1927.05.08 Wisła Kraków – Czarni Lwów 4:0

Z Historia Wisły

1927.05.08, I liga, 7. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:30
Wisła Kraków 4:0 (1:0) Czarni Lwów
widzów: 5.000
sędzia: Bronisław Danziger z Łodzi
Bramki
Henryk Reyman 21'
Jan Reyman 48'
Józef Adamek (g) 76'
Stanisław Czulak 78'
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
2-3-5
Emil Folga
Władysław Borkowski "Burek"
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Jan Reyman
Karol Żelazny

trener: brak
Czarni Lwów
2-3-5
Jan Drapała
Kazimierz Bydliński
Filip Kmiciński
Kazimierz Konopasek
Stefan Witkowski
Józef Kopeć
Zbigniew Ostrowski
Franciszek Chmielowski
Adam Winnicki
Władysław Sawka
Adam Domiczek

trener:
Ligowy debiut: Karol Żelazny
Józef Adamek (lub według niektórych relacji Henryk Reyman) nie wykorzystał rzutu karnego.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Galeria

Opis

1.FC wygrywa z Pogonią, Ruch z TKS 4:0, a Warszawianka z ŁKS 2:1.

Tabela (w punktach): Wisła 10-4, ŁKS 8:2, szósty 1.FC 6:2. Wisła wyprzedza wszystkie drużyny o conajmniej jedną grę.

Na podstawie: PS nr 19.

Uwagi

Ligowy debiut Karola Żelaznego
Pierwszy w historii ligowych występów Wisły niewykorzystany rzut karny - Józef Adamek
Pierwszy w historii ligowych występów Wisły gol strzelony główką - Józef Adamek w 76'

Relacje prasowe

Ilustrowany Kuryer Codzienny z 05.05.1927

Czarni (Lwów) Wisła.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 1927, nr 122 (5 V)
W niedzielę dnia 8 b. m. wystąpi Wisła do zawodów z Czarnymi ze Lwowa, którzy ostatnio swemi zwycięstwami nad najlepszemi polskiemi drużynami i to na obcych boiskach, wywołali w kołach sportowych prawdziwą sensację. Zwycięstwa Czarnych nad Wartą 3:0, Pogonią 3:1, Jutrzenką 6:1, oraz teamem Pogoni i Hasmonei 3:2, świadczą najlepiej o wysokiej formie tej drużyny. Należy się prze to spodziewać gry niezwykle interesującej i pełnej emocji, ponieważ Wisła dołoży wszelkich starań, by z tego spotkania wyjść zwycięsko i zdobyć dalsze dwa punkty w tej wali ce o tytuł mistrza Polski.

Mecz poprzedzą zawody lekkoatletyczne W, biegu sztafetowym 3 X 1000 mtr.




Ilustrowany Kuryer Codzienny z 08.05.1927

Otwarcie boiska T. S. Wisła.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 1927, nr 125 (8 V)
W najbliższą niedzielę otwiera własne boisko Towarzystwo sportowe „Wisła” zawodami o mistrzostwo Polskiej Ligi Piłki Nożnej z Czarnymi. Najstarszy, tein klub lwowski, to ogólnie uznany kandydat do mistrzostwa Polski po swoich ostatnich, świetnych zwycięstwach nad Pogonią 3:1, Wartą 3:0 oraz teamem reprezentacyjnym Pogoni i Hasmonei 3:2. Toteż niewątpliwie zawody niedzielne, które obudziły w szerokich kołach całej, sportowej Polski ogromne zainteresowanie, należeć będą do najbardziej emocjonujących w bieżącym sezonie. Początek zawodów o godz. 4.30 popołudniu.


