1930.07.13 Czarni Lwów - Wisła Kraków 4:2

Z Historia Wisły

1930.07.13, I liga, 11. kolejka, Lwów, Stadion Czarnych, 17:30
Czarni Lwów 4:2 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 2-3.000
sędzia: Jan Stronczek z Siemianowic Śląskich
Bramki
Augustyn Drzymała 14'
Edward Koch 35'
Jan Reyman 48'
Edward Koch 54'


1:0
2:0
3:0
4:0
4:1
4:2




55' Walerian Kisieliński
77' Walerian Kisieliński
Czarni Lwów
2-3-5
Aleksander Krasicki
Franciszek Chmielowski
Stanisław Olejniczak
Leon Ozaist
Antoni Amirowicz
Stefan Witkowski
Zbigniew Ostrowski
Edward Koch
Jan Reyman
Władysław Sawka
Augustyn Drzymała

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Tadeusz Łukiewicz
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Stanisław Czulak
Walerian Kisieliński
Henryk Reyman
Stefan Lubowiecki
Aleksander Stefaniuk

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

W skrócie

O porażce zadecydowała słaba postawa podpór wiślackich, to jest Kotlarczyka i Reymana. Wisła szczególnie słabo grała do przerwy. Potem nieco lepiej, przypominając swe dobre czasy. Czarni jak zwykle ambitni i z zapałem. Gra na słabym poziomie. Emocji jednak nie brakowało w II. połowie, gdy Wisła dążyła do zmiany rezultatu. Gole dla Czarnych: 14' Drzymała, 35' Koch. Między tymi bramkami jaśniejszy moment dla Wisły: "wolny Reymana z dwudzistukilku metrów bity z niebywałą siłą odbija się od słupka". Po przerwie Czulak gra na prawym skrzydle. W 48’ Jan Reyman podwyższa na 3:0 dla Czarnych i zanosi się na pogrom Wisły, tym bardzie, że w 9' Koch strzela kolejną bramkę. Wisła odpowiada jednak minutę później (Kisieliński) - ten sam gracz po podaniu Reymana ustala wynik w 32'. Wisła atakowała do końca meczu bezskutecznie. 2000 kibiców.

Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 57


Półmetek rozgrywek. Wisła na 4 miejscu (11-14). Prowadzi Cracovia 11-18, Legia 10-15.


Sport. R.1, 1930, nr 24

1930.07.15

Czarni — Wisła 4:2 (2:0)

Od kilku lat Wisła, grając we Lwowie z Czarnymi o mistrzostwo ligowe, nie potrafiła nigdy uzyskać zwycięstwa. Tym razem Czerwoni nie grali bynajmniej tak słabo, żeby na porażkę zasłużyli. Grali w polu całkiem nieźle, zawodzili jednak zupełnie pod bramką. Winę tak wysokiej klęski należy przypisać również rezerwowemu bramkarzowi Łukiewiczowi, który na swoje konto musi zapisać conajmniej 3 bramki. Atak Wisły tym razem grał bardzo słabo. Gra Balcera i Czulaka, nie grających na swoich stanowiskach, dala się dotkliwie odczuć Wiśle. Dopiero po przerwie Wisła, przesyłając Czulaka na prawe skrzydło a Stefaniuka na lewe, zyskała więcej na bojowości. Jedyną dobrą linją Wisły była pomoc z niezmordowanym Kotlarczykiem na czele. W obronie Skrzynkowicz przewyższał o klasę Pychowskiego, wykazując doskonały start do piłki i świetną orientację. Czarni mieli wczoraj bodaj, że swój najlepszy mecz w sezonie. Wszystkie linje u Czarnych tak sprawnie tym razem pracowały, wszyscy gracze zdobyli się na taką dozę ambicji, tak, że trudno doprawdy kogoś z nich wyróżnić. W ataku najgroźniejszy był Drzymała, przebijając się raz po raz i stwarzając dla przeciwnika groźną sytuację. Mile rozczarował Koch, który pomimo swej wielkiej tuszy grał nadzwyczaj ruchliwie, strzelając z każdej pozycji. W pomocy wybija się Amirowicz. Trio obrony jak zwykle, dobre. Pierwsze minuty przynoszą grę żywą, zmieniając Się w każdej chwili. W 7- ej minucie Drzymała się przebija. Ostrowski zbliska strzela. Piłkę z trudem odbił Łukiewicz. Pychowski odsyła ją w pole. W chwilę później przebój Ostrowskiego kończy się strzeleniem nad poprzeczką. W 10-ej minucie następuje świetny przebój Drzymały. Niefortunny kiks przynosi gościom pierwszą bramkę, puszczoną fatalnie przez Łukiewicza.. Wisła zaczyna atak. W 13-ej minucie wspaniały wolny Reymana, który z 20 m trafia w poprzeczkę. W jedną minutę później korner, róg bity przez Stefaniuka; nie wykorzystuje go Reymann. W 18-ej minucie Stefaniuk strzela z daleka, w dwie min. później Kisieliński z 2 kroków, z boku. W 28-ej minucie śliczne centrum Czulaka, Kisieliński przenosi nad poprzeczkę. Czarni powoli zaczynają znów dochodzić do głosu. W 30-ei minucie dalekiego strzału Drzymały broni Łukiewicz nakrytką. W 34-ej minucie kombinacja Kisieliński, Reymann i Lubowiecki, zakończona główką tego ostatniego, obronioną przez Krasińskiego. W 1-ną minutę później strzela Reymann (Czarni) bramkę. W 40 min. daleki strzał Reymanna, odbija leżący Łukiewicz. Piłkę dostaje Koch i strzela nieuchronnie drugą bramkę. Jeszcze kilka zmiennych ataków z obu stron. Po przerwie Wisła pragnie za wszelką cenę wyrównać. Po kilkuminutowej przewadze czerwonych, Czarni dochodzą znów do głosu. W 50-ej minucie nieporozumienie pod bramką Wiślaków, wykorzystuje przytomnie Drzymała, strzelając trzecią bramkę. Zanosi się na wielką klęskę Wisły. Dwie minuty później znowu zamieszanie pod bramką Wisły. Tym razem wykorzystuje je Koch i strzela czwarty punkt dla miejscowych. Wisła dopiero teraz zrywa się do ataku. W 65-ej minucie wolny Stefaniuka broni Krasiński. W 70-ej minucie przebój Czulaka zakończony centrą Kisielińskiego. Pierwsza bramka dla Wisły. Wisła dalej atakuje. W 79-ej minucie Kisieliński w przeboju strzela drugą bramkę dla czerwonych, poczem Wisła zupełnie opada na siłach. Sędziował p. Stronczek ze Śląska. Widzów około 1000 osób.