1936.10.04 Dania - Polska 2:1
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Józef Kotlarczyk.
Skład Reprezentacji Polski:
Spirydion Albański - Pogoń Lwów
Henryk Martyna -Legia Warszawa (21' Antoni Gałecki - ŁKS Łódź)
Władysław Szczepaniak - Polonia Warszawa
Józef Kotlarczyk - Wisła Kraków
Jan Wasiewicz - Pogoń Lwów
Ewald Dytko - Dąb Katowice
Ryszard Piec - Naprzód Lipiny
Fryderyk Scherfke - Warta Poznań
Ernest Wilimowski - Ruch Wielkie Hajduki
Gerard Wodarz - Ruch Wielkie Hajduki
Hubert Gad - Śląsk Świętochłowice
Miejsce/Stadion: Kopenhaga.
Strzelcy bramek: Hubert Gad 22' (0:1), Carl Stoltz 50' (1:1), Carl Stoltz 66' (2:1).
Selekcjoner: Józef Kałuża.
Opis meczu
Komentarze prasowe po występach Wiślaków w reprezentacji:
- Józef Kotlarczyk:
- „Kotlarczyk nie osiągnął normalnego poziomu”.
- Źródło: „Przegląd Sportowy”
- „Wiślaka znamy z zupełnie innej strony i wiemy, że stać go na inną grę, która na pewno znów przyjdzie”.
- Źródło: „Przegląd Sportowy”
- Obaj boczni pomocnicy gubili się w akcjach, nie wiedząc czy mają pilnować skrzydeł, czy łączników. Odbiło się to także na Kotlarczyku, który do pauzy nie upilnował groźnego lewoskrzydłowego Duńczyków..
- Źródło: Raz, Dwa, Trzy nr 40
- Kotlarczyk w pierwszej połowie słabszy, poprawił się znacznie w drugiej, tak samo jak Wodarz, który dopiero po przerwie osiągnął pełnię swej formy.
- „Kotlarczyk nie osiągnął normalnego poziomu”.
Kurjer Polski. R. 39, 1936, nr 274
Danja — Polska 2:1 (0:1)
Niezasłużona porażka naszego zespołu Wczoraj odbył się. w Kopenhadze międzypaństwowy mecz piłkarski Polska Danja. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem drużyny duńskiej w stosunku 2:1, przyczem prowadziła Polska 1:0.
Zwycięstwo Duńczyków było raczej szczęśliwe, aniżeli zasłużone.
I Polacy mieli w pierwszej połowie I zdecydowaną przewagę. Atak jednak nie umiał tej przewagi wyzyskać cyfrowo. Napastnicy polscy w I tym okres Mi goszczą często pod I bramką Danji, ale duński bramkarz I Sven Jensen interwenjuje szczęśliwie, ratując swoją drużynę ort klęski. W 27-ej minucie God z podania Wodarza zdobywa prowadzenie.
Polacy mają przed przerwą jeszcze szereg okazyj podwyższenia wyniku, ale pechowo grający atak nie umie sobie radzić w sytuacjach podbramkowych.
Po przerwie w składzie drużyny duńskiej następują pewne przesunięcia. Wstawienie kilku rezerwowych okazało się dla gospodarzy szczęśliwe. Zwłaszcza doskonały I okazał się Stolz, który zdobył obie bramki dla Danji w 50-ej i 67-ej minucie. Polacy w dalszym ciągu grali nieskutecznie. Nadomiar złego pod koniec zawodów kontuzjowany Martyna opuścił boisko, osłabiając polską obronę. Na chwilę przed końcem meczu Polska miała znowu okazję uzyskania wyrównującej bramki. Ale Piec, stojąc przed pustą bramką Danji, zbyt długo się namyślał i w rezultacie lewy łącznik gospodarzy Paul Jensen zdążył wybić głową piłkę z bramki.
Zawody prowadził Niemiec Peters. Widzów przeszło 20 tysięcy.