1928.10.07 Wisła Kraków – Hasmonea Lwów 4:1

Z Historia Wisły

1928.10.07, I liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15:00
Wisła Kraków 4:1 (4:0) Hasmonea Lwów
widzów: 3-5.000
sędzia: Tadeusz Walczak z Warszawy
Bramki
Stanisław Czulak 20'
Władysław Kowalski 26'
Jan Reyman 34'
Władysław Kowalski (g) 44'

1:0
2:0
3:0
4:0
4:1




50' Zygmunt Steuermann
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Stanisław Czulak
Jan Reyman
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Karol Nowosielski

trener: brak
Hasmonea Lwów
2-3-5
Zygmunt Blumenblatt
Izydor Redler
Szymon Birnbach
Ludwik Schneider
Józef Grünberg
Artur Fleischer
Ernest Adler
Henryk Hubel
Zygmunt Steuermann
Zygmunt Krumholz
Zygmunt Urich

trener: Ödön Bodor
Steuerman nie wykorzystał rzutu karnego.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Stadjon: ilustrowany tygodnik sportowy. R. 6, 1928, nr 41

1928.10.09

KRAKÓW

Wisła — Hasmonea 4:1 (4:0).

Dzisiejszym swoim występem Hasmonea uzasadniła w zupełności swoje miejsce w tabeli. O ile na meczu z Cracovią w czerwcu b. r. zrobiła doskonałe wrażenie, to dzisiaj zmieniła się nie do poznania. Słaba we wszystkich niemal punktach, bez techniki, kombinacji, bez szybkości i przeboju, nie mogła ani na chwilę zagrozić zespołowi Wisły, gdyż jedyna bramka Hasmonei, to dzieło rzadkiej nieudolności Wisły.

Do słabej gry przeciwnika dostroiła się z kurtuazją Wisła. Drużyna ta ma w tym roku świetne przebłyski rzeczywistego niedoścignionego mistrzostwa, przeplatane często niezmiernie słabą grą, godną przeciętnego A-klasowego zespołu. W Wiśle dzisiaj nie kleiło się. Na lewem skrzydle grał Nowosielski ujawniając wymownie, że Balcer jest niezastąpiony, na prawem skrzydle Czulak, środkowa trójka bracia Reymanowie i Kowalski. Cała linja napadu znacznie słabsza niż zwykle, wykazując zwłaszcza po pauzie niecelność strzałową. Niezliczone piłki- szły w aut, słupek, poprzeczkę, słowem wszędzie, tylko nie do pustej niejednokrotnie bramki. W pomocy Kotlarczyk zawiódł po raz pierwszy może w życiu, linja obrońców stanowiła wielkie niebezpieczeństwo dla własnej bramki, bramkarz Koźmin bez zarzutu.

Mecz należał do imprez zupełnie nudnych. Brakło mu napięcia tempa, ciekawych kombinacyi i sytuacyj podbramkowych, .gra toczyła się bez jakiejkolwiek myśli przewodniej albo ambicji jednej z stron. Wisła zdobyła do pauzy cztery bramki bardzo piękne przez Czulaka, Kowalskiego, Reymana III i znowu Kowalskiego, po przerwie mogła przy odrobinie energji osiągnąć wynik dwucyfrowy. Dla Hasmonei zdobył bramkę Steuerman zaraz po przerwie- Hasmonea nie wykorzystała karnego.

Sędzia p. Walczak zapomniał, że jedyną wymową sędziego powinien być gwizdek, a nie żywe słowo, więc gwizdał mało, ale za to wdawał się w wieczne dyskusje z graczami, co nie przyczyniło się do piękna meczu, ani nie podniosło prestige'u sędziego


REKORD BRAMEK

24 bramek: Łańko.

22 bramek: Gintel.

21 bramek: Reyman I.

18 bramek: Kuchar.

17 bramek: Steuerman.

15 bramek: Kozok.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1928, nr 278 (7 X)


Hasmonea—Wisła.

Niedzielne zawody na boisku „Wisły” w Krakowie wzbudziły ze względu na zbliżający się finał rozgrywek o mistrzostwo Polski nieprawdopodobne wprost zainteresowanie. Dowodem tego jest niezwykły pokup biletów w przedsprzedaży urządzonej w firmach: J. Głogowiecki, Rynek Gł. 1. 43, Wurm, ul. Szewska 1. 9, Skład zabawek, ul. Florjańska 1. 33 i Herzog, ul. Grodzka 1. 42.

Hasmonea przyjeżdża w najsilniejszym składzie, ze znakomitymi obrońcami, jak Redler i Balsam, pomocnikami, jak Grinberg i Schneider oraz napa letnikami z Krumholzem i Steuermannem na czele, temu ostatniemu dyskwalifikacja skończyła się już z dn. 3 b. m. Wisła, znajdując się obecnie w świetnej formie, o czem świadczą jej ostatnie zwycięstwa., będzie usiłowała utrzymać dalej swe znakomite szanse na zdobycie mistrzostwa Polski, Hasmonea zaś, broniąc się przed spadkiem do kl. A. za wszelaką cenę będzie usiłowała zdobyć tak potrzebne jej punkty, toteż może nigdy mecz nie przedstawiał się tak zajmująco i nie dostarczy zapewne tyle emocji, co niedzielny. Zaliczyć go przeto śmiało można do jednej z największych atrakcyj sezonu piłkarskiego Krakowa w sezonie bieżącym.

