1924.03.22 Makkabi Kraków - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1924.03.22, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Jutrzenki, 15:30
Makkabi Kraków 1:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 2-3.000
sędzia: Józef Lustgarten z Krakowa
Bramki
Goldfliess

1:0
1:1

62' Stanisław Czulak
Makkabi Kraków
trener: Biro
Wisła Kraków
skład niepełny:
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Władysław Stopa
Stefan Wójcik
Władysław Krupa
Stanisław Marcinkowski
Stanisław Czulak
Władysław Kowalski
Henryk Reyman
Józef Adamek

trener: brak
Rogi: 1:4
Mecz rozegrany najprawdopodobniej 23 marca.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Sport lwowski

Nr 84. Lwów, środa 2 kwietnia 1924. Rok III.


Wisła-Makkabi 1:1 (0:1). 23 Ul. Niespodziewany ten rezultat, jaki uzyskała Wisła po dwucyfrowym zwycięstwie nad Jutrzenką należy przypisać jedynie fatalnemu stanowi boiska, które przedstawiało jedno olbrzymie błotniste jezioro. Wisła, która prawie przez cały czas miała inicjatywę i atakowała, nie była wstanie przejechać przez błotniste topiele, tem bardziej, że całkowicie odmłodzona Makkabi umiała stawić energiczny, chociaż czasami zbyt brutalny opór. Obie bramki były raczej dziełem przypadku, a nie przeprowadzonej celowo gry. Zawody te miały jednak pewne znaczenie dla obu drużyn, były one znakomitym treningiem wytrzymałości przed ciężkiemi spotkaniami, jakie obie drużyny mają w najbliższych dniach. Rogów 4:1 dla Wisły. Sędzia p. Lustgarten jeszcze nie w formie. M.


"Przegląd Sportowy" Środa, 26 marca 1924 r. Nr 11

23 marca. Wisła – Makkabi 1:1 (0:1). Zawody nie miały pod względem sportowym żadnej wartości, gdyż więcej niż połowa nawierzchni pokryta była jeziorami wodnemi, a nieliczne ,,oazy’’ i suchszy nieco obręb boiska miały wielkie podobieństwo do bagna. Dziwić się doprawdy należy, że zawodów tych nie odwołano. Strata finansowa nie byłaby wielka, widzom oszczędziłoby się przykrego widoku zmagania się 22 ludzi z wodą i błotem, no i … nie naraziło by się na niespodziankę co do wyniku, o którą przy takim terenie nietrudno. Wisła z Marcinkowskim zamiast Balzera na lewem skrzydle, z Kaczorem i Stopą w obronie, nie potrafiła dostosować swej gry do terenu. Drużyna cięższego kalibru zawsze na błocie gorzej się porusza niż gracze lekkiej wagi. Młodziutka drużyna Makkabi znacznie lepiej dawała sobie radę z terenem, była obrotniejsza, technicznie co najmniej niezgorsza, z że przytem grała jako całość z wielkim zapałem, zdołała uzyskać bardzo zaszczytny dla swych barw wynik, który na Wisłę, po wysokim jej zwycięstwie nad Jutrzenką, podziałał jak zimny tusz. Przebieg gry nie mógł być interesujący, gdyż wszystkie, najlepiej pomyślane akcje unicestniała… woda, która ustawicznie hamowała bieg piłki. Na rozwinięcie się i przeprowadzenie ataku trzeba było nieraz kilku minut. Pojedynki wodne, i niedobrowolne kąpanie się graczy – to były jedyne momenty, urozmaicające grę. Wisła naogół atakowała więcej; wiele ataków psuł Kowalski przez wybieganie na pozycję spaloną, a parę razy przestrzelił fatalnie. Bracia Schneidrowie w obronie i Nebenzahl w bramce, wspomagani dobrze przez Landara w środku pomocy, stawiali skutecznie czoło naporowi czerwonych i często posyłali w bój własne linje przednie. Sędzia dr. Lustgarten nie wysilał się bardzo: obie bramki miały punkt wyjścia ze spalonego. Zawodom przyglądało się, mimo ,,zgniłego’’ powietrza, około 2.000 ludzi, między nimi goście z Berlina.

