1927.04.17 Klub Turystów Łódź – Wisła Kraków 5:1

Z Historia Wisły

1927.04.17, I liga, 3. kolejka, Łódź, Stadion Klubu Turystów,
Klub Turystów Łódź 5:1 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 3.500
sędzia: Rudolf Brzeziński z Poznania
Bramki

Karol Bersch 24'
Karol Bersch 53'
Karol Bersch 60'
Karol Bersch 87'
Aleksander Kubik (II) 88'
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1
10' Mieczysław Balcer





Klub Turystów Łódź
2-3-5
Alfred Lass
Władysław Karasiak
Artur Marczewski
"Pałaszewski" Eugeniusz Tadeusiewicz
Henryk Kędzierzawski
Artur Hintz
Alfons Michalski (II)
Aleksander Kubik (II)
Karol Bersch
Józef Kulawiak
Stefan Kubik I

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Emil Folga
Kazimierz Kaczor
Emil Skrynkowicz
Stefan Wójcik
Bronisław Makowski
Jan Kotlarczyk
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Jan Reyman
Stanisław Wójcik
Mieczysław Balcer

trener: brak
W meczu tym debiutował Stanisław Wójcik.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis

Przykra i wysoka porażka 1:5 odniesiona została bez udziału Reymana, którego obowiązki żołnierskie zatrzymały w Krakowie. Mieczysław Balcer zdobył pierwszą dla Wisły w rozgrywkach ligowych bramkę na wyjeździe, Karol Bersz był zaś autorem pierwszego straconego przez Wisłę gola w I lidze. W Wiśle zadebiutował Stanisław Wójcik, brat Stefana, ale już po trzech meczach powrócił do swojego poprzedniego klubu - Cracovii.

Relacje prasowe

Kurjer Łódzki z 16.04.1927

WISŁA TURYŚCI.
Kurjer Łódzki, 16.04.1927
Dnia 17-go b. m., a więc w pierwszy dzień świąt wielkanocnych zawita do Łodzi Wisła krakowska dla rozegrania mistrzowskich zawodów ligowych z Turystami.

Wisła ze swoim typowo krakowskim systemem gry, po zwycięstwach nad Jutrzenką i Ruchem górnośląskim rozegra po raz pierwszy zawody ligowe z Turystami.

Zespół Wisły jest znany jako zespół bojowy, twardy o dobrych zaletach technicznych i taktycznych, dysponuje wyjątkowo dobrym atakiem z takiemi gwiazdami jak Balcer, Reyman czy Adamek.

Choć Turystom nie wiedzie się jakoś w obecnym sezonie, mamy nadzieję, że potrafią godnie przeciwstawić się krakowiakom.

Niewiadomo jeszcze jak będzie się przedstawiał skład Turystów na mecz z Wisła, dlatego też trudno dziś o nim mówić. Ze względu na ostry system wiślaków, gra zapowiada się ciężko.



Express Wieczorny Ilustrowany z 16.04.1927

Trzeci konkurs sportowy Expressu na odgadniecie rezultatu meczów świątecznych Turyści-Wisła (Kraków), Ł.K.S.-T.K.S. (Toruń). Starannie wypełnione kupony należy dziś składać.
Express Wieczorny Ilustrowany, 16.04.1927
Trzeci tydzień rozgrywek piłkarskich o mistrzostwo Ligi państwowej sprowadza nam dwie pierwszorzędne drużyny zamiejscowe. W oba dni świat wielkanocnych goszczą łódzkie kluby Ligowe przeciwników z Krakowa i Torunia. Dwa ciężkie zmagania czekają nasze drużyny.

W niedziele grają Turyści na boisku przy ul. Wodnej o godz. 15-ej ze znakomitym zespołem krakowskiej Wisły, natomiast ŁKS gra w poniedziałek, na boisku własnem o godz. 15.30 z Toruńskim Klubem Sportowym.

Obaj zamiejscowi przeciwnicy drużyn łódzkich nie ponieśli jeszcze ani jednej porażki, w rozgrywkach tegorocznych o mistrzostwo Ligi państwowej. Zarówno drużyna krakowska jak i toruńska reprezentują dziś najlepszy polski football. Wisła zwyciężyła mistrza górnośląskiego Ruch i krakowską Jutrzenkę. TKS natomiast, dwie czołowe drużyny stołeczne: mistrza Polonję i Warszawiankę.

Na mecz jutrzejszy wybiera się cała sportowa Łódź, albowiem widowisko to zapowiada się nad wyraz ciekawie. W drużynie fioletowych prawdopodobnie zajdą pewne zmiany. Zmiany i to na lepsze. Od mistrza domaga się sportowa Łódź rehabilitacji na dotychczasowe niepowodzenia.

Niemniej ciekawie zapowiada się mecz poniedziałkowy. Drużyna TKS-u jest zespołem technicznie fizycznie znakomicie prezentującym się. W barwach gości wystąpi znakomity strzelec, łodzianin b. gracz ŁTSG, Herbstreich. Ex-mistrz Łodzi znajduje się dziś w znakomitej formie, to też mecz poniedziałkowy zapowiada się wręcz sensacyjnie.

I znów czytelnicy Expressu przystępują do odgadnięcia wyniku spotkań drużyn łódzkich o mistrzostwo Ligi państwowej. Trzeci nasz konkurs sportowy z cyklu 26 konkursów Expressu Wieczornego polegać będzie na odgadnięciu końcowych rezultatów meczów:

Turyści Wisła (Kraków) ŁKS TKS (Toruń).
Za trafne odgadnięcie wyników obu tych spotkań, przeznaczamy 5 nagród, a mianowicie:
1-10 biletów do "Casina".
II-8 biletów do "Casina"
III-5 biletów do "Casina""
IV-3 bilety do "Casina"
V-2 bilety do "Casina".
Starannie wypełnione kupony należy wrzucać do skrzynki redakcyjnej, która znajduje się w podwórzu przy ul. Piotrkowskiej 49, dziś, w sobotę od godz. 2-8-ej wieczorem.



