1924.10.26 Wisła Kraków - Olsza Kraków 3:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 3:0 (1:0) | Olsza Kraków | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Schorr z Przemyśla | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Rogi: 4:0 strzelcy goli wg "Stadjonu" w innej kolejności. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
„Stadion” z 1924.10.30
Wisła — Olsza 3:0 (1:0).
Boisko Wisły, zawody o mistrzostwo okr. kl. A. Meczem tym Wisła zdobywa definitywnie mistrzostwo Okręgu krakowskiego na r. 1924/5.
Muszę jednak wyznać szczerze, że widownia ma prawo oczekiwać ładniejszej gry od mistrzowskiej drużyny swego okręgu. Nic wystarczy grać, by zdobyć te potrzebne dwa punkty. Tytuł przynosi zaszczyt ale i nakłada pewien obowiązek, mianowicie obowiązek ładnej gry, dla gry 1ego mało widziało się na ostatnich zawodach. Brakło tej koordynacji w poczynaniach, która daje miłą oku całość. O ile niektórzy gracze zdobyli się na grę bardzo ładną i usprawiedliwiającą ich przynależność do drużyny mistrzowskiej — o tyle niektórzy wypadli tak, że podejrzewać się ich musi, iż spoczęli na laurach i stronią pilnie od towarzystwa swego pełnego poświęcenia trenera Schlossera. A nie jest to roztropnie, bo wiosna przyniesie bardzo ciężkie zadanie walk z niebyle jakimi przeciwnikami, z których Krakowowi nie wolno wyjść z miejscem na szarym końcu tabeli.
Może naprawdę znać na Wiśle postępy w kierunku udoskonalenia techniki, obawiam się jednak, że poczyna w tej drużynie ujawniać się upadek tej kapitalnej sportowej ambicji w grze, która zawsze stanowiła wybitną i pierwszorzędną zaletę czerwonych. Może dzisiejszy przeciwnik za mało dawał emocji, ale należało pamiętać, że jest to spotkanie, które decyduje o zdobyciu tytułu mistrza i że krakowska publiczność zechce widzieć, jak też gra mistrz tegoroczny. Taką grą jak dzisiejsza trudno będzie zapracować na miano faworyta widowni, a ile ten tytuł wart, przekonali się Wiślacy nieraz, choćby i w grach o ostatnie mistrzostwo.
Sam przebieg gry odpowiadał oczekiwaniom i stosunkowi sił przeciwników. A więc Wisła więcej na przodzie, choć i pod jej bramką bywały niewesołe momenty, likwidowane w najgorszym razie przez dobrego tym razem Kilińskiego. Punkt pierwszej połowy uzyskuje w 9 minucie gry Czumak. Dwie dalsze bramki padają w drugiej połowie gry ze strzałów Czulaka, po bombie Reymana, której Malczyk nie zdołał w rękach utrzymać i z ładnego rzutu Kowalskiego II po podaniu Adamka. Olsza grała tym razem dużo lepiej, niż w ostatnich tygodniach, poprawy doznały zwłaszcza jej tyły. W Wiśle podobali mi się Markiewicz, Gieras, Adamek i Czulak, choć ten ostatni w pierwszej połowie gry zaprzepaścił trzy bardzo dogodne szanse. Musi on popracować, nad strzałem, którym niegdyś zdobył sobie taką dobrą markę. Czyby nie nieco więcej treningu?! Reyman I jako kierownik ataku dobrze rozdzielał piłki, ale w strzale okazał się „kunktatorem" Wójcik w pomocy i Kaczor w obronie lepsi niż ostatnio, lecz dalecy jeszcze od swej normalnej formy. Ciężka Pańszczyzna walk o punkty skończona, może teraz zobaczymy w dalszych spotkaniach grę dla gry, fottball z zamiłowania.
Rogi 4:0 dla Wisły. Sędzia p. Schorr z Przemyśla uważny i poprawny. Na widowni nietęgo.
Tygodnik Sportowy
ROK IV. KRAKÓW, DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 1924 ROKU. NR. 44.
Przegląd sportowy lokalny.
M i s t r z o s t w a l o k a l n e dobiegają już końca. Wisła usadowiła się pewnie na szczycie i straciwszy tylko 4 punkty w meczach z Cracovią i Wawelem przypieczętowała zdobycie poraz drugi mistrzostwa KZOPN-u zwycięstwem nad Olszą 3:0 (1 :0 ). Był to jeden z jej najsłabszych meczów, w którym do przerwy nawet Olsza mogła zapewnić sobie zwycięstwo. Rutyna, kondycja fizyczna i siła woli wzięły górę. Olsza mogłaby uratować się jeszcze przed upadkiem do B. klasy tylko zwycięstwem wszystkich gier resztujących z Wawelem, Jutrzenką i Cracovią, co jest prawieże wykluczonem. Tyły Wisły b. słabe, tylko Gieras pracował normalnie za wszystkich. Napad czerwonych anemiczny. Olsza grała ofiarnie, ale bez orjentacji i przytomności w sytuacjach podbramkowych. Gra naogół ospała. Wisła zdobywa w 8 przez Kowalskiego 1-szą bramkę, w II. poł. w 22 przez Czulaka po strzale Reymana 2-gą i w 37’ przez Kowalskiego z centry Adamka 3-cią bramkę. Grę fair zakłócił tylko Adamek, kopiąc rozmyślnie Malczyka po chwycie piłki. Sędzia p. Schorr z Przemyśla słaby z mocnym gwizdkiem.
Sport lwowski
Nr. 113. Lwów, środa 29 października 1924. Rok HI.
KRAKÓW.
