1928.04.15 TKS Toruń – Wisła Kraków 2:7

Z Historia Wisły

1928.04.15, I liga, 4. kolejka, Toruń, Stadion TKS, 15:30
TKS Toruń 2:7 (2:5) Wisła Kraków
widzów: 1.500
sędzia: Adam Nawrocki z Poznania
Bramki

Józef Cieszyński (I) 5'

Jan Suchocki (II) 22'




0:1
1:1
1:2
2:2
2:3
2:4
2:5
2:6
2:7
2' Jan Reyman

17' Józef Adamek

30' Stanisław Czulak
39' Henryk Reyman
42' Henryk Reyman
60' Jan Reyman
88' Józef Adamek
TKS Toruń

Franciszek Zdrojewski
Mieczysław Wierzchowski II
Leon Cieszyński II
Brunon Suchocki I
Józef Stogowski
Adolf Gumowski IV
Paweł Vetter "Chalski/Chawold"
Józef Cieszyński I
Paweł Gumowski III
Jan Suchocki II
Wacław Rutkowski

trener: brak
Wisła Kraków
2-3-5
Jan Ketz
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Jan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak
Wg Stadionu nr 16 3. gol Reymana, potem gole 39' i 42’ kogo?, w 60’ gol Reymana!, w 81’ Adamka; Pregląd Sportowy daje Reymanowi 3 gole (30', 39' i 42’) i pierwszego!, potem gole Reymana III i Adamka w II połowie.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Wiślacy w Toruniu
Wiślacy w Toruniu

Spis treści

Opis

1500 kibiców. Wisła pokazała piękną kombinacyjną grę i górowała nad TKS w każdym elemencie piłkarskiego wyszkolenia i taktyki. Dobra gra ataku z "doskonałym w tym dniu Reymanem I i Balcerem". Inne formacje bez słabych punktów. TKS uchronił przed wyższą przegraną bramkarz Zdrojewski; słaba pomoc i atak. Gole: w 2' Reyman II, wyrównanie padło w 5' (Cieszyński I). Od tej chwili gra otwarta z obu stron. 2. gola dla Wisły z podania Reymana strzela Adamek. W 22' Suchocki wyrównuje stan meczu. Od 25 min. przewaga Wisły. Zdrojewski broni strzał Reymana, ale w chwilę potem tenże "strzałem nie do obrony uzyskuje prowadzenie”. Po przerwie gra w słabszym tempie i bardziej chaotyczna. Mimo to udaje się "Reymanowi wreszcie po pięknej kombinacji w 15 min, zdobyć 6. bramkę, a w 36 min. Adamek ustala wynik na 7:2”.

Tabela: 1.FC (4-7), Polonia (4-7), Cracovia-Śląsk 2:1 (3-6). Na podstawie: Stadion nr 16.


Relacje prasowe

Stadjon: ilustrowany tygodnik sportowy. R. 6, 1928, nr 16

1928.04.17


TORUN.

Wisła - TKS. 7:2 (5:2).

Obie drużyny w komplecie stanęły przed sędzią p. Nawrockim z Poznania. Wisła pokazała piękną kombinacyjną grę, górowała nad TKS-em pod każdym względem, a przewaga jej uwidacznia s:ę w wyniku, który był zupełnie zasłużony. Wisła znajduje się obecnie w doskonałej formie i zaprezentowała się o całą klasę lepiej niż dwa tygodnie temu goszcząca w Toruniu Cracovia. Szczególnie dobrze grał atak z doskonałym w tym dniu Reymanem I i Balcerem. Słabych punktów Wisła wogóle nie miała, jedynie bramkarz zawinił pierwszą bramkę. TKS. grał na ogół dobrze, nie miał może takiego dnia jak z Cracovią, potrafił jednak cały czas utrzymać grę otwartą, dorównując ambicją ustępował Wiśle pod względem techniki, opanowania ciała i kombinacją, szczególnie brak decyzji w sytuacjach podbramkowych jest stałą bolączką TKS-u. Bardzo dobrą pracę pokazał bramkarz Zdrojewski, strzelone bramki były prawie nie do obrony. W obronie pewny był Wierzchowski, najsłabiej grała pomoc, z której najpracowitszy Suchocki I wyratował parę sytuacji. Atak nie miał najlepszego dnia, za dużo bezcelowych groźnych podawań, brak mu czystej przemyślanej kombinacji, a szczególnie bezradny pod bramką. Technicznie najlepszy Suchocki II.

