1921.07.07 Kraków - Ujpesti T. E 1:3

Z Historia Wisły

Grać mieli z Wisły: Śliwa, Danz, Władysław Kowalski , Henryk Reyman

Relacje:

[1]3

7.07. b. Cracovii. Wisła/Cracovia/Makkabi-Ujpesti T. E. Budapeszt 1:3 (1:1). Popiel - Schneider II, Fryc - Styczeń, Śliwa, Tislowitz - Schneider I, Kogut, Reyman, Kowalski, Danz. Gol: Kogut. s. Wojakowski.


W skrócie:

Pozostają wątpliwości, czy mecz ten należy wliczać w ogóle do statystyk spotkań międzynarodowych Krakowa. W ówczesnej bowiem prasie określano go jako mecz kombinowanej drużyny złożonej z graczy Wisły, Cracovii i Makkabi, który miał „cel wybitnie kasowy” i przyniósł pod każdym względem „sportowym, moralnym i wychowawczym, kompletne fiasko”. Formalnie więc drużyna krakowska nie występowała pod szyldem swego miasta.

Drużyna węgierska gościła w Krakowie od początku lipca 1921 r. Przed wspomnianym pojedynkiem rozegrała kilka towarzyskich gier, m.in. 5 lipca wygrała z Wisłą 4:0. Dwa dni później odbył się pojedynek kombinowanej drużyny krakowskiej z UTC zakończony porażką 1:3 (1:1). W bramce gości wystąpił zawodnik Jutrzenki Weissmann. Okazało się, że złożona ad hoc niezgrana drużyna krakowska nie była w stanie sprostać rywalowi, który już w pierwszej minucie meczu objął prowadzenie. Szybko odpowiedział wprawdzie Kogut, ale gra stała się bardzo ostra z obu stron. Sędzia Wojakowski nie był w stanie zapanować nad sytuacją na boisku. Błędy sędziego wykorzystywali Węgrzy i górując fizycznie uciekali się do gry faul, a że Polacy nie pozostawali dłużni, „gra wyrodziła się w rzeźnię”. W efekcie już przed przerwą z boiska został usunięty lewoskrzydłowy Ujepstu. Przerwa bynajmniej nie ostudziła emocji. W drugiej połowie padły jeszcze dwie bramki dla UTC, ale wynik sportowy tej konfrontacji polsko-węgierskiej zszedł na dalszy plan wobec niecodziennych i gorszących zdarzeń do jakich doszło na boisku. Po pauzie wskutek brutalnej gry najpierw Kogut musiał opuścić boisko. Następnie „Reyman i Kowalski dopuszczają się znowu samosądu nad brutalnie grającymi Węgrami i pod koniec zamienia się gra w formalną bitkę”. Reyman, podobnie jak wcześniej Kogut, został wyrzucony z boiska. Nie ostudziło to emocji zawodników, co spowodowało odgwizdanie końca meczu przez sędziego, mimo iż zostało jeszcze kilka minut gry.

Po meczu doszło do bijatyki na boisku. Znieważyli się najpierw dwaj zawodnicy, po czym bracia Fogl wpadli między graczy krakowskich i zaczęli ich kopać i bić. To z kolei spowodowało wtargnięcie publiczności na boisko i w efekcie doszło do poturbowania Węgrów. Przed samosądem uratowali ich gracze krakowscy i rozsądniejsi kibice. Węgrzy uciekli w popłochu chronieni przez kordon wojskowy. Bardziej fatalnego startu w rozgrywkach międzynarodowych Reymana i całej drużyny krakowskiej trudno sobie wyobrazić. Dodajmy, że afera miała swój dalszy ciąg, gdyż Zarząd PZPN „zasuspendował graczy Koguta oraz Reymana i Kowalskiego”, „przekazując dochodzenie karne przeciw tym graczom Wydziałowi Kar i Zgłoszeń PZPN”.

Tygodnik Sportowy

ROK 1. KRAKÓW DNIA 15. LIPCA 1921 FOKU. NR. 9.

Czwartek 7. lipca 1921.

Ujpesti T. E. (Budapeszt) — Kombinowana Cracovia - Makkabi-Wisła 3 :1 (1:1).

