1921.10.02 Lwów - Kraków/Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1921.10.02, 9. mecz o Puchar Żeleńskiego, Lwów, Stadion TZR, 16:00
Lwów 1:1 (0:1) Kraków/Wisła Kraków
widzów: 10.000
sędzia: Andrzej Przeworski z Warszawy
Bramki

Mieczysław Batsch 86'
0:1
1:1
25' (k) Henryk Reyman

Lwów
2-3-5
Adam Winnicki (Czarni)
Ladislaus Szafarz (Czarni)
Tadeusz Ignarowicz (Pogoń)
Filip Kmiciński (Czarni)
Romuald Kopeć (Czarni)
Ludwik Schneider (Pogoń)
Emil Birnbach (Czarni)
Mieczysław Batsch (Pogoń)
Wacław Kuchar (Pogoń)
Józef Garbień (Pogoń)
Józef Słonecki (Pogoń)

trener:
Kraków/Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Andrzej Bujak
Wilhelm Cepurski
Kazimierz Kaczor
Stefan Śliwa
Witold Gieras
Franciszek Danz
Marian Szpórna
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stefan Reyman

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

[1]

Spis treści

Relacje prasowe

KOZPN zaniedbał poważnie przygotowania do tego meczu i wcześniej nie zarezerwował tego dnia dla związku. W efekcie Cracovia nie oddała żadnego ze swych graczy do reprezentacji Krakowa, mając zakontraktowany na ten termin mecz w Budapeszcie z MTK. Dodatkowo nieszczęśliwy termin spotkania pokrywał się z świętami żydowskimi, co uniemożliwiało wzięcie pod uwagę graczy Makkabi i Jutrzenki. Całą nadzieję pokładano więc w Wiśle, która była ostatnio w świetnej formie. Stąd w Krakowie miano nadzieję na honorowy wynik.

2 października we Lwowie stanęła jak jeden mąż drużyna Wisły. Tym razem reprezentująca niebieskie barwy Krakowa. Mecz ten toczył się w obecności niebywałej liczby widzów (10.000) i zakończył remisem 1:1. Remisem szczęśliwym dla Wisły, który jednak przerywał serię zwycięstw Lwowa w rywalizacji o Puchar Żeleńskiego, co sprawiało, że rywalizacja pucharowa toczona do 3 kolejnych zwycięstw zaczynała się od nowa. Tym samym Wisła uratowała honor Krakowa. Początek spotkania toczącego się w obecności niebywałej liczby widzów (10.000) należał do Lwowa. Umiejętnościami strzeleckimi popisywali się bez efektu bramkowego Garbień i Batsch. Jednak "Kraków górował nad Lwowem zgraniem, krótkiem podawaniem i zimną krwią, czego brak było Lwowianom". „Tygodnik Sportowy” chwalił Wisłę Kraków za ładną techniczną grę. Dobrze spisywała się obrona i pomoc. Ładna i otwarta gra Krakowa w I. połowie przyniosła mu bramkę strzeloną w 25’ przez Reymana z rzutu karnego . Jeszcze przed przerwą szansę na podwyższenie wyniku miał Reyman, ale w 44 min. oddał "bez skutku strzał na bramkę". Po przerwie zaznaczyła się przygniatająca przewaga Lwowian. Kraków murował swoją bramkę w efekcie wyrównujący gol padł dopiero na 4 minuty przed końcem spotkania (Batsch strzelił z 25 metrów). Wiślacy grali zbyt ostro i ten nie stojący na zbyt wysokim poziomie mecz musieli kończyć w dziesiątkę.

Na podstawie: Tygodnik Sportowy nr 21 i Przegląd Sportowy nr 21

Przegląd Sportowy nr 21

Lwów.
Match międzymiastowy.
Kraków - Lwów 1:1 (1:0).

Match wzbudził wielkie zainteresowanie w kołach sportowych jak i publiczności, która tłumnie się zebrała. Kraków reprezentował tylko jeden klub - Wisła, w składzie: bramkarz Wiśniewski, obrona Bujak, Cepurski; pomoc Kaczor, Śliwa, Gieras; atak Danc, Szpurna, Reyman I, Kowalski II, Reyman II. Lwów reprezentowali: bramkarz Winnicki (Czarni), Szafarz (Cz.), Ignarowicz (Pog.); Kmiciński (Cz.), Kopeć (Cz.), Szneider (Pog.); Birnbach (Cz.), Bacz (Pog.), Wacek Kuchar (Pog.), Garbień (Pog.), Słonecki (Pog.).