Już druga minuta przynosi Wiśle prowadzenie przez Reymana II. TKS. przeciwstawia Wiśle równorzędną grę i w 5 m. wyrównuje Cieszyński I wykorzystując zgubioną przez bramkarza piłkę. Cały kwadrans gry mija na obopólnych zmaganiach, Wisła precyzyjniej kombinuje, Reyman doskonale wysuwa piłkę Adamkowi, który strzela tuż obok słupka do bramki.

TKS. ma przez chwilę przewagę i w 22 minucie Suchocki II wyrównuje. Równorzędna gra przynosi wiele emocjonujących sytuacji. TKS. nie wyzyskuje 2 rogi’ . Stogowski przenosi głową z pewnej sytuacji. Powoli Wisła przychodzi do głosu i począwszy od 25 min. uwidacznia się coraz bardziej jej przewaga. Zdrojewski bron; niebezpieczny strzał Reymana. za chwile Reyman I silnym strzałem nie do obrony uzyskuje prowadzenie 3:2. Dalsze bramki nadają dla Wisły w 39 i 42 minucie, ta ostatnia po rogu l pauza przynosi już zdecydowane zwycięstwo Wisły 5:2. Po przerwie gra traci dużo na tempie i piękności akcie z obu stron niedokładne, szczególnie TKS nie może się zdobyć na planową grę. Reymanowi udaje się wreszcie po pięknej kombinacji w 15 min. zdobyć 6 bramkę, a w 36 min. Adamek ustala wynik na 7:2. Sędzia potrafił się wywiązać doskonale z swego zadania. był bezstronny. 'stanowczy i szybki w decyzjach. jednem słowem bardzo dobry.- Publiczności jak na pochmurny i zimny dzień dosyć dużo, bo około 1500 osób.


REKORD BRAMEK

6 bramek Geisler, Łańko

5 bramek Gintel, Emchowicz, Reyman I.

4 bramki Adamek.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1928, nr 106 (17 IV)

Kraków, 16 kwietnia.

Pierwsza niedziela poświąteczna przyniosła olbrzymią sensację, a mianowicie zwycięstwo warszawskiej Legji nad eksmistrzem Polski. Pogonią, w niebywałym stosunku 7:0. Wynik ten, to dowód dalszy upadku tej świetniej nie gdyś drużyny Polski, która wobec zagranicy potrafiła w okresie swej dobrej formy najgodniej reprezentować polską piłkę nożną. 7:0 z Legją, to rezultat złego kierownictwa sekcji piłki nożnej Pogoni, nietroszczącej się o dobre rezerwy, to wynik ciągłego operowania temi samemi jednostkami i wyczerpanymi nie jednokrotnie graczami. Z drugiej strony zwycięstwo takie świadczy o doskonałej formie wojskowej drużyny, która godnie zrehabilitowała się Pogoni za zeszłoroczną porażkę 10:1 i w mistrzostwie Polski ma szanse odegrać poważną rolę.

Obok Legji zwycięstwem, choć skromnem, może się poszczycić i Polonia, która w tym roku kroczy w szeregu pierwszych w tabeli, tracąc dotychczas zaledwie jeden punkt na 4 spotkania.

Najlepiej spisuje się bezwzględnie dotychczas Kraków, którego obie drużyny tak Wisła, jak i Cracovia kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, przyczem Wisła powtórzyła swój zeszłoroczny wysoki wynik w Toruniu. Obydwie reprezentantki sportu krakowskiego miały jednak to szczęście, iż przeciwnikami ich były słabsze zespoły; gorszą zato i na pewno gorącą dla nich będzie ta niedziela, gdzie przeciwnikiem Wisły będzie poznańska Warta, opromieniona aureolą zwycięstw nad drużynami Berlina i Lipska, Cracovia zaś spotka się wprawdzie z niezbyt dla niej groźnym Ruchem, ale na obcym terenie.

