1923.04.02 Wisła Kraków - Makkabi Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1923.04.02, Turniej Wielkanocny, Kraków, Stadion Wisły, 14:30
Wisła Kraków 3:0 (2:0) Makkabi Kraków
widzów:
sędzia: Auerbach z Krakowa
Bramki
Henryk Reyman 6'
Władysław Kowalski 17'
Władysław Krupa 76'
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Marian Majcherczyk
Witold Gieras
Stefan Śliwa
Józef Adamek
Władysław Krupa
grafika:cz.jpg70' Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Marcinkowski

trener: brak
Makkabi Kraków
2-3-5
Nebenzahl
Schneider II
Holländer
Frischer
Landau
Holzmann
Landmann
Goldfluss
Perlmutter
Fischler
Schneider I

trener:
Rogi: 3:3
Reyman opuścił boisko, usunięty za krytykę sędziego.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Wiadomości Sportowe nr 6

Wiadomości Sportowe Nr. 6. Kraków, środa 4 Kwietnia 1923. Rok II.



Z KRAKOWA. Turniej futbolowy T. S Wisły

Wisła — Makkabi 3 : 0 (2 : 0)

Spotkania tego oczekiwano z wielkiem zainteresowaniem. Tradycyjny „pech” prześladujący Wisłę w spotkaniach towarzyskich z drużyną Makkabi, oraz wysoka forma, w jakiej ta ostatnia obecnie się znajduje nie dawały .pewności, której stronie przypadnie w udziale zwycięstwo.

Wisła wystąpiła do zawodów bez Stopy w obronie, (którego godnie zastąpił Markiewicz, grający w te. drużynie po dłuższej przerwie po raz pierwszy na tem stanowisku, miejsce zaś Wójcika na prawej pomocy zajął Majcherczyk.

Przebieg gry bardzo interesujący, obfitował w szereg pięknych momentowe. Piłka szybko przenosi się z jednej połowy boiska na drugą. W szóstej minucie daleki strzał Reymana grzęźnie w siatce niebieskich- Wisła atakuje więcej prawą stroną a szybkonogi Adamek stwarza często swemi pięknemi centrami groźne dla przeciwnika sytuacje. Już” w 17 minucie wykorzystuje Kowalski dobrą jego centrę i z bliskiej odległości zdobywa drugą bramkę dla swoich. Makkabi zbiera siły i częściej podciąga pod bramkę czerwonych. Podyktowany .przeciw Wiśle rzut wolny z linji pola karnego strzela Haim w aut. Również wkrótce potem bity rzut z rogu nie pozwala niebieskim na uzyskanie zmiany wyniku. Do przerw y mimo obustronnych wysiłków wynik nie ulega zmianie.

Po pauzie gra toczy się na całem boisku. Obie strony miały kilka pewnych do zdobycia punktu momentów. lecz nie umieją ich wyzyskać. Dwadzieścia minut przed końcem gry kapitan drużyny czerwonych usuwa z boiska Reymana, skutkiem czego Makkabi uzyskuje lekką przewagę i kilkakrotnie Poważnie zagraża bramce przeciwnika, lecz wszelkie w ataki udaremniają tyły czerwonych- Dopiero w 31’ pięknym strzałem w prawy róg bramki zdobywa Krupa trzeciego gola. Końcowy przebieg gry nie pozwala już żadine5 stronie zmienić wyniku. Z wynikiem bramek 3 : 0 dla Wisły, rzutów ż rogu 3 : 3 kończy sędzia p. Auerbach interesujące zawody.

Przegląd Sportowy nr 14/1923, s.10:

2 kwietnia. Wisła - Makkabi 3:0 (2:0). Skład drużyn:

Makkabi: Nebenzahl; Schneider II, Holländer; Frischer, Landau, Holzmann; Landmann, Goldfluss, Perlmutter, Fischler, Schneider I.

Wisła z Markiewiczem, zamiast Stopy i Majcherczykiem na miejscu Wójcika.

Zawody najwięcej z całego turnieju interesujące. Obie strony walczą ambitnie i z chęcią zwycięstwa. Wisła przeważa i zdobywa do przerwy 2 bramki, a to ze strzału Reymana w 6 min. i Kowalskiego w 17 min. W drugiej połowie zawodów z początku gra otwarta, podczas której zdobywa Krupa trzeci punkt dla Wisły. Powoli jednak przychodzi do głosu Makkabi, a przewaga jej staje się widoczną z chwilą, gdy Reyman opuścił boisko, usunięty za krytykę sędziego. Wynik jednak nie ulega zmianie. Rogów 3:3. Sędzia p. Auerbach. L.K.

Tygodnik Sportowy

ROK III. KRAKÓW, DNIA 6 KWIETNIA 1923 ROKU. NR. 8.

