1939.04.02 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 2:1

Z Historia Wisły

1939.04.02, I liga, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 2:1 (2:0) Polonia Warszawa
widzów: 3.500
sędzia: Roman Sawaryn ze Lwowa
Bramki
Władysław Filek 5'
Artur Woźniak 40'

1:0
2:0
2:1


75' (k) Walerian Kisieliński
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Koczwara
Grafika:Cz.jpg Władysław Szumilas
Henryk Serafin
Józef Kotlarczyk
Franciszek Gierczyński
Stanisław Liszka
Władysław Giergiel
Mieczysław Gracz
Artur Woźniak
Franciszek Hausner
Władysław Filek

trener: Otto Mazal-Škvajn
Polonia Warszawa
2-3-5
Jerzy Strauch
Gerard Przykling
Zygmunt Lewandowski
Stanisław Bzdak
Erwin Nyc
Stanisław Wolańczyk
Henryk Jaźnicki
Aleksander Przybysz "Justynowicz"
Zenon Pieniążek "Odrowąż"
Jerzy Kula
Walerian Kisieliński

trener: Karol Kossok

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

"IKC" z 1939.03.30

Wisła otwiera sezon ligowy meczem z warszawską Polonją.

Kraków, 29 marca.

Po Garbarni przychodzi kolej na Wisłę, która rozegra swoje pierwsze ligowe zawody w najbliższą niedzielę, dnia 2 kwietnia, mając za przeciwnika warszawską Polonię. Pokonanie tego zespołu leży coprawda w możliwościach Wisły, ale z góry się trzeba liczyć, iż będzie to dla Krakowian ciężki orzech od zgryzienia. Kto widział Polonię w jej ostatnim meczu jesiennym z Wisłą oraz następnie jej zwycięstwo nad Cracovią, odniesione na gruncie krakowskim, ten rozumie, iż dla pokonania gości Wisła musi się zdobyć na wielki wysiłek i pokazać grę, stojącą na wysokim poziomie.

Polonia przyjeżdża do Krakowa, po dobrej zaprawie zimowej w składzie, który jest znany choćby z obecności w nim naszych "repów", jak Nye, Szczepaniak, Kisielliński. Wisła zaś ma zespół znów odmłodzony, bo musiała poszukać zastępców za Habowskiego i Sitkę. Te wszystkie okoliczności, razem wziąwszy, powodują, iż mecz niedzielny będzie należeć do wyjątkowo interesujących. Początek jego na boisku Wisły o godz. 16-tej, poprzedzą zawody drużyn młodszych.

Przed południem o godz. 10-tej odbędą się na boisku Wisły zawody o puhar KOZPN-u między Wisłą I B a Podgórzem, zaś o godz. 12-tej pierwszy mecz o mistrzostwo Krakowa w szczypiórniaku między Cracovią a Wisłą.

"IKC" z 1939.04.02

Polonia czy Wisła?

Już jutro w niedzielę odbędzie się oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem pierwszy mecz ligowy Wisły, której przeciwnikiem będzie znana znana drużyna warszawskiej Polonii. Zainteresowanie powyższemi zawodami jest ogromne, o czem świadczy wielki pokup na bilety w przedsprzedaży. Pozostała ich nieznaczna ilość jest jeszcze do nabycia w firmach, wymienionych na afiszach.

Z niecierpliwością oczekuje się składu drużyny Wisły, który ostatnio uległ pewnym zmianom. Czy wyjdą one czerwonym na lepsze, okaże niedzielny mecz, który rozpocznie się na boisku Wisły o godz. 4-tej po poł., poprzedzą zawody drużyn młodszych.

Przed południem odbędą się na boisku Wisły dwie interesujące imprezy, pierwszą z nich jest mecz o puhar KOZPN-u między druźyną Podgórza a Wisłą IB, początek o godz. 10-tej przed południem, zaś drugą pierwszy mecz w bieżącym sezonie o mistrzostwo Krakowa w szczypiórniaku między Cracovią a Wisłą. Ponieważ mistrzostwa tegoroczne szczypiórniaka będą rozgrywane tylko w jednej rundzie, przeto mecz niedzielny może nawet decydować o tytule mistrza. Wstęp na obie imprezy za jednym biletem wstępu. Początek drugiego meczu o godz. 12-tej w południe.



"IKC" z 1939.04.03

Dziś mecz Polonia - Wisła.