Szczęścia do terminów niema zapewne drużyna Czarnych, która na cztery mecze nie może zapisać ani jednego zwycięstwa. I. F. C. podobnie jak w ubiegłym roku, wyszedł zwycięscą, atoli z różnicą jednej tylko bramki. Wreszcie znajdująca się w niebywałej dotychczas formie jedyna reprezentantka Poznania w Lidze. Warta, uporała się gładko z Turystami, utrzymując się nadał na najlepszem stanowisku w Lidze, bo bez straty punktu. Takie samo stanowisko zajmuje w Lidze dotychczas tylko Wisła i Cracovia, reszta zaś zespołów, nie wyłączając nawet IFC., znajduje się w gorszem położeniu.

Wisła-T. K. S. 7:2 (5:2).

Toruń, 15 kwietnia. (Ł). Przyjazd mistrza Ligi był sensacją dla Torunia, gdzie na meczu zgromadziła się rekordowa liczba ludzi, dochodząca do paru tysięcy osób, przyczem dużo było takich, którzy po raz pierwszy zaznaczyli na meczu swą obecność. Drużynę Wisły powitała publiczność entuzjastycznie.

Odrazu z początku narzucają Toruńczycy szybkie tempo i zaczynają grać ostro, wielka jednak przewaga przeciwnika osłabiła wnet ich energię, a w końcu doprowadziła nawet do zuepłnego wyczerpania. Wisła grała doskonale, a gra jej, pełna ładnych kombinacyj, podobała się niezmiernie widzom. Obrona TKS-u nie potrafiła stawić skutecznego oporu ciągłym atakom gości, którzy odnieśli gładkie zwycięstwo. Na wyróżnienie zasługuje gra braci Reymanów, Czulaka, Adamka, bramkarz Ketz bronił znakomicie i był przedmiotem ciągłych oklasków ze strony widzów. Bramki strzelili dla Wisły bracia. Reymanowie po dwie, Balcer, Czulak i Adamek po jednej, dla TKS-u zaś Cieszyński i Suchocki. Sędziował dobrze p. Nawrocki.


Przegląd Sportowy nr 16/1928 str.18:

Wisła - T.K.S 7:2

Wisła: Ketz, Skrynkowicz, Pychowski, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Bajorek, Adamek, Czulak, Reyman I, Reyman II, Balcer.

T.K.S: Zdrojewski, Wierzchowski, Cieszyński II, Suchocki I, Stogowski, Gumowski II, Chalski, Cieszyński I, Gumowski II, Suchocki II, Rutkowski.

Wisła podobała się na ogół bardziej niż Cracovia, a zwycięstwo nad T.K.S choć ciężko wypracowane, było zupełnie zasłużone. Już pierwszy atak Wisły przynosi bramkę strzeloną przez Reymana. T.K.S. chwilę później wyrównuje przez Cieszyńskiego I. Początkowy okres gry nie zwiastuje wcale porażki T.K.S-u. Na każdy atak Wisły T.K.S. odpowiada atakiem.

Brak strzelca u T.K.S-u nie pozwala wyzyskać przewagi w polu. Wisła zaczyna coraz spokojniej i lepiej kombinować krótkie przyziemne podawania osiągają zawsze swój cel: owocem tych pięknych ataków jest strzelona w 17-ej minucie przez Adamka bramka. T.K.S. nie traci animuszu, gra z całem poświęceniem i uzyskuje w 22-ej minucie przez Suchockiego II wyrównanie. Na tym jednak kończy się produkcja bramek T.K.S-u. Wisła zaczyna grać koncertowo.

