1945.08.05 Wisła Kraków – Ruch Chorzów 5:1

Z Historia Wisły

1945.08.05, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 5:1 (1:1) Ruch Chorzów
widzów: 9.000
sędzia: Mohyła
Bramki

Mieczysław Gracz 35'
Wiktor Cholewa 50'
Mieczysław Gracz 60'
Józef Kohut 73'
Józef Kohut 88'
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1
20’ Ewald Zenger





Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz
Michał Filek I
Władysław Filek II
Jan Wapiennik
Tadeusz Legutko
Tadeusz Kubik
Kazimierz Cisowski
Wiktor Cholewa
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Eugeniusz Wandas
trener: brak
Ruch Chorzów
Walter Brom
Ernest Spandel
Artur Brzoza
Alojzy Dzielong
Jerzy Bomba
Paweł Kupny
Józef Koida
Hubert Górka
Ewald Zenger
Edward Lasecki
Karol Dziwisz
trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Ruch w niedzielę o 18:00 na b. Wisły

'Dziennik Polski", nr 181 z 1945.08.07

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12718

Wisła-Ruch 5:1 (1:1)

Powojenny, odmłodzony Ruch miał tylko trzech graczy z dawnej „gwardii” ligowej: Broma, Dziwisza i Górkę. To też jako całość był cieniem dawnego Ruchu, mistrza ligi z roku 1937-1938. Najmniej jednak do pauzy Ślązacy zagrali dobrze, jak zawsze ambitnie i ofiarnie, przy tym fair, zdobyli w 20 min. prowadzenie (Cengier), na które Wisła dopiero w 35 min. odpowiedziała przez Gracza wyrównującą bramką. Wiśle w tej fazie gry jakoś nie kleiło się. Obraz gry zmienił się dopiero po przerwie. Wisła przestawiła atak. Kohut przechodzi na prawego łącznika. Cisowski na lewe skrzydło. Eksperyment udaje się, już 5 minucie Cholewa podanie Wandasa zamienia na drugą bramkę dla Wisły. Później krótki okres przewagi Ruchu – niewyzyskanej i znów Wisła dochodzi do głosu. W 15 min. Gracz wykorzystuje chwilowe nieporozumienie obrony z bramkarzem i strzela trzecią bramkę do pustej siatki. Po 4-tej bramce, którą zdobywa Kohut w 28 min. po pięknej kombinacji Cholewy z Graczem, Ruch opada wyraźnie na siłach, nie mogąc sprostać technice i rutynie Wisły, przechodzi do defensywy i gra toczy się aż do końca na połowie Ruchu. W 43 min. Kohut wywabiwszy Broma; strzela do pustej bramki i ustawia wynik zawodów. W Wiśle najlepszym był Gracz, , inicjator wszystkich akcyj w drugiej połowie i strzelonych bramek, poza tym Filek I w obronie, u Legutki widoczna poprawa formy, Jurowicz swoje zadanie wypełnił, Cisowski w pierwszej połowie na prawym skrzydle zawiódł zupełnie, niewątpliwie Giergiel, którego kap. związkowy wyznaczył do reprezentacji byłby produktywniejszy, Kohut rozegrał się dopiero po pauzie. W Ruchunajlepszy był Brom, który obronił moc strzałów, w obronie Szpandel, w pomocy Dzielong oraz lewa strona ataku Lasecki-Dziwisz. Sędziował niezbyt zdecydowanie ob. Mohyła. Publiczność około 9 tysięcy.