Łódzkie Echo Wieczorne z 19.04.1927

Turyści Wisła 5:1 (1:1). Fatalna obrona gości.
Łódzkie Echo Wieczorne, 19.04.1927
Po raz pierwszy Turyści zrobili w tym sezonie niespodziankę tak swoim zwolennikom, jak i Wiślakom, przygotowanym do zwycięstwa. Zadziwi wszystkich co mogło wpłynąć na tak nieoczekiwany wynik świątecznego spotkania Turystów z Wisłą. Czyżby forma fioletowych tak szybko uległa poprawie, że potrafią oni rozgromić rutynowanych twardych w bojach mistrzowskich Wiślaków? Otóż widz mógł jedno tylko zauważyć - fatalną grę tyłów Wisły, które były główną przyczyną klęski gości oraz brak doskonałego strzelca w ataku Reymana.

Obrona Wiślaków z weteranem Kaczorem przedstawiała się niżej krytyki: brak ruchliwości, anemiczne wykopy (właściwie żadne), niezdecydowanie w krytycznych momentach podbramkowych i rażące faule zwłaszcza pod koniec gry, oto "walory" gości, które przyczyniły się do tak poważnej klęski.

Jedno wypadnie podkreślić na korzyść Wisty, to nadzwyczajna lotność ataku gości, zwłaszcza skrzydeł oraz ofiarna gra pomocy.

Turyści mimo zwycięstwa nie pokazali gry precyzyjnej, kombinacyjnej; atak szedł żywiołowo, ale nie tak składnie, jak u przeciwnika, pomoc bardzo pracowita, zwłaszcza środkowy Kędzierzawski, w o bronie cała nadzieja spoczywała w Karasiaku, którego Balcer potrafił objeżdżać. Lass jak zwykle odważny i przytomny w każdej sytuacji.

Flegmatyczny spokojny sędzia p. Brzeziński z Poznania spełniał swój urząd poważnie, to też nie mógł zaspokoić naszej galerii, która gwałtem domagała się kilku karnych za nastrzelone ręce.

Turyści do tego spotkania wystąpili w zwykłym swoim składzie, z Kubikiem Stef. na lewem skrzydle i Tadeuszewiczem na prawej pomocy. Wisła bez Reymana i Kowalskiego. Goście otrzymują lepszą połowę boiska rozpoczynają z miejsca popisywać się lotnemi skrzydłami. Balcer, lewoskrzydłowy gości, doskonały biegacz i technik z połowy boiska pędzi z piłką omijając wspaniale napotykanych przeciwników i triumfująco uzyskuje pierwszy i ostatni punkt dla Wisły. Wisła utrzymuje się w przewadze, a poszczególni jej gracze, zwłaszcza w ataku, popisują się bajeczną techniką. Raz po razu sunie atak czerwonych, lecz akcja ich pod bramka fioletowych załamuje się na skutek niedyspozycji strzelców.

Turyści dzielnie broniąc się inicjują od czasu wypady, które na skutek fatalnie grającej obrony gości przedstawiają się dla nich groźnie. Lansowanie piłką pod bramka gości kończy się punktem wyrównującym uzyskanym przez Bersza.

Tuż przed przerwą Wisła przygniata, tworzy się zamieszanie na polu karnem gospodarzy, bramka stoi otworem pusta, a piłka kręci się tuż na linji: wytworzona w tym momencie gorąca sytuacja podbramkowa, urozmaicona "trupami" Wisły (2-ch graczy) zostaje rozwiązana przez sędziego, który flegmatycznie oznajmia przerwę. Po zmianie stron Wisła rozpoczyna akcje forsując stale Adamka na prawem skrzydle.

Wypad czerwonych i wspaniała centra Balcera zostaje zaprzepaszczona przez Czulaka, który trzy metry przed pustą bramka posyła piłkę w niebiosa. Od tej chwili rozpoczyna się akcja miejscowych, lewą stroną ataku, którą sprytnie potrafiła wykorzystać niedyspozycję obrony przeciwnika. Pada drugi wreszcie i trzeci punkt uzyskany przez szczęśliwego strzelca Bersza.

Zachęceni tym wyniklem Turyści grają ambitnie, a Wisła speszona zaczyna popisywać się trikami mało efektownemi. Wolny z 30 mtr. za faul środkowego pomocnika, wykonuje dopingowany przez publiczność Karasiak, a piłkę odbitą przez bramkarza poprawia Kulawiak. Już jest 4:1 dla Turystów i goście nie mają żadnej nadziei odbicia się. Nie pomaga nadzwyczaj ofiarna gra Wiślaków, gdyż obrona ich niweczy wszystko. Faul Kaczora i rzut wolny dla fioletowych daje okazje Kubikowi dla uzyskania piątego punktu.

Zwycięstwo Turystów zasłużone choć nie w takim stopniu, jak głosi wynik. Wiślacy przewyższali miejscowych techniką i dobrą taktyką. Dobry u nich był atak, zwłaszcza skrzydła i Czulak na łączniku: pracowita była pomoc z lewym na czele. U zwycięzcy niezmordowany był środkowy pomocnik, dobry Kulawiak na łączniku, Karasiak na obronie i szczęśliwie grający Lass w bramce. Publiczności około 2.000.




