1927.08.14 Warta Poznań – Wisła Kraków 3:2

Z Historia Wisły

1927.08.14, I liga, 17. kolejka, Poznań, Stadion Warty, 17:00
Warta Poznań 3:2 (3:1) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Zygmunt Hanke z Łodzi
Bramki
Władysław Przybysz 5'
Fryderyk Scherfke 23'
Fryderyk Scherfke 25'


1:0
2:0
3:0
3:1
3:2



33' Karol Bajorek
50' Mieczysław Balcer
Warta Poznań
2-3-5
Marian Fontowicz
Michał Flieger
Marian Śmiglak
Witold Przykucki
Zygfryd Kosicki
Jan Wojciechowski
Edmund Rochowicz
Władysław Przybysz
Fryderyk Scherfke
Wawrzyniec Staliński
Leon Radojewski

trener: brak
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Władysław Borkowski "Burek"
Emil Skrynkowicz
Stefan Wójcik
Jan Kotlarczyk
Władysław Krupa
Józef Adamek
Józef Kotlarczyk
Karol Bajorek
Jan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe


Przegląd Sportowy nr 33/1927 str. 2:

Porażka Mistrza Ligi w Poznaniu

Wisła przegrywa z Wartą 2:3. Rewanż towarzyski 7:1

Po dwu zwycięstwach nad Ł.K.S.-em i Legją publiczność poznańska nabrała znowu zaufania do swych faworytów. Na mecz z Wisłą stawiło się z góra trzy tysiące osób - rekord poznański! Obie drużyny były równorzędne. W pierwszej połowie Warta nieznacznie przeważała, w drugiej natomiast miała Wisła znacznie więcej do powiedzenia. Nierozegrana byłaby sprawiedliwszym wyrazem gry.

Za klęskę spada wina na bramkarza Wisły, który grał ogromnie nerwowo. Drugą i trzecią bramkę należy zapisać na konto jego nieosobliwych wybiegów. Warta zawdzięcza sukces swój przedewszystkiem swej świetnej pomocy, która doskonale szachowała atak gości.

Drużyny wystąpiły w składach: Warta: Fontowicz; Flieger, Śmiglak; Przykucki, Kosicki, Wojciechowski: Rochowicz, Przybysz, Szerfke, Staliński Radojewski. Wisła: Koźmin: Burek, Skrynkowicz,; Wójcik, Kotlarczyk I, Krupa; Adamek, Kotlarczyk II, Bajorek, Reyman III, Balcer.

Warta poszła świetnie ze startu. Ruchliwy, pełen temperamentu napad zaatakował tyły Wisły wprost z furją. Przybysz, najlepszy dziś strzelec Warty w 5-tej min. rozpoczyna zwycięską serję. Niebywały aplauz zachęca gospodarzy. Wisła przyjmuje sukces Zielonych dość spokojnie. Warta jest niebezpieczeniejsza pod bramką , strzały jednak chybiają celu. Kotlarczyk I zderza się z Fontowiczem, publiczność podnosi niesłusznie ogromny krzyk. Gra toczy się jednak spokojnie dalej. Fontowicz ratuje przytomnie wybiegami w groźnych momentach. Wisła atakuje najczęściej skrzydłami, które jednak Bajorek za późno obdziela piłkami.

W 23-ej min. Warta przeprowadza atak prawą stroną, centrę łapie Szerfke mimo, że szedł do niego obrońca. Koźmin , zupełnie niepotrzebnie wybiega Szerfke strzela nad bramkarzem 2:0. Bramkę zawinił Koźmin.

W dwie minuty później podobna sytuacja. Bramkarz wybiega i znów Szerfke strzela ponad nim. Drugi gol zawiniony przez bramkarza. Warta prowadzi 3:0 wśród entuzjazmu widzów. W 33-ej min. Wisła zmniejsza niekorzystny stosunek. Bajorek dostaję piłkę z pięknego podania Balcera i zdobywa nieuchronną bramkę.

W drugiej połowie Wisła przejmuje inicjatywę i już po 5-ciu minutach zdobywa drugą bramkę. Balcer świetnym solowym przebojem mija trzech przeciwników i strzela w róg niezwykle efektownie. Zwolennicy Wisły witają jej sukces gromkiemi brawami.

