1924.04.27 Wisła Kraków – BTC Budapeszt 3:1

Z Historia Wisły

1924.04.21, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 3:1 (2:1) BTC Budapeszt
widzów: 1.500
sędzia: Józef Lustgarten z Krakowa
Bramki

Władysław Kowalski 31'
Mieczysław Balcer 32'
Władysław Kowalski 70'
0:1
1:1
2:1
3:1
19'



Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Stefan Wójcik
Władysław Krupa
Marian Majcherczyk
Franciszek Danz
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: brak
BTC Budapeszt
Bramka Kowalskiego w 70’ - przypisywana przez Tygodnik Sportowy Czulakowi.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Tygodnik Sportowy

ROK IV. KRAKÓW, DN IA 3 0 K W IE TN IA 1 9 2 4 ROKU. NR. 18.

27. IV. Wisła — BTC (Budapeszt) 3 :1 (2 :1 ). Nad zmęczonym 4 ma meczami gościem węg. uzyskała Wisła stosunkowo łatwe, choć przebiegowi gry nieodpowiadające zwycięstwo. Trzeba jednak zaznaczyć, że Wisła grała bez 3 ważnych graczy, Wiśniewskiego, Stycznia i Adamka, którzy grali w dniu tym przeciw Katowicom. Kuliński w bramce i Danz na pr. skrzydle byli zastępcami zbyt słabymi. Toteż gra Wisły była bledsza, niż na ostatnich meczach, nie mogła się ona zdobyć na jednolitość akcji tembardziej, że BTC wzmocnił swoje tyły specjalnie z Budapesztu ściągniętym lewym obrońcą, który nie grał w poprzednich meczach wogóle, a który jednak był słabszy, niż jego partner przeciw Makkabi. I w ataku zmiana jednego gracza zdawała się w pierwszej części I. połowy gry ożywić go i gdyby atak BTC grał tak przez cały czas gry, jak na początku, kiedy to prawy łącznik zdobył 1 szą bramkę, mijając obronę i bramkarza, Wisła napewnoby mecz przegrała. Ale wkrótce już nastąpiły objawy anemji i hyperkombinacji. Strzału ani za boga. Ody tymczasem Wisła, trzymana w szachu przez dobre tyły BTC, przecież sporadycznie wypadała i w ciągu kilku minut przez Kowalskiego wyrównała, ale i prowadzi przez Balcera, którego biegowi nikt nie mógł sprostać. Ora odbywała się częściej na połowie Wisły, gdzie Krupa, Kaczor i Markiewicz mieli sporo pracy, wystarczyło jednak kilka przebojów Wisły, aby jeden z nich przez Czulaka szczęśliwie został wyzyskany i ustalił wynik zdecydowanie 3 :1 . U gości linja pomocy, szczególnie prawy i lewy, b. dobra, we Wiśle obrona stała na wysokości zadania. Reyman w ataku słabszy. Kowalski miał lepszy dzień. Czulakowi udało się kilka razy pięknie przebić, pozatem poczucia kombinacyjnego u tego gracza bardzo mało, a zmanierowanych, zupełnie niepotrzebnych tryków za wiele. Danz swemi podaniami wspomagał atak przeciwnika, w przeciwstawieniu do Krupy, którego robota destrukcyjna się poprawia, a w szczególności rzuty głową, nie mówiąc już o podaniach, które są precyzyjne. Jeszcze więcej tylko życia i werwy i szybszej decyzji trzeba mu. Balcer to talent, niestety bez techniki. Szkoła niezmordowana jest tu konieczną. Sędziował bez zarzutu p. Dr. Lustgarten. Wisła kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Należy jej tylko pogratulować. Ma szczęście, ale i niezłomną energję do pracy i zwycięstwa.

„Przegląd Sportowy”

Przegląd Sportowy. 1924, nr 17

Wisła—B. T. C. (Budapeszt) 3:1 (2:1).

Goście, grający piąte zawody w ośmiu dniach w Polsce, byli widocznie tak już zmęczeni, że ostatniem swem spotkaniem z Wisłą nie przynieśli bynajmniej zaszczytu węgierskiej piłce, w której tak zaszczytne zajmują stanowisko. Gra ich niedzielna była dalekim tylko odbłyskiem tego, co w Polsce przyzwyczailiśmy się nazywać klasą węgierską. Lotności, pełnej temperamentu inicjatywy, gry głową nie widać było w budapeszteńskiej drużynie prawie zupełnie, a z graczy prócz znakomitego prawego pomocnika i po części środka napadu, żaden nie mógł nie tylko zaimponować, ale zadowolić.

Drużyna Wisły dostroiła się do poziomu swego przeciwnika i była znacznie słabszą niż po pierwszorzędnym tym zespole można było oczekiwać. Nawet napad, najrealniejsza i najniebezpieczniejsza bojowo część drużyny, grał słabo i tylko kilku wypadom zawdzięcza drużyna krakowska swe zwycięstwo. Gra toczyła się w większej części na po łowie miejscowych, niezdecydowanie jednak pod bramką lub też zbyt łatwe do obrony strzały, nie pozwoliły gościom zaznaczyć swej — bądź co bądź — przewagi.