"Start" z 1945.08.07

Wisła-Ruch 5:1 (1:1)

Drużyna śląskiego Ruchu szczycąca się ogniś trzechkrotnym zdobyciem mistrzostwa Polski w piłce nożnej (1933, 1937 i 1938) nie przypomina dziś w niczym mistrzowskiego zespołu z lat ubiegłych. Ślązacy zatracili w pierwszym rzędzie słynną swą bojowość i grają dziś bez wyrazu, bez przekonania możnaby powiedzieć. O ile jeszcze w polu potrafią przeprowadzić rozumne, a niekiedy nawet ładne akcje- to pod bramką grzeszą niezdecydowaniem – ba – kunktatorstwem nawet. Nie dopisuje u nich również kondycja, czego powodem jest uniemożliwienie treningów na własnym boisku w Chorzowie, zajętym przez wojsko sowieckie dla celów wojskowych. Obok starych znajomych jak Bram w bramce, weteran Dziwisz i Górka w ataku – w zespole śląskim pojawili się „nowi” ludzie, z których znanym nam już był z gry w reprezentacji Śląska prawy obrońca, Szpandel. Razem ze swoim partnerem, Brzozą i Bromem tworzyli oni najlepszą część drużyny, póki atak miał jeszcze na tyle sił, by utrzymać piłkę, a pomoc zdołała skutecznie walczyć z przeciwnikiem. Kiedy jednak ataki czerwonych – im bliżej końca – stawały sięccoraz częstsze, wówczas zarówno Szpandel jak i Brzoza popełniać poczęli błędy taktyczne, które kosztowały Ruch utratę 3-ciej i 4-tej bramki. Pomoc Ruchu, dobra w defensywie – posiada duże braki we współdziałaniu z napadem, w którym obaj łącznicy, Górka i Lasecki popisywali się efektownymi lecz mało skutecznymi „majstersztykami”. Zenger na środku napadu rozumnie rozdawał piłki po skrzydłach i „dobił” przytomnie w zamieszaniu po rzucie rożnym piłkę, uzyskując pierwszą w czasie meczu, a jak się później okazało jedyną bramkę dla swych barw. Wisła dziwnie jakoś zatraca swoją bojowość. Odnosi się to zwłaszcza do jej gry w pierwszej połowie zawodów, gdyż w drugiej, wyzyskując opadnięcie sił u przeciwnika, zapanowała na boisku, uzyskując w równych odstępach czasu cztery bramki i zmuszając Broma do częstych nieraz bardzo pięknych interwenyj. Atak Wisły, w którym po przerwie nastąpiło przegrupowanie w ten sposób, że Cholewa zagrał na prawym skrzydle, Kohut na prawym, Wandas na lewym łączniku, Gracz w środku a Cisowski na lewym skrzydle grał przed przerwą niżej poziomu i grubo poniżej swych możliwości. Złośliwy chochlik drukarski zrobił raz z łącznika Wisły „Cholerę” – ale w istocie ona właśnie brała widza, gdy patrzył na to, co Cholewa wyprawiał przed pauzą. Nie dość, że zepsuł niezliczoną ilość piłek, wypracowanych przez partnerów, a zwłaszcza przez Gracza, to grał jak gdyby był... dwunastym partnerem Ruchu; każdą niemal piłkę podawał przeciwnikowi. Jego najbliższy partner Cisowski dzielnie mu pod tym względem sekundował. Pomoc Wisły, a zwłaszcza skrajni, zmuszeni często do pomagania Legutce w środku – nie kryją skrzydeł – skąd obrońcy mają utrudnione zadania. Wywiązali się z niego jednak dobrze – podobnie bramkarz Jurowicz, który po przerwie solidnie odpoczął. Przebieg gry. Po zmiennych atakach, w których napastnicy obu stron zawodzą w sytuacjach podbramkowych, zdobywają Ślązacy w 21 minucie rzut rożny; w zamieszaniu podbramkowym środkowy pomocnik, Bomba strzela z daleka na bramkę Wisły. Silny strzał odbija się od poprzeczki i pada na pole bramkowe, gdzie Filek II, walcząc z Lasockim, zawinia drugi rzut rożny. Dobrze bity przez Dziwisza drugi rzut rożny przynosi Ślązakom prowadzenie ze strzału Zengera, który dopił strzał Górki (obrońcy znów nie „asekurowali” Jurowicza i linii bramkowej). W trzy minuty później ma Gracz doskonałą sposobność wyrównania: silny i bliski strzał jego broni jednak Brom nogą na linii bramkowej. Wyrównania pada dopiero w 35 minucie, kiedy Gracz po przeboju silnym, dalekim strzałem w róg zmusza Broma do kapitulacji. Przegrupowanie w linii ataku po przerwie wychodzi na dobre Wiśle tym bardziej, że na gościach widać coraz to większe zmęczenie. To też już w 6 min. uzyskują czerwoni prowadzenie ze strzału Wandasa. W 10 min. później zdobywa Gracz po rzucie wolnym trzecią bramkę, a w 29 min. podwyższa Cholewa wynik na 4:1. Od tej chwili Ruch rezygnuje już z dalszej walki i ściąga całą drużynę pod swoją bramkę. Wisła zaś naciera coraz bardziej, jednak dzięki wspaniałej obronie Broma nie może podwyższyć wyniku. Dopiero w przedostatniej minucie udaje się Cholewie po przeboju „wyciągnąć” bramkarza Ruchu z bramki i podać lekko do środka gdzie, Kohut z bliskiej odległości dokonuje reszty, strzelając piątą bramkę dl Wisły i ustalając wynik 5:1. Zawody prowadzi dobrze ob. Mohyła. Widzów 8000.

