1933.12.25 Pogoń Marles - Kraków 1:2

Z Historia Wisły

Mecz rozegrano po 24 grudnia.

Grać mieli z Wisły: Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk

Doniesienia prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 358 (28 XII)

Tournee reprezentacji piłkarskiej Krakowa pod znakiem nieprzerwanych sukcesów. Kraków—Emigracja północnej Francji 3:0 (1:0). Kraków—Pogoń 2:1 (1:0).


Kraków Pogoń (Marles) 2:1( 1:0).

Następnego dnia (25) odbył się mecz między reprezentacją Krakowa a Pogonią w Marles, która była dla Krakowa wbrew przewidywaniom znacznie groźniejszym przeciwnikiem od Emigracji. Wprawdzie Pogoń ustępowała o całe niebo Krakowianom pod względem techniki i taktyki, zato górowała przebojowością, ambicją i twardością. Ponad to reprezentacja Krakowa, mając już w nogach trzy mecze, nieczuła się dobrze fizycznie, była nawet wyczerpana. Wreszcie fatalny stan boiska utrudniał przeprowadzenie dokładnej kombinacji. — Skład drużyny krakowskiej został nieco zmieniony, bo na pozycji Pychowskiego grał Lasota, w miejsce Pazurka Ciszewski, a Riesner na lewem skrzydle.

Odrazu pierwsze minuty udowodniły, i na boisku nie jest to ta drużyna, która gromiła Belgów i Holendrów. W szczególności akcje nie kleiły się w napadzie, gdzie Kubiński bojaźliwie asystował, a Ci szewski nie umiał nawiązać łączności z pozostałymi członkami trójki środkowej. — Ciężar gry przeniósł się na tyły, które miały trudną pracę. Tutaj Mysiak, Kotlarczyk I i Pająk wyróżnili się najbardziej i byli najlepszy mi graczami na boisku.

Drużyna Pogoni, oparta przez dobrą pomoc i mająca lotny atak. była niebezpiecznym dla Krakowian przeciwnikiem. Maj lepsi jej zawodnicy — to prawoskrzydłowy Mały. trójka środkowa: Owczarek II. Wysocki i Owczarek I, a nadto pomocnicy Grześkowiak i Bąkowski. nawet środkowy Robakowski, lepszy jak na poprzednich zawodach w drużynie Emigracji. Bramkarz Hanszkowiak bronił ze szczęściem, ale puścił marnie pierwsza bramkę.

W grze Krakowian należy odróżnić dwa okresy, t. J. do pierwszy do czasu, gdy grali na skrzydłach Kubiński i Riesner, oraz drugi następny, gdy na boisko wyszedł Pazurek i przesunięto zarazem Ci szewskiego na lewe skrzydło a Riesnera na prawe w miejsce Kubińskiego. Od tej pory trójka środkowa napadu krakowskiego zaczęła działać i bramka Pogoni była często w niebezpieczeństwie. Wyróżnił się w tym okresie Riesner, lepszy od Kubińskiego. Smoczek i Ciszewski byli tym razem mimo wszystko słabsi, jak na poprzednich zawodach. Po pauzie miejsce Kotlarczyka I zajął Chruściński, który tej luki nie potrafił wypełnić.

Skład drużyn był nast.: Kraków: Koczwara, Lasota, Pająk, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I (Chruściński). Mysiak Kubiński. Malczyk, Smoczek Ciszewski (Pazurek) i Riesner. Pogoń: Hanszkowiak, Kraska, Ratajczak. Bąkowski. Robakowski, Grześkowiak, Mały, Owczarek IL Wysocki. Owczarek I i Wojtkowiak.

Mimo mroźnej pogody na boisko przy było około 4000 widzów. Grę rozpoczyna Kraków, lecz szybko przejmuje inicjatywę Pogoń w swe ręce Koczwara broni b. dobrze w wielu groźnych sytuacjach Zwolna się gra wyrównuje, atak Krakowa dochodzi coraz częściej do głosu, przy czem Ciszewski i Smoczek marnują dobre sytuacje W 25 min. Koczwara broni w ostatniej chwili robinsonadą. Następują w drużynie krakowskiej przegrupowania, słaby Kubiński opuszcza boisko, a jego miejsce zajmuje Riesner. Pazurek wchodzi na miejsce lewego łącznika a Ciszewski przechodzi na lewe skrzydło. Umiany te odniosły zmiejsca skutek, drużyna Pogoni zostaje w tym okresie aż do pauzy zupełnie zgniecioną i gdyby napastnicy krakowscy lepiej strzelali, mogliby uzyskać wynik znacznie lepszy.

Skończyło się tylko na jednej bramce, strzelonej przez Smoczka z podania Kotlarczyka I w 26 min. Pod koniec pierwszej części gry Pogoń ma doskonałą szansę na wyrównanie, gdy skrzydłowy Maly po pi1)knym przeboju minął Koczwarę. Gracz zamiast strzelić bramkę podaje. Wysockiemu który popełnił fatalny „kiks będąc sam przed pustą bramką.

Po przerwie gra się wyrównuje, lecz atak krakowski źle kierowany przez Smoczka nie umie się zdobyć na jakąkolwiek celową akcję.

Pogoń przechodzi teraz do ofensywy i w 27 min. strzela wyrównującą bramkę przez Wysockiego. Zanosi się na utrzyma nie się tego wyniku, gdy niespodziewanie w 35 min. Pazurek z podania Malczyka zdobywa zwycięskiego goala. Pogoń rezygnuje już teraz z dalszej walki, i stara się tylko o utrzymanie wyniku, który dla niej oznacza sukces.

Po meczu prezes Pogoni, p. St. Budziński przyjął u siebie obie drużyny, przed wyjazdem zaś z Lille zespól krakowski gościł u siebie konsul gen. R. P., p. Kara,. Drużyna krakowska opuściła już Belgję i przybywa do Krakowa w środę o godz. 11.30 w nosy, mając za sobą jedną z największych zdobyczy propagandowych, jakie kiedykolwiek uzyskał polski sportowy zespół w zachodniej Europie.