Tygodnik Sportowy

ROK IV. KRAKÓW. D N IA 2 6 MARCA 1 9 2 4 ROKU. NR. 13.


22. III. W i s ł a — M a k k a b i 1:1 (0:1). Boisko Jutrz. przedstawiało jedno wielkie bagno i kałużę. Na takim terenie o normalnej grze graczy nie mogło być mowy. Toteż zawody te można i należy oceniać tylko z punktu widzenia l) umiejętności graczy w opanowaniu terenu nieregularnego, 2) treningu w najgorszych warunkach, 3) wytrzymałości i hartu. Odnośnie do ostatniego punktu podziwiać należy obie drużyny, szczególnie zaś młodych chłopców z Mak., którzy w pierwszym meczu tegorocznym okazali niespodziewaną wytrzymałość i zahartowanie. Dla obu drużyn był to znakomity, acz nie przyjemny trening. Obecnie mogą one grać na każdym gruncie, gorszego bowiem nie można sobie wyobrazić. Gracze nie grali bowiem, lub walczyli między sobą, lecz borykali się z błotem i wodą A jednak ten jeden punkt należy właściwie podnieść. Umiejętność opanowania terenu, zdolność aklimatyzacji i zorjentowania się co do wyzyskiwania technicznego i taktycznego kiepskiego właśnie gruntu. Na tym punkcie mieli gracze Mak, jako znacznie lżejsi i młodsi, pewien handicap. Ciężcy gracze Wisły nie mogli się tak szybko poruszać, a pozatem finezyjniejsza technika wychowanków trenera Biry zrobiła swoje. Bardzo trudno było grać obu partjom, ale uwzlędniwszy dłuższy trening Wisły, większą jej siłę fizyczną, ustalony skład, dobrą kondycję, a z drugiej strony pierwszy występ gruntownie odmłodzonej Mak. tego roku i na boisku Jutrz. w ogólności, przyznać trzeba, że spisała się ta drużyna bardzo dzielnie. Nie bylejaki zespół może uzyskać w ostatnich czasach z Wisłą taki rezultat, nawet na terenie najnienormalniejszym. Nie ulega zatem wątpliwości, że białoniebiescy z takim wyszkolonym meterjałem rokują piękne nadzieje na przyszłość.

Wisła w kompletnym składzie, z Kaczorem w obronie, jednak bez Markiewicza i z Marcinkowskim na lewem skrzydle w miejsce Balcera. Makkabi bez wielu starych swych graczy w nast. składzie: Nebenzahl, Schneider II., Schneider III., Seelinger, Landau, Holzman I., Landman, Beckman, Kling, Heim, Goldfiuss. W pierwszym kwandransie przewaga Mak., następnie gra otwarta i wyrównana. Bramkę dla Mak. strzela Goldfiuss zbliska po kilku podaniach podbramkowych, poprzedzonych sytuacjami of sideowemi- W czasie jednego rogu dla M. nie wyzyskują białoniebiescy pewnej szansy, jak również udany przebój Beckmana skończył się w błocie. Kilku dobrych ataków nie wyzyskała również Wisła, która nietylko błoto, ale i doskonałe trio defenzywne Mak. miała do zwalczenia. Po pauzie atakuje Wisła, gniotąc energicznie Mak. i dopiero w 17 zdołał Czulak, również po ofside, wyrównać. Wszelkie ataki Wisły odpierają tyły Mak., a szczególnie odważny Nebenzahl. Ostatnich 15 min. gra M. w 9-tkę. Heim bowiem i Schneider III. zeszli z powodu kurczów mięśni z boiska. Mimo to M. gra z niezwykłem poświęceniem i ambicją i trzej malcy w ataku M. parli naprzód, przysparzając wiele roboty Wójcikowi i Kaczorowi. Mimo przewagi W. w II. poł. rezultat niezmieniony.