Gra w pierwszej połowie prowadzona z kombinacją przez obie drużyny. Widać jednak lekką przewagę Lwowa, który stwarza parę niebezpiecznych sytuacyj. Następuje atak Krakowa, przyczem Danc otrzymuje piłkę, biegnąc ku bramce, Winnicki wylatuje atakując przeciwnika tak ostro, że powoduje upadek i lekkie zranienie tegoż. Rzut karny z tego powodu wyzyskuje Kraków, poczem pauza.

W drugiej połowie gra więcej chaotyczna, czasami bez żadnej kombinacji. Niedysponowana trójka ataku Lwowa więcej sobie wzajemnie szkodziła niż pomagała. Szczególnie Garbień i Wacek Kuchar nie byli we formie. W 40 minucie z ładnego podania Kopecia strzela Bacz bramkę na korzyść Lwowa.

Match w całości słaby. Drużyna Krakowa więcej zgrana, pokazuje lepszą technikę. W drugiej połowie widoczne przemęczenie drużyny. Raziło bardzo przewlekanie wykopów i rzutów bocznych, jak gdyby Wisła chciała zyskać na czasie. Gra prowadzona bez tempa i nader ostro, co spowodowało wykluczenie jednego gracza Krakowa. Najlepszymi w Wiśle byli Bujak i Cepurski, z pomocy jak zwykle Śliwa. Atak Wisły dobrze zgrany z obroną i pomocą, tylko brak strzałów do bramki, co ujawniło się szczególnie w drugiej połowie. Ze Lwowa wyróżniał się Szafarz w obronie. W pomocy Kopeć i Szneider pracowali wytrwale. Atak Lwowa nie dopisał w zupełności. Stosunek kornerów 4:3 na korzyść Krakowa. Sędziował p. Przeworski z Warszawy.

Źródło: Przegląd Sportowy

Tygodnik Sportowy

ROK I. KRAKÓW DNIA 7. P A Ź D Z IE R N IK A 1921 ROKU. NR. 21.

2. X. Kraków — Lwów 1 :1 (0:1).

Do jednych z największych atrakcji w sporcie polskim zaliczamy match międzymiastowy Kraków — Lwów o puhar wędrowny Żeleńskiego. Spotkanie reprezentatywek obu tych miast, jest niejako porównaniem najlepszych sił piłki nożnej obu tych miast, rywalizujących de facto o pierwsze miejsce w Polsce. Ostatnie jednakowoż zawody były matchem między Wisłą, a Lwowem. Winę tego, żeśmy nie widzieli reprezentacji Krakowa ponosi moim zdaniem Krakowski Związek Okr. Piłki Nożnej, gdyż powinien był nakazać swym klubom pierwszoklasowym zarezerwować dzień ten dla Związku. Mimo to Wisła godnie reprezentowała Kraków, schodząc z boiska z wynikiem 1 : 1.

Przed niebywałym tłumem publiczności (10.000) stanęły obie drużyny w następujących składach :

Kraków : Wiśniewski, Bujak, Cepurski, Kaczor, Śliwa, Gieras, Danz, Szpurna, Reyman, Kowalski, Reyman II.

Lwów: Winnicki, Szafarz, Ignarowicz, Schneider, Kopeć, Kmiciński, Birnbach, Bacz, Kuchar Wacek, Garbień, Słonecki.

Gra w początkowych 15-tu minutach powoli przechodzi w planowe i systematyczne ataki obustronne, które u Krakowa kończą się lekkimi strzałami, u Lwowa zaś silnymi, jednak nie celowymi, a to przeważnie Garbienia. W 17 min. trzyma Wiśniewski lekki strzał Bacza, w 19 i 21 min. przestrzeliwuje Garbień. W 24 min. Winnicki broni strzał Szpurny. W 25 min. sędzia dyktuje rzut karny przeciw Lwowowi, który Kraków wykorzystywuje. Następuje szereg strzałów Garbienia, które Wiśniewski pewnie trzyma. W 44 min. oddaje Reyman bez skutku strzał na bramkę.