Ilustrowany Kuryer Codzienny z 10.05.1927

Świetne zwycięstwo Wisły nad Czarnymi 4:0 (1:0).
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 1927, nr 127 (10 V)
Kraków, 8 maja. Dzisiejsze zawody o mistrzostwo polskiej Ligi Piłki Nożnej Czarni (Lwów) z Wisłą zakończyły się Wysokiem zwycięstwem ostatniej, nie notowanem dotychczas w historji spotkań obu klubów. Wisła miała swój doskonały „dzień“ i dzisiejsza wygrana jej na nowo otwartem boisku stanowi piękną rehabilitację po porażce z warszawską „Polonią”. Czarni, mając za sobą szereg świetnych zwycięstw nad tak silnemi drużynami, jak „Pogoń”, „Warta” i to na obcych boiskach, ulegli bardzo dobrze dysponowanej w tym dniu drużynie czerwonych. Na szczególne wyróżnienie zasługuje precyzyjnie gra pomocy Wisły, z której wybijał się najlepszy jej gracz i zarazem na boisku Kotlarczyk. Sekundowali mu znakomicie boczni pomocnicy Bajorek i Makowski, temu ostatniemu zalecić by należało szybszy odkop piłki w sytuacjach podbramkowych, obrońcy tak Skrynkowicz, jak i Burek spełnili w zupełności swoje zadanie, bramkarz Folga nie miał właściwie trudnych do obrony sytuacyj. Miłą niespodziankę zgotował tym razem napad, którego dobra gra poraz pierwszy w tym sezonie wystąpiła niemal w całej pełni. Jednym słabym punktem to lewoskrzydłowy, któremu brak siły fizycznej, nie pozwala sprostać swoim kolegom. Lepszym znacznie, niż dotychczas okazał się Czulak, który jednak mimo to wykazuje jeszcze w dalszym ciągu słaby zmysł orjentacyjny pod bramką, na skutek czego wiele sytuacyj nie zostało wykorzystanych Reyman I przypomniał swe dawne dobre czasy, zarzucićby mu tylko można częstokroć spóźniony start do piłki, tasama zresztą wada, jakoteż i słaba dyspozycja strzałowa cechuje Reymana III, na którym, pomimo wszystko, znać ogromny postęp w Porównaniu z poprzednimi zawodami. Adamek dobry, jak zwykle, miał dość ciężką pracę, najlepszym graczem Czarnych ,lewym pomocnikiem Konopaskiem.

Skład Czarnych przedstawiał się następująco: Drapała, Bydliński, Kmiciński, Kopeć, Witkowski, Konopasek, Ostrowski, Chmielowski, Winnicki, Sawka i Domiczek. W drużynie Czarnych na wyróżnienie zasługuje w szczególności bramkarz Drapała, który mimo puszczonych czterech bramek, jest jednym z najlepszych bezsprzecznie bramkarzy w Polsce i dzięki dobrej jego obronie (także rzutu karnego), Czarni wyszli z stosunkowo mniejszą porażką. Obok wspomnianego już pomocnika Konopaska, wyróżnić należy lewoskrzydłowego Domiczka. Natomiast w ogólności drużyna Czarnych zawiodła w tym dniu, więcej sobie obiecywano po pogromcy Pogoni i Warty. Atak Czarnych grał bez wszelkiego systemu i kombinacji, to też wszystkie jego akcje były każdorazowo przez pomoc i obronę Wisły łatwo likwidowane.

Bramki dla Wisły zdobyli: w 15 minucie Reiman I. z doskonałej centry Adamka, następnie Reiman III. w 3 minucie, Adamek w 21 minucie i Czulak w 34 minucie. W najbliższych tygodniach czekają drużynę Wisły niezwykle ciężkie spotkania z Ł. K. S., Wartą i I. F. C. Do pokonania tych przeciwników, forma nakazana przez Wisłę jeszcze nie wystarczy! -— Do zwycięstw prowadzi tylko pilny i systematyczny trening.

Sędzia p. Dancygier, spełnił swoje zadanie bez zarzutu, ku zadowoleniu licznej, bo 4.000 osób liczącej publiczności.




Przegląd Sportowy nr 19/1927 str. 2:

Przegląd Sportowy, 14 maja 1927
Wisła: Folga; Burek-Skrynkowicz; Bajorek-Kotlarczyk-Makowski; Adamek-Czulak-Reyman I-Reyman III-Żelazny.

Czarni: Drapała; Bydliński - Kmiciński; Konopasek - Witkowski - Kopeć; Ostrowski; Chmielewski; Winnicki; Sawka; Domiczek.

Piękne sukcesy Czarnych, osiągnięte w spotkaniach ligowych ściągnęły blisko 5000 publiczności, która chciała pożegnać Lwowian.

