1933.03.25 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

1933.03.25, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 15:30
Garbarnia Kraków 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
25' Henryk Reyman
60' Artur Woźniak
Garbarnia Kraków
2-3-5
Karol Włodek
Juliusz Joksch Grafika:Zmiana.PNG 46' (Edward Bill)
Tadeusz Konkiewicz
Marian Nagraba
Franciszek Wilczkiewicz
Stefan Skwarczowski
Rogowski
Karol Pazurek
Józef Smoczek
Karol Skóra Grafika:Zmiana.PNG 46' (Juliusz Joksch)
Otto Riesner

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Ferdynand Pachner
Aleksander Pychowski
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Mieczysław Jezierski
Antoni Łyko
Jan Reyman Grafika:Zmiana.PNG (Karol Bajorek)
Henryk Reyman
Artur Woźniak
Józef Adamek

trener: brak
Wg RDT pierwszy gol w 26 minucie.
Rogi: 5:4

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Spis treści

Relacje prasowe

Raz, Dwa, Trzy: Ilustrowany Tygodnik Sportowy. 1933, nr 13

Wisła—Garbarnia 2:0 (1:0).

Kraków, 27 marca.

W ostatnią niedzielę przed rozpoczynającemi się rozgrywkami ligowemi spróbowały dwie drużyny ligowe Krakowa swoich sil. Porównanie ich wypadło tymczasowo na korzyść Wisły, która odniosła zasłużone zwycięstwo. Jako całość czerwoni byli lepsi od przeciwnika i wykazali też lepsza kondycję fizyczna. Nie oznacza to jednak, aby Garbarnia już w krótkim czasie nie mogła swych braków nadrobić i w dalszym ciągu aspirować tak poważnie do czołowego miejsca w Lidze, jak to obserwowaliśmy w latach poprzednich. Na boisku Wisły wystąpiły obie drużyny w nast. składach: Garbarnia — Włodek, Konkiewicz, Joksz (Bill), Skwarczowski, Wilczkiewicz, Nagraba, Riesner, Skóra (Joksz), Smoczek, Pazurek i Rogowski. Gospodarze: Koźmin, Pychowski, Pachner, Jezierski, Kotlarczyk I, Kotlarczyk II (Bajorek), Adamek, Artur, Reyman I, Reyman II (Kotlarczyk II) i Łyko.

Początkowe minuty bynajmniej nie zapowiadały porażki Garbarni, która bezsprzecznie częściej jest stroną atakującą. Zwolna jednak rozgrywa się Wisła, w której inicjatorem ataków jest dobrze grający Reyman I, jako kierownik napadu. Nie może on jednak znaleźć poparcia u swego brata, gdyż ten został kontuzjonowany za raz w pierwszej minucie gry i statystował przez kilkanaście minut, aby potem ustąpić miejsca Kotlarczykowi II, którego pozycję znów zajął Bajorek. Reyman I i Artur strzelcami.

W tym początkowym okresie w tyłach Wisły wybija się Pachner, likwidujący z powodzeniem ataki przeciwnika na polu karnem . Owocem coraz lepszej gry w napadzie Wisły jest pierwsza bramka zdobyta w 26 min, przez Reymana l, który odebrał piłkę bramkarzowi i momentalnie celnym strzałem skierował ją do bram ki przeciwnika.

To powodzenie podnieca Wisłę do dalszych ataków, które kończy Artur strzałami, obronionemi przytomnie przez Włodka. Tuż przed pauzą piękny wypad Garbarni likwiduje z powodzeniem Jezierski. Po przerwie gra początkowo równa, choć w sytuacjach podbramkowych Wisła jest stale groźniejsza. W 10 min. Włodek broni piękny strzał Artura, który już w pięć minut później zdołał zręcznie wyminąć z piłka obrońcę i bramkarza i zdobyć drugiego goala.

Bezpośrednio potem usiłuje się zrewanżować Sm oczek wspaniałym strzałem wymierzonym róg bram ki, ale Koźmin odważną robinzonadą zdołał w ostatnim momencie wybić piłkę na korner. Pod koniec- gry Garbarnia atakuje główni« prawą stroną, gdzie Riesner parokrotnie niepokoi Koźmina. Wisła ku końcowi góruje nad wyczerpanym przeciwnikiem , jednak strzał Reymana jak i w ostatniej minucie piękna „główka“ Artura po centrze Łyki, stają się zdobyczą dobrze broniącego Włodka. Sędziował p. Seidner.