Wisła zabiera się teraz do żywej akcji. pomoc Warty przeciwstawia jej jednak doskonałą grę taktyczną i wspaniałą pracą sprawia, że wynik utrzymał się do końca. Wisła miała też w tym okresie pecha, strzelając wielokrotnie lecz bez szczęścia.

Warta atakowała często, lecz już mniej groźnie, niż w pierwszej połowie. W 28-ej min. Staliński atakuje bramkarza i wtrąca piłkę do bramki, przyczem jednak miał sobie pomóc sobie ręką. Sędzia bramki nie uznaje. W 30-ej min. Śmiglak ordynarne fauluje Balcera. W 33-ej min. Warta znowu zagraża poważnie Wiśle, lecz bez rezultatu. Pod koniec Wisła przeprowadza jeszcze kilka akcyj, lecz mimo to groźnych sytuacyj podbramkowych Warta wychodzi z meczu zwycięsko.

Wisła grała dobrze. Przegrana nie wystawia jej bynajmniej ujemnego świadectwa. Warta wygrała dzięki większemu szczęściu w grze. Taktycznie i siłą fizyczną górowała Wisła. W ataku brak było wyraźnie Reymana. Bajorek za wolno podawał piłki. Świetny był Balcer, najlepszy gracz na boisku. Adamek znacznie gorszy. W pomocy koncertowo grał Kotlarczyk. W obronie Burek lepszy od swego partnera.

W Warcie najlepsza pomoc. Przykucki i Wojciechowski bez zarzutu. Nawet ociężały Kosicki miał swój dobry dzień. W ataku najlepiej grał prawoskrzydłowy Radojewski. Przybysz i Staliński wykazali dobre zgranie. W obronie dobry Fleischer. Śmiglak niepewny i wyjątkowo brutalny. Fontowicz dobry i szczęśliwy zarazem.

Sędzia p.Hanke z Łodzi ogółem dobry. Naturalnie bez "kaloszów" się nie obeszło ale szowiniści klubowi nigdy z sędziego nie będą zadowoleni.


"W ataku brak było wyraźnie Reymana". Na podstawie: Sport lwowski nr 216


Pogoń bije Jutrzenkę 2:0, a 1.FC TKS 5:2 i jest nowym liderem tabeli.


Posener Tageblatt z 17.08.1927

Warta-Wisła 3:2 (3:1).
Posener Tageblatt, 17 sierpnia 1927
Die Grünen fonnten einen großen Triumph feiern, als sie nach hartem Kampf den Ligaführer, der ohne Reymann I antrat, niederrangen. Die Posener geigten in den ersten 15 Minuten des Spiels ein bestechend schönes Zusammen. Spiel, das die Roten nicht zur Besinnung fommen ließ. Hätte Warta in dieser Zeit mit 2:0 die Führung an sich geriffen (die vorzügliche Torchance von Przybyła), dann wären die Gäste, die es dann umgekehrt am Montag besorgten, mit einer hohen Niederlage abge fertigt worden. Daß in der zweiten Halbzeit, in der der Ausgleich in der Luft hing, die Grünen dennoch Sieger blieben, ist in erster Linie der Läuferreihe zu verdanken, in der sich besonders Przykucki hervortat. Die Roten hatten ihre Hauptstüßen im Lintsaußen Balcer und im Torwächter Folga. Am zweiten Tage revanchierte fich Wisla mit 7: 1.

Zieloni świętowali wielki triumf, gdy po ciężkiej walce pokonali lidera ligi, który wystartował bez Reymanna I. W pierwszych 15 minutach meczu poznańscy zawodnicy rozegrali razem imponująco piękny mecz. Przy takiej grze Czerwoni nie byli wstanie dojść do opamiętania. Gdyby Warta w tym okresie wyszła na prowadzenie 2:0 (doskonała okazja Przybyły), to goście, którzy w poniedziałek zrobili odwrotnie, ponieśliby ciężką porażkę. To, że Zieloni po drugiej połowie, w której wyrównujący gol wisiał w powietrzu, odnieśli zwycięstwo, to przede wszystkim zasługa linii pomocy, w której szczególnie celował Przykucki. Czerwoni najmocniejszy punkt mieli w lewoskrzydłowym Balcerze i w bramkarzu Foldze. Drugiego dnia Wisła zrewanżowała się 7-1.