1925.09.27 Wiedeń - Kraków 1:0

Z Historia Wisły

Grać mieli z Wisły: Pychowski, Adamek - brak składu

Relacje:

[1]


wrzesień/październik. Wiedeń. Kraków-Wiedeń 0:1. Malczyk - Gintel, Pychowski - Zastawniak, Chruściński, Seichter - Sperling, Reyman, Kałuża, Czulak, Adamek. [wg ST 41 grał; wg 30 LAT i KUK nie grał, a grał jego brat!]. s. Ivancsics z Budapesztu. 55000 widzów. [ND 219; ND 220]

Kurjer Sportowy

Nr . 30 Środa, 30 Września 1925 Rok I.

W I E D E Ń - K R A K Ó W 1 , 0 .

Witana burzą oklasków wyszła drużyna Krakowa w składzie: Malczyk, Gintel, Pychowski, Seichter, Chruściński, Zastawniak, Adamek, Czulak, Kałuża, Reyman III, Sperling. Za nim zaś wiedeńczycy: Feigl W A C . ), Beer, Teufel (Sportclub), Schneider (VAC . ), Drucker (FAO. ), Dumser (Simmering), Bauer, Hoss(Sportclub). Hess, Eisenhoffer (Hakoah), Fischer(Vienna). Za drużynami zjawili się przedstawiciele obu Związków i po serdecznych mowach wymienili kwiaty.

Przy losowaniu wygrywa Kraków i obiera boisko za wiatrem. Na drużynie całej znać gorączkę, nieoszczędzającą. i najstarszych graczy. Udały w 1 min. atak Krakowa, przeprowadzony doskonale przez Sperlinga a niewyzyskany jednak przez Czulaka, ośmiela drużynę. Nie trwa to jednak długo. Seichter jakby oszołomiony nie pilnuje zupełnie Fischera, któ­ry chodzi i jeździ jak chce po boisku. Odbija się to na obu obrońcach, przeciążonych pracą. M alczyk broni doskonale bombę Eisenhowra, wkrótce potem Hesa. Teraz zaczyna trochę i atak Krakowa pracować. Lewa strona przeprowadza kilka udałych pociągnięć, mimo doskonałej gry Schneidra. Wolny Sperlinga za faul niewyzyskany. I znów poczyna atakować Wiedeń swą lewą stroną, jednak obrońcy i Malczyk ratują. 38 min. ubity zostaje Zastawniak i schodzi nakrótko z boiska. W dalszym ciągu gry zaznacza się przewaga Wiednia, jednak Malczyk broni doskonale. Po pewnym czasie atakuje i Kraków, lecz Adamek, zamiast centrować, ciągnie ustawicznie do chorągiewki. Gwizdek sędziego na pauzę psuje atak Krakowa. W czasie pauzy inż. Rosenstock udzielił wskazówek specjalnie Seichterowi, to też gra wyglądała znacznie lepiej. Nie ma już tej przewagi Wiednia, gra jest prawie równorzędna. Atak Krakowa sprawia się dobrze. Wadą jego jest jednak, nieumiejętność wyzyskiwania zmiany reguł offsidowych. Jeden jedyny raz po pauzie zagrano należycie, pech jednak chciał, że skończyło się na przestrzeleniu przez Kałużę tuż obok słupka. Kilka nadzwyczajnych bomb Eisenhowra broni Malczyk. Wreszcie w 14 min. udaje się pr. łącznikowi z podania środkowego strzelić (jedyną bramkę. Kraków zaczyna znowu atakować, centry Sperlinga chwyta jednak Feigl. W 29 min. ładny atak Sperling-Reyman-Kałuża, kończy się strzałem ponad poprzeczkę Kałuży. Gra staję się coraz bardziej interesującą. Piłka przenosi się z błyskawiczną szybkością od bramki do bramki. Tu Feigl, tam Malczyk ratują. Publika krzykiem wyraża zadowolenie z obu drużyn. Schodzące drużyny żegna burzą oklasków.

Zawody te były pokazem gry prawdziwie propagandowej, bo fair i eleganckiej, aż do końca. Pokazało się to potem przy zawodach Hiszpanji — Austrja, gdzie grano brutalnie.


Drużyna wiedeńska przedstawiała się doskonale. Fischer i Eisenhoffer nadzwyczajni. Nie wiele gorsi Hoss i Hess. Pomoc bezwarunkowo doskonała, przedewszystkiem Schneider. Jak później się pokazało, przewyższali oni znacznie swych kolegów z meczu hiszpańskiego. Trio obronne — jak spodziewano się —bardzo dobre. Feigl w bramce miał. kilka nadzwyczajnych momentów, ale i trochę szczęście przy „forze" i główce Kałuży. Jako całość wyglądała znakomicie. Nie odnosiło się tu wrażenia, że to drużyna składana.

Kraków miał w Malczyku najlepszego na boisku przedstawiciela. Mecz ten zapisać może jako najlepszy w swem życiu. Ani jednego błędu. Obrona b. dobra, specjalnie Gintel, będący podporą tyłów. Pomoc, grająca do pauzy za nerwowo, po pauzie poprawiła się. Atak nierówny, miał momenty b. dobre i słabe. Adamek nie pilnuje miejsca i ciągnie do chorągiewki. Czulak technicznie słaby, ale pracowity. Lepiej wyglądała lewa strona, która głównie przeprowadzała udatne akcje. Brakło tu jednak zrozumienia dla wysuwania piłki wprzód, co przecież przy 1 backu jest jedynie korzystne. Z gry drużyny można być zadowolony, choć wynik 3 :2 byłby bardzo odpowiedni. # * *. Sędzia Iwancsicz z Budapesztu — znany u nas —doskonały, znalazł uznanie u wszystkich.