1927.06.26 Pogoń Lwów – Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

1927.06.26, I liga, 13. kolejka, Lwów, Stadion Pogoni, 17:00
Pogoń Lwów 4:1 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 7.000
sędzia: Bronisław Danziger z Łodzi
Bramki
Wacław Kuchar 4'

Józef Garbień 49'
Wacław Kuchar 53'
Józef Garbień 62'
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

18' (g) Jan Reyman



Pogoń Lwów
2-3-5
Tadeusz Sobociński
Władysław Olearczyk
Albert Mauer
Karol Hanke
Bronisław Fichtel
Stanisław Deutschmann
Józef Słonecki
Mieczysław Batsch
Wacław Kuchar
Józef Garbień
Ludwik Szabakiewicz

trener: Karl Fischer
Wisła Kraków
2-3-5
Emil Folga
Władysław Borkowski "Burek"
Emil Skrynkowicz
Stefan Wójcik
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Józef Adamek
Józef Kotlarczyk
Henryk Reyman
Jan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak
Według "Słowa Polskiego" gol na 1:1: Józef Kotlarczyk; według "IKC" Henryk Reyman z wolnego!!!
Rogi: 9:2

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis

Gole dla Pogoni: Wacek 2 i Garbień 2. Na podstawie: Sport lwowski nr 215.

Relacje prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1927, nr 176 (28 VI)

Pogoń-Wisła 4:1 (1:0).

Lwów. Do pauzy przebieg meczu wróżył Zwycięstwo Wisły, która była drużyną lepszą we wszystkich linjach, bardziej wyrównaną od Pogoni, stosującą system krótkich podań przyziemnych. Ataki czerwonych były nie bezpieczne dla bramki przeciwnika, tak że wynik do przerwy nie odzwierciedla przebiegu gry. W 4-tej min. Kuchar. po solowej akcji zdobywa pierwszy punkt w 17 min. Reiman I. strzela wolnego, wyrównuje. Po pauzie obraz gry się zmienia. Zupełną przewagą ma Pogoń, która grą swoją przypomina swoje najlepsze czasy. Przy większym szczęściu zwycięstwo Pogoni mogło być jeszcze większe, co odzwierciedla zresztą stosunek rogów 9, 1 dla Pogoni, w 4 min. dr. Garbień zdobywa drugi punkt, w 8 min. Kuchar, a w 10 min. dr. Garbień, ustalają rezultat. Dla Pogoni cały szereg sytuacyj podbramkowych pozostaje niewyzyskanych, w drużynie Wisły zawiódł Folga, zbyt nerwowy, doskonali byli Burek i Skrynkowicz w obronie, oraz Kotlarczyk w pomocy, boczni pomocnicy słabsi. W napadzie Rejman I. dobry, łącznicy przeciętni, skrzydła Balcer i Adamek całkiem słabe. W Pogoni wyróżnił się szczególnie Ku char, grający na przestrzeni całego boiska. Sędzia p. Danziger z Łodzi.


Przegląd Sportowy. R. 7, 1927, nr 26

1927.07.02

POGOŃ — WISŁA 4:1 (1:1)

Pogoń: Sobociński: Maurer — Olearczyk; Hanke — Fichtel — Deutschmann; Szabakiewicz — dr. Garbień — Kuchar — Batsch — Słonecki

Wisła: Folga: Burek — Skrynkowicz; Wójcik — Kotlarczyk I — Bajorek; Adamek — Kotlarczyk II — Reyman I — Reyman III — Balcer.

Wśród olbrzymiego naprężenia rozegrane zostały tutaj zawody ligowe pomiędzy Pogonią a Wisłą. Spotkanie dwu drużyn, reprezentujących nietylko swe kluby, ale piłkarskie tradycje rywalizujących ze sobą małopolskich grodów, zgromadziło na boisku Pogoni rekordową ilość widzów, wśród których nie brakło przedstawicieli najwyższych władz wojskowych i cywilnych. Pogoń odniosła w obliczu 7000 widzów piękne zwycięstwo, przyjęte z tern większym entuzjazmem, że było ono mało spodziewane,' a po przebiegu pierwszej połowy wprost sensacyjne. O ile więc w Wiśle widać było precyzyjną współpracę, a w szczególności doskonalą grę pomocy, o tyle Pogoń trzymała się w tej połowie głównie dzięki wielkiej ambicji i zaciętości. Stan ten zamienił się dopiero w ostatnich 10 minutach na zupełną przewagę Wisły nad wyczerpaną fizycznie—jak się zdawało — Pogonią i był dla lwowian ’ niejako zapowiedzią katastrofy, która miała nastąpić po przerwie. Stało się jednak inaczej; po zmianie 6tron Pogoń z miejsca ruszyła do ataku. a uzyskawszy w 4 minucie prowadzenie nabrała tak ogromnego impetu i animuszu, że nie dopuściła już prawie zupełnie Wisły do głosu, niwecząc w zarodku wszelkie jej ofensywne poczynania i przeprowadzając bezustannie groźne ataki. Sukces Pogoni był więc w lwiej części zasługą niezmordowanego Kuchara, grającego przez cały czas bez zarzutu. Jako najbliższych mu klasą, przedewszystkiem wymienić musimy d-ra Garbienia i Szabakiewicza. Grali oni niesłychanie ambitnie od pierwszej do ostatniej chwili, demonstrując częstokroć doskonałe podciągnięcia. Filigranowa technika Szabakiewicza, żywiołowy pęd i siła d-ra Garbienia doskonałe się uzupełniały. To też z tej strony nad chodziły najgroźniejsze ataki.

