1946.08.06 Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:4

Z Historia Wisły

1946.08.06, mecz towarzyski, Warszawa, Stadion Wojska Polskiego, 18:00, piątek
Legia Warszawa 2:4 (0:2) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki


Zdzisław Mordarski


Zdzisław Mordarski (k) 89'
0:1
0:2
1:2
1:3
1:4
2:4
11' (w) Mieczysław Gracz
Wiktor Cholewa

Wiktor Cholewa
Wiktor Cholewa

Legia Warszawa


trener: Stanisław Grządziel
Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz
Stanisław Flanek
Tadeusz Kubik
Tadeusz Legutko
Michał Filek
Artur Woźniak
Mieczysław Gracz

trener: Jan Kotlarczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

„Start” z 1946.08.06.

Legia – Wisła w Warszawie
We wtorek 6 sierpnia o godz. 18 na stadionie W. P. w Warszawie WKS Legia gościć będzie piłkarzy TS Wisła (Kraków). Część wpływów kasowych przekazana będzie lekkoatletom.

„Start” z 1946.08.08.

Na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie rozegrano w dniu 6 bm. spotkanie piłkarskie pomiędzy czołowymi drużynami Krakowa i Warszawy, tj, Wisłą i Legią. Organizatorzy tych zawodów przeznaczyli część dochodu na wyjazd lekkoatletów naszych do Oslo, za co należy im się specjalne uznanie.
Zawody stały na wysokim poziomie technicznych i wykazały pewną wyższość drużyny krakowskiej, w której wyróżnili się Jurowicz w bramce, Flanek w obronie, Legutko i Filek I — w pomocy, oraz Artur i Gracz w ataku.
W drużynie warszawskiej najgroźniejszą była lewa strona ataku: Kohut — Mordarski oraz środkowy pomocnik Szczurek.

Przebieg gry:
Z miejsca przewagę uzyskuje Wisła, której atak stosując grę płaskich przyziemnych podań, gości często na polu karnym przeciwnika i już w pierwszych minutach ma dwukrotnie możność zdobycia punktu. Jednak w obu wypadkach na przeszkodzie stoi poprzeczka. W 11-ej minucie zdobywa Wisła pierwszą bramkę z rzutu wolnego z odległości 18-tu metrów, egzekwowanego przez Gracza. Piłka, ostro strzelona, mimo interwencji bramkarza Legii, znajduje jeszcze miejsce między jego rękami a poprzeczką i wpada do siatki. W kilkanaście minut później Cholewa, wystawiony przez Artura, strzela z najbliższej odległości ostro do bramki Legii, bramkarz odbija — Cholewa jednak poprawia i uzyskuje drugą bramkę, ustalając w ten sposób wynik do przerwy.
Po przerwie następuje okres przewagi Legii. Zaraz w pierwszych minutach zdobywa ona pierwszą bramkę przez Mordarskiego. Silny strzał z najbliższej odległości zmusza Jurowicza do kapitulacji po raz pierwszy. Po dwudziestu minutach gry otrząsa się Wisła z przewagi i uzyskuje dwie bramki (obie przez Cholewę). Wynik 4:1 utrzymuje się do ostatniej minuty gry, kiedy to Legia uzyskuje bramkę z karnego za faul Kubika na przedpolu bramkowym. Egzekutorom jest Mordarski.


Sport. 1946, nr 53

1946.08.08

Pierwszy po wojnie występ „czerwonych” w Stolicy wypadł dobrze

Mordarski najlepszym graczem wojskowych Warszawa (tel. wł.) Z wielkim zainteresowaniem oglądało blisko 10 tysięcy ludzi w ub. wtorek spotkanie stołecznej Legii z drużyną krakowskiej Wisły, która w roku ubiegłym mieniła się najlepszym zespołem Polski.

Był to pierwszy występ „czerwonych” w stolicy po wojnie, dotychczas bowiem gościła z grodu podwawelskiego w Warszawie jedynie Cracovia.

