1925.05.17 Bielsko - Kraków 2:3

Z Historia Wisły

Grać mieli z Wisły: Danz, Balcer, Kowalski, Pychowski, Stopa.

Relacje:

Doniesienia prasowe

Kurjer Sportowy

Nr 11 Środa, 20 maja 1925 Rok I

BIELSKO.

Kraków — Bielsko 3:2 (0:0).

Kraków: Malczyk; (C. ); Pychowski (W. ), Stopa(W. ); Steigler (J. ), Seichter I (Wawel), Pitzele (J. );Danz (W. ), Seichter II (Wawel), Grunberg (J. ), Kowalski (Krow. ), Balcer (W. ).

Bielsko: Penkala (BBSV); Kellermann (Hakoah), Pfortner (BBSV. ); Gabrisch (BBSV. ), Tomaszczyk(SYBL. ), Monczka (BBSV. ); Rosenberg (Hakoah), Navarra(SVBL. ), Bathelt (Sturm), Sturmer (BBSV. ), Honigsmann (BBSV. ).

Najlepszym graczem drużyny krakowskiej był niewątpliwie bramkarz. Być może, że wygrana jest tylko jego zasługą. Poza nim walnie przyczyniła się do zwycięstwa pomoc, która w równej mierze dbała o napad i obronę, jako też obrońca Pychowski. Napad kombinował wcale dobrze, ze skrzydeł był naturalnie znacznie lepszy Balcer. Danz wyróżnił się przebywaniem na spalonym.

Najlepszą częścią drużyny bielskiej był napad_, zwłaszcza jego prawa strona. Świetny dzień miał Pepi Sturmer. Bathelt nie był zły, lecz podania jego były niedokładne, lewa strona słabsza. Pomoc bielska gra­ła w pierwszej połowie zupełnie dobrze, w drugiej nie wytrzymała tempa. Najsłabszy był Gabrysch, który też zawinił drugą bramkę przez wózkowanie na polu bramkowem. Kellermann był w pierwszej połowie lepszy od Pfortnera, który zato w drugiej przewyższył swego partnera. Penkala był doskonały, osiągnął obecnie swą najlepszą formę. Wynik nie odpowiada właściwie stosunkowi sił. ani też przebiegowi zawodów. Drużyna bielska nie powinna była przegrać, w najgorszym wypadku zasługiwała na remis. Pierwsza bowiem połowa stała pod znakiem ogromnej przewagi gospodarzy, a tylko dobra i brawurowa gra Malczyka, który miał ważnego sprzymierzeńca —szczęście —- uchroniła Kraków od tego, że Bielsko nie zdobyło conajmniej dwu bramek. Wszystkie jednak wysiłki ataku Bielszczan udaremnia albo bramkarz, albo też doskonała pomoc gości. Pauza 0 : 0. Po przerwie oczekiwano jednak zwycięstwa gospodarzy. Nadzieje zostały jednak zawiedzione z winy pomocy. Tomaszczyk, który przeszedł na prawą stronę, nie może utrzymać Balcera. Rezultatem jest. że Krak wprowadzi 3 :1. Dopiero w ostatniej minucie strzela Bielsko . swą drugą bramkę. Publiczności zebrało się 700 osób. Sędziował, poza nieznacznymi błędami dobrze p. Seidner.