Pomoc, przed pauzą wybitnie defensywna. po pauzie, wzmocniona przez Kuchara, wysuwała się naprzód. B. dobry w tej linii był Deutschmann, również i Hanke trzymał Balcera i wywiązał się dobrze ze swego zadania. Fichtel pod koniec pierwszej połowy opadł na silach, w drugiej grał nadspodziewanie dobrze., Obrona spełniła swe zadanie. Sobociński — bardzo dobry — kilkakrotnie odważnie interweniował.' U Wisły wszystkie linie przedstawiały się dobrze... przed pauzą. Atak naogół ładnie kombinował, Balcer i Adamek byli dokładnie pilnowani; zdobyli się jednak na parę ładnych biegów. Reyman i celował w pięknych strzałach, oddał ich też parę i Reyman III. Bardzo dobry był w pomocy Kotlarczyk i obrona. Ale to wszystko w pierwszej części gry. Po pauzie coś się popsuło w drużynie gości. W pierwszej połowie gra naogół otwarta Z przewagą Wisły. Już w 4 m. Kuchar utyskuje pierwszy punkt. W 6 min. atak Pogoni zakończony rogiem. W 10 min. P° ładnej kombinacji strzela Garbień bombę obronioną na róg. Wisła zrywa się do ataków w 18 min. wolny strzela Reyman I poprawia główką Reyman II 1:.1. szereg ataków Wisły nie przynosi zmiany wyniku. W 22 min. Sobociński pięknie wyłapuje centrę Adamka. W 30 min. po ładnej akcji Reyman I strzela ostro, bramkarz jednak broni. Pogoń rewanżu je się dwoma atakami, które kończą się rogami. Po przerwie mistrz odrazu zaczyna atakować. W 4 min. z centry Słoneckiego Garbień uzyskuje głową piękną bramkę. W 8 min. Kuchar wykorzystuje podanie Garbienia. 3:1. W 17 min.- atak lewą stroną: Szabakiewicz podaję Garbieniowi, który plasowanym szczurem ustala rezultat dnia. Bramkę tę mógł Folga obronić. Wisła otrząsa się na parę minut. W, 26 min.' Kotlarczyk po zderzeniu z Mauerem schodzi na 4 min. z boiska. Pod koniec Pogoń słabnie w zapale, wykorzystuje to Wisła i usadawia się pod bramką mistrza, jednak zdobywa tylko 2 rogi. Wobec olbrzymiego entuzjazmu publiczności sędzia p. Dancygier, zupełnie poprawny, odgwizduje zawody.


Stadjon: R. 5, 1927, nr 26

1927.06.28


Pogoń — Wisła 4:1 (1:1) Zdecydowane zwycięstwo odniosła Pogoń na „leaderem" tabeli ligowej — Krakowską Wisłą.. Po niedzielnej grze Pogoni można z całą pewnością twierdzić, że moment słabości minął zupełnie. Do przerwy gra była zupełnie otwarta, przyczem po jednej bramce zdobywają Garbień (dla Pogoni) i Kotlarczyk II (dla Wisły). Po zmianie stron miejscowi wyraźnie przeważają i zdobywają na „złamanej psychicznie" Wiśle aż trzy bramki przez Kuchara (dwie) i Garbienia (jedną). Widzów rekordowa ilość 7 tysięcy.. Sędzia p Rettig.




7000 kibiców. Spotkanie dwóch rywalizujących z sobą od lat zespołów elektryzowało widzów. Początek meczu i cała pierwsza połowa dla Wisły, grającej precyzyjnie i mającej przewagę w polu, zamykającej Pogoń na własnej połowie. W końcówce nawet przewaga określana mianem dominacji. Pogoń imponowała zaciętością i ambicją. Po zmianie stron niespodziewanie szybko Pogoń strzela gola w 4' i odtąd nie pozwala Wiśle na wiele. Główna aktor widowiska to niezmordowany Kuchar. Wisła dobrze grała przed przerwą we wszystkich formacjach: "Reyman I celował w pięknych strzałach". W I. połowie to jednak Pogoń pierwsza strzela gola (w 4' Kuchar). "W 18 min. wolny strzela Reyman I, poprawia główką Reyman III. 1:1". Szereg ataków Wisły nie przynosi zmiany rezultatu. Po pauzie trafia w siatkę Garbień (głową z centry Słoneckiego), w 8' Kuchar, w 17’ Garbień. W końcówce słabnie Pogoń - Wisła atakuje, ale jedynym zyskiem są 2 rogi. Entuzjazm widowni niebywały. Grał przecież aktualny mistrz z liderem tabeli.

Porażki Wisły nie wykorzystuje 1.FC. przegrywając z Polonią 1:3. Tabela: Wisła 19:7, 1.FC 16:8, ŁKS 16:10, Ruch 14:10.]


Podsumowanie I rundy: "Wisła: "twardy zespół grodu podwawelskiego jest niewątpliwie najlepszą drużyną ligową" - o czym świadczy stosunek bramek 36-16, ma 1 pkt. przewagi nad 1.FC, trzecia Pogoń i to między nimi powinno się rozstrzygnąć kto wygra. Wynik walki o mistrzostwo był o tyle niewiadomą, że nikt nie mógł przewidzieć, czy drużyny będą w stanie utrzymać wyrównaną formę przez cały sezon - był to przecież pierwszy sezon ligowy i czas prób i błędów. Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 26 i 29.