Początek meczu na boisku Wisły o godz.. 3 po południu, poprzedzi mecz Makkabi jun. — Wisła jun. o godz. 1.45 min. Dostęp dla publiczności, udającej się na mecz, mimo odbywającego się równocześnie pokazu walki lotniczo-gazowej na Błoniach miejskich wolny.



„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1928, nr 279 (8 X)

Hasmonea-Wisła.

Dzisiejsza niedziela należy do najciekawszych w mistrzostwie tegorocznem Ligi. Trzy czołowe drużyny Ligi, t. J. Warta, Wisła i Cracovia staczają dziś najcięższe boje, a to Warta z Ruchem na G. Śląsku, Cracovia z Turystami w Łodzi i wreszcie Wisła w Krakowie na własnem boisku o godz. 3 popołudniu.

Najcięższe zadanie stoi przed Wisłą, albowiem za przeciwnika ma drużynę, dla której zdobycie każdego punktu jest o olbrzymiem znaczeniu, bo może uratować, ją przed spadkiem do kl. A. Hasmonea ponadto jest w znakomitej formie, o czem świadczy jej zeszłotygodniowy triumf nad IFC (4:2). Zarazem podkreślić należy, iż lwowski przeciwnik Wisły dysponuje już teraz wszystkimi, swymi najlepszymi graczami, wobec ukończenia się im dyskwalifikacji, stąd też na boisku Wisły ujrzymy dzisiaj znowu Steuermanna. Gruenberga, Krumholza, Schneidera i in.

Pomimo odbywającego się równocześnie na Błoniach miejskich pokazu gazowego dostęp na boisko Wisły dla osób, udających się na mecz Hasmonea Wisła wolny.


=„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1928, nr 280 (9 X)

Kraków, 8 października.

Doniosłe znaczenie miała dla faworytów na mistrza Polski ubiegła niedziela. Wysunęła ona po dłuższej przerwie znowu Wisie na pierwsze miejsce, odsuwając jej rywali Wartę, Legję i Cracovię nieco w tył. Jednak daleko jeszcze do tego, aby można uważać batalię o prymat w piłkarstwie polskiem za ukończoną, wszystkie cztery drużyny są poważnymi kandydatami do zaszczytnego tytułu mistrza Polski, aczkolwiek pojedynek toczy się właściwie między Wartą a Wisłą, z których ostatnia ma bezwarunkowo większe szanse, mając równą ilość punktów, lepszy znacznie stosunek bramek i o jeden mecz mniej rozegrany. Wiele niezawodnie wyjaśni najbliższa niedziela, która przyniesie Krakowowi jedną z największych sensacyj sportowych, bo mecz między Wisłą a Legją, znajdującą się w nie bywałej formie, jak sądzić można po jej nieprawdopodobnem wprost zwycięstwie nad Warszawianką 7:1.

Poza wspomnianym rezultatem, który zaliczyć należy do największych sensacyj w mistrzostwach Ligi, wyniki remisowe Warty z Ruchem 2:2 i Cracovii z Turystami 1:1 przy służyły się walnie do wzmocnienia stanowi ska Wisły i wysunięcia się jej na pierwsze miejsce. Pozatem ubiegła niedziela przyniosła odszkodowanie w postaci nieznacznych zwycięstw drużynom IFC i Pogoń, które w zeszłym tygodniu spotkała porażka. Dzięki te mu też pozycja tych drużyn na piątem i szóstem miejscu w tabeli została umocniona.

Wisła-Hasmonea 4:1 (4:0).

Oczekiwany z żywem zainteresowaniem w Krakowie mecz Hasmonei z Wisłą ze względu na szanse tej ostatniej zdobycia mistrzostwa Polski zgromadził bardzo liczną publiczność. Skład drużyn był oset.: Hasmonea —. Gruenberg, Redler, Birnbach, Schneider Gruenberg, Fleischer, Huebl, Steuermann, Mahler, Krumholz i Urich. Wisła — Koźmin, Pychowski, Skrynkowicz, Bajorek, Kotlarczyk I, Makowski, Czulak, Reyman III, Reyman I, Kowalski i Nowosielski.

Przelatujące ponad boiskiem aeroplany wpłynęły dość denerwująco tak na publiczność, jak i na graczy, stąd też zawody były właściwie z góry skazane na ta, iż odbywać się będą w niemiłej atmosferze, aczkolwiek przy znać trzeba, iż były okresy przykuwające nie zwykle uwagę widza. Wisła pozbawiona swoich skrzydłowych, którzy jak Balcer lub dawniej Adamek, nadawali całej drużynie tem po i żywiołowy ciąg na bramkę przeciwnika, zastosowała system gry kombinacyjny, który udał się jej w całej zupełności i potwierdził, iż Wisła technicznie stoi obecnie może najwyżej w Polsce. Tak bowiem pięknych podań od nogi do nogi w lingi ataku, takich stylowych kombinacyj — może nawet nieco do przesady — nie widziało się w czasie całego sezonu jesiennego w Krakowie.