Miniona niedziela przyniosła zupełne wyjaśnienie rozstrzygnięcia miejsc w tabeli mistrzostw naszego okręgu, chociaż równie prawie senzacyjne, jak w poprzednim tygodniu. Ustaliła ona bowiem ponad wszelką wątpliwość pierwsze miejsce i tytuł mistrza Wiśle, która już drugi rok z rzędu zatrzymuje ten zaszczytny tytuł. Drugie miejsce zajęła bezapelacyjnie Jutrzenka, drużyna, której z wiosną wszyscy wróżyli spadek do ki. B. Dopiero kwestja dalszych trzech miejsc w tabeli jest wątpliwą. Konkurują o nie Cracovia, Wawel i BBSV. Ostatnie miejsce zajęła Olsza i zdaje się, żadna siła ją nie ruszy z niego, tak, iż spadek jej do klasy B jest prawie że pewnym.
26. X. Wisła—Olsza 3:0 (1:0). Ostatni mistrzowski mecz Wisły, nie należał do rzędu bardzo interesujących spotkań, ze względu na słabą grę mistrza. Olsza, która jedną nogą znajduje się już w klasie B, wytężyła wszelkie siły, by wyjść z tego spotkania zwycięsko. Wisła mimo, że rozumiała, iż wynik remisowy przyniesie w rezultacie trzeci mecz z Jutrzenką, zaś klęska, odda tejże mistrzostwo okręgu, nie dała gry jakiej się po niej można i należy z tytułu pierwszeństwa w okręgu spodziewać. Najsłabszy na boisku okazał się Reyman 1, który obecnie znajduje się w bardzo słabej formie, nie mówiąc już o zupełnym braku strzałów. Gra do pauzy otwarta. Kowalski w 20 min. uzyskuje pierwszą bramkę. Po przerwie Wisła więcej przy piłce, lecz mimo ofiarnej i skutecznej gry pomocy, środkowa trójka nie pracuje należycie. Dopiero Czulak wypuszczoną przez bramkarza piłkę pakuje do siatki, a w kilka minut później Kowalski uzyskuje trzecią, ustawiając ostateczny rezultat. Sędziował p. Schorr z Przemyśla. Meczem tym uzyskała Wisła mistrzostwo okręgu zdobywszy 16 punktów na 2U możliwych.
"Nowy Dziennik" nr 242
Słaba gra Wisły. 1. gol to samobójcza bramka.
Przegląd Sportowy nr. 43/1924 str.12:
Wisła - Olsza 3:0 (1:0)
Zwycięstwem tem, zresztą łatwem do przewidzenia i spodziewanem, zakończyła Wisła tegoroczne mistrzostwa okręgowe, zajmując definitywnie pierwsze miejsce w tabeli, w której cały czas od początku prowadziła. W zawodach tych, w których jedynie rozchodziło się o różnicę bramek, brakło tego nerwu, towarzyszącego zwykle grom o mistrzostwo. Jedynie żądni sensacjii ludzie mogli oczekiwać wyniku z napięciem, a nuż uda się Olszy odebrać Wiśle chodź jeden punkt, a może nawet gra, może doczekamy się trzeciego meczu Wisła - Jutrzenka, a może nawet Jutrzenka zostanie mistrzem (z ujemnym stosunkiem bramek ! przyp. zecera)! Ha! Wszystkiego się można było spodziewać po ostatnich senzacjach. Nieszczęściem dla tego gatunku ludzi odmówiła Wisła zrobienia im, tej przyjemności, bijąc lekko Olszę trzeba bramkami, które uzyskali: Kowalski (2) i Czulak (1). Sędzia p. Schorr z Przemyśla nie nadzwyczajny.
„Przegląd Sportowy” ubolewa nad upadkiem obyczajów w piłce i zwycięstwami drużyn na siłę zdobywających punkty, grających na czas, murarzy i brutali - nad Cracovią i Olszą, drużynami grającymi rycersko – to a propos meczu Wawel Jutrzenka i bijatyce po nim, ale też wyraźne sugestie pod adresem Wisły. Nie bardzo podobał się żurnalistom sportowym upadek ich piłkarskich idoli.
Cracovia przegrała z BBSV 1:3. Ci którzy życzyli sobie sensacji zawiedli się. Jutrzenka zajęła 2. miejsce po wygranej z Wawelem 1:0. Wisła prowadziła od pierwszej serii rozgrywek i nie oddała go do końca. Grała najbardziej równo - poza wpadką z Wawelem. Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 43.
Gry Punkty Stosunek bramek
Wisła 10 16 37:8
Jutrzenka 10 15 3:14
Cracovia 10 11 4:13
Wawel 10 9 9:15
BBSV 10 8 11:17
Olsza 10 1 5:32
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
1924, nr 288 (21 X)
„Wisła” mistrzem okręgu krakowskiego,
„Wisła” — „Olsza” 3:0.
Nareszcie odetchnęła „Wisła”! Zwycięstwo jej nad Olszą zadecydowało o zdobyciu mistrzostwa. Teraz może już spać spokojnie. Jednakże miała wczoraj Wisła wcale twardy orzech do zgryzienia. Olsza nie dała się z łatwością pokonać i stawiała dzielny opór a nawet poważnie zagrażała bramce Wisły, która zaledwie jeden punkt zdobyła przed pauzą. Po pauzie Wiśle poszło lepiej, zdołała jeszcze dwa razy wpakować piłkę w siatkę Olszy, ale mimo tego zwycięstwa Wisła nie jest już tą dawną Wisłą. I na niej znać przemęczenie, a raczej dekadencyę. Świeże i młode siły przydałyby się jej bardzo — inaczej czeka ją los Cracovii. W. S.