1926.05.16 Wisła Kraków - Wawel Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1924.05.16, A klasa, 5. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, niedziela
Wisła Kraków 2:1 (2:0) Wawel Kraków
widzów:
sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Bramki
Mieczysław Balcer (g) 12'
Henryk Reyman

1:0
2:0
2:1


82' Edward Węglowski
Wisła Kraków
Kazimierz Kaczor
Aleksander Pychowski
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer
Jan Reyman
Henryk Reyman
Józef Adamek
Wawel Kraków
Stanisław Nowak
Kazimierz Seichter
Bronisław Seichter
Edward Węglowski

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Krótka relacja niewiele wnosząca do poniższych relacji: Czas nr 112, s. 4.

Relacje prasowe

Obrońca Wawelu kopie Reymana w głowę podczas a-klasowych rozgrywek (1926.05.16 - 2:1). (fot. Perly).
Obrońca Wawelu kopie Reymana w głowę podczas a-klasowych rozgrywek (1926.05.16 - 2:1). (fot. Perly).

„Przegląd Sportowy”

Przegląd Sportowy. 1926, nr 20

Ubiegła niedziela przyniosła dwie niespodzianki. Jedną z nich było z trudem uzyskane zwycięstwo Wisły nad Wawelem, drugą— może większą — było zwycięstwo Makkabi1 nad dobrą drużyną BBSV. w Bielsku. Uzyskanemi w tych zawodach punktami ze pchnęła Makkabi na ostatnie miejsce w tabeli Wawel i zarazem wciągnęła bielszczan w sferę niebezpieczeństwa spadku do klasy B. Tabela mistrzostw, przedstawia się obecnie następująco: Cracovia 6 gier — 12 pkt. Wisła 5 — 8 pkt., Jutrzenka 7 — 6 pkt., BBSV. 4 — 3 pkt., Makkabi 6 — 3 pkt., Wawel 6 — 2 pkt. Zawody niedzielne przyniosły dobrą frekwencję tylko na boisku Jutrzenki, boisko Wisły świeciło natomiast pustkami. Winą tego jest, że oba kluby urządziły zawody o jednej i tej samej godzinie, czyniąc sobie wzajemnie niepotrzebną konkurencję.


Wisła —: Wawel 2:1 (1 : 0). Wisła znajduje się chwilowo w słabej formie. Spadek ten jest najwybitniejszy w ataku i na środku pomocy. Drużyna ta, której dotychczasową zaletą był energiczny przebój i szybkość, przeszła obecnie do piękniejszego może systemu kombinacyjnego, tracąc jednak wiele na skuteczności w sytuacjach podbramkowych. Na wysokości zadania stała w Wiśle obrona Kaczor — Pychowski, pracująca czysto Jej też zasługą jest, że przesiadujący często pod bramką przeciwnika atak Wawelu nie mógł więcej nad jedną bramkę uzyskać. Zasługę względnie winę tego ponosi w nie mniejszym stopniu i tenże atak Wawelu. Niezliczone pozycje i ciężka praca tyłów tej drużyny na nic się zdały, kiedy atak. głównie przez swe nie dokładne podawanie i brak strzału, był zupełnie bezradny. I „re emigrant” Węglowski (dotychczas w lwowskiej Sparcie) wiele nie pomógł, był jednak w ataku obok Seichtera II najlepszym. Pierwszą bramkę uzyskuje Wisła w 12 minucie przed pauzą, po pięknie strzelonym rzucie rożnym przez Balcera głową. Druga bramka Wisły uzyskaną została efektownym strzałem Reymana I, z odległości 25 metrów w górny róg. W 37 minucie uzyskuje Węglowski po zamieszaniu pod bramką Wisły honorowy punkt dla swego klubu. Sędziował ze znaną pewnością p. Rosenfeld z Bielska.


„Wawel jest drużyną, w tenczas kiedy widz nad nim ręce załamuje z rozpaczy, ‘bierze na ambit’ i przybiera na siebie groźną powłokę jak kameleon” - tak było i tym razem . Gole: Reyman i Balcer. Na podstawie: Głos Narodu nr 113.