1938.06.26 Pogoń Lwów - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 11:52, 26 cze 2022; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1938.06.26, I liga, 9. kolejka, Lwów,
Pogoń Lwów 2:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 3-5.000
sędzia: Alfons Raettig z Łodzi
Bramki
Władysław Szumilas (sam) 53'
Stanisław Szmyd (k) 64'

1:0
2:0
2:1


69' Mieczysław Gracz
Pogoń Lwów
2-3-5
Spirydion Albański
Wacław Jerzewski
Władysław Lemiszko
Leon Hanin
Jan Wasiewicz
Stefan Sumara
Edmund Majowski
Michał Matyas (II)
Adam Wolanin
Adolf Zimmer
Antoni Borowski

grający trener: Wacław Jerzewski
Wisła Kraków
2-3-5
Jerzy Jurowicz
Władysław Szumilas
Alojzy Sitko
Józef Kotlarczyk
Franciszek Gierczyński
Michał Filek
Bolesław Habowski
Wiktor Cholewa
Mieczysław Gracz
Władysław Filek
Antoni Łyko

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1938, nr 176 (28 VI)

Pogoń—Wisła 2:1 (0:0).

Lwów, 26 czerwca (Fk). Wisła: Jurewicz, Szumilas, Sitko, Kotlarczyk, Gierczyński, Filek I, Habowski, Cholewa, Gracz, Filek II i Łyko.

Pogoń: Albański, Jeżewski, Lemiszko, Hanin, Schmidt, Sumara, Majowski, Zimmer, Wolanin, Dreher i Borowski. Wisła wystąpiła bez Artura, Pogoń bez Wasiewicza i Matjasa II, który po odniesionej ostatnio kontuzji musi pozostać parę tygodni w leczeniu.

Spotkanie zostało rozegrane w bardzo nerwowej atmosferze i obfitowało w częste zderzenia graczy, bo Szczególnie w pierwszej połowie spotykało się z głośną reakcją widowni. Gra na niskim poziomie stała pod znakiem przewagi Pogoni, która często i groźnie atakowała i według przebiegu spotkania niewątpliwie zasłużyła na zwycięstwo. Niemniej obie bramki Pogoni uzyskane zostały z winy graczy Wisły, jedna ze „samobójczego” strzału Szumilasa, druga zaś z karnego rzutu za ręką Sitki. Wisła jedynie w okresie końcowych 20 minut poważnie zagrażała bramce Pogoni Pogoń grała, jak zwykle bez zarzutu w obronie i pomocy, gdzie miejsce Wasiewicza zajął Schmidt.

Słabiej wypadła gra napadu, w którym jedynie Wolanin był dobrze dysponowany. Albański był mało zatrudniony, jedyną bramką zaś puścił bez obrony zupełnie nieprzygotowany na szybki strzał Gracza.

W szeregach Wisły dobre momenty miał Jurowicz na bramce, który często bronił z powodzeniem i nie bez szczęścia. W obu utraconych bramkach nie ponosi żadnej winy. Z obrońców lepszy był Szumilas, w pomocy zadowolili Kotlarczyk i Gierczyński. Atak z wyjątkiem końcowych 20 minut tylko sporadycznie dochodził do głosu, przyczem na pierwszy plan wybijał sią Gracz.

Przebieg gry.

Do przerwy wynik był bezbramkowy. Pogoń uzyskała prowadzenie w 59 min. po rzucie wolnym ze „samobójczego” strzału Szumilasa. W 65 min. uzyskał Schmidt drugą bramką z rzutu karnego za ręką Sitki. Je dyną bramkę dla Wisły uzyskał Gracz w 71 min. ostrym strzałem przyziemnym z linji pola karnego. Sędziował p. Rettig. Widzów 4000.


Kurjer Polski. R. 41, 1938, nr 174

POGOŃ _WISŁA 2:1 We Lwowie w meczu ligowym Pogoń pokonała Wisłę w stosunku 2:1 (0:0).

Mecz stał na słabym poziomie. Po goń wystąpiła bez Matjasa i Wasiewicza, lecz mimo to była drużyną lepszą i wygrała zasłużenie. Wisła zaprezentowała się bardzo słabo.