Przegląd Sportowy nr 16/1927 str. 1

Turyści – Wisła (Kraków) 5:1
Przegląd Sportowy, 23.04.1927
Mistrz Łodzi uzyskał wreszcie po wielu niepowodzeniach pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że zostało wywalczone przez drużynę z osłabioną linią pomocy i to w spotkaniu z wicemistrzem polskiej stolicy piłkarskiej. Klęska Wisły jest coprawda zbyt wysoka: różnica dwu bramek odzwierciedliłaby lepiej przebieg zawodów.

Drużyny wystąpiły w następujących składach:

Wisła: Folga, Kaczor, Skrynkowicz, Wójcik, Makowski, Kotlarczyk, Adamek, Czulak, Reyman III, Wójcik II, Balcer.

Turyści: Lass, Karasiak, Marczewski, Pałaszewski, Kędzierski, Hine, Midalski II, Kubik II, Bersz, Kulawiak, Kubik I.

Klęskę Wisły zawiniła w lwiej części beznadziejna wprost obrona: Folga nie wykazał żądnych walorów. Kaczor pomimo bezsprzecznej rutyny nie posiada krzepy, młody Skrynkowicz zaś nie wykazał jeszcze swego talentu. Natomiast atak wiślaków grał bardzo dobrze – przedewszystkiem Balcer, najlepszy na boisku – i Adamek. Balcer swemi niezrównanymi biegami, dryblingiem i strzałami wzbudzał szczery podziw wśród publiczności łódzkiej.

Turyści oczekiwali klęski – takie wrażenie miało się w pierwszej połowie gry. W drugiej połowie nastąpił w drużynie zasadniczy zwrot. Zbytni respekt przed (?) ustąpił i bramki zaczęły sypać się jedna po drugiej. Obrona miejscowych[?] grała o niebo lepiej, niż obrona gości. Lass wyrabia się (?) za pierwszorzędną siłę, Marczewski poprawiał[?] się powoli lecz stale, Karasiak jak zwykle pewny. Pomoc mile rozczarowała, juniorzy na środku i prawej pomocy wywiązali się zadawalająco ze swego zadania – przedewszystkim Pałaszewski w drugiej połowie gry walczył skutecznie ze (?) Balcerem. Atak turystów miał dobre chwile obok bardzo złych. Stosunkowo najsłabszy z kwintetu, Bersz, okazał się groźnym strzelcem i uzyskał kolejno 4 bramki. Kulawiak świetny, dribler, musi opanować[?] sztukę gaszenia piłki. Midalski II powraca do swej zeszłorocznej formy.Kubicy nienadzwyczajni. Wisła zaczyna od samego początku atak z furią. Już na samym początku nie wyzyskuje pewnej sytuacji, lecz Balcer w 9-ej minucie po pięknym strzale umieszcza piłkę w siatce.

Przewaga Wisły trwa nadal, jednak Turyści przechodzą do kontrataku. Wreszcie w 24 min. Bersz z podania Kubika I dzięki niezdecydowaniu (?) uzyskuje wyrównanie. W drugiej połowie Turyści ujmują inicjatywę w swe ręce, wykazując przez 20 minut niepospolite walory. W 5 m. "ręka" Wisły w polu karnym, sędzia nie odgwizduje. W chwilę potem Bersz uzyskuje prowadzenie dla swych barw.
Wisła atakuje przeważnie prawą stroną, gdzie Adamek stoi stale na spalonym. W 15 min. po świetnej kombinacji Bersz uzyskuje "hat-trick". Teraz gra się wyrównuje i staje się coraz bardziej emocjonująca.
Pod koniec Wisła traci zupełnie animusz, w 42 i 43 min. z dwu wolnych za foul i rękę Kotlarczyka Bersz i Kubik II ustanawiają końcowy rezultat.
Sędzia p. Brzeziński z Poznania słaby. Publiczności mimo deszczu 3500 osób.




„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

Turyści-Wisła 5:1 (1:1).
IKC, 1927, nr 107 (20 IV)
Łódź, 17 kwietnia. Niespodziewana porażka Wisły, która wyjechała w osłabionym składzie bez Reymana I. W drużynie czerwonych debiutował Wójcik II, b. gracz Cracovii. Wisła miała do pauzy zupełną przewagę nad swoim przeciwnikiem i nie wykorzystała całego szeregu dogodnych sytuacyj. Turyści konali różnych szczęśliwych przestawień w swojej drużynie. W I-ej części gry zanosiła się na kompletną porażkę Turystów, tymczasem po pauzie obraz gry zmienił się zupełni Turyści nie trzymani w karbach przez sędziego, zastosowali gry ostrą, miejscami brutalną, której uległa Wisła. W drużynie zwycięzców wyróżnili się Karasiak i Bem, zdobywca 4 bramek, piątą bramkę dla Turystów strzelił Aleksander Kubik, w Wiśle dobrej skrzydłowi, zwłaszcza Balcer, zdobywca honorowej bramki, nie dopisali za to Folga, Kaczor i Makowski. Drużynie Turystów zgotowali ich zwolennicy po meczu owację i wynieśli najlepszych graczy na rękach z boiska. Publiczności ponad 5.000 osób.



Robotnik: centralny organ P.P.S. R.33, № 106 (19 kwietnia 1927) № 3306

WISŁA ULEGA TURYSTOM 5:1 (1:1).
Robotnik, 19.04.1927
W meczu o mistrzostwo ligi, krakowska Wisła uległa niespodziewanie Turystom wysokim stosunku 5:1. Honorową bramkę zdobył Balcer. Turyści zapewnili sobie zwycięstwo dzięki strzałom Bersza (3), Kubika i Kulawiaka.


Ilustrowana Republika z 19.04.1927

Wisła - Turyści 1:5 (1:1)
Ilustrowana Republika, 19.04.1927
W dniu 17 kwietnia r. b. na boisku przy ulicy Wodnej rozegrane zostały zawody między krakowską Wisłą a klubem Turystów o mistrzostwo Polski. Zwycięstwo w stosunku 5:1 (1:1) odniosła lepsza w tym dniu drużyna łodzian, która dzięki przestawieniu całej drużyny grała koncertowo, szczególnie po przerwie.

