1929.07.07 Kraków - Budapeszt 7:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 3: Linia 3:
[[Grafika:Czas 1929-07-10.JPG‎|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Czas 1929-07-10.JPG‎|thumb|right|200 px]]
Grać mieli z Wisły: Koźmin, Pychowski, Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk?, Bajorek, Adamek, Kowalski, Balcer.
Grać mieli z Wisły: Koźmin, Pychowski, Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk?, Bajorek, Adamek, Kowalski, Balcer.
 +
==Doniesienia prasowe==
 +
 +
===„Ilustrowany Kuryer Codzienny”===
 +
 +
1929, nr 184 (9 VII)
 +
 +
 +
Świetne zwycięstwo reprezentacji Krakowa nad Budapesztem 7:2 (2:2).
 +
 +
Znakomita gra drużyny krakowskiej.
 +
 +
Kraków, 8 lipca.
 +
 +
Drugie z rzędu zawody reprezentacji węgierskiej w naszym kraju (reprezentacja Polska—Węgry 5:1 w Poznaniu) zakończyły się jej ponownym pogromem, bo nie inaczej można określić jej wczorajszą porażkę, która byłaby znacznie większą, gdyby goście nie uciekli się do brutalnej gry, dzięki czemu po trafili uzyskać stosunkowo tylko taką prze graną. Wynik ten drugi z rzędu jest wymownym dowodem, Iż piłka nożna naszego kraju przewyższa znacznie footbal amatorów środkowej Europy, a w szczególności węgierski i że rozgrywki nasze o puhar środkowo-europejski nie przynoszą nam zaszczytu.
 +
 +
Do zawodów wystąpiły drużyna węgierska w składzie podanym przez nas w dniu wczorajszym, przyczem nadmienić należy, iż zespół węgierski był wielokrotnie w ciągu gry zmieniany przez rezerwowych graczy. Drużyna krakowska przedstawiała się następująco: Koźmin, Pychowski i Konkiewicz, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I i Bajorek, Adamek, Pazurek, Kowalski i Balcer. Pod koniec zawodów tylko nastąpiły zmiany na skutek kontuzjonowania przez Węgrów tak Balcera, jak i Adamka, których pozycje zajęli Bator i Czulak.
 +
 +
Już od samego początku zaznaczyć się dała przewaga Krakowian, których atak nie po trafił jednak wykorzystać całego szeregu sytuacyj podbramkowych, bądź to na skutek hyperkombinacyj, bądź też na skutek grzązkiego terenu, który był pod bramką Węgrów. Dopiero z chwilą uzyskania przez gości pierwszej bramki przez Dobosza na skutek błędnego wybiegu bramkarza, gra się ożywia, napad Krakowa zgrywa się powoli i staje się znacznie groźniejszy. Pierwsza bramka dla Krakowa pada po wypadzie lewą stroną i zaatakowanie bramkarza, który popełnia błąd, wykorzystany przytomnie przez Pazur ka.
 +
 +
Niedługo się utrzymuje rezultat remisowy, albowiem ponownie lewy łącznik węgierski Dobosz', wykorzystując zamieszanie podbramkowe, strzela drugą bramkę. I znów Pazurek jest tym, który z pięknej sytuacji wytworzonej przez centra Balcera zdobywa ładnym strzałem wyrównującego goala. Wynik taki utrzymuje się już do pauzy.
 +
 +
Po przerwie gra, która dotychczas była otwartą z lekką przewagą Krakowian, zmienia zupełnie swój obraz. Przewaga drużyny krakowskiej uwydatnia się na całej linji, już w pierwszych 5-ciu minutach padają dwie bramki, zdobyte przez Balcera i Smoczka, powitane głośnemi oklaskami publiczności. — Ataki drużyny krakowskiej stąją się coraz groźniejsze, prowadzą do uzyskania piątej bramki przez Kowalskiego. Obecnie Węgrzy, widząc zdecydowaną swoją porażkę i obawiając się wyniku dwucyfrowego, na jaki się zanosiło, zaczynają stosować ostrą i przechodzącą nawet w brutalność grę. Ofiarą jej pa dają kontuzjonowani gracze Balcer i Adamek. Mimo to świetna gra Krakowian powoduje dalszą przewagę, której wyrazem jest zdobycie dalszych bramek szóstej przez Pazurka i siódmej przez Kowalskiego.
 +
 +
Mecz wczorajszy przypomniał bezwzględnie czasy najpiękniejszego footbalu krakowskiego. Już dawno publiczność krakowska nie była świadkiem tak pięknej gry ze strony reprezentantów Krakowa. Całość drużyny składająca się z 8-miu graczy Wisły i 3-ech Garbarni była umiejętnie przez kapitana związkowego dyr. Billiga zestawiona. Na wyróżnienie zasługują w szczególności Balcer, Pazurek, Smoczek, Kowalski i bracia Kotlarczykowie. Nie oznacza to, żeby inni gracze nie stanęli na wysokości zadania. W drużynie węgierskiej na wyróżnienie zasługuje lewa strona ataku, zwłaszcza strzelec obydwóch bramek Dobosz. Linja pomocy za wyjątkiem środkowego słaba. W ogólności drużyna gości nie wytrzymała tempa narzuconego jej po pauzie. Sędziował p. Rosenfeld, który był zbyt pobłażliwy dla ostrej pod koniec meczu gry gości. Publiczności zgromadziło się około 7.000 osób.
 +
 +
Przed samemi zawodami odbył się na boisku Wisły popis orkiestry amerykańskich Sokołów, którzy wykonali cały szereg utworów na zakończenie zaś hymny narodowe polski i amerykański. Sokoli byli przedmiotem gorących owacyj ze strony publiczności.
 +
 +
Drużyna węgierska rozegra we wtorek 9-go bm. o godz. 18 na boisku Pogoni w Katowicach mecz Budapeszt—Górny Śląsk w nast. składzie: Mrozek (Śląsk Świętochł.), Kandzior (Amatorski), Heydenreich (IFC), Badura (Ruch), Gonsior (Ruch), Pazurek II (Pogoń), Machinek (IFC), Goerlitz (IFC), Rebusione (Amatorski), Sobota, Frost (Ruch).
Relacje: [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1929/numer039/imagepages/image2.htm ]
Relacje: [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1929/numer039/imagepages/image2.htm ]
[[Kategoria: Mecze reprezentacji Krakowa]]
[[Kategoria: Mecze reprezentacji Krakowa]]