Jak pierwszą połowę cechowała gra ładna i otwarta ze strony Krakowa, tak w drugiej połowie widoczną była przygniatająca przewaga Lwowa, a t. zw. murowanie i bicie w out Krakowian. Lwowiacy przypuszczają szereg ataków do bramki gości, jednak z powodu obsadzenia poszczególnych graczy napadu nie mogą formalnie dojść do strzału natrafiając na zwarty mur Krakowian. W końcu Bacz dalekim strzałem z 25 metrów wyrównuje w 41 min.

Ze Lwów wyszedł z tak marnym dla siebie wynikiem, ponosi winę po części Lwowski Związek, że wstawił niezdrowego jeszcze Ignarowicza, potem Kopcia i Kmicińskiego; w miejsce ich należało wstawić Nedbala, Wójcickiego i Haulera. Kopeć i Kmiciński nie sprostali swemu zadaniu, nie oddając przez cały czas gry jednej porządnej piłki napadowi. Po części też ponoszą winę gracze, którzy bagatelizują sobie zapowiedziane treningi i na nie nie przychodzą. To odbiło się w drugiej połowie przy murowaniu bramki Krakowian. Lwowianie nie schodząc z pola gości, okazali się formalnie bezradnym i zdawało się, że Lwów zejdzie pokonany. Zamiast przepuszczać i odciągnąć pomoc Krakowian od swej bramki, Lwów całymi siłami parł do bramki, chcąc przebić ten mur. Wynikiem tego były tylko trzy strzały i to jeden Garbienia, który ładnie trzyma bramkarz i dwa Bacza, z których jeden był skuteczny. Kraków górował nad Lwowem zgraniem, krótkiem podawaniem i zimną krwią, czego brak było Lwowianom. Tyły i pomoc Krakowa grały z poświęceniem. Widziałem Wisłę ostatnio z Czarnymi i mogę śmiało powiedzieć, że gra obecnie o dwie klasy lepiej. A teraz do klubów lwowskich. Gra, która cechuje kluby krakowskie jest bezsprzecznie racjonalniejsza i Kraków stoi wyżej technicznie od Lwowa, więc należy się zabrać porządnie do pracy nad przyswojeniem sobie tego sposobu gry, bo w przeciwnym razie możemy się liczyć we Lwowie z licznemi niespodziankami. R

Ilustrowany Tygodnik Sportowy

Nr. 13. Poniedziałek 17 października 1921. Rok 1

L W Ó W

„ K ra k ó w " — „Lw ów " 1:1 (1:0).

Do najpiękniejszych atrakcji sezonu należą Zawsze zawody między Lw ow em i Krakowem . I tym razem zebrało się parę tysięcy publiczności, by śledzić walkę o puhar Żeleńskiego.

Kraków wysłał , , Wisłę“ jako swą reprezentację, gdyż, , Cracovia‘‘ wyjechała do Budapesztu. Barw Lw owa bronili gracze „P o g o n i" i „C zarn ych " a to-w bramce: Winnicki(C); obrona: Ignarowicz (P), Szalarz (C ) i rezerwa:Schneider (P ), Kopeć (C), Kwieciński (C ) i napad: Birnbach(C), Bacz (P) Wacek (P), Garbień (P ), Słonecki (P). Gra początkowo prowadzona zbyt nerwowo przeważniena środku boiska — piłka docierała zaledwie do linji obrony obu stron. W krótce dyktuje sędzia rzut karny na korzyść Krakowa, co też Krakowianie wyzyskali, zdobywając bramkę. Od tej chwili Lwowianie „speszeni"— atak stara się zrewanżować za wszelką cenę, ale świetna wprost obrona Wisły, a zwłaszcza bramkarz jej muruje bramkę należycie.

W drugiej połowie widoczna przewaga po stronie Lwowa. Krakowianie bronią się wspaniale. Gra czem raz bardziej się zaostrza. Sędzia wyklucza Kowalskiego z Krakowa za kopnięcie Szafarza. Jeszcze kilkanaście minut i Kraków zwycięży!

Krakowianie ku oburzeniu rozgorączkowanej publiczności grają autami, by zyskać na czasie i wyjść zwycięsko. Lwowianie nacierają z całą gwałtownością i wreszcie, naparę minut przed końcem, udaje się Baczowi pięknym strzałem wyrównać szanse. Sędziował p. Przeworski z Warszawy.