1937.10.03 Warta Poznań - Wisła Kraków 3:2
Z Historia Wisły
Warta Poznań | 3:2 (3:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 3-4.000 | ||||||||||
sędzia: Alfons Raettig z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
1937, nr 275 (5 X)
Warta-Wisła 3:2 (3:1).
Poznań, 3 października (Soł) Składy drużyn: Wisła: Madejski, Szumilas, Sitko, Kotlarczyk, Gierczyński, Kammer, Habowski, Gracz, Szewczyk, Artur, Łyko. Warta: Fontowicz, Ofierzyński, Twórz, Lis (Dębiński), Danielak. Sobkowiak, Nawrat, Gendera, Przybylski, (Kazimierczak), Kazimierczak (Lis), Dębiński (Przybylski).
Przedostatni w tym sezonie mecz ligowy w Poznaniu ściągnął, dzięki pięknej, słonecznej pogodzie około 4.000 widzów na boisko Warty, aby oglądać trzecią z rzędu drużynę krakowska, goszczącą w jesiennej rundzie w stolicy Wielkopolski. Na zawodach był obecny m. in. prezes PZPN płk. Glabisz.
Zawody przyniosły zwycięstwo Warcie 3:2 (3:1) i nowe punkty w tabeli. Tak się jakoś w drugiej rundzie składa, że Warta, po każdym wyjazdowym meczu, przegranym na obcym terenie, rehabilituje się na własnem boisku. Porażkę z AKS, w Chorzowie „odpokutować” musiała krakowska Wisła. Wynik remisowy jednak lepiej odpowiadałby przebiegowi gry. Po drugiej bramce bowiem Krakowianie byli bliscy wyrównania, nie starczyło już jednak czasu.
Mecz miał dwie fazy, pierwsza była bardzo interesująca i trzy mała widownię w naprężeniu, w drugiej części gra była zupełnie mdła. Warta wystąpiła w zmienionym składzie bez Szerfkego, który już dziś bez laski był obecny na trybunach, oraz Kryszkiewicza, którego chwilowo wyeliminowano z drużyny ligowej. W bramce zł grał po kilkutygodniowej przerwie Fontowicz i wywiązał się dobrze ze swego zadania. Obrona wypełniła swoje zadanie, grała jednak za ostro, co sędzia jakoś tolerował.
Najlepsza u Warty była pomoc i w głównej mierze jej grze zawdzięczają miejscowi zwycięstwo. Atak grał niejednolicie, jednak po prze prowadzeniu w nim zmian przy stanie 1:1, poprawił się znacznie i był bardzo niebezpieczny, po pauzie jednak opadł na siłach. Najsłabszym był Przybylski na lewem skrzydle, gra jego w drugiej połowie wy raźnie denerwowała publiczność.
U Wisły niestety musimy zacząć od obrony, która była najsłabszą jej częścią ł stwarzała niejednokrotnie sama groźne momenty pod własną bramką. Brak jej było przedewszystkiem oswabadzającego wykopu, przez co ciężar defensywny spadał na Kotlarczyka, niestrudzonego na swej pozycji, który musiał być równocześnie trzecim obrońcą.
Madejski ma na sumieniu dwie bramki, ale bronił dość przytomnie i niejednokrotnie był oklaskiwany. Kammer na środku pomocy był bardzo sztywny. Atak Wisły był marny. Miał on piękne zagrania, grał szybko, zdobywając teren, ale pod bramką akcje urywały się i brak im było wykończenia.
Osobne słowo należy poświęcić sędziemu Rettigowi z Łodzi, który stanowczo nie miał swego dnia. Jego orzeczenia o „spalonych” krzywdziły obie drużyny, a ponad to tolerował dość ostrą grę, na co Wisła uskarżała się w drugiej połowie. Kotlarczyk już po pauzie wyszedł na boisko z obandażowaną prawą ręką. Ta ostra gra była istotnie niepotrzebna, gdyż mecz zaprzyjaźnionych drużyn mógł mieć istot nie charakter gry na wskroś „fair“.
Przebieg gry
Już w 6-tej minucie Wisła przeprowadza szybki atak i z centry Habowskiego Artur zdobywa pierwszą bramkę. W 13-tej minucie Warta podprowadza piłkę pod bramkę Wisły, lecz sędzia odgwizduje „spalony“. W 16 min. pada niespodziewanie wyrównanie. Lekki strzał jednego z pomocników z 25 m przepuszcza Madejski. Bramka ta była tak niespodziewana, że w pierwszej chwili trudno było ustalić, kto był jej szczęśliwym strzelcem. Okazało się, że był nim Kazimierczak.
W 21 min. Madejski broni niezwykle przytomnie groźny strzał Gendery. Warta przeprowadza w drużynie małe zmiany, Dębiński wraca do pomocy, Lis idzie na lewego łącznika, Przybylski na lewe skrzydło, a Kazimierczak obejmuje pro wadzenie ataku. Zmiany te okazują się korzystne i Warta przechodzi do ofensywy. W 28 min. w wyniku zamieszania pod bramką Wisły Lis lekko wsuwa piłkę do bramki Wisły i Warta prowadzi 2:1. W 32 min. Wisła przeżywa dramatyczny moment pod swą bramką. Biegnącego Nawrata wstrzymuje na polu karnem Gierczyński. Sędzia dyktuje rzut karny. Bije go Nawrat, lecz piłka odbija się od poprzeczki i wraca w pole, a nieobstawiony Lis lokuje ją w siatce Wisły. — Krakowianie reklamują „spalonego”, ale sędzia protest odrzuca. Wisła bynajmniej nie załamuję się, lecz przeprowadza energiczne ataki. W 40 min. Fontowicz z trudem wstrzymuje solowy bieg Łyki. Ostatnie minuty przed pauzą przynoszą nieustępliwe ataki Wisły, których napad strzela dużo i niebezpiecznie.
Po pauzie tempo gry jest silne, lecz z biegiem czasu słabnie. Wisła w 8 min. po ostrym ataku strzela, lecz Fontowicz w ostatniej chwili broni strzał Habowskiego. W 16 min. sędzia odgwizduje urojony „spa lony”, psując tem dogodny atak Wisły. — Wisła atakuje coraz silniej i wreszcie w 38 min. Szewczyk głową zdobywa drugą bramkę.
Ostatnie minuty, mimo wysiłków Wisły, nie zmieniają wyniku.
http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1937/numer079/imagepages/image2.htm do przepisania