Krytyka gry lub graczy nie jest normalnie możliwą, ani miarodajną. W ogólnych zarysach stwierdzić tylko trzeba, że kwartet defenzywny Mak. (Nebenzahl, Schneider II. i III., Landau) stanowił jednolitszą i taktycznie silniejszą grupę. Także skrajni pomocnicy M. byli mądrzejszymi. Natomiast linja ataku Wisły była lepszą od takowej u Mak. Marcinkowski jako tako zastępował Balcera. W Mak. Heim rwał tylko atak do przerwy, po której statystował, wreszcie zeszedł z boiska. Charakterystycznem jest u białoniebieskich, że w drużynie gra obecnie obok 15 letn. jubilata Heima, najmłodszy gracz I-szej drużyny, 15 letni Seelinger, który urodził się w tym roku w którym Heim jako 15 letni zaczął grywać w I-szej druż. Mak. w r. 1909. Zdaje się, że Heim jest jedynym graczem w Polsce, grającym od 15 lat w I. druż. swego towarzystwa. Nadmienić również należy, że w Mak. obecnie z wyjątkiem 4 graczy, cała reszta ma poniżej lat 19. Tak odmłodzona drużyna może dać temu klubowi rękojmię długoletniej gry jej graczy, odznaczających się naprawdę wyszkoloną techniką i taktyką. Jakby wypadł mecz ten na normalnym terenie, niewiadomo, prawdopodobnie waga, rutyna i trening Wisły, przechyliłby szalę na jej stronę. Mak. jednak jest przeciwnikiem w każdym razie poważnym, wprawdzie nie wedle wieku graczy, ale wedle poziomu i stylu. — Sędziował Dr. Lustgarten.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1924, nr 82 (23 III)

WISŁA MAKKABI. Zawody footbalowe „Wisły i „Makkabi”, odbędą się w sobotę dnia 22-go b. m. o godzinie 3’30 popołudniu na boisku T. S. „Jutrzenka”. Zawody te, budzą wielkie zainteresowanie, gdyż „Wisła” znajduje się w znakomitej formie, czego najlepszym dowodem jest decydujące zwycięstwo nad „Jutrzenką”.

Sportowiec: tygodnik ilustrowany, poświęcony wszelkim gałęziom sportu: oficjalny organ Toruńsk. Zw. Okręg. Piłki Nożnej: oficjalny organ Toruńskiego Klubu Sportowego. R.2, 1924, nr 13 1924.03.27

List z Krakowa. Kraków po długotrwałej przerwie zimowej rozpoczął intensywnie nadrabiać utracony czas, na przymusowym odpoczynku. Na kilka dni ubiegłego i bieżącego tygodnia wypadało aż 5 zawodów piłkarskich, aura jednak tak nieprzyjaźnie w tym roku dla footbalu usposobiona jeszcze i tym razem zmusiła kluby do powściągnięcia swych zapałów, lub w dużej mierze zepsuła urządzane mimo jej sprzeciwu imprezy. W sobotę 22 na boisku Jutrzenki popołudniu potykały się w towarzyskich zapasach Wisła i Makkabi- Zawody zapowiadały się nadzwyczaj interesująco, zwłaszcza po dwucyfrowym zwycięstwie Wisły nad Jutrzenką ubiegłej niedzieli. Ogólnie liczono z „grubą“ przegraną B-klasowej Makkabi, a wielkiej rywalki, żydowskiej również Makkabi. Lecz inaczej zrządził ślepy los. Cudne pogodne rano, zmieniło się koło południa w ponury deszczowy dzień, który zamienił boisko Jutrzenki na jedno wielkie trzęsawisko. Nie były to wcale zawody w piłkę nożną, ale sysyfowe mocowanie się graczy z błotem. Wynik 1:1 nie stanowi żadnego wykładnika sił — Makkabi zupełnie odmłodzona, niezła technicznie zadziwiała ambitną i ofiarną grą. Wisła lepsza o dwie klasy od swego przeciwnika, okazała się mimo swych niezaprzeczonych wartości technicznych i taktycznych za ciężką na tak straszny teren. Mecz powyższy był parodją zawodów sportowych, a tylko obecność około 2000 widzów zmusiło obie drużyny do ciężkiego i błotnego obowiązku. Sędziował p. dr. Lustgarten jeszcze po zimowemu.



http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/applet?content_url=/Content/43156/directory.djvu&handler=djvu&sec=false