1929.05.12 Wisła Kraków - Cracovia 1:1

Z Historia Wisły

1929.05.12, Mecz towarzyski, Kraków, stadion Cracovii, 17:00
Wisła Kraków 1:1 (0:1) Cracovia
widzów: 5.000
sędzia: R. Brzeziński z Poznania
Bramki

Władysław Kowalski 66'
1:0
1:1
40' (w) Leon Sperling

Wisła Kraków
2-3-5
Jan Ketz
Aleksander Pychowski
Bronisław Makowski
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: František Kożeluch
Cracovia
2-3-5
Mieczysław Szumiec
Stefan Lasota
Tadeusz Zastawniak
Stanisław Ptak
Zygmunt Chruściński
Aleksander Mysiak
Stefan Rusin
Stanisław Malczyk
Józef Kałuża
Henryk Kępiński
Leon Sperling

trener: Viktor Hierländer
Rogi: 5:3

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1929, nr 130 (14 V)

Wisła—Cracovia 1:1 (0:1).

Pięciotysięczna publiczność, zgromadzona wczoraj na boisku Cracovii, oczekiwała z na pięciem spotkania dwu lokalnych rywali, którzy walczyć mieli po raz pierwszy w tym roku. Zawody wywołały tem żywsze zainteresowanie, że najlepszy ongiś klub polski Cracovia, po szeregu niepowodzeń w mistrzostwach Ligi, znalazł się na szarym końcu, zaś Wisła po dwuknotnem zdobyciu mistrzostwa Polski i w tym roku kroczy od sukcesu do sukcesu, zajmując czołowe miejsce w tabeli ligowej. Żądnych emocjonującej gry widzów spotkało jednak naogół rozczarowanie, gdyż gra obu drużyn prowadzona w ospałem tempie, stała stosunkowo na niewysokim poziomie, nie przypominając normalnego poziomu gry czołowych drużyn piłkarskich w Polsce. Chwilami znać było wyraźnie, że gracze odrabiają przymusową pańszczyznę, nałożoną im przez związek, nie wysilając się bynajmniej na ładną i efektowną grę, jakiej należało się spodziewać wobec tego, iż zawody były towarzyskie, a nie o punkty mistrzowskie. Punktualnie o godz. 5-tej wybiega na boisko drużyna Wisły w swym normalnym składzie ligowym, jedynie bez kontuzjonowanych Koźmina i Skrynkowicza. Koźmina zastąpił Ketz, zaś na miejscu Skrynkowicza wystąpił Makowski, a miejsce jego na lewej pomocy zajął Bajorek. W chwilę potem ukazują się biało-czerwoni, również w osłabionym składzie, z Lasotą na miejscu Zastawniaka I. i Rusinkiem na miejscu Kubińskiego. Na pozycji lewego łącznika grał Kępiński.

Grę rozpoczyna Wisła. Pierwsze 10 minut mijają pod znakiem zdenerwowania, powoli zaznacza się nieznaczna przewaga Wisły, która jednak dobra w polu, nie może się zdobyć na przeprowadzenie przemyślanego ataku. Jedyną okazję do zrobienia bramki zaprzepaścił Reyman I, bijąc wolnego ponad poprzeczkę. Następuje okres przewagi Cracovii, jednak Rusinek strzela kilkakrotnie z dobrej pozycji w aut, zaś efektowny strzał Sperlinga broni przytomnie bramkarz Wisły. Wreszcie na kilka minut przed pauzą Sperling zdobywa z dalekiego wolnego bramkę dla swych barw, przyczem dopomógł mu wybitnie Pychowski, który piłkę biegnącą w ręce bramkarza, skierował w przeciwny róg. Niespodziewany ten sukces Cracovii ożywił na pewien czas grę, a publiczność przyjęła go długotrwałymi oklaskami. Po kilku obustronnych atakach, sędzia odgwizduje koniec pierwszej połowy meczu.

W pierwszych minutach po przerwie zdawało się, że gra przybierze na tempie i przy niesie serię bramek, oczekiwanych z upragnieniem przez publiczność. Już w pierwszych minutach Kałuża omal nie uzyskał drugiej bramki, jednak w ostatniej chwili ratuje sytuację Ketz przytomnym wybiegiem. Po kilku atakach Cracovii, Wisła ma więcej z gry, przyczem jeden z groźnych momentów pod bramką Cracovii broni Szumieć, odkopując piłkę nogą. W 21-ej minucie Kowalski, znajdujący się na pozycji spalanej, otrzymuje piłkę, i, wykorzystując niepotrzebny wybieg Szumca, zdobywa wyrównująca dla Wisły bramkę, która nie wywołała entuzjazmu wskutek swej widocznej przypadkowości. Wisła wyzyskuje chwilowe zdenerwowanie biało-czerwonych, zniechęconych niespodziewaną utratą punktu i przypuszcza kilka ataków, likwidowanych jednak przez obronę i bramkarza Cracovii. W tym okresie gry uzyskuje Wisła 3 kornery, jednak niewyzyskane. Ataki Cracovii ograniczają się do kilku wybiegów Rusinka, który jednak w ostatniej chwili traci piłkę lub strzela ją w aut. Groźną, centrę Adamka chwyta przytomnie Szumieć; groźny strzał Rusinka, wreszcie wolny, bity przez Sperlinga i sędzia odgwizduje zawody. Przystępując do oceny poszczególnych graczy podkreślić przedewszystkiem należy znakomitą grę Kotlarczyka I., tudzież lego brata z Wisły, oraz Zastawniaka II. i Chruścińskiego z Cracovii. Ataki obydwu drużyn wypadły bardzo blado. Na wyróżnienie w Cracovii zasługuje jedynie Rusinek, który dzięki swoim dobrym biegom kilkakrotnie zagrażał poważnie bramce Wisły, pozatem kilka dobrych momentów miał Sperling, który jednak nie potrzebnie „wózkując”, tracił piłkę. Uderzała słaba gra Kałuży, usprawiedliwiona niedyspozycją tego nieprzeciętnego zawodnika, natomiast obydwaj łącznicy, słabi fizycznie, nie zdobyli się ani na jeden groźny przebój. Pomoc Cracovii stanowiła najrówniejszą linję drużyny, zaś w obranie, obok doskonałego Zastawniaka, rezerwowy Lasota wypadł dość blado. Szumieć w bramce, poza niepotrzebnym wybiegiem, który kosztował drużynę utratę punktu, wykazał bardzo dobrą formę. Z Wisły w ataku na wyróżnienie zasługują Czulak i Kowalski, natomiast bardzo słabo wypadł Balcer, trzymany skutecznie przez Ptaka. Pomoc, jak zwykle, stanowiła podporę drużyny, obrońcy Pychowski i Makowski przeciętni, Ketz dość niepewny. Sędziował p. Brzeziński z Poznania.