Wisła przybyła do Łodzi bez dwóch swych najlepszych graczy Rejmana 1 i Kowalskiego z nieudolnym Kaczorem na obronie, to też sukces Łodzi winien być dla niej nauczką, iż lekceważenie przeciwnika powinno się raz nareszcie skończyć.

Bramki zdobyli dla Wisły w 6 minucie Balcer z pięknego solo biegu; dla Turystów: Kubik, Bersz 3 i Kulawiak. Sędzia, p. Brzeziński, z Poznania. Publiczności 3.000.



Stadjon: R. 5, 1927, nr 16

Turyści — Wisła 5:1 (1:1).
Stadjon, 19 kwietnia 1927
Wisła bez Reymana I. W pierwszej połowie zanosiło się na całkowitą klęskę Turystów, którzy tylko dzięki szczęściu nie wyszli w tej połowie z przegraną. Po przerwie Turyści dokonali szeregu przesunięć na różnych stanowiskach w drużynie, co b. dodatnio odbiło się na wyniku- Najlepszym strzelcem Turystów okazał się Bersz, doskonały nabytek, który sam strzelił 4 bramki. Piątą bramkę zdobył Alek. Kubik. Turyści grali jednak za ostro, czego na przyszłość winni się wystrzegać. W Wiśle dobre, jak zwykle, skrzydła, przyczem Balcer był zdobywcą honorowej bramki. Publiczność zebrana w liczbie około 4.000 osób, wyniosła zwycięzców i zdobywców 2 punktów w mistrz, ligi, na rękach. Przegraną swą zawdzięcza Wisła w dużej mierze bramkarzowi Foldze, który nie umie sobie radzić z dolnemi strzałami.



Express Wieczorny Ilustrowany z 19.04.1927

Doniosły zwrot w walkach o mistrzostwo Polski. Turyści-Wisła 5:1 (1:1). Wspaniały sukces mistrza Łodzi - Bersz bohaterem dnia - 3000 widzów
Express Wieczorny Ilustrowany, 19.04.1927
Łódź, 19 kwietnia.

W chwili pisania niniejszego sprawozdania, nie wiemy jeszcze, jaki rezultat da wspomniany przez Express konkurs, co do wyniku tego tajemniczego spotkania. Wszystkie bowiem kupony (a jest ich zawsze cała masa) spoczywają w kopertach i czekają na segregację. Jednakże śmiało i bez najmniejszego uprzedzenia możemy twierdzić, że z rezultatem 5:1 nie będzie ich tam zbyt dużo, a jeżeli zaś tak, to z pewnością nie na korzyść Turystów.

Do tego twierdzenia upoważniają nas nie tylko dotychczasowe wyniki, osiągnięte przez mistrza Łodzi, lecz i zachowanie się poważnej części widzów, którzy podczas zawodów tak zapalczywie na korzyść czerwonych barw drużyny gości demonstrowali. Uspokoiła ich dopiero bowiem piłka, która ugrzęzła w siatce Wisły.

Chwalebną i wszędzie znaną jest, polska gościnność, której niestety nie cała sportowa Łódź hołduje i, która, nie na wszystkich naszych boiskach jest w równej mierze stosowaną. A Wisła, wyrażanych jej sympatji nie wzięła widocznie za dobrą monetę, ma ona bowiem własne doświadczenie w pamięci i trzeźwe pojęcie o sportowej gościnności, zwłaszcza na boiskach.

I dlatego właśnie onegdajsze demonstracje stały się dla niej przysłowiową niedźwiedzią przysługą ośmieszeniem się dla "allakujących". To też, nie czyń drugiemu, co tobie nie mile, miałoby na naszych boiskach sportowych bardzo pożyteczne zastosowanie.

Wielkiem zainteresowaniem cieszyły się onegdajsze zawody, gdyż mimo zimna, niepewnej pogody, niesportowego dnia, jakim jest pierwszy dzień Wielkiejnocy i braku lokomocji (tramwaje), na boisku Turystów zgromadziło się około 3,000 ciekawych.

Nastrój wśród tych mas był dość ciekawy: o ile bowiem pewna część pragnęła i ufała w rehabilitację mistrza Łodzi, o tyle znacznie większa część nie wierzyła w sukces fioletowych.

Nastrój ten znalazł swe uzasadnienie w pierwszym kwadransie gry, w którym Wisła, lepsza stanowczo technicznie i posiadająca najlepsze w Polsce skrzydła, niemi raz po raz zagrażała bramce Turystów. 10 minuta uwieńcza dotychczasową przewagę gości, zdobyciem zasłużonej bramki. Lass odbija silny przyziemny strzał, nie zdąża jednak złapać piłki, z czego korzysta lewy łącznik i pierwsza, a zarazem ostatnia piłka w bramce fioletowych siedzi.

Jeszcze przewaga Wisły, wynikiem której są 3 rogi niewyzyskane, a Turyści zdradzają nadal niezasadność, grając chaotycznie. Otrząsają się jednak z biegiem gry i w 25 min. wypracowaną przez Michalskiego II pozycję i oddana Berszowi piłkę, wykorzystuje ten ostatni. Pauza 1:1, rogów 3:2 dla Wisły.

W ostatnich sekundach przed pauzą bardzo niebezpieczną sytuację pod bramką Turystów, przerywa sędzia gwizdkiem, wprowadzającym część widzów w błąd. Z dala bowiem łatwo można było sądzić, że sędzia odgwizdał drugą bramkę dla Wisły, a tymczasem była to pauza.