Przypominamy, iż dzisiaj, w niedzielę, odbędzie się oczekiwany z ogromnem zainteresowaniem mecz warszawskiej Polonii z Wisłą. Będzie to pierwsze spotkanie ligowe Wisły w bież. sezonie. Wystąpi ona z kilku nowymi utalentowanymi graczami. Początek meczu na boisku Wisły o godz. 4-tej po poł. Polonia wystąpi w najsilniejszym składzie.

Przedpołudniem odbędzie się o godz. 10-tej mecz o mistrzostwo Ligi okręgowej Wisła I B - Podgórze, zaś o godz. 12-tej pierwszy mecz o mistrzostwo w piłce ręcznej Cracovia - Wisła.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1939, nr 94 (4 IV)

Wisła Polonia

Kraków, 3 kwietnia.

Pierwsze ligowe zawody Wisły ściągnęły na boisko, mimo przenikliwego zimna ponad 3.000 widzów. Silny wiatr utrudniał zawodnikom w ogromnym stopniu prowadzenie piłki, która wymykała się im ciągle z pod nóg i uciekała bądź to na aut, bądź też do przeciwnika. Stąd też zawody nie mogły być pokazem wybitnie pięknej gry, ale były typową walką o punkty, której towarzyszyło też i zmaganie się z oporną piłką. Kondycję wykazały obie drużyny, jak na początek sezonu, wcale dobrą. Grano ostro w żywem tempie, które utrzymało się niemal do sam ego końca zawodów. Zwycięstwo Wisły było w pełni zasłużone, wedle przebiegu gry winno ono było wypaść nawet wyżej, a choć nadszedł dla niej okres ciężki, kiedy musiała ostatnie dwadzieścia minut walczyć w dziesiątkę, po usunięciu obrońcy Szumilasa z boiska. Ale nawet i w tym czasie miała więcej szans podbramkowych od swego przeciwnika. Polonia przeciwstawiła wyższej technice gospodarzy wielką ambicję, ofiarność i nieustępliwość w walce. Nie było tam zato jakiejś myśli przewodniej w grze, grano chaotycznie i prymitywnie głównie w linji napadu, gdzie brakło dobrego Strzelca.

Debjutanci w Wiśle.

Wisła wystąpiła do meczu z nowymi graczami w miejsce Habowskiego i Sitki, którzy przesiedlili się z Krakowa. Ich nowi zastępcy spełnili swe zadanie, aczkolwiek znać brak u nich rutyny. Niewątpliwie jednak są to talenty, toteż z każdym meczem spodziewać się należy po nich postępów. Pierwszy z nich Giergiel na prawem skrzydle, drugi Serafin w obronie. Ponadto debiutował w meczu ligowym Wisły Hausner na pozycji lewego łącznika, gdyż w napadzie nastąpić musiały przesunięcia, na skutek wycofania się chwilowego Łyki, który musi po dłuższej chorobie wypocząć. Ostatecznie skład Wisły przedstawiał się nast.: Koczwara, Szumilas, Serafin, Gracz, Artur, Hausner i Filek II, Kotlarczyk, Gierczyński, Liszka, Giergiel. Brakowało zatem Filka I, który doznał kontuzji na meczu z Fablokiem. Polonia walczyła osłabiona brakiem Szczepaniaka w nast. zespole: Strauch, Przyklink, Lewandowski, Bzdak, Nyc, Wolańczyk, Janicki, justynowicz, Odrowąż, Kula i Kisieliński.

Przebieg zawodów.

Już w pierwszych momentach meczu ma Polonia sposobność doskonałą uzyskania bramki przez Odrowąża, ale w ostatnim momencie ratuje Koczwara przytomnie robinsonadą na korner. Od tej pory gra toczy się zmienna przy lekkiej przewadze Wisły, mającej wiatr za sprzymierzeńca. Pierwsza bramka nada dla gospodarzy w 5 min. przez Filka, który wykorzystał przytomnie sytuację podbramkową. Dalsze ataki Wisły nie dają rezultatu, wobec doskonałej postawy bramkarza Polonji, który w groźnych momentach wychodzi obronną ręką.

Nawet pięknie strzelony raut wolny przez Filka trafia w poprzeczkę, a nadlatujący Giergiel jest tylko w stanie skierować głową piłkę obok bramki. Także po pięknym strzale Artura piłka staje się łupem dobrze usposobionego bramkarza Polonji. Musi on dopiero w 39 min. kapitulować, kiedy Hausner, wykorzystując błąd obrońcy Polonji, zbliża się ku bramce przeciwnika i oddaje Arturowi, a ten pewnem strzałem zdobywa drugiego goala dla Wisły.