Powszechnie liczono się nawet, że Wisła, której forma ostatnio przedstawiała wiele do życzenia nie zdoła pokonać tak groźnego przeciwnika.

Wynik a przede wszystkim przebieg gry wykazały coś innego. Wisła tym razem zademonstrowała grę piękną i celową, której Czarni zaledwie do pauzy zdołali stawić jaki taki opór. Po pauzie prawie bez przerwy Wisła była stroną atakującą i gdyby nie egoizm Adamka, który zamiast podawać nieobstawionym współgraczom strzelał - byliby wrócili Czarni do Lwowa z jeszcze większą porażką.

Do pauzy gra zmienna z nieznaczną przewagą Wisły, której atak strzela dużo lecz niecelnie. Dopiero w 21-ej minucie centrę Adamka Reyman I zamienia w bramkę. Rzut karny podyktowany przeciw Czarnym strzela Adamek w ręce Drapały.

Po przerwie nieustająca przewaga Wisły. W 3-ej minucie pada bramka strzelona przez Reymana III z centry Adamka. Następnie Adamek wyzyskuje błąd obrońców strzela głową do pustej bramki trzeciego gola (29') a na koniec znowu z centry Adamka Czulak ustala wynik. Wisła zaprezentowała się doskonale zarówno jako całość jak i indywidualnie. Jedynie Żelazny, który grał zamiast Balcera wypadł słabo.

U Czarnych na wyróżnienie zasługuje Drapała, Kmiciński, Sawka Chmielowski. Strzałów z rogu 3:3. Sędzia p. Dancygier z Łodzi.



Sport lwowski z 11.05.1927

8. V. Wisła - Czarni 4 : 0 (1 : 0).
Sport lwowski, Nr. 209 Lwów, środa 11 maja 1927 Rok VI
Fama, jaka poprzedziła przybycie „Czarnych" potwierdzona została tylko częściowo. Czarni do pauzy okazali się równorzędnym zespołem i utrzymali grę zupełnie wyrównaną. Dopiero po pauzie Wisła opanowała pole i była w stałej przewadze, Miejscowi, ostatnio w nieświetnej formie, w tych zawodach pokazali piękną i celową grę i odnieśli zupełnie zasłużone zwycięstwo. Wiślacy stanowili zespół wyrównany, poza Żelaznym, który zastępował Balcera, grali ambitnie. Świetną była zwłaszcza linja pomocy z niezrównanym Kotlarczykiem i Bajorkiem na czele. Również i atak pracował wydatnie Najproduktywniejszym był Adamek, z którego podania padły 3 bramki, a czwartą sam zdobył. Obrona niezawodna. Folga w bramce dobry.

U Czarnych nie kleiło się. Atak miał zbyt ciężkie zapory do pokonania w obronie i pomocy Wisły. Szereg niebezpiecznych pociągnięć, zwłaszcza do pauzy nie pozwolono im wykończyć, Na wyróżnienie zasługują jedynie Drapała w bramce, oraz Chmielowski i Sawka.

W pierwszej połowie gry zmienna przewaga. W 21’ Reymann strzela pierwszą bramkę. W chwilę potem rzut karny niewyzyskany przez Wisłę, gdyż Adamek strzela w ręce Drapały. Po pauzie znaczna przewaga Wisły, która zdobywa bramkę w 3’ przez Reymanna III, 20’ przez Adamka i w 33’ przez Czulaka. Przewaga ta utrzymuje się prawie do końca, dopiero w ostatnich minutach Czarni kilkakrotnie zagraża ją. Sędzia p. Dancigier z Łodzi. Publiczności ponad 4000. Mast.




Stadjon: R. 5, 1927, nr 19

Stadjon, 1927.05.10
Żadna niedziela jeszcze nie przyniosła tyle sensacyjnych niespodzianek co ubiegła. W tabeli cały kontredans. ŁKS. i Czarni utracili nimb niepokonalności. Stolica górą. Legja święciła tryumf nad Turystami, Warszawianka bez specjalnej swej zasługi uporała się z leaderem ligi, Polonja uratowała jeden punkt we Lwowie. Sukces Ruchu, który uważano za out-sidera był niemniejszą niespodzianką jak zwycięstwo Wisły nad Czarnymi. Lwowowi nie powodzi się. Pogoń nie nabrała jeszcze rozmachu, choć przegrana z IFC., który jest „cichym typem” na mistrza Polski była b. prawdopodobną. Wisła po raz drugi obejmuje prowadzenie w lidze.