Po zmianie bramek zmienił się i obraz gry, dzięki słońcu i wiatrowi, z którymi dotychczas Turyści zmuszeni byli walczyć, a które teraz stały się ich pomocnikami.

Mimo to pierwsze minuty należą jeszcze do Wisły: a obrona Turystów zmuszona jest ratować groźne sytuacje stwarzane przez Adamka, na rogi.

Do głosu przychodzą jednak i gospodarze i już w 5 min. celowa kombinacją Kubik St.- Bersz, ten ostatni uzyskuje prowadzenie (2:1), a w 10 min. później, po tęgiej muzyce, urządzonej przez widownię, p. Brzezińskiemu z Poznania, który jako były bramkarz AZI grę rękami, nawet na polach karnych tolerował nie dyktując rzutów karnych kombinacja Pałaszewski - Michalski - Bersz, przynosi fioletowym trzecią bramkę.

Teraz następuje krótka przerwa w przewadze Turystów i gra toczy się bądź to na środku boiska, bądź też wspaniali skrzydłowi Wisły, a przede wszystkiem Adamek, uciekający ustawicznie i Hincowi i Marczewskiemu zmusza ich do ostateczności. To też w tym czasie pada aż 6 niezryzykowanych zresztą rogów dla Wisły.

43 minuta przynosi Turystom rzut wolny, których w tej nadzwyczaj fair prowadzonej grze było bardzo mało. Rzut ten z odległości około 40 metrów, na ogólne żądanie publiczności, egzekwuje "Karaś" a la Vogel III, rozpędziwszy się od własnej bramki. Niezwykle silny, przyziemny strzał odbija bramkarz, lecz tuż przy piłce, jakby z pod ziemi wyrasta bohater dnia - Bersz i po raz 4-ty, strzelona przezeń piłka grzęźnie w siatce czerwonych.

Ale na tem jeszcze nie koniec, bo oto w ostatniej minucie znowu, wolny z 20 metrowej odległości na korzyść Turystów. I znowu cała widownia wola Karaś! Karaś!, który jednak nie śpieszy się i egzekucję obejmuje Kubik Al., usadawiając bajecznym szczurem piłkę w rożku bramki, bramkarz ani drgnął. Końcowy rezultat 5:1 bramek dla Turystów i 8:2 rogów dla Wisły.

Wisła pokazała grę ładną. Najlepszą częścią jej drużyny był napad, który jednak mało strzelał, urządzając sztuczki pod bramką wtedy, kiedy należało strzelać. Dobra była również linja pomocy grająca jednak zbyt ofenzywnie, wskutek czego słaba obrona Wisły, chwilami nie mogła podołać nawałowi pracy. Bramkarz obronił, co mógł obronić, wadą jego jest słabe opanowanie piłki która mu się ustawicznie z rąk wyślizgiwala. Wisła górowała nad Turystami: grą głową, stoppingiem, startem oraz biegami.

Natomiast Turyści przodowali w tem co jest skuteczne i pożyteczne: parli oni masywnie na bramkę i tam wytwarzali zamęt, z którego potrafił zawsze skorzystać głodny i orjentujący się Bersz, któremu też Turyści tak piękne zwycięstwo zawdzięczają.

Odmłodzona i przestawiona drużyna mistrza Łodzi odniosła wprawdzie wspaniały sukces, lecz trudno było nie zauważyć jej braków. Kubik St. na lewem skrzydle nie przepuszcza wprawdzie piłek, ale brak mu jeszcze wiele do miana typowego skrzydłowego. Kulawiak nie oddał ani jednego niebezpiecznego strzału, a jego dribling przysługiwał się często przeciwnikowi, który odbierał mu piłkę. To samo dotyczy Kubika A., który tym razem grał daleko poniżej swej zwykłej klasy i formy. Natomiast jego zasługą jest utrzymanie uzyskanego rezultatu. Bowiem Kubik Al. w drugiej połowie grał on na wszystkich linjach: to jako 5-ty w napadzie, znów, jako 4-ty w pomocy i 3-ci w obronie. Jest naprawdę szczyt poświęcenia się dla honoru barw. Michalski II i Bersz zadowolili. W linji pomocy niezwykle ofiarny i nie mniej skuteczny Kędzierzawski, na środku, któremu świetnie i skutecznie sekundował na stronie prawej zwinny i doskonały technicznie Pałaszewski. Hinc bardziej pracowity niż dotychczas lecz nie tyle skuteczny, z powodu ociężałości. W obronie Karaś słabszy, jak zwykle, a Marczewski ani lepszy ani też gorszy, co świadczy, że jego gwiazda nigdy się już nie wzniesie ponad dotychczasowy poziom. Lass w bramce doskonały.

Sędzia średni: przeoczał spalone, tolerował pomaganie sobie rękami, gdzie inną częścią ciała gracz nie mógł sięgnąć, lecz świetnie wyłamywał faule. Naogół nie zdołał na grze siły swego charakteru wycisnąć.




Rozwój z 19.04.1927

Turyści - Wisła 5:1 (1:1). Pierwszy sukces fioletowych w Mistrzostwie Ligi.
Rozwój, 19.04.1927
Po klęsce, odniesionej od ŁKS-u i TFC., Turyści zmierzyli swe siły z Krakowską Wisłą, odnosząc nad nią wysokocyfrowe zwycięstwo. Horoskopy dla Turystów nie były pomyślne, gdyż przegrane cztery mecze, w tem dwa o mistrzostwo, nie przemawiały za zwycięstwem fioletowych; Wisła natomiast miała za sobą dwa zwycięstwa i cztery cenne punkty, to też wyszła na boisko pewna poniekąd zwycięstwa w następującym składzie: Volga. Kaczor, Skrynkowicz, Wójcik I, Makowski, Kotlarczyk, Adamek, Czulak Reyman III, Wójcik II, Balcer, a więc bez Reymonta I (sic! przyp. HW). Skład Turystów przedstawia się następująco: Lass-Karasiak, Marczewski - Pałaszewski, Kędzierzawski, Hintz, Michalski II, Kubik Al., Bersz, Kulawiak i Kubik St.