Wersja z dnia 12:53, 13 lut 2017

Grać mieli z Wisły: Koźmin, Pychowski, Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk?, Bajorek, Adamek, Kowalski, Balcer.

Doniesienia prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1929, nr 184 (9 VII)


Świetne zwycięstwo reprezentacji Krakowa nad Budapesztem 7:2 (2:2).

Znakomita gra drużyny krakowskiej.

Kraków, 8 lipca.

Drugie z rzędu zawody reprezentacji węgierskiej w naszym kraju (reprezentacja Polska—Węgry 5:1 w Poznaniu) zakończyły się jej ponownym pogromem, bo nie inaczej można określić jej wczorajszą porażkę, która byłaby znacznie większą, gdyby goście nie uciekli się do brutalnej gry, dzięki czemu po trafili uzyskać stosunkowo tylko taką prze graną. Wynik ten drugi z rzędu jest wymownym dowodem, Iż piłka nożna naszego kraju przewyższa znacznie footbal amatorów środkowej Europy, a w szczególności węgierski i że rozgrywki nasze o puhar środkowo-europejski nie przynoszą nam zaszczytu.

Do zawodów wystąpiły drużyna węgierska w składzie podanym przez nas w dniu wczorajszym, przyczem nadmienić należy, iż zespół węgierski był wielokrotnie w ciągu gry zmieniany przez rezerwowych graczy. Drużyna krakowska przedstawiała się następująco: Koźmin, Pychowski i Konkiewicz, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I i Bajorek, Adamek, Pazurek, Kowalski i Balcer. Pod koniec zawodów tylko nastąpiły zmiany na skutek kontuzjonowania przez Węgrów tak Balcera, jak i Adamka, których pozycje zajęli Bator i Czulak.