Na wyróżnienie zasługują z Wisły: Koźmin, Pychowski, Pachner i Bajorek, Jezierski, Kotlarczyk I, Artur i Reyman I, Kotlarczyk H zadowolił zupełnie przez krótki czas w linji po; mocy. W Garbarni najlepsi: Riesner, Pazurek i Konkiewicz, lin ja pomocy, jak i Włodek na do brytu poziomie.



„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 84 (25 III)

Garbarnia—Wisła.

Zapowiedź niedzielnego spotkania między drużynami ligowemi Garbarni i Wisły wzbudziła ogromne zainteresowanie w kołach sportowych. Jest to pierwsze poważne spotkanie dwóch drużyn ligowych przed zbliżającym się sezonem rozgrywek mistrzowskich. Z jednej strony wystąpi Garbarnia w najsilniejszym składzie z odzyskanym Maurerem, z drugiej strony wystąpi Wisła w tym samym zespole, w którem będzie występywać na rozgrywkach mistrzowskich. — Początek tego atrakcyjnego spotkania na boisku Wisły o godzinie 3.30 popołudniu. Poprzedzi o godz. 2.30 mecz Maraton—Wisła II.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 87 (28 III)


Wisła zwycięża Garbarnię 2:0 (1:0)

Kraków, 27 marca.

Pierwsze spotkanie dwóch drużyn ligowych wywołało wielkie zainteresowanie w kołach sportowych, czego dowodem wcale znaczna ilość widzów, zebranych na boisku Wisły. Drużyny wystąpiły w nast. składach: Garbarnia: Włodek, Konkiewicz, Joksz (Bill), Skwarczowski, Wilczkiewicz, Nagraba Riesner, Skóra (Joksz), Smoczek, Pazurek i Rogowski. — Wisła: Koźmin, Pychowski, Pachner, Jezierski, Kotlarczyk I, Kotlarczyk II, Adamek, Artur, Reyman I, Reyman II (Kotlarczyk II) i Łyko. W stosunku do poprzednich zawodów Wisły z I. F. C. zauważyć można było znaczną poprawę. Podkreślić przytem należy, iż nastąpiła ona mimo, iż skład Wisły do znał osłabienia, wskutek wycofania Reymana II z drużyny, gdyż doznał zaraz w pierwszych minutach kontuzji nogi. Po prawa ta uwidoczniła się zresztą we wszystkich linjach, a w szczególności w napadzie i obronie. W tej ostatniej spełnili swe zadania zadowalająco tak Pychowski, jak i Pachner, podczas gdy linja napadu, kierowana umiejętnie przez starego Reymana, odżyła. Jedynym słabym punktem był tylko Adamek, który grał nieumiejętnie i niecelowo. Jego podania niedokładne szły niemal stale do przeciwników. Całość pracowała naogół z ambicją i pod względem kondycji fizycznej, jak na początek sezonu, mogła już zadowolić.

O Garbarni zawsze możną powiedzieć, że jest to drużyna jeszcze o wielkich możliwościach. Zawsze groźna dla przeciwnika, a w szczególności trudno u niej o załamanie. Tym razem wystąpiły u niej pewne niedomagania jedynie na tle braku treningu, a na kilku jej graczach (np. Smoczek, Bill) znać jeszcze początek sezonu. W ogólności jednak zespół ten, który już się dostaje w najbliższych dniach pod dobrą rękę trenera w osobie inż. Rauchmaula z Budapesztu, odegra niewątpliwie poważniejszą rolę w rozgrywkach mistrzowskich, jak w roku ubiegłym. Niektóre jednostki, jak np. Riesner, Wilczkiewicz, Nagraba, osiągnęły już wysoki poziom gry, niewiele pozostający w tyle w porównaniu z zeszłorocznym. Przechodząc do przebiegu gry, podkreślić należy, iż pierwszy kwadrans stał pod znakiem wyraźnej przewagi Garbarni, jednak dobra obrona Wisły likwidowała z powodzeniem wszelkie akcje przeciwnika na polu karnem. Zwolna gra się wyrównuje i Wisła atakuje równomiernie. W la min. pada pierwsza bramka dla Wisły, zdobyta przez Reymana I, który z niezwykłą szybkością odebrał piłkę bramkarzowi i momentalnie skierował ją do bramki przeciwnika. Sukces ten podniecił drużynę Wisły do dalszych wysiłków, jednak piękne strzały Artura i Reymana II zostają obronione przytomnie przez Włodka. Napad Garbarni nie jest dłużny, a niebezpieczne pozycje wyjaśnia w ostatnim momencie Jezierski i Koźmin.