"Przegląd Sportowy", Nr 5 z 1945.08.07

Wisła deklasuje Ruch Kraków 3.VIII Wisła-Ruch 5:1 (1:1) Ślązacy byli tylko do przerwy przeciwnikiem równorzędnym, mimo że Wisła w ostatnich meczach całkowicie zatraciła bojowość. Ruch uzyskał prowadzenie w 21-ej min. ze strzału Zengera. Gospodarze wyrównali w 35-ej. Po przerwie Wisła całkowicie opanowała boisko zdobywając w rezultacie cztery bramki przez Wandasa, Gracza, Cholewę i Kohuta. W Ruchu wyróżnił się bramkarz Brom i obrońca Szpandel oraz prawy łącznik Górka. W Wiśle najsłabszy Cisowski i Legutko także Cholewa wykazuje coraz to większy spadek formy.

Sport: tygodnik. 1945, nr 2

1945.08.06

(Od własnego wysłannika)

Kraków (Z). — Pierwszy występ po sześcioletniej przerwie byłego kilkakrotnego mistrza Polski Ruchu w Krakowie, zdołał mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych ściągnąć na boisko Wisły ponad 10 tysięcy publiczności. Krakowianie stanęli do tych zawodów przed ciężkim zadaniem utrzymania swej dobrej reputacji, tym bardziej, że w barwach Wisły grało 7 reprezentantów Krakowa. Utrzymanie więc dobrego imienia piłkarstwa krakowskiego zmusiło drużynę Wisły do ambitnej gry. Rywalizacja tych dwóch najsilniejszych w kraju ośrodków piłkarskich, Śląska i Krakowa, poczyna przybierać na sile. O ile drużyny krakowskie reprezentują wysokie walory techniczne, to znowu drużyny śląskie wnoszą do spotkań szybkość, połączoną z kondycją fizyczną i prostym, a skutecznym sposobem grys.

Skład Ruchu: Brom, Spandel, Brzoza, Kupny, Dzieląg, Dziwisz, Lasecki, Cengier, Burka, Kojda.

Skład Wisły: Jurewicz, Filek I, Filek II, Wapiennik, Legutko, Kubik, Cisowski, Cholewa, Gracz, Kochut, Wandas.

Sędziował Machela.

Hajduczanie zagrali słabo. Wisła jednak przeszła sama siebie. Szybkość, technika i drobiazgowa dokładność podania, stawiają ją w rzędzie jednej z najlepszych drużyn nie tylko krakowskich, ale i polskich. Pomoc i doskonale zgrany napad były najlepszą częścią drużyny. Obrona doskonała, taktycznie unieszkodliwiła, zwłaszcza po przerwie atak Ruchu. Bramkarz Jurewicz był stosunkowo mało zatrudniony. Mimo, iż Wisła wygrała zasłużenie, to wynik meczu mógł być korzystniejszy dla Ruchu, gdyby nie psychiczne załamanie się drużyny śląskiej.