Już od samego początku zaznaczyć się dała przewaga Krakowian, których atak nie po trafił jednak wykorzystać całego szeregu sytuacyj podbramkowych, bądź to na skutek hyperkombinacyj, bądź też na skutek grzązkiego terenu, który był pod bramką Węgrów. Dopiero z chwilą uzyskania przez gości pierwszej bramki przez Dobosza na skutek błędnego wybiegu bramkarza, gra się ożywia, napad Krakowa zgrywa się powoli i staje się znacznie groźniejszy. Pierwsza bramka dla Krakowa pada po wypadzie lewą stroną i zaatakowanie bramkarza, który popełnia błąd, wykorzystany przytomnie przez Pazur ka.

Niedługo się utrzymuje rezultat remisowy, albowiem ponownie lewy łącznik węgierski Dobosz', wykorzystując zamieszanie podbramkowe, strzela drugą bramkę. I znów Pazurek jest tym, który z pięknej sytuacji wytworzonej przez centra Balcera zdobywa ładnym strzałem wyrównującego goala. Wynik taki utrzymuje się już do pauzy.

Po przerwie gra, która dotychczas była otwartą z lekką przewagą Krakowian, zmienia zupełnie swój obraz. Przewaga drużyny krakowskiej uwydatnia się na całej linji, już w pierwszych 5-ciu minutach padają dwie bramki, zdobyte przez Balcera i Smoczka, powitane głośnemi oklaskami publiczności. — Ataki drużyny krakowskiej stąją się coraz groźniejsze, prowadzą do uzyskania piątej bramki przez Kowalskiego. Obecnie Węgrzy, widząc zdecydowaną swoją porażkę i obawiając się wyniku dwucyfrowego, na jaki się zanosiło, zaczynają stosować ostrą i przechodzącą nawet w brutalność grę. Ofiarą jej pa dają kontuzjonowani gracze Balcer i Adamek. Mimo to świetna gra Krakowian powoduje dalszą przewagę, której wyrazem jest zdobycie dalszych bramek szóstej przez Pazurka i siódmej przez Kowalskiego.

Mecz wczorajszy przypomniał bezwzględnie czasy najpiękniejszego footbalu krakowskiego. Już dawno publiczność krakowska nie była świadkiem tak pięknej gry ze strony reprezentantów Krakowa. Całość drużyny składająca się z 8-miu graczy Wisły i 3-ech Garbarni była umiejętnie przez kapitana związkowego dyr. Billiga zestawiona. Na wyróżnienie zasługują w szczególności Balcer, Pazurek, Smoczek, Kowalski i bracia Kotlarczykowie. Nie oznacza to, żeby inni gracze nie stanęli na wysokości zadania. W drużynie węgierskiej na wyróżnienie zasługuje lewa strona ataku, zwłaszcza strzelec obydwóch bramek Dobosz. Linja pomocy za wyjątkiem środkowego słaba. W ogólności drużyna gości nie wytrzymała tempa narzuconego jej po pauzie. Sędziował p. Rosenfeld, który był zbyt pobłażliwy dla ostrej pod koniec meczu gry gości. Publiczności zgromadziło się około 7.000 osób.

Przed samemi zawodami odbył się na boisku Wisły popis orkiestry amerykańskich Sokołów, którzy wykonali cały szereg utworów na zakończenie zaś hymny narodowe polski i amerykański. Sokoli byli przedmiotem gorących owacyj ze strony publiczności.

Drużyna węgierska rozegra we wtorek 9-go bm. o godz. 18 na boisku Pogoni w Katowicach mecz Budapeszt—Górny Śląsk w nast. składzie: Mrozek (Śląsk Świętochł.), Kandzior (Amatorski), Heydenreich (IFC), Badura (Ruch), Gonsior (Ruch), Pazurek II (Pogoń), Machinek (IFC), Goerlitz (IFC), Rebusione (Amatorski), Sobota, Frost (Ruch).

Relacje: [1]