Wisła — Czarni (Lwów (4:0). (1:0). Wisła znacznie się poprawiła — szczególnie linja pomocy i napadu; Czarni natomiast spadają z formy w porównaniu do swych pierwszych wyników. Do przerwy przewaga Wisły uwidacznia się w jednym tylko goalu, po przerwie zato Wisła pastwiła się nad zmęczonym przeciwnikiem Z Wisły wyróżniał się celową grą Kotlarczyk, Reyman I i Adamek, z Czarnych Drapała, który obronił rzut karny i szereg b. ciężkich sytuacji, oraz Konopasek i Domiczek. Pozatem atak Czarnych gra bez określonego systemu, co ujemnie odbija się na wyniku. Bramki strzelili: Reyman I i III, Czulak i Adamek. Sędzia p. Dancygier z Łodzi dobry. Publiczności 3.000.




Nowa Reforma z 06.05.1927

CZARNI (LWÓW)-WISŁA
Nowa Reforma, 6 maja 1927
W niedzielę dnia 8 b. m. wystąpi Wisła do zawodów z Czarnymi ze Lwowa, którzy ostatnio swemi zwycięstwami nad najlepszemi polskiemi drużynami i to na obcych boiskach, wywołali w kołach sportowych prawdziwą sensację. Zwycięstwa Czarnych nad Wartą 3:0, Pogonią 3:1, Jutrzenką 6:1, oraz teamem Pogoni i Hasmonei 3:2, świadczą najlepiej o wysokiej formie tej drużyny.



Nowa Reforma z 09.05.1927

Ze sportu. T. S. WISŁA OTWIERA SWOJE BOISKO.
Nowa Reforma, 9 maja 1927
W najbliższą niedzielę otwiera własne boisko Towarzystwo sportowe Wisla zawodami o mistrzostwo Polskiej Ligi Piłki Nożnej z Czarnymi. Najstarszy ten klub lwowski, to ogólnie uznany kandydat do mistrzostwa Polski po swoich ostatnich, świetnych zwycięstwach nad Pogonią 3:1, Wartą 3:0, oraz teamem reprezentacyjnym Pogoni i Hasmonea 3:2. Toteż niewątpliwie zawody niedzielne, które obudziły w szerokich kołach całej sportowej Polski ogromne zainteresowanie, należeć będą do najbardziej emocjonujących w bieżącym sezonie. Początek zawodów o godz. 4.30 po południu.



Nowa Reforma z 11.05.1927

Zasłużony sukces Wisły. Wisła-Czarni 4:0 (1:0).
Nowa Reforma, 11.05.1927
Lwowska drużyna Czarnych, tryumfujaca dotychczas we wszystkich spotkaniach rozgrywanych o mistrzostwo ligowe, zakończyła swój zwycięski pochód w dniu wczorajszym na boisku Wisły wobec 3000 widzów. Porażka lwowskiej drużyny była w zupełności zasłużona, gdyż zespół Czarnych przygnieciony przez Wisłę niemalże nie istniał na boisku i z wyjątkiem krótkich okresów, bronił się szczególnie po pauzie chaotycznie, wykazując znaczne braki zarówno techniczne, jak i taktyczne.

Przy cudownej, słonecznej pogodzie wybiegają na odnowione boisko Wisły, naprzód drużyna Czarnych, następnie drużyna czerwonych. Wobec sędziego p. Danzigera odbywa się losowanie stron, przy czem Wisła wybiera stronę gorszą pod wiatr silnie wiejący oraz za słońcem. W pierwszych zaraz momentach prze prowadzają lwowscy goście kilka niebezpiecznych ataków. Siły obu drużyn ważą się, gra prowadzona jest w niezwykle szybkiem i ostrem tempie. Czarni grają bardzo ambitnie jednakże od samego początku widać wyraźnie, że ustępują miejscowym technicznie w znacznym stopniu.

