klasy; „Pogoń" nie tylko musiała się dostosować do gry swego znakomitego przeciwnika, ale mając w składzie swego napadu doskonałych strzelców potrafiła szale zwycięstwa przechylić na swoją korzyść.

Grę prowadzono w szybkim, pod koniec w ostrem tempie po obu stronach; doskonale obmyślane ataki przy przyziemnym passingu piłki, krótkie, celowe podawanie jej przez obronę, pomoc i napad obu zmagających się drużyn dały obraz gry wzorowej i skończonej.

Gdy dodamy do tego i tę ważną okoliczność, że sędzia p. Hipp umiał z miejsca opanować sytuację na boisku i zyskać sobie bezwzględny postach u graczy obu stron, którzy z uznania godną karnością sportową poddali się jego ostrym, bezstronnym orzeczeniom, to stwierdzić musimy, że poza niewielu drobnemi niewłaściwościami gry wczorajszych match Wisła - Pogoń uznać wypadnie najładniejszym z rozegranych w bieżącym sezonie.

Ta właśnie równomierność i umiarkowanie w grze przy dużej zresztą ambicyi i chęci zwycięstwa u obu stron nadały wczorajszym zawodom tak rzadko u nas widziane cechy szlachetnego współzawodnictwa w sporcie footballwym.

Wisła zdobyła 3 punkty, z tych jeden z rzutu karnego, Pogoń strzeliła 5 bramek, z tych jedną również z rzutu karnego.

Bramkarz Wisły, choć w dobrej był formie, nie może dnia wczorajszego zaliczyć do szczęśliwych w swojej karyerze sportowej.


(s, m.)