1927.05.03 Polonia Warszawa – Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1927.05.03, I liga, 6. kolejka, Warszawa, Boisko na Agrykoli (Park Sobieskiego),
Polonia Warszawa 2:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 5.000
sędzia: Emil Niedźwirski ze Lwowa
Bramki

Tadeusz Grabowski 73'
Mieczysław Ałaszewski 86'
0:1
1:1
2:1
55' (w) Henryk Reyman


Polonia Warszawa
2-3-5
Feliks Gross
Stefan Jelski
Jerzy Bułanow
Aleksander Tupalski
Stefan Loth
Wacław Loth
Mieczysław Zimowski
Mieczysław Ałaszewski
Tadeusz Grabowski
Henryk Emchowicz
Mieczysław Krygier

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Emil Folga
Władysław Borkowski "Burek"
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski lub Stefan Wójcik
Józef Adamek
Jan Reyman
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: brak
Tylko "Przegląd Sportowy" podawał, że zagrał Bronisław Makowski

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Opis

Remis albo wygrana Wisły byłaby sprawiedliwsza (gole dla Polonii: Grabowski, Ałaszewski). Na podstawie: Sport lwowski nr 209.

Niezwykle emocjonujący mecz, dawno nie widziany w Warszawie. Widowisko, które "zapiera dech w piersi i porywa każdego widza". Do tego przyczyniły się obie drużyny. Gra była może nieco chaotyczna, ale "szybka, ambitna, porywająca i naszpikowana tragicznemi dla obu drużyn momentami podbramkowemi. Groźne sytuacje przewijały się jak we wstędze kinematograficznej i do ostatniej chwili nie można było przesądzić wyniku cyfrowego meczu". Pierwsze 20 minut to obopólne rozpoznawanie sił. Potem nieco lepsza gra Wisły, górującej nad rywalem technicznie i taktycznie. Kotlarczyk i Reyman wysyłają w bój skrzydłowych - ci jednak mocno kryci nie mogą uwolnić się spod opieki. Z czasem do głosu dochodzi Polonia i zamyka Wisłę na jej połowie. Sporadyczne kontry Wisły (Adamek chodzi po bramkarzu, co ponoć mu się zdarza notorycznie). Bombardowanie bramki Wisły nie przynosi efektu do końca I połowy (dobra gra Folgi). Początek I połowy podobny: z lekką przewagą Wisły. Piękno gry psuje s. Niedźwirski złymi orzeczeniami na korzyść Wisły - co wywołuje pomruki niezadowolenia na galerii. "Zdobycie bramki przez Reymana I z rzutu wolnego, który Gross z piersi wypuszcza do siatki zdaje się, że przesądza wynik". Dośrodkowanie Zimowskiego zamienia na gola Grabowski i Polonia w ataku. Wisła gra brutalnie. 2 gol dla Polonii pada po błędzie Folgi, który potyka się i wypuszcza piłkę z rąk (Ałaszewski). Zespoły nie zachwycały techniką, ale bojowością i ambicją. Pochwała Kotlarczyka. Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 19.

W tym meczu padł pierwszy w ligowych rozgrywkach gol dla Wisły zdobyty z rzutu wolnego.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1927, nr 122 (5 V)

Polonja zwycięża Wisłę 2:1 (0:0).

Mistrzostwo Polskiej Ligi P. N.

Warszawa, 3 maja. Dzisiejsze zawody o mistrzostwo P. L. P. N. zgromadziły bardzo liczną (do 5.000 ) publiczność, która śledziła z wielkiem zainteresowaniem przebieg tego meczu, obfitującego w niezmiernie liczne i emocjonujące sytuacje. Gna sarnia nie stała jednak mimo to na wysokim poziomie, gdyż obie drużyny, narzuciwszy sobie niezwykłe tempo, nie zdobyły się na przeprowadzenie ładnych i celowych kombinacyj. Siły obu drużyn można określić jako równe, aczkolwiek bez porównania więcej pozycyj podbramkowych miała Wisła, której trójka środkowa była najsłabszą częścią drużyny, ze względu na brak strzału, cechujący ją zresztą od dłuższe go czasu.

Pierwszą bramkę zdobył dla Wisły w 10 minut Reyman I z rzutu wolnego, przyczem Gros przepuścił za linję piłkę, którą miał już w rękach. Rewanżuje się Polonja w 32 min. przez Grabowskiego, który wyzyskał centrę Zimowskiego i błąd obrony czerwonych. Zwycięską zaś bramkę dla Polonji uzyskał w 41 min. Ałaszewski, który wybiegającemu bramkarzowi Wisły wybija piłkę iskierowuje ją do siatko. Napad Wisły zaprzepaścił cały szereg dogodnych sytuacyj podbramkowych.

Ocena drużyn: na bramkarzu Wisły znać brak treningu, obrońcy Skrynkowicz i Burek zwłaszcza ostatni całkiem dobrzy, pomoc Wójcik, Kotlarczyk i Bajorek naogół odpowiedziała swemu zadaniu, skrzydłowi Balcer i Adamek najlepsi może w drużynie, natomiast trójka ataku mimo pracowitości Reymana I i dobrych pociągnięć kombinacyjnych Reymana III w polu zupełnie szwankowała. Wygląda na razie tak, iż ta najsilniejsza dawniej część drużyny Wisły jest dzisiaj u niej najsłabszą.

W drużynie Polonji wybijali się na pierwszy plan obrońcy Bułanow i Jelski, którzy zlikwidowali wszelkie ataki Wisły i ratowali nie jednokrotnie groźne pozycje. Bramkarz Gross nie lepszy od swego vis a vis. Pomoc Polonja naogół dobra., najsłabszy jeszcze Loth IV. W linjinapadu na wyróżnienie zasługują Ałaszewski i Grabowski, podczas gdy reszcie jak Krygier, Zimowski i Emchowicz dużo można jeszcze zarzucić. Sędzia p. dr. Niedzwirski zapowolny.



http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1927/numer019/imagepages/image5.htm do przepisania