Ataki prowadzone przez czerwonych są jednak znacznie groźniejsze, bardziej jednolite i żywiołowe. Wreszcie jedno ładne, celowe, wprost klasyczne pociągnięcie prawej strony napadu czerwonych przynosi im pierwszy punkt. W szybkiem tempie prowadzony atak kończy się centrą Adamka, którą Reiman I zamienia bombą nie do obrony w bramkę dla miejscowych. Publiczność przyjęła pierwszy ten sukces czerwonych, gorącym aplauzem.

Po zdobyciu tej bramki napad Wisły ożywia się jeszcze bardziej i dąży zdecydowanie i konsekwentnie do zwycięstwa. Za faul popełniony na Reimanie dyktuje sędzia rzut karny, który jednak Adamek strzela wprost w ręce Drapale. Wśród obustronnych ataków dobiegła do końca pierwsza połowa gry.

Po pauzie następuje właściwa klęska Czarnych. O ile w pierwszej połowie gry miewali jeszcze dobre momenta, zagrażali niebezpiecznie bramce miejscowych, tak, że nie można było z góry przesądzić wyniku spotkania, o tyle po zmianie stron pod naporem czerwonych załamują się całkowicie i zdeprymowani nie są w stanie przeciwstawić oporu napastnikom Wisły.

Wkrótce po kilku pewnych sytuacjach podbramkowych nie wyzyskanych przez środkową trójkę miejscowych, z zamieszania podbramkowego wyławia piłkę Reiman III i orjentując się w sytuacji z dość trudnej pozycji uzyskuje drugi punkt dla swoich barw. Po tym sukcesie przewaga miejscowych staje się przygniatająca. W krótki czas potem dzięki nieporozumieniu tyłów Czarnych, objeżdża Adamek obrońcę i bramkarza i przytomnie pakuje piłkę do siatki przeciwnika.

Obecnie zanosi się na druzgocącą klęskę Czarnych, którzy zupełnie tracą głowę i pozwalają czerwonym podchodzić już pod samą bramkę. W okresie tym lepsza dyspozycja strzałowa, środkowej trójki miejscowych, zadecydować mogła o znacznie wyższej klęsce niż i tak wysokocyfrowa porażka poniesiona przez gości. Po chwili uzyskuje Czulak z podania doskonałego Adamka ostatni punkt dla swoich barw.

W ostatnich minutach gra toczy się w dalszym ciągu pod znakiem przygniatającej przewagi czerwonych, którzy jednak nie wyzyskują pewnych sytuacji podbramkowych. Czarni przeprowadzają dwa niebezpieczne sporadyczne ataki, co stanowi zakończenie spotkania.

Przechodząc do oceny miejscowych należy podkreślić ambitną grę całego zespołu. Nie wszyscy jednak stanęli na wysokości zadania. Folga w bramce naogół minimalnie zatrudniony, popełnił jednak kilka drobnych błędów. Obaj obrońcy doskonali, Burek nawet lepszy od dobrego Skrynkowicza.

W pomocy doskonały Kotlarczyk, najlepszy gracz na boisku, bardzo dobry Bajorek, niezły Makowski. W napadzie najlepszy Adamek, zresztą dosyć zaniedbywany przez współgraczy. Z jego to kombinacyjnych pociągnięć i doskonałych center padły nieomal wszystkie bramki.

Dobry również był kierownik napadu Reiman I. Natomiast słabi Żelazny na lewem skrzydle oraz nerwowy Czulak na łączniku. Reiman III. poprawił się znacznie od ostatnich spotkań, jednak wykazuje jeszcze znaczne braki. U gości najlepsi Konopasek w pomocy, Drapała w bramce, Chmielowski w napadzie. Reszta naogół ambitna, poza kilkoma jednostkami wykazywała wielkie niedomagania techniczne. Sędzia p. Danciger całkiem dobry.


rom b.