Po przerwie gra początkowo równa, a nawet im bliżej ku końcowi bardziej wy; czerpana Garbarnia ograniczyć się musi do obrony, zwłaszcza w końcowym okresie gry. Po kilku przytomnych akcjach napadu Wisły, zakończonych dobremi strzałami Reymana I, udaje się Arturowi, po minięciu Billa i bramkarza, zdobyć w 15 min. drugą bramkę dla Wisły. Bezpośrednio te raz po rozpoczęciu gry ze środka boiska wspaniały strzał Smoczka, idący w sam róg bramki, broni pięknie robinsonadą Koźmin na róg.

Pod koniec gry Garbarnia atakuje Riesnerem, oddającym kilka strzałów na bramkę Wisły, zaś gospodarze mają dwie piękne sytuacje, w tem jeden strzał Reymana I broni Włodek, a drugi raz tenże gracz chwyta piłkę, skierowaną głową przez Artura bezpośrednio z centry Łyki. Na tem odgwizduje koniec zawodów sędzia p. Seidner.



Przegląd Sportowy nr. 25 / środa 29 marca 1933 roku / strona 4:

Wisła-Garbarnia 2:0

Kraków, 25.3 - Tel. wł. - Wisła - Garbarnia 2:0 (1:0).

Po szeregu spotkań sparringowych przyszła nareszcie kolej na "prawdziwy" mecz rozegrany przez dwa zespoły ligowe. Obfitował on w cechy charakterystyczne dla spotkań ligowych, a więc twardą grę, chwilami zbyt ostrą, szybkie tempo, trochę przebłysków dobrej techniki. Na ogół nie stał on jednak na poziomie, który mógłby zadowolić.

Przebieg meczu

Jeśli chodzi o przebieg gry, to sam jej początek nie pozwalał przypuszczać, iż Wisła zwycięży w stosunku 2:0. Garbarnia bowiem narzuciła przeciwnikowi tempo i trzymała go w szachu przez kilkanaście minut. Ataki czerwonych zupełnie nie kleiły się, szwankując szczególnie na lewej stronie, gdzie Reyman młodszy nie mógł nawiązać ze swym bratem oraz sąsiadem na skrzydle. Atak Garbarni grał w tym okresie lepiej szczególnie, iż wspomagał go dobrze grający Wilczkiewicz. Zwolna sytuacje ulegały jednak zmianie, Wisła przeprowadziła w swym ataku pewne zmiany, pomoc przeciwnika wyczerpała się tak, iż nastąpiło wyrównanie szans, aż wreszcie stary rutyniarz Reyman I w 25 minucie otrzymawszy piłkę z centry Łyka minął bramkarza i strzelił pewnie w siatkę. Teraz szanse czerwonych znacznie się poprawiły i do przerwy byli oni chwilami równym, a chwilami lepszym zespołem.

Po przerwie pierwszy kwadrans przyniósł również więcej korzyści Wiśle, która miała kilka pozycyj niewyzyskanych i dopiero w 15-ej min. po przebiciu Artura, który uporał się z obrońcą i bramkarzem, uzyskała decydujące prowadzenie. Garbarnia rozpoczęła sesje groźnych ataków. Bramkarz Wisły obronił kilka celnych strzałów przeciwnika, wynik jednak nie uległ więcej zmianie. Zanotowano tylko kilka groźnych strzałów tej lub owej strony.

Drużyny grały w następujących składach:

Wisła: Koźmin, Pachner, Pychowski, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Jezierski, Łyko, Reyman II, Reyman I, Artur, Adamek. Po zejściu Reymana II, miejsce jego zajął Kotlarczyk II, którego znów zastąpił Bajorek.

Garbarnia: Włodek, Bill, Konkiewicz, Nagraba, Wilczkiewicz, Skwarczewski, Rogowski, Pazurek, Smoczek, Skóra, Riesner. Po pauzie Skórę zastąpił Joksz.