1938.05.22 Kraków - Diables Rouges 8:1

Z Historia Wisły

Grać mieli z Wisły: Władysław Szumilas, Józef Kotlarczyk, Bolesław Habowski, Mieczysław Gracz, Artur Woźniak.

Doniesienia prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1938, nr 142 (24 V)

Wspaniałe zwycięstwo reprezentacji ma nad drużyną „Djabłów Belgijskich” 8:1 (1:0).

Kraków, 23 maja..

Drugi z rzędu występ drużyny „Belgijskich Djabłów” w naszym kraju, tym razem w Krakowie, zakończył się wielkim sukcesem drużyny grodu Podwawelskiego, która po pięknej grze pokonała swego przeciwnika w Imponującym stosunku 8:1 (1:0). Pomimo nieszczególnej reklamy, jaką była przegrana Belgów, zebrało się na boisku Wisły około 5.000 osób, którzy opuszczali zawody z uczuciem zadowolenia z gry drużyny miejscowej. Mniej zadowolenia budziła drużyna belgijska, mimo iż skład miała bardzo silny, opierający się na szkielecie słynnego klubu Brukseli, wielokrotnego mistrza Belgji, Union St. Gilloise. Więcej się po niej spodziewano.

Belgowie nie byli znowu tak słabym przeciwnikiem, jakby wskazywał rezultat bramkowy. Górowali oni bezsprzecznie nad naszymi zawodnikami i szybkością i startem, a jeśli przegrali tak wysoko, to przyczyną tego było po części śliskie boisko, umożliwiające naszym piłkarzom rozwinięcie gry wysoko stojącej technicznie, a także i przemęczenie Ich rozegraniem w ciągu 4 dni trojga zawodów. Oprócz bowiem meczów z Krakowem i Bielikiem drużyna Belgów grała przedtem w stolicy Rzeszy we czwartek ze znaną berlińską „Herthą“, wzmocnioną graczami innych klubów (zespół stanowiący jakby reprezentację Berlina(, uzyskując wynik 4:5. Belgowie reprezentowali Inny styl gry, styl, który dla widowni krakowskiej, przyzwyczajonej oglądać „koronkową” pracę napastników wiedeńskich nie bardzo się podobał, a w każdym razie zachwytu nie budził.

Poza tem Belgowie natrafili na wyjątkowo dobry dzień graczy krakowskich, których skład nie budził żadnych zastrzeżeń, grając w każdej linji bez zarzutu. Stosunek bramkowy odpowiada naogół przebiegowi zawodów, a nawet mógłby być wyższy, gdyby nie niepotrzebne wychodzenie napastników krakowskich (głównie Habowskiego) na „ofsid“. Stąd też do pauzy jedna tylko bramka padła dla zwycięzców ze strzału Habowskiego w 14 min. Natomiast pięknej bramki Habowskiego strzelonej poprzednio sędzia nie uznał, rozstrzygając całkiem błędnie, iż napastnik krakowski stał na pozycji „spalonej”. Jeszcze później Habowski omal nie podwyższył wyniku, lecz piłka z jego strzału trafia w słupek.

Po pauzie przewaga w pełni należy do Krakowa, który demonstruje wspaniałą grę. Serję bramek otwiera Habowski w 5 min. Ale w minutę później rewanżuje się pięknym strzałem z odległości 20 m środkowy Belgów w napadzie Desmet. Następnie padają bramki już dla drużyny krakowskiej, a mianowicie w 9 min. ze strzału Artura po kornerze, przez Gracza w 14 i 25 min., przez Zembaczyńskiego w 28 i 30 min. i wreszcie przez Habowskiego w 44 min.

Cała drużyna krakowska grała doskonale bez słabych punktów, na specjalne wyróżnienia zasługują Gracz, Habowski, Zembaczyński, Grunberg, Majeran, Kotlarczyk, Szumilas i Pająk. Skład drużyn przedstawiał się nast.:: Kraków — Jakubik (Garbarnia), Szumilas (Wisła) i Pająk (Cracovia)” Kotlarczyk (Wisła), Grunberg i Majeran (Cracovia), Habowski, Gracz (Wisła), Korbas (Cracovia), Artur (Wisła) i Zembaczyński (Cracovia). „Djabły Belgijskie”: Aertssenss, Vinche i Devos, Lamquet, Levenberg i Claessens, Winnepennecks, Vandenkerhoen, Desmet, Viaemynck i Van Haele. W czasie meczu uległ kontuzji reprezentacyjny pomocnik Belgów Claessens, którego zastąpił rezerwowy. Również kontuzji uległ Gracz, ale wrócił na boisko po kilku minutowej przerwie.

Sędziował p. Skowroński z Krakowa.