Wisła — Makkabi 3:0 (2 :0 ). Wisła z Markiewiczem za Stopę, z Kajtkiem za Wójcika. Makkabi z Hollandrem za Silberspitza, z Frischerem za Bazesa. W miejsce Tignera i Rosenberga, skrzydłowych przeciw Wawelowi, grają Schneider I. i Landman. Trener Biro, rozporządzając licznym materjałem graczy, przeprowadził eksperyment, dając fizycznie surowsze i technicznie słabsze skrzydła ataku, oraz fizycznie słabsze, ale taktycznie lepsze skrajne pomoce i prawego obrońcę, przeciw Wawelowi, rezerwując natomiast technicznie i taktycznie lepsze skrzydła ataku, oraz fizycznie silniejsze tyły przeciw Wiśle. Eksperyment ten powiódł się w zupełności odnośnie do ataku, a zawiódł w zupełności w defenzywie. Gdyby biało-niebiescy wystąpili byli przy takiem wystawieniu ataków z odwrotnem wystawieniem tyłów, byliby niechybnie obydwa mecze wygrali. Przeciw technicznie i taktycznie lepszej Wiśle należało identyczne walory w defenzywie przeciwstawić. Te bowiem braki zawiniły po części klęskę, czyniąc bramkarza Nebenzahla zupełnie niepoczytalnym. Wszystkie bowiem bramki mógł on z łatwością trzymać. Wisła zorjentowała się co do słabych punktów u Makkabi i forsując skrzydła, uzyskała łatwo, szybko i niespodziewanie dwie bramki do pauzy i trzecią po przerwie, którym biało-niebiescy, mimo pięknie i systematycznie przeprowadzonych ataków , celowych i częstych centr, dość licznych strzałów i stałego przebywania po przerwie na połowie czerw onych, nie umieją, z powodu zbytniej miękkości w grze, przeciw stawić ani jednego goala, chociaż ciągle i nieustannie bramka gospodarzy znajdowała się w niebezpieczeństwie. Makkabi prowadziła grę i ofenzywę, Wisła rzadziej, ale skuteczniej się przedzierała i ze szczęściem, przy wybitnej pomocy (t .j. kiepskiej gry) Nebenzahla, Frischera i Hollandra, skutki osiągała. W Makkabi i w ogóle najlepszym na placu w obu zawodach - Landau na środkowej pomocy, pięknie się zapowiadający materjał. Rogów 5 : 2 dla Makkabi. Sędziował p. Auerbach, przeoczając zdobytego przez Makkabi goala (piłka odbita od wewnętrznego słupka).



Przegląd Sportowy : 1923, nr 14

1923.04.06

Turniej. W szeregu imprez sportowych, jakie oglądał Kraków w czasie Świąt Wielkanocnych, poczestne miejsce zajmuje turniej, urządzony na własnem boisku przez T. S. Wisłę w dniu 1 i 2 kwietnia b. r. W turnieju tym wzięły udział 3 drużyny krakowskie: Wisła, Wawel i Makkabi i jedna zamiejscowa: Warszawianka. Mimo tego był on wcale interesujący. Poszczególne drużyny nie lekceważyły sobie zawodów — jak to zwykle u nas bywa przy tego rodzaju przedsięwzięciach — lecz wysyłały na boisko najlepsze swoje zespoły. Dobór przeciwników był również szczęśliwy: z jednej strony walczyła zwykle drużyna kombinacyjna, jak Warszawianka i po części Makkabi, z drugiej typowo bojowa, jak Wisła i Wawel. (Nie wynika z tego bynajmniej, aby n. p. Wisła pozbawiona była kombinacji lub techniki; owszem przewyższała ona i pod tym względem wszystkich swych przeciwników. W każdym razie nie kombinacja jest główną cechą znamienną tej drużyny, ale jej siła i moc bojowa). Z tego też powodu turniej dostarczył widzom wielu emocyj. Pierwsze miejsce przypadło, jak było do przewidzenia, Wiśle. Czerwoni są obecnie w doskonałej formie. Pilny i systematyczny trening zatarł już u nich zupełnie przerwę zimową, a nadzieja, co więcej nawet pewność zdobycia mistrzostwa okręgu krakowskiego przejęła ich ochotą i chlubną ambicją. Duszą drużyny jest Reyman, który już dawno nie był tak dobrze dysponowany, jak obecnie. Gracz ten porywa naprzód cały atak, dodaje mu życia i siły i kieruje umiejętnie jego pociągnięciami. Każdą sytuację stara się zaraz wykorzystać, co mu się dotychczas doskonale udaje. Jedno mu tylko można zarzucić: na boisku powinien być jedynie graczem, nigdy zaś sędzią, czyli innemi słowy: winien mniej mówić i krytykować orzeczenia sędziów prowadzących zawody. Świadczy to bowiem źle o jego karności. Gorzej przedstawia się sprawa z łącznikami: Kowalski opadł w formie, Krupa jeszcze formy nie osiągnął, choć jest na najlepszej ku temu drodze. Lepsze już są skrzydła, szybkie i ruchliwe, szczególnie Marcinkowski, który od zeszłego roku wykazuje stale rosnący postęp. Linja pomocy Wisły na ogół opadła, szczególnie słaby jest Śliwa, który tylko krzyczy po dawnemu na boisku, gra zaś bardzo niepewnie. Wójcik jest wszystkiem, tylko nie prawym pomocnikiem; błąka się on zawsze po cudzych stanowiskach i utrudnia przez to robotę swym kolegom. Dlatego zastąpienie go w drugim dniu przez Majcherczyka było niezłym pomysłem. Gieras bez zarzutu, Obrońcy Wisły przeciętni. Wiśniewski w zwykłej formie