1945.06.10 Wisła Kraków – Garbarnia Kraków 4:0

Z Historia Wisły

1945.06.10, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 4:0 (1:0) Garbarnia Kraków
widzów: 17.000-18.000
sędzia: Seichter
Bramki
Mieczysław Gracz (g) 17'
Władysław Giergiel 51'
Wiktor Cholewa 54'
Władysław Giergiel 88'
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków

Jerzy Jurowicz
Michał Filek
Władysław Filek
Tadeusz Kubik
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Władysław Giergiel
Wiktor Cholewa
Mieczysław Gracz
Eugeniusz Wandas Grafika:Zmiana.PNG (Artur Woźniak)
Kazimierz Cisowski

trener:
Garbarnia Kraków

Jakubik
Skrzyński II
Gruca
Kaliciński
Tyranowski
Tylek
Ignaczak
Rakoczy
Nowak
Sołek
Bystroń

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Z Garbarnią niedziela o 18:00 na b. Wisły

"Dziennik Polski", nr 124 z 1945.06.11

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12646

przedsprzedaż biletów … przeszła wszelkie najśmielsze nawet oczekiwania organizatorów. Cały Kraków spotyka się dziś na boisku Wisły, aby być świadkiem największej bezsprzecznie atrakcji sezonu wiosennego, gdyż dzisiejszy mecz Garbarnia-Wisła, to niedoszły finał pucharowy pomiędzy tymi drużynami…

"Dziennik Polski", nr 125 z 1945.06.12

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12647

„Wisła-Garbarnia 4:0

17 tysięcy widzów podziwiało wspaniałą grę Wisły

Wielkie „derby” piłkarskie mamy już za sobą! Walka o prymat Krakowa w piłce nożnej rozstrzygnięta! Rozegrane w niedzielę na stadionie Wisły zawody pomiędzy Wisłą a Garbarnią zakończyły się wysokim zwycięstwem Wisły w stosunku 4:0 (1:0).

Siedemnaście tysięcy widzów podziwiało wspaniałą, porywającą wprost w drugiej połowie, grę Wisły. Drużyna „czerwonych” święciła wczoraj dzień wielkiego triumfu, „rozkładając” na obydwie łopatki Garbarnię, która zaledwie przed dwoma tygodniami zdobyła puchar WSS. Wczorajszym zwycięstwem udowodniła Wisła, że jest nie tylko najlepszą drużyną Krakowa, ale w chwili obecnej i całej Polski.

Zanim omówimy szczegółowo wczorajsze zawody, podkreślić jeszcze musimy doskonałe sędziowanie p. Seichtera, który dał pokaz wzorowego prowadzenia zawodów i zasłużył sobie na słowa najwyższej pochwały”

"Dziennik Polski", nr 128 z 1945.06.15

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12650

Niedzielny egzamin na stadionie Wisły wypadł dla Garbarni fatalnie. 4:0 to nie porażka, to zupełna klęska drużyny pucharowej. Wisła wyszła w tym dniu na boisko owiana silną wolą odniesienia zwycięstwa i wykazania, że jest pierwszą i najlepszą drużyną w Krakowie. O ile pierwszą połowę zawodów zagrała z pewną jeszcze rezerwą, o tyle po przerwie dała prawdziwy pokaz gry w piłkę nożną, i to pokaz wysokiej klasy. Zaryzykujemy twierdzenie, że niedzielny mecz należał do jednych z najlepszych w długoletniej karierze sportowej T. S. Wisła. Cała drużyna wypracowała do piękne zwycięstwo, grając z niesłychaną ambicją i temperamentem. Jeśli kogo wyróżnić mamy – to Mieczysława Gracza, kierownika ataku Wisły. Był po prostu niespożytym motorem całej drużyny. Dwoił się i troił w oczach, walcząc o każdą niemal piłkę. Toteż wszystkie miamla bramki były jego zasługą, a szczyt ofiarności wykazał w ostatnich minutach zawodów, kiedy powróciwszy na boisko po doniesionej kontuzji (na szczęście nie groźnej), jeszcze kulejąc podprowadził piłkę pod samą bramkę Garbarni i podał ją lekko Giergielowi, który ustalił wynik dnia.

Obok ataku, który zwłaszcza po pauzie zagrał koncertowo, pozostałe linie drużyny zasłużyły również na najlepszą notę, a więc pomoc, obrona i bramkarz.

Garbarnia do przerwy trzymała się dobrze. Atakowała często i groźnie nawet, uzyskała równą ilość kornerów 4:4. Grała twardo i z zacięciem. Utrata jednej bramki do pauzy jeszcze jej nie załamała. Liczyła na swoje siły w drugiej części zawodów. Pierwszy kwadrans drugiej połowy zadecydował jednak o przegranym meczu przez Garbarnię. Wisła ruszyła do ataku z całym impetem. Rozbiła szyki Garbarni i ciągu trzech minut zdobyła dwie bramki, prowadząc w 54 min. Zawodów – 3:0. Od tej chwili na boisku panowała już tylko Wisła, a Garbarnia przeszła do roli statystki aż do końca zawodów. Bramkarz Jakubik nie ponosi winy tak wysokiej przegranej. Bramki były bowiem nie do obrony. Obrona i pomocy były tym razem słabsze, niż zwykle. Tyranowski znacznie ustępował Legitce. W ataku najlepszy był Nowak.

Przebieg zawodów trzymał widownię od pierwszej do ostatniej minuty w nieustannym natężeniu. Po zmiennych atakach 17 min. Przynosi Wiśle pierwszą bramkę. Centrę Giergiela przejmuje Gracz i „główką” lokuje piłkę w siatce Garbarni. Do pauzy wynik nie ulega zmianie. Po przerwie w 6 min. Cholewa wypracowuje pozycję Giergielowi, który ponad Jakubikiem zdobywa drugą bramkę dla Wisły. W trzy minuty później Cholewa z podania Artura (który owacyjnie witany przez publiczność zagrał po pauzie w miejsce Wandasa) podwyższa stan na 3:0. W 43 min. Giergiel zdobywa czwartą i ostatnią bramkę.

S. Chemicz, Piłka ... s. 172-3.

10.06.1945. b. Wisły. Wisła-Garbarnia 4:0 (1:0). Jurowicz, Filek I i II, Kubik, Legutko, Jan Wapiennik, Giergiel, Cholewa, Gracz, Kazimierz Wandas (Woźniak), Cisowski. G: Jakubik, Skrzyński II, Gruca, Kaliciński, Tyranowski, Tylek, Ignaczak, Rakoczy, Nowak, Sołek, Bystroń. Gole: Giergiel 2, Gracz i Cholewa. s. K. Seichter.

18.000 widzów w prestiżowym meczu o prymat w Krakowie. Piękne widowisko piłkarskie. „Grano w miarę ostro, lecz zupełnie fair”. Wisła przeważała przez cały mecz, pokazując „doskonałe przygotowanie techniczne i taktyczne, ambicję i ofiarność, co poparte silną wolą zwycięstwa i wyrównaną klasą całęgo zespołu dało im zwycięstwo”. Pojawienie się Woźniaka w II połowie „powitane zostało burzą oklasków” – był to hołd dla piłkarza, który niedawno wrócił z obozu hitlerowskiego.