1935.10.06 Polska - Austria 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 2: Linia 2:
[[Grafika:IKC 1935-10-09b.JPG|thumb|300px|right]]
[[Grafika:IKC 1935-10-09b.JPG|thumb|300px|right]]
-
 
+
[[Grafika:Start 1947-01-02j.JPG|thumb|300px|right]]
1935. Po meczu z Austrią: „Pomoc nastawiona była przedewszystkiem na defensywę! W tej linii prym dzierżył Kotlarczyk II, który mimo kontuzji był bodajże najbardziej stylowym graczem Polski. Wiślak parokrotnie też wysuwał się ładnie do przodu, starając się narzucić towarzyszom swym przyziemną grę, którą można było w niedzielę wiele osiągnąć. Niestety najlepsze jego zamiary nie znajdowały należytego oddźwięku u napastników”.
1935. Po meczu z Austrią: „Pomoc nastawiona była przedewszystkiem na defensywę! W tej linii prym dzierżył Kotlarczyk II, który mimo kontuzji był bodajże najbardziej stylowym graczem Polski. Wiślak parokrotnie też wysuwał się ładnie do przodu, starając się narzucić towarzyszom swym przyziemną grę, którą można było w niedzielę wiele osiągnąć. Niestety najlepsze jego zamiary nie znajdowały należytego oddźwięku u napastników”.
Podczas pomeczowego bankietu prezes PZPN wręczył Kotlarczykowi II „upominek z racji uczestniczenia w 25-tym meczu reprezentacji Polski”.
Podczas pomeczowego bankietu prezes PZPN wręczył Kotlarczykowi II „upominek z racji uczestniczenia w 25-tym meczu reprezentacji Polski”.

Wersja z dnia 09:24, 27 wrz 2013

Z Wisły zagrali: Józef Kotlarczyk

1935. Po meczu z Austrią: „Pomoc nastawiona była przedewszystkiem na defensywę! W tej linii prym dzierżył Kotlarczyk II, który mimo kontuzji był bodajże najbardziej stylowym graczem Polski. Wiślak parokrotnie też wysuwał się ładnie do przodu, starając się narzucić towarzyszom swym przyziemną grę, którą można było w niedzielę wiele osiągnąć. Niestety najlepsze jego zamiary nie znajdowały należytego oddźwięku u napastników”. Podczas pomeczowego bankietu prezes PZPN wręczył Kotlarczykowi II „upominek z racji uczestniczenia w 25-tym meczu reprezentacji Polski”.

Kałuża: „brak mi słów uznania dla poświęcenia Kotlarczyka. Byłem przygotowany na konieczność jego zmiany przed przerwą, gdyż wszedł na boisko z silną kontuzją w boku. A jednak wytrwał do końca, mimo nowego kopnięcia”.

[1]