Mecz stał na bardzo wysokim poziomie technicznym.

Drużyna krakowska grała bardziej skutecznie, lotna trójka środkowa: Artur, Gracz, Cholewa strzelała możliwie z każdej nadarzającej się okazji, których miała dość sporo.

W sumie Wisła zrobiła swą grą w stolicy dodatnie wrażenie.

Najlepszych swych zawodników posiadali zwycięzcy w wymienionej trójce środkowej napadu. Dzielnie spisywała się również pomoc, zawiedli natomiast obrońcy (Filek). W zespole wojskowych pojawił się po dłuższej przerwie na lewym skrzydle Mordarski (I), który był jak zwykle najsilniejszym punktem swej drużyny i strzelcem obu bramek. Nieco niepewnie bronił tym razem bramkarz Legii, z winy którego padła czwarta bramka, łatwa i możliwa do obrony.

Z przebiegu spotkania notujemy początkową przewagę Wisły, która w 14 minucie po ładnej kombinacji Artur, —Gracz zdobywa przez tego ostatniego prowadzenie Wynik przed pauzą podwyższył jeszcze w 34 minucie Cholewa, po czym ostatnie minuty tej części gry należą raczej do warszawiaków.

Przewagę swą utrzymuje Legia i w pierwszych minutach drugiej połowy.

Kiedy dobrze wypuszczony Mordarski strzelił piękną bramkę dla Legii, zdawało się, że zespół wojskowych potrafi wyrównać, a nawet wyjść ze spot kania tego zwycięsko.

Błąd pomocy wojskowych, która wysunięta zanadto do przodu, pozwoliła „przebić” się niebezpiecznemu w tym dniu Cholewie i podwyższyć wynik na 3:1, przesądził właściwie już losy meczu. Z tą chwilą Wisła atakować zaczyna coraz groźniej i w. 27 minucie znów Cholewa zdobywa dalszy punkt dla drużyny krakowskiej, nie bez winy bramkarza wojskowych.

Na pięć minut przed końcem zawodów za faul obrońcy Wisły na polu karnym sędzia dyktuje rzut karny, który pewnie Mordarski zamienia na drugą i ostatnią w tym meczu bramkę.

Sędziował bardzo dobrze Aleksandrowicz


Sportowiec. R.2, 1946, nr 32 1946.08.12

TS „Wisła" — WKS „Legia" 4:2 (2:0)

Warszawa. — Rozegrany na Stadionie W. P. mecz piłki nożnej między krakowską „Wisłą” i WKS „Legia” Warszawa zakończył się zwycięstwem zespołu krakowskiego w stosunku 4:2 (2:0). Gra stała na niezłym poziomie.

Do przerwy wyraźną przewagę miała „Wisła”, której atak doskonale prowadzony przez Artura często stwarzał niebezpieczne sytuacje pod bramką wojskowych, u których doskonale w obronie grał Waksman.

Bramki do przerwy strzelili: w 3 minucie Gracz (z wolnego) i w 34 min. Cholewa. Po przerwie przez 15 minut przewagę ma „Legia”. Zamiast Szymańskiego zagrał Hawalewicz, ale i on również wypadł bardzo blado. Tylko Mordarski stwarzał dużo groźnych momentów dla „Wisły”, ale pechowo przestrzeliwał ponad bramką. W 15 min. Mordarski po przeboju strzelił pierwszą bramkę dla „Legii”.

Po okresie przewagi „Legii” następuje znowu okres przewagi „Wisły”. W 23 i w 27 minucie Cholewa strzela dwie bramki. Drugą bramkę uzyskał również Mordarski z karnego.

Z „Legii” wyróżnili się Szczurek w pomocy, Waksman w obronie i Mordarski w napadzie, z „Wisły” zaś obrona, Artur i Cholewa w ataku. Sędzia Aleksandrowicz bardzo dobry. Widzów około 10.000.