Temu systemowa przyziemnej, kombinacyjnej gry Hasmonea nie potrafiła się oprzeć i zaraz też z samego początku opadła ma siłach. Wisła odrazu ujęła w swe ręce inicjatywę i była panią boiska, podczas gdy jej przeciwnik ograniczył się tylko do wyzyskania błędów przeciwnika. Już sam początek gry omal nie przyniósł paru bramek gospodarzom, którym szczęście jednak nie sprzyjało. Dopiero od 20 minuty począwszy zaczyna się seria bramek, którą zapoczątkował Czulak, stawiając bardzo przytomnie pierwszego goala z podania Kowalskiego. W osiem minut potem Kowalski uzyskuje drugą bramkę, wynik pod wyższa Reyman III w 34 min., zdobywając dalekim i pięknym strzałem trzecią bramkę. Wisła jest ciągle panem sytuacji, anemiczne ataki, pochodzące z wypadów solowych napastników lwowskich likwiduje obrona miejscowych a ewentualnie Koźmin w bramce jest ostatnią instancją.

Serję goali zamyka wreszcie Kowalski, strzelając czwartą i ostatnią bramkę dla swoich barw.

Po przerwie Hasmonea zabiera się energicznie do pracy, zryw jednak cały ogranicza się zailedwie do uzyskania jednej bramki przez Steuermanna w 8 min. Gra toczy się odtąd zmiennie, aczkolwiek są całe okresy, kiedy Wisła przesiaduje pod bramką gości, niezliczone strzały napastników Wisły przechodzą tuż obok słupka a nawet weń trafiają, krótko mówiąc szczęście nie sprzyja Wiśle. Zainteresowanie ma widowni wzrasta z chwilą, biedy sędzia dyktuje rzut karny w 41 min.-przeciw Wiśle. Egzekutorem ;est Steuermann, ostry strzał jego w lewy róg broni brawurowo Koźmin, zdobywając gorący aplauz publiczności.

Hasmomea nie zaprezentowała ładnej gry, ze względu na jej sytuację w tabeli spodziewano się po niej przynajmniej gry ambitniejszej, atoli i pod tym względem goście rozczarowali. Je; najlepszym graczem jest; obecnie Gruenberg w środku pomocy oraz Redler w obronie, na wyróżnienie zasługują w każdym razie Krumholz, Schneider ii Steuermam, aczkolwiek ten ostatni dla braku treningu skutkiem dyskwalifikacji jest w słabszej znacznie formie. Natomiast reszta całkiem przeciętna a przynajmniej grę taką na wczorajszych zawodach zademonstrowała.

Z drużyny Wisły, która w dniu wczoraj szym pokazała grę, stojącą na wysokim technicznie poziomie, na wyróżnienie zasługują przedewszystkiem Koźmin w bramce, aczkol wiek mie miał wielie sposobności do obrony, daiej cała linja ataku, której można zarzucić jedynie pewną hypemkombinację po pauzie, pomoc stanęła również na wysokości zadania, aczkolwiek widzieliśmy ją w lepszej formie, w obronie Pychowski lepszy od nieco niepewnego Skrynkowicz a. Sędziował p. Wal czak z Warszawskiego Kolegjum Sędziów.


Przegląd Sportowy nr 46/1928 str. 1:

Wisła znowu sięga po mistrzostwo Ligi

WISŁA - HASMONEA 4:1 (4:0)

Występ Lwowian nie wywołał w Krakowie entuzjazmu, mimo, że zgromadził na trybunach przeszło 5.000 osób. Wisła wystąpiła bez Balcera. Hasmonea w komplecie. Gra naogół słaba, przyczem Wisła, która I-ą połowę zakończyła 4:0, prześladował w II-ej niezwykły pech.

Wisła przejmuje z miejsca inicjatywę i w 20-ej min. uzyskuje przez Czulaka pierwszy punkt (nie bez winy bramkarza Hasmonei). Ataki Hasmonei, prowadzonej lewą stroną, głównie przez Krumholza likwiduje obrona Wisły. Dalszy napór gospodarzy przynosi bramki następujące: w 26-ej min strzela Kowalski; 34-ej - Reyman III po ładnej kombinacyjnej Nowosielski - Kowalski - Reyman III i po raz czwarty i ostatni Kowalski.

Po przerwie ataki Hasmonei przynoszą jej w 5-ej min. punkt, zdobyty przez Steuermana. Gracz ten nie wyzyskał karnego, którego wspaniała obrona przez Koźmina wywołała na widowni entuzjazm. Najlepsi: Kotlarczyk i Koźmin oraz Krumboltz i Gruenberg.

Sędzia: p. Walczak z Warszawy za wiele dyskutował z graczami.


Ruch remisuje z Wartą 2:2 i Wisła na czele ligi. W zasadzie o mistrzostwo walczyć będą już tylko te dwie drużyny.

Tabela: Wisła 22-33, Warta 23-33, Legia i Cracovia 23-30.