Krakowianie górują w pierwszym rzędzie doskonałym opanowaniem ciała, a co zatem idzie zwrotnością i szybkością celowych i celnych podań. Przewaga Wisła przynosi w rezultacie 3 dalsze bramki zdobyte w 30-ej,39-ej i 42-ej min, przez najlepszego strzelca Wisły i Polski Reymana I. druga połowa meczu stoi pod znakiem stałej choć nieznacznej przewagi Wisły. Bramkarz T.K.S-u Zdrojewski wyjaśnia bardzo przytomnie szereg krytycznych sytuacji w 30-ej min. zostaje kontuzjowany i zamienia go Lewandowski. Również Katz ma sposobność pokazania swej dobrej formy szczególnie górne piłki łapie klasycznie. Wisła uzyskuje jeszcze dwie bramki, jedną zdobywa Reyman II, a ostatnią po solowej akcji, Adamek.

Wisła zadowoliła na całej linii. Całość drużyny przedstawią się bardzo dodatnio, prawie bez słabych punktów. Na wyróżnienie zasługuje jednak Reyman I i Adamek.

T.K.S nie robił wrażenia drużyny dużo słabszej, brak mu jednak tej spokojnej i precyzyjnej kombinacji, która jest wynikiem celowego nastawiania się graczy. Jak zwykle najsłabszą stroną drużyny była linia pomocy. Atak w polu doskonały pod bramką tracił głowę, a brak strzelców jak był tak i będzie stale wadą drużyny toruńskiej. Nieźle zaprezentował się bramkarz Zdrojewski. Sędzia p. Nawrocki dobry. Publiczności przeszło 1,500 osób.

Siła i Zdrowie: dodatek tygodniowy „Słowa Pomorskiego”. 1928, nr 15 1928.04.11

Mistrz Polski ,, Wisła“ z Krakowa gra w Toruniu z TKS-em.

Nadchodząca niedziela przyniesie znów sensację sportową dla Torunia. Mistrz Ligi „Wisła“ Krakowska przyjeżdża na zawody z TKS-em. W zeszłym roku Wisła wygrała bezapelacyjnie. Obecnie zdaje się nie przyjdzie jej to tak łatwo, sądząc po wspaniałej ostatnio grze TKS-u z „Cracovią“. W każdym razie będzie to jedno z najciekawszych spotkań wiosennego sezonu w Toruniu. Tak Wisła jak i TKS wystąpią w swych najsilniejszych składach.

Zawody odbędą się na boisku miejskiem przy szosie Chełmińskiej o godz. 15,30.



Siła i Zdrowie: dodatek tygodniowy „Słowa Pomorskiego”. 1928, nr 16 1928.04.18

PIŁKA NOŻNA.

Wisła — TKS 7 : 2 (5 : 2) w Toruniu. TKS przegrywa trzecie zrzędu zawody ligowe; tym razem zwycięzcą mistrza Pomorza była najlepsza drużyna w Polsce, mistrz zeszłoroczny Ligi „Wisła“. Że Wisła nie lekceważyła sobie tych zawodów, to wnioskować można z jej wystąpienia w komplecie i jej przyjazdu do Torunia już w sobotę w południe.

Znawcy piłki nożnej przewidywali zwycięstwo Wisły z 80% pewnością i słusznie po mistrzu Polski należało się tego spodziewać.

W niedzielę o godz. 16-ej na boisku miejskiem zebrało się około 2000 osób. Pierwsza wbiega na boisko Wisła, w następującym składzie: w bramce Ketz, obrońcy Szymkowicz i Piechowski, pomoc Kotlarczyk i II oraz Bajorski, atak Adamek, Czulak, Reyman I i II i Balcer. Po chwili wbiegają miejscowi w normalnym składzie, w bramce Zdrojewski, a Wiśniewskiego na 1. skrzydle zastąpił młody Chalski.

Sędziuje p. Nawrocki z Poznania.

Wisła odrazu przychodzi do głosu i po krótkiej grze w polu piłkę przeprowadza skrzydłem Balcer, centruje Reymanowi II i ten strzela pewną bramkę.