Po pauzie wiatr się wzmógł, co wykorzystują goście, przesiadując dłuższy okres czasu pod bramką Wisły, ale bez rezultatu. Nacisk ten zwolna ustaje, poczem do głosu dochodzą gospodarze, ale nie są w stanie przełamać oporu ze strony tria obronnego Polonji. Zanosi się. iż lada chwila padną dalsze bramki dla Wisły, kiedy niespodziewanie sędzia dyktuje na 20 minut przed końcem gry rzut karny przeciw gospodarzom i usuwa z boiska Szumilasa za rzekomo ostrą grę. Rzut karny egzekwuje Kisieliński.

Od tej pory gra straciła na wartości. Wisła przesuwa Filka do obrony. aby nie stracić przypadkiem punktu, a Polonia atakuje, ale niegroźnie. Efektem są najwyżej kornery, przyczem Wisła wyzwala się dość łatwo z opresji.

Pod koniec meczu gospodarze grają nawet w pewnych momentach „na czas” aczkolwiek maja sytuacyj podbramkowych więcej do wykorzystania od swego przeciwnika, który jednak dobrze się bronił.

Na wyróżnienie zasługują przedewszystkiem z Wisły Gierczyński w pomocy i Filek w napadzie, aczkolwiek ostatniemu pozycja lewego skrzydła jeszcze nie może całkiem odpowiadać. Trójka napadu walczyła stanowczo za mało zespołowo i traciła przez to niepotrzebnie doskonałe pozycje podbramkowe. Obok Gierczyńskiego b. dobrze wypadł jak na początek sezonu Kotlarczyk. W obronie Serafin za mało rutynowany, niepotrzebnie odbija piłkę na rogi. zamiast skierować ją ku bramkarzowi, zaś Szumilas kurczowo trzyma się bramki i nie wychodzi ku przeciwnikowi w pole. Koczwara niezawodny. i W Polonji najlepszy w napadzie Kula i Nyc w pomocy. Wszystkich przewyższał jednak forma bramkarz Strauch. Obrońcy; na słabym poziomie. Sędzia p. Sawaryn.



"Przegląd Sportowy" z 1939.04.03

Niełatwo wygrała Wisła z osłabioną Polonią

Wisła - Polonia 2:1 (2:0)

Kraków, 2. 4. Wisła - Polonia 2:1 (2:0). Bramki dla Wisły strzelili : Filek i Artur, dla Polonii Kisieliński z karnego. Sędzia p. Sawaryn. Widzów 3 i pół tysiąca.

Wisła : Koczwara; Szumilas, Serafin; Kotlarczyk, Gierczyński, Liszka; Kiergiel, Gracz, Artur, Hausner, Filek.

Polonia: Strauch; Przykling, Lewandowski; Bzdak, Nyc, Wolańczyk; Jaźnicki, Justynowicz, Odrowąż, Knia, Kisieliński.

45 minut zmagań o uzyskanie prowadzenia, później pół godziny smętnej gry, a wreszcie kwadrans zażartej walki o utrzymanie względnie zmianę wyniku - to w przekroju obraz meczu, w którym Wisła i Polonia zainaugurowały kampanię ligową. Wygrała Wisła różnicą jednej bramki, co na ogół odzwierciedla stosunek sił na boisku, gdzie losy ważyły się do ostatniej niemal sekundy. Trudno nazwać widowisko ciekawym, gdyż poziom bynajmniej nie był budujący. W dużej mierze przyczynił się do tego porywisty wiatr, który zniekształcił wysiłki graczy, porywał piłkę w niebiosa, rzucał ją za krańce boiska - jednym słowem stwarzał fatalne warunki gry. Lepiej na ogół zaaklimatyzowała się Polonia, która do przerwy dzielnie walczyła przeciw wiatrowi, nie umiejąc natomiast po pauzie wyzyskać jego siły. Wisła wykazała równą formę przez cały czas, tracąc jedynie równowagę w ostatnich chwilach, gdy sędzia usunął z boiska Szumilasa. Wyeliminowanie tego gracza należy specjalnie omówić, gdyż uważamy że sympatycznego obrońcę Wisły spotkała wyraźna krzywda. Znamy Szumilasa od lat, jako najspokojniejszego i najbardziej dżentelmeńskiego gracza. Jeśli w obustronnej utarczce sfaulował nawet przeciwnika, to już samo podyktowanie rzutu karnego było nadto wystarczającą karą. Usunięcie Szumilasa przekracza absolutnie rozmiary przewinienie, tym bardziej, że nie dał on przed tym żadnego powodu do ingerencji. Przechodząc do oceny zespołów należy stwierdzić, że obie jedenastki mają jeszcze niedociągnięcia. We Wiśle nie ma specjalnie słabych punktów, ale nie ma i specjalnie mocnych. Poza Szumilasem, Arturem i Graczem, reszta wymaga szlifu. Serafin w obronie ma dobre zadatki. Pomoc na ogół równa i wytrzymująca tempo, a Filek na skrzydle ma dobrą dyspozycję strzałową. Natomiast Hausner na łączniku nie zgrał się jeszcze z kolegami. Kiergiel na prawej stronie ma szanse na stały pobyt w pierwszym zespole.