Główne zawody poprzedził mecz Legja — Makkabi, zakończony również wynikiem remisowym 2:2.


Przegląd Sportowy numer 23/1929 strona 2:

PIĘKNY MECZ WISŁY Z CRACOVIĄ

Zakończony remisowo 1:1

Charakterystyczną cechą meczu była ostrożność, z jaką grę prowadzono. Typowe było obstawienie poszczególnych groźniejszych graczy, co spowodowało niemożność prowadzenia akcji całemi linjami. Rezultatem tej gry był fakt, że w ciągu 90-ciu minut gry padły tylko 2 strzały na bramkę.

W Wiśle najlepszą linją była pomoc. Wszyscy trzej gracze przedewszystkiem ofensywnie przedstawiają się doskonale. Zawsze w należytej odległości za atakiem, ułatwiają mu grę doskonałemi podaniami. Atak grę swą opierał głównie na trójce środkowej, ponieważ tak Adamek jak szczególnie Balcer nie mogli rozwinąć szybkości, pilnowani doskonale przez pomocników Cracovii. Akcje trójki dobre w polu, pod bramką zawodziły całkowicie. Najniebezpieczniejszy był jeszcze ruchliwy Czulak. W obronie spokojny Pychowski był lepszy od Makowskiego. Ketz zastąpił Koźmina w zupełności.

W Cracovii również najlepiej pracowała pomoc, która unieszkodliwiła oba skrzydła Wisły. Pracowity Chruściński podołał całkowicie naporowi trójki. Gorzej natomiast przedstawiała się sprawa wspierania swego ataku, który złożony z ludzi o za lekkiej wadze nie umie walczyć z przewagą fizyczną przeciwnika. Gra ataku opierała się na skrzydłach, z których mniej pilnowany Rusinek kilkakrotnie uciekł pomocnikowi, a tylko brak rutyny podbramkowej nie pozwolił mu na uzyskanie bramek. Podobnie obaj łącznicy słaby fizycznie, potrzebują wiele rutyny do swych zresztą bogatych umiejętności. Zastawniak II w obronie miał jeden ze swych najlepszych dni, podczas gdy rezerwowy Lasota nie mógł zadowolić. Szumiec w bramce jedyny strzał pięknie obronił.

Cracovia: Szumiec; Lasota, Zastawniak II; Ptak, Chruściński, Mysiak; Rusinek, Malczyk II, Kałuża, Kępiński, Sperling.

Wisła: Ketz; Pychowski, Makowski; Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Bajorek; Adamek, Czulak, Reyman I, Kowalski, Balcer.

Po kilku minutach ostrożnie prowadzonej gry zaznacza się lekka przewaga Wisły. Balcer pilnowany przez Ptaka rzadko dochodzi do piłki. Nie wiele szczęśliwszy jest Adamek. Cracovia powoli wyrównuje grę. Sperling, aczkolwiek obstawiony przez Kotlarczyka, ucieka z piłką. W pewnym momencie Reyman dochodzi pod samą bramkę do piłki, lecz tą bierze mu z pod nogi Szumiec. Tu znów Rusinek przedziera się na pole karne Wisły i strzela Reyman ponad bramkę. Szczęśliwszy jest Sperling, który strzela wolny z 25 m. trafia w Pychowskiego i uzyskuje bramkę dla Cracovii. Podniecona atmosfera przynosi żywsze obustronne ataki bez rezultatu.

Po przerwie Cracovia coraz więcej zagraża bramce Wisły. Szybki Rusinek dwukrotnie dochodzi sam pod bramkę, lecz Ketz umiejętnie ratuje. W ataku Wisły udało się Adamkowi raz uciec, jednak słabą centrę Sperlinga otrzymuje pod bramką Rusinek, lecz traci ją przez stopowanie. Bramka dla Wisły pada wreszcie ze szkolnego ofsidu Kowalskiego. Szereg następnych ataków Cracovii likwiduje szczęśliwie Ketz. Pod koniec przygniata Cracovia coraz więcej nie może jednak zdecydować się na oddanie skutecznego strzału. Sędzia p. Brzeziński dobry.