Bramki dla Pogoni padły z samobójczego strzału obrońcy Wisły Szumilasa i z rzutu karnego, strzelonego przez Szmyda. Punkt dla Wisły uzyskał Oracz. Sędz. p. Rettig z Łodzi




Przegląd Sportowy. R. 18, 1938, nr 51

1938.06.27

Gorący początek -- spokojne zakończenie

Pogoń rewanżuje się Wiśle 2:1

Lwów, 26. 6. — Tel. wł. — Pogoń — Wisła 2:1 (0:0). Bramki dla Pogoni zdobyli Szumilas z samobójczego strzału i Schmidt z karnego, dla Wisły Gracz. Wisła: Jurewicz; Szumilas, Sitko: Kotlarczyk II, Gierczyński, Filek I: Habowski, Cholewa, Oracz. Filek II, Łyko. Pogoń: Albański; Lemiszko, Jeżewski; Hanin, Schmidt, Sumara; Majowski, Zimmer, Wolanin, Dreszer. Borowski. Mecz dzisiejszy nie należał do interesujących. Obie drużyny miały poważne luki w swych składach, co zadecydowało o bardzo nierównomiernej grze, przeplatanej od czasu do czasu grubszymi faulami. Szczególnie beznadziejnie przedstawiała się pierwsza połowa, w której mało myślano o grze, a więcej o wyrównaniu osobistych porachunków sprzed tygodnia. Na szczęście opamiętano się jeszcze wczas. Odbiło się to z miejsca na całości gry. Poziom i w tym wypadku nie był wprawdzie zbyt poprawny, ale starano się przynajmniej nadać meczowi pewne tempo, i wysiłki kierowano na osiągnięcia pozytywnego rezultatu. Przypadł on w udziale drużynie bardziej skoordynowanej, bitnej, która miała i więcej z gry i więcej z możności uzyskania bramek. Brak Matyasa i Wasiewicza odbił się wyraźnie na grze Pogoni. Wolanin mimo swej ambicji. sprytu i wielkiej ruchliwości nie mógł w żadnym wypadku kierować umiejętnie napadem Pogoni. Również i Schmidt nie stanowił mocnego punktu. Przez cały czas gra jego była toczona wyłącznie na defensywę tak, że całkowity ciężar gry spoczywał na Sumarze i Haninie. Obaj ci pomocnicy Pogoni wraz z linią obronną’ tworzyli najcenniejsze punkty w drużynie i grali bez zarzutu. Wisła grała przez cały czas b. chaotycznie Podobnie jak Pogoń drużyna krakowska nie miała napadu. Jaśniejszym punktem był tam tylko Gracz. W pomocy wyróżniał się Gierczyński obrona najpewniejsza, lecz grająca za ostro. Bramkarz Jurewicz niesłychanie nerwowy. Kotlarczyk był najsłabszym zawodnikiem na boisku. Pierwsze 45 min. należało do wyjątkowo nieciekawych. Pogoń od początku miała przewagę, przesiadywała dość często pod bramką Wiślaków, zmuszając Jurewicza do wykazania swej słabej klasy. Wisła ma dopiero jedną z dogodniejszych szans w 17 min. z winy Albańskiego. W 30 min. dochodzi z winy Wisły do pierwszych nieprzyjemnych zderzeń. Ofiara jest Wolanin, którego mocno taninie Kotlarczyk. Wolanina znoszą wijącego się w bólu z boiska. W 2 min. później po stronie Wisły nie ma inż. Gracza. Obie drużyny grają teraz w 10-tkę w nieprzyjemnej, pełnej podniecenia atmosferze, aż do 38 min. Po powrocie Wolanina i Gracza nie zachodzą godne uwagi wypadki. Druga potowa jest za to zwiastunem zdecydowanej poprawy. Pogoń jest teraz w okresie długotrwałej przewagi. Wisła gra bez tempa i poddaj e się woli przeciwnika. W 53 min. decydują się losy meczu. Wolanin po otrzymaniu długiej piłki od Hanina ma najlepsze chęci skierowania jej do bramki Wisły, jednak w sytuacji tej wyręcza go zupełnie niespodziewanie Szumilas, który celnie strzela do własnej bramki. W 64 min. atak Pogoni zatrzymuje ręką Sitko i Schmidt z karnego zdobywa drugi punkt. Teraz dla odmiany Pogoń jest wyczerpana. Wisła zrywa się do kontrataku po okresie 5 min. przewagi Gracz zdobywa jedyną bramkę. Końcowe minuty upływają pod znakiem lepszej gry lwowian. Sędzia P. Rettig, w okresie pierwsze) połowy nie mógł opanować gry ostrej, w drugiej był bez zarzutu.