Polonia ma przede wszystkim luki w obronie, gdzie szczególnie Przykling ma wiele na sumieniu. Pomoc dobra, Nyc rozumnie współpracuje z atakiem. Linia ofensywna bardzo szybka, ale mało skuteczna. Kula z Kisielińskim wypracowali kilka wartościowych pozycji, ale cóż z tego, gdy ich nie wyzyskali. Wszyscy napastnicy w piekielnym tempie suną pod bramkę przeciwnika, ale tutaj tracą tupet, nie potrafiąc strzelić z najlepszej pozycji.

Z dziejów meczu zanotować należy, że już w pierwszej minucie Polonia miała murowaną szanse, nie wyzyskaną przez Kulę. Wisła uzyskuje prowadzenie niespodziewanie w 5 minucie, gdy Filek przytomnie po zderzeniu z bramkarzem strzela w siatkę. Wynik podwyższa Artur w 40 minucie. Po pauzie początkowo przeważa Polonia, później Wisła jest już przy głosie. W 80 minucie następuje wspomniany incydent z karnym i Kisieliński ustala rezultat dnia. W ostatnich chwilach gra jest brutalna, ale wynik pozostaje bez zmiany.

Protest Polonii

Polonia próbowała uzyskać walkower w związku z występem w drużynie Wisły Gierczyńskiego. Zawodnik ten został zdyskwalifikowany w związku z uderzeniem przeciwnika na meczu towarzyskim poprzedzającym sezon ligowy. Okazało się jednak, że dyskwalifikacja zaczęła obowiązywać po meczu z Polonią, protest warszawskiej drużyny był więc bezzasadny.

Polonia próbowała uzyskać walkower w związku z występem w drużynie Wisły Gierczyńskiego.
Polonia próbowała uzyskać walkower w związku z występem w drużynie Wisły Gierczyńskiego.
Napad Wisły przedziera się pod bramkę Polonii. Filek (na prawo) strzela bramkę dla Wisły
Napad Wisły przedziera się pod bramkę Polonii. Filek (na prawo) strzela bramkę dla Wisły
Bramkarz Wisły Koczwara i obrońca Wisły Szumilas w walce z napastnikiem Polonii Kulą.
Bramkarz Wisły Koczwara i obrońca Wisły Szumilas w walce z napastnikiem Polonii Kulą.


Dobry Wieczór! Kurier Czerwony: ilustrowane pismo codzienne. R. 18 (10), 1939, nr 93

Porażka z Wisłą2:1 nadzieją lepszego jutra

KRAKÓW. 34. Wisła — Polonia 2:1 ! (2:0). Bramki dla Wisły strzelili: Filek i Artur, dla Polonii Kisieliński z karnego, Sędzia p. Sawaryn. Widzów 3 i pół tysiąca. Polonia: Strauch, Przykling, Lewandowski: Bzdak, Nyc, Wolańczyk: Jaźniok, Justynowicz, Odrowąż, Kula, Kisieliński.

Z dziejów meczu zanotować należy, że już w pierwszej minucie Polonia miała murowaną szanse nie wyzyskana przez Kuję. Wisła uzyskuje prowadzenie niespodziewanie w 5-ej minucie, gdyż F lek przytomnie po zderzeniu z bramkarzem strzela w siatkę.

Wyniki podwyższa Artur w 40 minucie Po pauzie początkowo przeważa Polonia. później Wisła jest już przy głosie. W 30 minucie następuje wspomniany incydent z karnym i Kisieliński ustala rezultat dnia. W ostatnich chwilach gra jest brutalna, ale wynik pozostaje bez zmiany.