Wiek Nowy z 10.05.1927

Wisła (Kraków) - Czarni (Lwów) 4: 0 (1 : 0)
Wiek Nowy, 10.05.1927
Wisła: Folga, Skrynkowicz, Burek, Makowski, Kotlarczyk, Bajorek, Adamek, Czulak, Reyman L, Reyman III., Żelazny. Czarni: Drapała, Bydliński, Kmiciński, Kopeć IV., Witkowski, Koner, Ostrowski, Chmielowski, Winnicki, Sawka, Domiczek.

Wisła odniosła zasłużone zwycięstwo nad drużyną lwowską, która od samego początka doznała zawodu w swej pewności, najlepszy jej bowiem gracz i obrońca Kmiciński statystował od samego początku z powodu odnowienia się bolesnej kontuzji. Wisła, widząc przed sobą zmorę trzeciej klęski i utratę 6 punktów, zastosowała rzadko spotykany system gry.

Cała bez wyjątku drużyna walczyła o każdą piłkę, żadnej nie uważając za straconą. Czarni natomiast nie czuli się swojo i pozwolili przeciwnikowi chwycić w swe ręce całą inicjatywę.

Szereg pozycji podbramkowych ratuje doskonały Drapała, napór Wisły staje się jednak coraz silniejszy, wreszcie w 23 min. Reyman strzela pięknego gola z przeboju. W 29 m. broni Drapała rzut karny bity przez Adamka. Ostatnie minuty są okresem przewagi Wisły. Po pauzie Czarnym wiedzie się jeszcze gorzej, lekka piłka ucieka im wprost spod nóg, gnana silnym wiatrem.

Gospodarze, wyszkoleni lepiej technicznie i przyzwyczajeni widocznie do tego rodzaju piłki, poprostu brylują. W 4, 21-ej i 34 minucie padają bramki z najbliższej odległości, spowodowane brakiem tyłów u Czarnych. Nie do zastąpienia zwykle Kmiciński, był jedynie cieniem gracza. Lwowianie po utracie drugiej bramki stracili zupełnie serce gry, widząc, że nie są w możności sprostać przeciwnikowi, który budził ogólny zachwyt. Zawodami kierował p. Danzygier z Łodzi poprawnie. Widzów 3.000, rogów 3:2 dla Czarnych. Doskonałą grę Wisły umożliwili sami Czarni, nie stosując ani ambicji, ani tempa, ba nawet odpowiedniego krycia przeciwnika.

Czarni wnieśli do P. L. P. N-u protest o unieważnienie zawodów, gdyż, jak sędzia stwierdził, waga piłki wynosiła około 100 gr. mniej, jak należy.




Nowy Dziennik z 10.05.1927

Niedziela sportowa w Krakowie. Wielki triumf krakowskiej klasy fotbalowej. Wisła Czarni (Lwów) 4:0 (1:0)
Nowy Dziennik, 10.05.1927
Mistrzostwo Ligi. Kraków miał dziś nielada sensacje. Niepokoany dotychczas w mistrzostwie ligi zwycięzca Pogoni i Warty, leader odrodzonej lwowskiej klasy fotbalowej, weteran polskiego fotbalu - Czarni, został gładko i zasłużenie pokonany przez Wisłę, której dotychczasowa forma wzbudzała pewne obawy co do prymatu krakowskiej klasy fotbalowej. Stanowczo nie możemy się entuzjazmować umiejętnością gości lwowskich. Musimy raczej przypuścić, że dotychczasowe ich sukcesy opierały się na kiepskiej formie przeciwników. Nie widzieliśmy wcale tego zachwalanego żywiołowego ciągu na bramkę, ani też ofenzywnego ducha najstarszej drużyny w Polsce. Stwierdziliśmy natomiast niższość techniczną i taktyczną, grę górną i chaotyczną, słowem tradycyjny styl lwowski. Wisła była antytezą gości, stosując system dolny, kombinacyjny, gry skrzydłami. Toteż obroniła ona prestige krakowskiej szkoły fotbalowej i dowiodła swego czołowego stanowiska w Polsce.