Przebieg gry.

Już w pierwszych minutach Lasecki obgrywa pomoc, oddaje do nieobstawionego Górki, który bardzo przytomnie strzela.

Piłka odbija się od prawego obrońcy i idzie na aut. Komer bije Lasecki. Piłkę dostaje Cengier, strzelając pierwszą bramkę. Zdawało się, że Hajduczanie wyjdą z tego meczu zwycięsko, następują jednak momenty, które załamały psychicznie drużynę śląską, wskutek wprost nieprawdopodobnej nieudolności jej napadu. W drugiej połowie gry Wisła panowała już zdecydowanie na boisku. Bramki dla Wisły strzelili: Gracz 2, Kochut, Cholewa i Wadas.

Zwycięstwo Wisły w stosunku 5:1 jest zasłużone. Wisła bowiem pokazała grę piękną i była od Ruchu znacznie lepsza.

Ruch, chociaż opuścił boisko pokonany, nie czuł się pokrzywdzony wynikiem. Rozmokły teren odpowiadał bardziej Wiśle.

W Ruchu na specjalne wyróżnienie zasługuje bramkarz Brom i Brzoza. Ten ostatni przede wszystkim swą grą do przerwy. Bomba na środku pomocy był pracowity. W ataku akcje. się nie kleiły, głównie z powodu powolności. z Trudno było zrozumieć zachowanie się napastników Ruchu, którzy pomimo doświadczenia i pewnego zasobu umiejętności technicznych, zachowali się na boisku często jak nowicjusze. Nie można się zatem dziwić, ze gra Ruchu wypadła słabo.


Sportowiec Poznański: tygodnik poświęcony wychowaniu fizycznemu. R.1, 1945, nr 2 1945.08.06

Wisła - Ruch 5:1 (1:1|

Zawody powyższe rozegrane w Krakowie, zakończyły się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Publiczność krakowska tak dobrze grającej „Wisły" dawno nie oglądała. U zwycięzców wszystkie linie pracowały bez zarzutu. Bramki zdobyli: Gracz 3, Cholewa i Rochut, dla „Ruchu" Nadas. Publiczności 6.000


Dziennik Zachodni, 1945, R. 1, Nr. 171

WISŁA — RUCH 5:1 (1:1)

Kraków (tel. wł.). Rozegrany na boisku Wisły towarzyski mecz piłkarski między b. mistrzem Polski Ruchem a krakowską Wisłą zgromadził ponad 8.000 publiczności, mimo b. niepewnej pogody. Słuchy, jakie dochodziły o formie Ruchu nie znalazły potwierdzenia. Wynik odpowiadał zupełnie przebiegowi gry. Do przerwy Ruch trzyma się dzielnie, atakuje bramkę Wisły, ale napastnikom brak wykończenia strzałowego. Po 20 minutach gry, Ruch uzyskuje prowadzenie. 15 minut później Wisła wyrównuje. Po przerwie obraz gry zmienia się radykalnie. Atakuje teraz Wisła. — 25 Wisły na wyróżnienie zasługuje Gracz, który był motorem wszystkich akcji napadu, Legutko, u którego zna6 poprawę formy oraz Filek I w obronie, Z drużyny Ruchu na szczególne wyróżnienie zasługuje bramkarz Brom, Szpandel w obronie., Ćwelong w pomocy oraz lewa strona napadu: Dziewka, Lasecki. Ruch pozostawił bardzo dobre wrażenie, grając fair 1 spokojnie. Bramki uzyskali: dla Ruchu — w 21 minucie Cengter, dla Wisły — w. 35 minucie Gracz, w 5-tej minucie po przerwie Cholewa, w 15 Gracz oraz w 28 1 43 minucie Skobut. Po przerwie w drużynie Wisły dokonano zmian w linii napadu.


Galeria