Grę rozpoczynają Turyści, jednak z miejsca atakuje Wisła i przeważa dość znacznie, rezultatem czego jest bramka, strzelona z solo-biegu przez Balcera w 10 min. W chwilę potem Kubik Al. z dogodnej pozycji strzela w aut. Gra prowadzona w ostrem tempie uwidacznia przewagę gości, napad których traci głowę pod bramką i marnuje niezliczoną ilość sytuacyj. Napad Wisły pozbawiony motoru Reymana I, gra jedynie skrzydłami, zwłaszcza Balcer doskonały jest w akcji solowej, popisujący się jednocześnie dryblingiem i precyzyjnemi centrami. Przewaga Wisły w tej fazie gry zaznacza się wyraźnie. Doskonała pomoc gości, zasila atak, jednak wymarzone wprost pozycje podbramkowe pozostają niewykorzystane, dzięki niedyspozycji strzałowej napastników czerwonych.

Akcja Turystów ogranicza się do sporadycznych przebiegów, które niekiedy bywają b. groźne, wskutek słabej gry obrony Wisły. 28 min. przynosi Turystom bramkę, strzeloną przez Bersza. Jeszcze kilka ataków Wisły i sędzia odgwizduję przerwę z wynikiem 1:1.

Po zmianie stron fioletowi zbierają ale do wytężonej pracy. Gra ożywia się, tempo rośnie. W 6 min. z zamieszania podbramkowego Bersz strzela 2 bramkę dla fioletowych, a w 16 min. z winy Volgi ten sam gracz 3-cią. Teraz następuje punkt zwrotny: drużyną atakującą są goście, którzy jedynie uzyskują w tej fazie gry 3 kornery, nie mogąc zdobyć się na celniejsze strzały. Zmiana pozycji łączników, nie przyczynia się do zmiany wyniku... Na kilka minut przed końcem Turyści uzyskują rzut wolny, który strzela Karasiak: piłkę otrzymuje Volga odbija tak niefortunnie, że nieobstawiony Bersz pakuje ją do siatki. W minutę potem Kubik Al. również z wolnego, ustanawia rezultat 5:1. Sędziował bardzo słabo p. Brzeziński z Poznania. Swemi mylnemi rozstrzygnięciami zdenerwował graczy i publiczność.



Kurjer Łódzki z 20.04.1927

Turyści-Wisła 5:1 (1:1).
Kurjer Łódzki, 20.04.1927
Mistrzostwo ligowe w piłkę nożną rozegrane w pierwszy dzień świąt na boisku przy ul. Wodnej przyniosło nieoczekiwane zwycięstwo Turystom.

Turyści w zwykłym swoim składzie, z Kubikiem Stef. na lewem skrzydle i Tadeuszewiczem na prawej pomocy. Wisła bez Reymana i Kowalskiego.

Technicznie i taktycznie górująca drużyna Wisły nie umie wykorzystać dogodnych sytuacyj wypracowanych przez lotne swe skrzydła. Pierwszy punkt uzyskuje Balcer, a wyrównanie załatwia Bersz, po zamieszaniu podbramkowem.

Atak gości pracuje sprawnie, ale zato obrona wywiązuje się ze swego zadania fatalnie i jej to zasługą jest przegrana w tak wysokim stopniu.

Groźną sytuację pod bramką fioletowych, przy dwóch "nieboszczykach" gości i piłce na linji bramkowej wyjaśnia sędzia oznajmiając przerwę.

Wisła ma więcej z gry, a punkty zwycięskie stają się zasługa ambitnie grającej drużyny miejscowej.

Dwa dalsze punkty są dziełem Bersza, czwarty poprawia Kulawiak z wolnego bitego przez Karasiaka za faul gości, a piąty jest dzielem Kubika Al. z wolnego za faul obrońcy.

Zwycięstwo Turystów zasłużone, lecz za wysokie, wobec świetnej gry ataku Wisły i ofiarnej pomocy.

U gości wybijał się atak, zwłaszcza skrzydłowi i pomoc. U Turystów Kędzieżawski na środku pomocy, Kulawiak, Karasiak i Lass. Sędzia, p. Brzeziński z Poznania, dobry i spokojny, nie przejmował się nastrzelonemi rękoma, tak jak tego pragnęła galerja.



Nowa Reforma z 20.04.1927

Nowa Reforma, 20.04.1927
Wisła - Legja 4:1 (3:1).

Wisła miała lekką przewagę przez cały czas matchu. Wyróżnili się Adamek, Balcer, Makowski i Kotlarczyk. Bramki zdobyli dla zwycięzców Adamek (2), Czulak i Wójcik, dla Legii Łańko.

Łódź. Turyści-Wisła 5:1 (1:1).

Wysokocyfrowa porażka drużyny czerwonych, w której debiutował w napadzie Wójcik II, b. gracz Cracovii, na centrze grał Reyman III-ci. Do pauzy gra równa, po pauzie Turyści mają przewagę, w wyniku której zdobywają 4 punkty. Publiczność owacyjnie żegnała Turystów schodzących z boiska.



