1927.06.05 Sokół Chrzanów - Wisła Kraków Ib 1:7

Z Historia Wisły

Pierwszy mecz w barwach Wisły Józefa Kotlarczyka.

Kotlarczyk wystąpił na prawym łączniku i zdobył dwie bramki (pierwszą i piątą dla Wisły). Był to jego jedyny występ w rezerwach Wisły, gdyż od razu został przesunięty do pierwszej drużyny.

Wspomnienia Józefa Kotlarczyka

W 1927 roku ja z zazdrością patrzyłem tylko jak Jasiek grał najpierw w rezerwie, a potem w I drużynie. Toteż kiedy w 1927 r. Jasiek zaproponował mi przejście do Wisły, nie zastanawiałem się długo. I znalazłem się w wiślackich szeregach. W lidze trwała przerwa. Wisła, oprócz doskonałej pierwszej drużyny posiadała niewiele gorsze rezerwy, które z reguły zdobywały mistrzostwo klasy A, nie mogąc jednak ze zrozumiałych względów walczyć do wejście do ligi, w której grała przecież pierwsza drużyna „czerwonych” (nie tylko Nadwiślanin co roku dostarczał dziesiątki dobrze zapowiadających się zawodników). Kiedy przyszedłem do Wisły nazwisko „Kotlarczyk” dzięki doskonałej grze Jaśka znaczyło w Krakowie już wiele. Toteż gdy tylko zmieniłem barwy klubowe chciano mnie niezwłocznie wypróbować. Okazja nadarzyła się szybko. Drużyna rezerw jechała do Chrzanowa na mecz z tamtejszym Sokołem. Wstawiono mnie do drużyny na pozycję prawego łącznika. Mecz wygraliśmy w cuglach 7:1 (3:1), a ja, nowicjusz, strzeliłem pierwszą i piątą bramkę. To był mój pierwszy i ostatni mecz w drużynie rezerw. Oceniono, że potrafię grać i pojechałem na ligowy mecz do Warszawianki.

Źródło: Józef Kotlarczyk - Spod Wawelu na olimpijski stadion