1932.07.10 Łódź - Kraków 3:2

Z Historia Wisły

Grać mieli z Wisły: Bajorek, Kisieliński

Doniesienia prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1932, nr 191 (12 VII)

Łódź—Kraków 3:2.

Łódź, 10 lipca (Na). Drugie z rzędu zawody międzymiastowe o puhar wygrał niezasłużenie, o ile sądzić z przebiegu gry, reprezentacja Łodzi. Kraków bowiem był lepszy technicznie drużyną. W pojedynkach wychodził zwycięsko i w polu więcej miał gry.Trio obrony Krakowa pracowało sprawnie. W pomocy wyróżnili się Wilczkiewicz i Bajorek, w grze ofenzywnej i defenzywnej dobrzy, słabszy natomiast był Seichter.

W napadzie najgroźniejszy był Malczyk i Riesner. Smoczek i Maurer w drugiej połowie opadli z sił. Reprezentacja Łodzi oparta na szkielecie Ł. K. S-u i uzupełniona pięciu graczami A-klasowymi nie dorównywała technice Krakowa. Ambicja jednak była jej najlepszym walorem. Frymarkiewicz w bramce obronił brawurowo kilka silnych strzałów, on też zasługuje na wyróżnienie. W drugiej połowie kontuzjowany schodzi z boiska, zastępuje go z powodzeniem Rappaport. W obronie lepszy Kodelski od swego partnera Karasiaka. Z pomocy Triebe i Steinke stanęli na wysokości zadania, Kachan był za mało ruchliwy. W napadzie najsłabszym graczem był Herbstreich, mimo, że uzyskał dwie bramki.

Przebieg meczu być dość ciekawy, co przedewszystkiem należy przypisać reprezentacji Krakowa, która dość często, zwłaszcza w pierwszej połowie stwarzała po pięknej kombinacji krótkimi podaniami emocjonujące momenty podbramkowe. Ogólnie liczono się z pewnem zwycięstwem Krakowa, los chciał jednak inaczej. Łódź grała ze szczęściem i jej zwycięstwo przypadło.

W 5 minucie Herbstreich wykorzystuje nieporozumienie w tyłach Krakowa i lek kim strzałem lokuje piłkę w siatce, zdobywając „prowadzenie” dla Łodzi. Kraków po nieoczekiwanym sukcesie Łodzi przechodzi do walki ofenzywnej, zagrażając stale bramce łodzian. Krakowianie za słabo jednak kombinują na polu bramkowem i dopiero w 39 minucie ze strzału Malczyka uzyskuje wyrównanie. W dwie minuty później Kisieliński z podania Malczyka strzela drugą bramkę dla Krakowa Tuż przed przerwą Król (Łódź) silnym strzałem „wyrównuje”. Po przerwie, mimo przewagi Krakowa, Łódź przez Herbstreicha uzyskuje w 37 minucie zwycięskiego goala. Wszelkie usiłowania reprezentacji Krakowa do zmiany rezultaty nie zostają uwieńczone po myślnym skutkiem.

Sędziował dobrze p. Wardęszkiewicz. Publiczności ze względu na równocześnie od bywające się wyścigi konne stosunkowo mało, bo 1.500 osób.

Relacje: [1]