Sporttagblatt z 22.04.1927

Sporttagblatt, 22.04.1927
In der Ligameisterschaft gab es diesmal fast burdweg Siege der Favorits. Eine Ausnahme bildete die überraschend hohe 5:1 Hiederlage, die die Krakauer Wisla von den Touristen in Lodz abbesam, was jedoch auf lebermüdung Zurüdzuführen ist, da Wisla tagsvorher in Warschau die dortige Legia mit 4:1 Tor sicher absertichte. In Krakau

W ligowych mistrzostwach tym razem faworyci odnieśli niemal komplet zwycięstw. Wyjątkiem była zaskakująco wysoka porażka 5:1, jaką krakowska Wisła poniosła od Turystów w Łodzi, co wynika z wyczerpania, gdyż Wisła dzień wcześniej bezpiecznie pokonała Legię 4:1 w Warszawie.





Prager Presse z 08.05.1927

Polnischer Brief. Die ersten Friedenszeichen. Der Fußballbund anerkennt die Notwendigkeit einer Staatsklasse. Der Stand der Ligameisterschaften. (Von unserem Korrespondenten.)

Wiadomości z Polski. Pierwsze znaki pokoju. Związek Piłki Nożnej dostrzega potrzebę klas państwowych. Status mistrzostw ligowych. (Od naszego korespondenta.)

Prager Presse, 08.05.1927
Der polnische Fußballkonflikt ist in ein neues Stadium getreten. Die letzte Woche brachte sowohl sei tens der Fußballiga, als auch des Fußballbundes offizielle Sundgebungen, die eine Basis für weitere Verhandlungen bilden. Die Fußballiga hat von Anfang an ihre Bereitwilligkeit zu einer friedlichen Lös fung dellariert, der Fußballbund drängte dagegen zu einer Kraftprobe. Trotz aller Beschönigungsversuche lätzt es sich nicht leugnen, daß nebst den 14 Spizenvereinen noch zirka 200 weitere Vereine der Mutter organisation den Rüken kehrien und sich an die Seite der Rebellen schlugen. Die Durchführung der Staatsmeisterschaften hat die Position der Liga start gefestigt und ihr auch im Lande die nötige Popularis tät verschafft. Die große Masse, die stets nach Senssationen hascht, kommt beim neuen System vollkommen auf ihre Kosten und an eine Rüdfehr zur alten Spielordnung ist gar nicht zu denten. Das hat nun scheinbar der Fußballverband eingesehen und an der Konferenz, die unter Beteiligung des Bundesvorstans des und der Kreisdelegierten am 24. Avril in Katowietz vor sich ging, den Entschluß gefaßt, in sein Friedensprogramm, auch die Bildung einer Staatsklasse, die aus 8 Vereinen bestehen soll, aufzunehmen. Hier wäre also der Berührungspunkt, der die Gegner zusammenbringen könnte. Denn wenn auch die Liga aus 14 Vereinen gebildet wurde, so ist man sich in der Ligaleitung klar, daß man in gegebenen Verhältnissen mit einer kleineren Zahl viel besser auskommen würde. Freilich ist an eine Reduktion bis zu 8 Vereinen, wie es sich der Fußballbund vorstellt, kaum zu denken. Auch wird das vom Fußballbund vorgeschlagene Eliminationsverfahren im Gegnerlager sein williges Ohr finden. Die Durschführung der Reduktion ließe sic am einfachiten auf Grund der durchgeführten Ligas meisterschaften bewerkstelligen.

Die Ligameisterschaften sind bereits in vollem Schwung. Den großen Schlager der Saison bilden zweifellos die Lemberger Czarni, denen der ehrenhaste Titel des polnischen Fußballseniors zusammt. Die Schwarzen spielien vor dem kriege im polnischen Fußballsport die erste Geige, die "große Zeit", die so viele Existenzen ins Verderben brachte, ging auch an Czarni nicht spurlos vorbei. Der alte stolze klub muschte seinem Rivalen Pogon gänzlich die Vorherrschaft überlassen und alle Bemühungen Wiedererlangung der ehemaligen Position blieben fruchtlos. Diesmal scheint endlich der große Tag ge fommen zu sein. Die Einführung der Staatsliga er möglicht den Czarni, auch über das eigene Verbands gebiet herauszufommen und die Kräfte zu messen. Der erste Versuch gelang. Die Lemberger fonnten ihr erstes Spiel, das auf Posener Boden vor sich ging, gegen die gefürchtete Warta 3:0 gewinnen. Man kam kaum aus dem Staunen heraus, als schon Polens vierfacher Meister und Czarnis Erbfeind Pogon eine 3:1-Niederlage in der Tasche hatte. 6:1 wurde die Krakauer Jutrzenka abgefertigt und ein Remisipiet 1:1 gegen die Warschauer Polonja geliefert. Derzeit nehmen die Czarni mit 7 Punkten den dritten Plav in der Tabelle ein. Einen weniger glüdlichen Start hatte Polens Meister Pogon-Lemberg. Die Meister mannschaft befindet sich momentan auf elfter Stelle, freilich hat sie erit zwei Sviele rnters Dach gebra Der Niederlage Czarni folgte ein Unentschieden 1:1 Turysci-Lodz. Der 7:1-Sieg über Hasmonea wurde infolge Einstellung unberechtigter Spieler annulliert und die Wiederholung desselben angeordnet. An der Spitze der Tabelle schreitet derzeit Lodzki Klub Sportowy, der aus 4 Spielen sämtliche acht Punkte her ausholte, nachdem er den Totalrivalen Turysci 2:0. TKS-Thorn 4:1, Warta-Posen 2:1 und Ruch-Ober schlesien 3:1 schlug. Die zweite Position wird von Krakaus Verireter Wisła besest. Die Krakauer haben in 5 Spielen 8 Punkte eingeheimst. Nach der 5:1 Schlappe a Turysci, wurden sie mit der Warschauer Legia 4:1 sertig und am lesten Sonntag sálugen sie die Lemberger Hasmonea 3:1. An vierter Stelle rans gieren die Thorner (Torunski Klub Sportowy), die mit wechselndem Geschid kämpfen. Ohne Punkteverlust mit zwei Spielen schreitet an fünfter Stelle 1FC Kattowitz, der Turysci mit 4:1 und den Total gegner Ruch mit 7:0 hineinlegte. Die reichshauptstädtischen Mannschaften haben sich im Mittelfeld rangiert. Polonia besindet sich an sechster (4 Spiele, 4 Puntte). Legja an achter (4:2) und Warszawianka an neunter (4:2) Stelle. Die siebente Stufe wird vom Lodzer Meister Turysci gehalten. Die Posener Warta steht erit an zehnter Stelle. Jhre lebten Leis inungen berechtigen aber zur Hoffnung, daß sie in fürzester Zeit in die Höhe schnellt. Weit unten haben sich Hasmonea Lemberg, Jutrzenka-Krakau und Ruch.


