1935.04.22 Reprezentacja Brukseli - Wisła Kraków 2:1
Z Historia Wisły
(Nowa strona: Przegląd Sportowy numer 36/1935 strona 4: Dwukrotnie Wisła prowadziła 1:0 lecz musiała ulec Duisburgowi oraz Brukseli BRUKSELA, 22.4. ... Rozgrywki drugiego dnia rozpoczęły s...) |
|||
Linia 14: | Linia 14: | ||
Z Belgji udaje się Wisła do Francji, gdzie grać będzie 28 i 28 b.m. | Z Belgji udaje się Wisła do Francji, gdzie grać będzie 28 i 28 b.m. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | Przegląd Sportowy numer 38/1935 strona 1: | ||
+ | |||
+ | '''Dookoła wyprawy Wisły do Brukseli''' | ||
+ | |||
+ | Bruksela w kwietniu. | ||
+ | |||
+ | Brukselski związek piłki nożnej organizując swój turniej miał szczęście do wszystkiego. Dopisała pogoda, stawiła się licznie publiczność, a drużyny biorące udział w turnieju, były bardzo wyrównane.. tak że wynik do ostatniej minuty prawie zawsze był niepewny. | ||
+ | |||
+ | Wisła w pierwszym meczu miała za przeciwników zespół niemiecki z Duisburga. Niemcy nie byli specjalnie silni lecz posiadali w swym składzie kilka naprawdę nieprzeciętnych jednostek, a mianowicie: bramkarza, beków i lewoskrzydłowego. | ||
+ | |||
+ | W Wiśle natomiast zawiodła zupełnie obrona. Sitko, który grał tam poraz pierwszy, nie rozumiał się wzajemnie z partnerami. Doskonałym nietyle obrońcą co pomocnikiem był Kotlarczyk II, który swe umiejętności wykazał najlepiej w drugim dniu turnieju. W sumie jednak nie byli to becy, jakich na podobny mecz można było wystawić i dlatego też brak Szumilasa i Fereta odbywających służbę wojskową, a nie zwolnionych na ten wyjazd, w pierwszym rzędzie zadecydował o porażkach Wisły. | ||
+ | |||
+ | Mimo to trudno jednak wyobrazić sobie łatwiejszy do wygrania mecz, jak ten, który drużyna krakowska miała z Niemcami. Posiadała ona w swych rękach dosłownie przez cały czas przeciąg spotkania inicjatywę i gdyby nie kilka rażących błędów obrony zeszłaby z boiska jako zwycięzca. Ta niezasłużona porażka (2:3) zgasiła zupełnie zapał drużyny i gdy na drugi dzień Wisła spotkała się z reprezentacją Brukseli, dumną zresztą z tego, iż od 10-ciu lat nie przegrała żadnego meczu, krakowianie byli dosłownie gorsi o klasę, niż w dniu poprzednim. | ||
+ | |||
+ | Tym razem ciężar walki wzięła na swe barki pomoc i bramkarz Koźmin, którzy z całą pewnością mieli w tym dniu jeden z najlepszych swych meczów w życiu. Krakowianie przegrali mecz pocieszenia 1:2, mając pecha w strzałach. | ||
+ | |||
+ | Obecnie Wisła pojechała do Francji, gdzie czekają ją dwa nowe spotkania, przeciwko drużynom francuskim. Należy oczekiwać, że może choć tym razem krakowianie zakończą swe mecze zwycięstwami. | ||
+ | |||
+ | L. Brande |
Wersja z dnia 11:50, 1 sie 2008
Przegląd Sportowy numer 36/1935 strona 4:
Dwukrotnie Wisła prowadziła 1:0
lecz musiała ulec Duisburgowi oraz Brukseli
BRUKSELA, 22.4.
...
Rozgrywki drugiego dnia rozpoczęły się spotkaniem Wisły z reprezentacją Brukseli. Na Polakach znać było niestety trudy poprzedniego dnia. Grali oni tym razem znacznie gorzej. I w tym meczu Wisła pierwsza zdobywa bramkę przez Kopcia, jednak po przerwie Belgowie wyrównują, a na kilkanaście minut przed końcem celnym strzałem zapewniają sobie trzecie miejsce w turnieju.
Walka o pierwsze i drugie miejsce rozegrała się pomiędzy mistrzem Belgii, Union St. Gilloise i Duisburgiem. Ciekawa, zażarta gra przyniosła ostatecznie sukces Belgom, którzy zwyciężyli w stosunku 1:0, przyczep bramka decydująca o ostatecznym wyniku turnieju padła dopiero w drugiej połowie.
Z Belgji udaje się Wisła do Francji, gdzie grać będzie 28 i 28 b.m.
Przegląd Sportowy numer 38/1935 strona 1:
Dookoła wyprawy Wisły do Brukseli
Bruksela w kwietniu.
Brukselski związek piłki nożnej organizując swój turniej miał szczęście do wszystkiego. Dopisała pogoda, stawiła się licznie publiczność, a drużyny biorące udział w turnieju, były bardzo wyrównane.. tak że wynik do ostatniej minuty prawie zawsze był niepewny.
Wisła w pierwszym meczu miała za przeciwników zespół niemiecki z Duisburga. Niemcy nie byli specjalnie silni lecz posiadali w swym składzie kilka naprawdę nieprzeciętnych jednostek, a mianowicie: bramkarza, beków i lewoskrzydłowego.
W Wiśle natomiast zawiodła zupełnie obrona. Sitko, który grał tam poraz pierwszy, nie rozumiał się wzajemnie z partnerami. Doskonałym nietyle obrońcą co pomocnikiem był Kotlarczyk II, który swe umiejętności wykazał najlepiej w drugim dniu turnieju. W sumie jednak nie byli to becy, jakich na podobny mecz można było wystawić i dlatego też brak Szumilasa i Fereta odbywających służbę wojskową, a nie zwolnionych na ten wyjazd, w pierwszym rzędzie zadecydował o porażkach Wisły.
Mimo to trudno jednak wyobrazić sobie łatwiejszy do wygrania mecz, jak ten, który drużyna krakowska miała z Niemcami. Posiadała ona w swych rękach dosłownie przez cały czas przeciąg spotkania inicjatywę i gdyby nie kilka rażących błędów obrony zeszłaby z boiska jako zwycięzca. Ta niezasłużona porażka (2:3) zgasiła zupełnie zapał drużyny i gdy na drugi dzień Wisła spotkała się z reprezentacją Brukseli, dumną zresztą z tego, iż od 10-ciu lat nie przegrała żadnego meczu, krakowianie byli dosłownie gorsi o klasę, niż w dniu poprzednim.
Tym razem ciężar walki wzięła na swe barki pomoc i bramkarz Koźmin, którzy z całą pewnością mieli w tym dniu jeden z najlepszych swych meczów w życiu. Krakowianie przegrali mecz pocieszenia 1:2, mając pecha w strzałach.
Obecnie Wisła pojechała do Francji, gdzie czekają ją dwa nowe spotkania, przeciwko drużynom francuskim. Należy oczekiwać, że może choć tym razem krakowianie zakończą swe mecze zwycięstwami.
L. Brande