Z graczy Wisły środkowy pomocnik, Krupa, był naj lepszym. Debjut Kilińskiego w bramce naogół udatny, obrona stosunkowo chwiejna.

Zawody miały przebieg ospały i nie obfitowały w interesujące momenty. Prowadził je wzorowo, ku zadowoleniu obu stron, Dr. Lustgarten.


Sport Ilustrowany

Nr. 11. Poznań, czwartek 1 maja 1924. Rok I.

27. 4. Wisła-Budapesti Torna Club 3 :1 (2 : 1 ).

Boisko Wisły. Zawody międzynarodowe.

W drugi dzień pokazali goście o wiele lepszą grę, jednak mimo swej przewagi ulegli bardzo ambitnie grającej Wisie. Drużyny wystąpiły w następujących składach < B. T. C ,: Palesek; Orban, Gruber: Barsanyi. Zsin, Schweug, Hajdu, Horvath II, Kirschenbaum , Tichnovsky, Molnar. Wisła: Kiliński II; Kaczor, Markiewicz; Wójcik, Krupa, Majcherczyk; Danz, Czulak, Reymann I, Kowalski, Balcer

Pierwsze chwile gry należą do gości. Później staje się gra otwartą, raz goście, to znów gospodarze są stroną atakującą. W 19‘ z przeboju lewego łącznika Tichnovsky'ego pada pierwsza bramka dla gości. Wisła atakuje i w 31 mir., oraz 32 min. uzyskuje dwa punkty przez Kowalskiego i Balcera. G oście znów w ataku, jednak do przerwy wynik bez zmiany. Po pauzie Wisła częściej przychodzi do głosu, jednak również i goście chcą wyrównać. W 25 min. z ładnego podania Czulaka strzela (a raczej wdusza) Kowalski trzecią bramkę dla swych barw . Gra staje się ostrą, goście mają przewagę, wynik zostaje jednak do końca niezmieniony.

U gości najsłabszym był napad, który piłkę podprowadza do pola karnego i tu stoją gracze bezradnie, nie mogąc się zdobyć na strzał do bramki. Najlepszym w ataku był Kirschenbaum. Tyły dobre i pewne, wybijał się prawy pomocnik Barsanyi. We Wiśle dawał się odczuwać brak Adamka na prawem skrzydle, (grał w reprezentacji Krakowa w Katowicach) zastępujący go Danz za bardzo się. szanował. Z ataku najlepszem byli: Kowalski i Balcer, pozatem bardzo dobrze grali: Wójcik, Krupa, Kaczor i jak zazwyczaj Markiewicz. Kiliński II w bram ce nie wiele miał roboty poza dwoma ładnie obronionym i strzałami po pauzie. Zawody prowadził bardzo dobrze p. W. Lustgarten. Publiczności z powodu deszczu około 1 500 osób. ka.

Sport lwowski

Nr. 87. Lwów, czwartek 1 maja 1924. Rok III.

KRAKÓW. 27. IV. Wisła — BTC 3:1 (2:1).

Bardzo słaba gra Węgrów, jedynie prawy pomocnik okazał się najlepszym na boisku. U Wisły Kiliński w bramce i nieszczególny Danz na skrzydle. Bramki strzelili Kowalski 1 i Balzer 2. Sędziował Dr. Lustgarten.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1924, nr 117 (29 IV)


Wisła-Budapesti Torna Club 3 :1 (2:1)

Zadziwiającą doprawdy jest rzeczą, że dwie pierwszoklasowe drużyny, węgierska i polska, mogą tak słabo grać. U gości (jak zresztą już n a poprzednich zawodach z Makkabią) brak techniki, niezręczność ruchów, słaby start do piłki i bardzo marny strzał pokazał, jak drużyna -choć zagraniczna może wywołać uśmiech pobłażliwości u publiczności. —

Wisła z Kilińskim w bramce i Danzem na skrzydle w najlepszej kondycyi. Najlepszym n a boisku z obu drużyn był prawy pomocnik Węgrów, który jedynie pokazał grę -stojącą na żądanej wyżynie. Która zdrużyn powinna była wyjść zwycięsko za swą grę jest kwestyą zapatrywania. Gra odbywała się przeważnie n a połowie Wisły, zwłaszcza po pauzie, a jedynie sytuacya z wypadów dawały się gościom we znaki.

Faktem jest jednakowoż, że pierwszą bramkę uzyskali Węgrzy przez swego środkowego napastnika wsuwając lekko piłkę obok wybiegającego bramkarza. Dopiero w kilka minut odwzajemnia się Wisła podobnym goalem przez Kowalskiego w następnej minucie ładnym strzałem Balcera. Wisła Prowadzi już do pauzy (2:1), po której strzał Czulaka definitywnie wbił w bramkę Balcer, uzyskując trzeci punkt. Sędziował Dr Lustgarten wzorowo.