Polski konflikt piłkarski wszedł w nowy etap. Miniony tydzień przyniósł oficjalne oświadczenia zarówno ligi piłkarskiej, jak i związku piłkarskiego, które stanowią podstawę do dalszych negocjacji. Liga piłkarska od początku zadeklarowała chęć znalezienia pokojowego rozwiązania, a federacja piłkarska naciskała na pojedynek. Mimo wszelkich prób złagodzenia sytuacji nie można zaprzeczyć, że oprócz 14 czołowych klubów około 200 innych klubów odwróciło się od macierzystej organizacji i stanęło po stronie rebeliantów. Posiadanie mistrzostw państwowych umocniło pozycję ligi i nadało jej niezbędną popularność w kraju. Wielki tłum, który zawsze goni za sensacją, z nowym systemem zyskuje i nie widzi sensu wracać do starych reguł gry. Związek Piłki Nożnej najwyraźniej zdał sobie z tego sprawę i na konferencji, która odbyła się 24 kwietnia w Katowicach z udziałem federalnego zarządu wykonawczego i delegatów okręgowych, podjął decyzję o włączeniu do swojego "programu pokojowego" utworzenia klasy państwowej składającej się z 8 mających ze sobą rywalizować klubów. Więc tutaj byłby punkt kontaktu, który mógłby zbliżyć przeciwników. Mimo że liga składała się z 14 klubów, dla kierownictwa ligi jasne jest, że w danych okolicznościach znacznie lepiej poradziłaby sobie mniejsza liczba. Oczywiście, trudno sobie wyobrazić redukcję do 8 klubów, jak wyobraża sobie związek piłkarski. Proponowana przez federację piłkarska procedura eliminacyjna znajdzie też swoich zwolenników w obozie przeciwnym. Wdrożenie redukcji można by osiągnąć najprościej ze względu na przeprowadzone mistrzostwa ligowe.

Mistrzostwa ligowe już trwają. Wielkim hitem sezonu są bez wątpienia lwowscy Czarni, którzy razem mają zaszczytny tytuł polskiego seniora piłkarskiego. Przed wojną Czarni grali pierwsze skrzypce w polskim futbolu, a Wielka Wojna, która zrujnowała tyle istnień, nie pozostawiła Czarni nietkniętymi. Dumny stary klub został zmuszony do przyznania całkowitej dominacji swojemu rywalowi Pogoni, a wszelkie wysiłki, aby odzyskać dawną pozycję, okazały się bezowocne. Tym razem wydaje się, że ten wielki dzień w końcu nadszedł. Wprowadzenie ligi państwowej pozwala Czarnim wyrwać się poza obszar własnego związku i zmierzyć swoją siłę. Pierwsza próba się powiodła. W swoim pierwszym meczu na poznańskiej ziemi Lwów wygrał 3:0 z budzącą grozę Wartą. Ku zdumieniu czterokrotni mistrzowie Polski i nemezis Czarnego Pogona byli już w torbie po porażce 3:1. Krakowska Jutrzenka przegrała 6:1 i zremisowała 1:1 z warszawską Polonją. Czarni zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli z 7 punktami. Mniej pomyślny start mieli mistrzowie Polski Pogoń-Lemberg. Drużyna mistrzów jest obecnie na jedenastym miejscu, choć dach przełamała dwoma meczami, a po porażce Czarnich nastąpił remis 1:1 Turyści-Łódź. Wygrana 7-1 nad Hasmoneą została anulowana z powodu zatrudniania nieautoryzowanych graczy i nakazano jej powtórzenie. Łódzki Klub Sportowy znajduje się obecnie na szczycie tabeli, zdobywając wszystkie osiem punktów z czterech meczów po pokonaniu rywali Turyści 2-0. TKS-Thorn 4:1, Warta-Posen 2:1 i Ruch-Oberschlesien 3:1. Drugie miejsce zajmuje krakowska weteranka Wisła. Kraków ma 8 punktów w 5 meczach. Po porażce 5:1 z Turyściami, pokonali 4:1 Warszawską Legię, a w ostatnią niedzielę pokonali lwowską Hasmoneę 3:1. Na czwartym miejscu są Thorner (Toruński Klub Sportowy), którzy walczą ze zmieniającymi się umiejętnościami. Nie tracąc punktów po dwóch meczach, 1FC Katowice jest na piątym miejscu, pokonując Turystów 4:1 i wielkiego przeciwnika Ruch 7:0. Drużyny ze stolicy uplasowały się pośrodku. Polonia jest szósta (4 mecze, 4 punkty). Legja na ósmym miejscu (4:2) i Warszawianka na dziewiątym miejscu (4:2). Siódme miejsce zajmuje łódzki mistrz Turyści. Poznańska Warta jest na dziesiątym miejscu. Jednak ich życiowe osiągnięcia uzasadniają nadzieję, że w niedalekiej przyszłości poszybują w górę. Hasmonea Lwów, Jutrzenka Kraków i Ruch są dużo niżej.







,