2ga minuta stan 1:0. TKS rozpoczyna grę ambitną i w polu doskonale kombinuje. W 5 m. z wolnego strzela Stogowski, piłkę łapie niezręcznie bramkarz Ketz, wypuszcza ją z rąk, a Cieszyński I dobija do bramki. Burza oklasków i wyrównanie 1:1. W 9 m. wolny dla Wisły strzelony ku bramce chwyta Reyman jednak przestrzeliwuje. W 2 m. później piękny atak TKS-u broni obrońca na róg. Po rogu Stogowski dostaje na głowę, jednak mimo doskonałej pozycji przestrzeliwuje. Wisła zaczyna silnie atakować, jej atak doskonale ustawiając się mija naszą obronę, w ostatniej chwili ratuje sytuację Stogowski. Przewaga Wisły uwydatnia się jednak coraz bardziej. Owocem przemyślanej akcji Reymana, który tuż przed bramką oddaje Adamkowi jest druga bramka. Zawiniła tu pomoc i poczęści obrona dopuszczając do niebezpiecznej sytuacji.

Wisła prowadzi 2:1, ale nie na długo. TKS nie zraża się chwilowem niepowodzeniem i gra z calem poświęceniem, atak kombinuje szybko i dokładnie, lecz nie może się przedostać poza obronę Wisły. Wreszcie w 22 m. udaje się Jankowi Suchockiemu po wypracowanej kombinacji strzelić wyrównująca bramkę. Była to jednak ostatnia produktywna akcja TKS-u. Następuje teraz okres równorzędnej gry, szanse na zdobycie bramki mają obie drużyny, Stogowski przestrzelicie wolnego, przebój Reymana likwiduje bardzo pięknie Zdrojewski.

Atak Wisły jest jednak coraz niebezpieczniejszy, szczególnie akcje Reymana z Czulakiem i Balcerem stwarzają zawsze niebezpieczne sytuacje. Cieszyński II gra w obronie bez zarzutu, jego czyste wykopy wzbudzają ogólny zachwyt. 30 m. przynosi bramkę dla Wisły uzyskaną silnym górnym strzałem przez Reymana I. — TKS zaczyna grać coraz chaotyczniej — a Wisła coraz spokojniej i precyzyjniej — gdzie piłka tam gracz Wisły, gdzie niema piłki, tam stoi gracz TKS-u. Gra taka zaczyna przynosić rezultat bramkowy. Pod koniec pierwszej połowy uzyskuje Wisła dwie bramki, podwyższając wynik do przerwy na 5:2.

Klęska TKS-u jest już nieunikniona. — Wprawdzie TKS w drugiej połowie ma kilka szans na zdobycie bramki, jednak odrobić stracone było dla TKSu rzeczą ponad jego umiejętności. Główna bolączka TKS-u, brak dobrych strzelców, jaskrawo zarysowała się na tym meczu. Choć zasadniczo każdy gracz z ataku TKS-u mógłby zdobyć się na strzał, gdyby umiał odpowiednio ustawić się do niego, tego graczom toruńskim jednak brak. 61 m. przynosi znów bramkę dla Wisły strzeloną przez fenomenalnego Strzelca Reymana. Wkońcu po raz ostatni udaje się Adamkowi zdobyć 7-mą bramkę i wynikiem tym zakończyć zawody.

Wisła wygrała zasłużenie, dla jej ataku nasza pomoc prawie, że nie istniała, możliwie grała obrona i atak, szablonowe kombinacje ataku udawały się nieźle w polu, oparte one są na wyzyskiwaniu szybkości graczy, o ile jednak atak zbliża się ku obronie uwydatnia się brak orjentacji i bezradność w akcji; ostatecznie następuje bezcelowe kombinowanie do ty łu co umożliwia wkroczenie w tę akcję pomocy przeciwnika i możność zdobycia bramki jest utracona.

Z TKS-u nie wszyscy dali maksymum wysiłku i woli - - choć były momenty, gdzie TKS miał przewagę nad Wisłą to jednak były to tylko chwile, jako całość drużyna Wisły przedstawiała się dużo lepiej, nadzwyczajne jest u tych graczy opanowanie ciała i szybkość decyzji przy doskonałej technice.




Wisła na czele tabeli z 8 pkt., potem 1.FC i Polonia z 7 punktami w 4 grach, Cracovia 6 w 3 grach, Warta siódma z 4 pkt. w 2 grach. Najwięcej gier na koncie ma Ruch (6 i 5 zdobytych pkt.). Na podstawie: PS nr 16.