Do przerwy gra otwarta. W 22 min. uzyskuje Reyman 1. z podania swego brata prowadzenie. W 30 min. broni Drapała rzut karny tegoż Reymana. Po przerwie nastąpiło zupełne załamanie się gości, zmęczonych grą przeciw wiatrowi i słońcu w I. połowie i przygniatająca przewaga gospodarzy, którzy przez Reymana III (3 min.), Adamka (22 min.) i Czulaka (33 min.) umacniają swe zasłużone zwycięstwo. Bohaterami dnia byli Reyman I. we Wiśle i bramkarz Drapała u gości, który uratował ich od jeszcze większej klęski. Sędziował p. Dancygier z Łodzi, widzów 2.500.



Czas z 11.05.1927

Kronika sportowa.
Czas, 11.05.1927
Mistrzostwo P. L. P. N. Ubiegła niedziela obfitowała w szereg niespodzianek a olbrzymie zainteresowanie się publiczności zawodami ligowemi dowodzi, że reforma rozgrywek była konieczną. W Krakowie odbyły się zawody Wisła - Czarni zakończone zasłużonem zwycięstwem Wisły w stosunku 4:0 (1:0) nad niepokonanemi dotychczas Czarnymi. Wisła była lepszą na wszystkich linjach, a zwłaszcza świetnie grała pomoc. U Czarnych wyróżnił się bramkarz Drapała, a reszta drużyny wskutek dobrej gry miejscowych, wypadła dosyć słabo. Bramki dla Wisły zdobyli Reyman I, Reyman III, Adamek i Czulak po jednej. Sędzia P. Dancygier z Łodzi bardzo dobry. Publiczności zebrało się przeszło 3000. Wisła tem zwycięstwem wysunęła się na pierwsze miejsce, w mistrzostwie ligowem, do czego zresztą dopomagała Wiśle niespodziana klęska Ł. K. S., który uległ zasłużenie Warszawiance w stosunku 1:2. Niespodzianką również była wygrana Legji, która pokonała w Łodzi Turystów w wysokim stosunku 6:1. 1. F.C. - Pogoń 1:0. Gra tocząca się przy silnej przewadze Katowiczan zwłaszcza po pauzie, zakończyła się ich nieznacznem zwycięstwem. Publiczności zebrało się kilkanaście tysięcy. Hasmonea - Polonja 2:2. Gra równa, wynik odpowiada przebiegowi gry. Warta-Jutrzenka 4:0. Za wysokie zwycięstwo Warty nad dobrze zresztą grająca Jutrzenką, u której zawiódł bramkarz i napad w sytuacjach podbramkowych. Ruch - T. K. S. 4:0 Pierwsze i niespodziewanie wysokie zwycięstwo Ruchu nad słabo usposobionemi gospodarzami.


Głos Narodu z 10.05.1927

Kraków. CZARNI (Lwów)-WISŁA 4:0 (1:0).
Głos Narodu, 10.05.1927
Wisła odniosła zasłużone zwycięstwo nad słabym przeciwnikiem, jakim okazali się we wczorajszych zawodach Czarni. Drużyna lwowska, po której spodziewano się wiele jako po rewelacji początkujących rozgrywek ligowych zawiodła na całej linji. Bez zarzutu natomiast grała Wisła, zwłaszcza w obronie i pomocy. Doskonała i pełna nadzieji na przyszłość gra linji pomocy zadecydowała o ciągłej przewadze Wisły i o wyniku cyfrowym, który przy lepszej dyspozycji strzałowej napastników mógł być jeszcze większy. Bramki wypracowane przeważnie przez Adamka zdobyli: Reyman I. Reyman III, Czulak i Adamek.


Słowo Polskie z 10.05.1927

Wisła Czarni 4:0 (1:0).
Słowo Polskie, 10.05.1927
Kraków. (Telefonem od własnego korespondenta). Do przerwy pewne próby obrony u Czarnych, po pauzie gra na ich połowie boiska. Bramki strzelili w 21 min. z podania Adamka Reyman I.; po przerwie w 3 min. z podania Adamka Reyman III., w 20 min. Adamek głową, w 33 min, z podania Adamka Czulak. W miejsce Balcera grał Żelazny, najsłabszy na boisku. Drapała, bramkarz Czarnych najlepszy, obok niego Sawka, pomoc słaba, obrona zła. W Wiśle znakomita pomoc, Bajorek i Kotlarczyk. Widzów 4000, sędzia p. Danziger z Łodzi bez zarzutu.

M