Trójkrotne zawody z Ujpesti nie były snać wystarczającem i tak dla naszych klubów, jak i publiczności. Czwarty match kombinowanej drużyny krakowskiej przeciw budapeszteńskiej miał cel wybitnie kasowy i przyniósł też pod każdym innym względem, sportowym, moralnym i wychowawczym, kompletne fiasko. Sposób urządzenia tego matchu był także wielkim błędem polityczno-sportowym. Skoro Ujpesti rozgoryczona klęską z Cracovią, nie mogła uzyskać od tej ostatniej matchrewanżu i zdecydowano się wystawić drużynę kombinowaną, — nakazywała odpowiedzialność i poczucie naszego prestige wystawienie takiego składu, któryby faktycznie był reprezentacją krakowską, bo i tak zagranicą będzie wynik powyższy uważany za klęskę krakowskiej reprezentacji. Wystąpienie zespołu zupełnie niezgranego i sklejonego dorywczo oraz brak świadomości i podłoża idealnego u graczy naszych spowodowały, że gra nie miała żadnego motoru i pobudki qualitatywnej i wobec widocznej chęci rehabilitacji, Ujpesti za wszelką cenę i wszelkimi środkami, — wyrodziła się w rzeźnię, niegodną nazwy zawodów sportowych i wydobyła na powierzchnię wszystkie niskie i ujemne symptomy brutalnej walki. — W tych warunkach zadanie sędziego było bardzo trudnem , ale mimo wszystko na karb jego winy zapisać należy zawstydzające incydenty, które miały miejsce w drugiej połowie i pod koniec gry. — Sędzia stracił poprostu przytomność umysłu, a nieokiełzane instynkta wzięły górę nad rozumem i w rozpędzie swym lawinowym staczały w przepaść drużyny, pociągając za sobą i publiczność galeryjną i doprowadzając w końcu do katastrofy w Krakowie dotąd niewidzianej. Odpowiedzialność za zaszłe wypadki spada w całej pełni na krak. Kollegjum sędziowskie, które mimo kilkakrotnego ostrzeżenia ze strony prasy i krytyki, nie zaprzestało wyznaczać sędziów nieodpowiadających zadaniu na nich nałożonemu i nie mających koniecznej energji i rutyny w prowadzeniu zawodów.

Przebieg gry : Już w 1 min. zyskuje Ujpesti przez swego lewego skrzydłowego pierwszą bramkę, poczem Kogut wyrównuje w 4 m. A tak krakowski gra bez pojęcia. Tyły trzymają się jak a tako. Gra przybiera charakter ostry. Węgrzy nadużywają swej fizycznej przewagi. Sędzia niezdecydowany wyklucza ich lewego skrzydłowego za foul. Goście grają w 10-ciu. Do pauzy 1:1. Po przerwie grają już nie drużyny, ale wrogowie. Ciągłe obustronne przekraczanie reguł. Sędzia popełnia coraz więcej błędów, cugle wyleciały mu z rąk. Z karnego rzutu strzela Fogl II. drugą bramkę dla Węgrów. Trzech pięknych centrów Schneidra l. nie wyzyskuje m arna prawa strona ataku. W fenomenalny sposób broni Popiel strzał Priboja i w następnych dwóch sytuacjach kornerowych. W reszcie zdobywa mimo wszystko Priboj trzecią bramkę dla Ujpesti. Węgrzy bezustannie ordynarnie foulują, nasi nie umieją się hamować i miasto, pozostawić ukaranie sędziemu, reagują bezpośrednio sami. W następstwie czego sędzia wydala Koguta. Reyman i Kowalski dopuszczają się znowu sam osądu nad brutalnie grającymi Węgrami i pod koniec zamienia się gra w formalną bitkę, w której to sytuacji sędzia Dr. Wojakowski odgwizduje koniec gry mimo, iż gra winna się toczyć jeszcze kilka minut. Był to największy błąd tego dnia popełniony. Publiczność z galerji wkracza na plac i rozpoczyna się paniczna ucieczka jedenastki przed tłumem . Dopiero interwencja inteligencji sportowej i kordon wojskowy zdołały ochronić Węgrów przed roznamiętnioną gawiedzią.

Skład komb. drużyny krakowskiej: Popiel (Crac.), Schneider II. (Mak.), Fryc (Crac.), Styczeń (C rac), Śliwa (Wisła), Tislowitz (Mak.), Schneider I. (M.), Kogut (Cr.), Reyman (W.), Kowalski (W.), Danz (W.). — U Węgrów grał w bramce w miejsce chorego Knolla, pożyczony Weissmann z Jutrzenki.

Echa matchu

Tygodnik Sportowy


ROK I. KRAKÓW DNIA 19. G R U D N IA 1921 ROKU. NR. 32


Echa matchu Ujpesti — Komb. Cracovia, Makkabi, Wisła, w dniu 7 lipca w Krakowie. Po zajściach, jakie miały miejsce na boisku Cracovii po matchu Ujpesti komb. Cracovia, Makkabi, Wisła w dniu 7 lipca br., zwrócił się P. Z P. N. do Związku węgierskiego z doniesieniem, w którem wyłuszczył, iż powodem przykrych i niesportowych zajść, było zachowanie się niektórych graczy z Ujpesti. Dochodzenia, jakie w tej sprawie przedsięwziął Związek węgierski, nie dały odpowiedniego rezultatu, gdyż jak było do przewiedzenia, winni inkryminowanych im czynów się wypierali. W odpowiedzi na relacje Związku węgierskiego, wystosował P. Z. P. f i. powtórnie pismo, w którem powołując się na zapodania członków P. Z. P. N., obecnych na tych zawodach, stwierdził z całą stanowczością, iż jedynie zachowanie, się graczy z Ujpesti, wywołało znane zajście. Należy: się. .spodziewać, iż Związek węgierski postąpi po myśli ... i pociągnie winnych do odpowiedzialności.