1946.08.29 Wisła Kraków - Garbarnia Kraków 2:0

Z Historia Wisły

1946.08.29, Klasy A, Faza finałowa, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 2:0 (1:0) Garbarnia Kraków
widzów: około 8.000
sędzia: Bartyzel
Bramki
Mieczysław Gracz (w) 36'
Wiktor Cholewa 65'
1:0
2:0
Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz (Przemysław Smolarek)
Tadeusz Kubik
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Tadeusz Legutko
Adam Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Artur Woźniak
Wiktor Cholewa
Zygmunt Karton
Garbarnia Kraków
Jakubik
Gruca
Skrzyński
Górecki
Tyranowski
Kaliciński
Ignaczak
Rakoczy
Nowak
Skrzyński II
Bystroń

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

"Start" z 1946.08.27

We czwartek, dnia 29 sierpnia rozegrane zostaną
ZAWODY FINAŁOWE
o tytuł mistrza Krakowa w piłce nożnej pomiędzy
T. S. WISŁA – K. S. GARBARNIA
Początek o godz. 17-tej

Echo Krakowa. 1946, nr 170 (31 VIII)

Wisła - Garbarnia 2:0 (1:0)

Garbarnia udowodniła w tym meczu, że mimo luk w drużynie wcale nie myśli być „dostarczycielką punktów”. Po równorzędnej grze, przy okresowej przewadze to jednej, to drugiej strony, Wisła rozstrzygnęła ten mecz na swoją korzyść, dzięki lepszej dyspozycji strzałowej swego napadu i przysłowiowemu łutowi szczęścia, idealne bowiem pozycje do strzału, przypadły w udziale akurat najsłabszemu zawodnikowi ataku Garbarni — Bystroniowi, który je psuł w nieprawdopodobny sposób. Niemniej, aż do końcowego gwizdka obserwowaliśmy ostrą i zajadłą walkę, o punkty, żywo przypominającą przedwojenne boje ligowe. Drużyny wystąpiły w następujących składach:

Wisła: Jurowicz, (Smolarek), Flanek, Kubik, Wapiennik I, Legutko, Wapiennik H, Karton, Gracz, Artur, Cholewa, Cisowski.

Garbarnia: Jakubik, Gruca, Skrzyński, Górecki, Tyranowski, Kaliciński, Ignaczak, Rakoczy, Nowak, Skrzyński II, Bystroń.

Słabiej niż zwykle zagrał atak Wisły, który właściwą swą formę i poziom odnalazł dopiero po strzeleniu drugiej bramki, w drugiej części gry. Debiut Kartona na skrzydle, wziąwszy pod uwagę . wagę spotkania, wypadł nienajgorzej.

Pomoc na normalnym poziomie z tym, że Legutko — gra w tej linii pierwsze skrzypce. Ostoją drużyny była obrona, na której konto zapisać trzeba lwią część zasługi zwycięstwa, Jurowicz w bramce nie miał wiele groźnych strzałów do obrony, a interwencje na przedpolu udały mu się wszystkie.

W ataku Garbarni klasą dla siebie był Nowak. Współpartnerzy jego w tej linii nie stanęli niestety na wymaganym poziomie. Jedynie Rakoczy mógł jeszcze zadowolić. Gra Ignaczaka i Skrzyńskiego U wypadła blado, a normalnie na średnim poziomie grający Bystroń zagrał najsłabszy mecz w sezonie i zawiódł całkowicie. ... Najsilniejszą częścią drużyny była pomoc z Tyranowskim na czele, który w sumie wypadł może nawet lepiej, niż jego vis a vis. Obrona niezła na przedpolu, na peta karnym grała nerwowo i chaotycznie.

Trzecim jasnym punktem w drużynie Garbarni (po Nowaku i Tyranowskim) był Jakubik w bramce. W ciężkich sytuacjach broni on pewnie i — trzeba, to podkreślić — bez pozy.

Przy obydwóch bramkach nie ponosi żadnej winy.

PRZEBIEG GRY

Mimo, że nerwowość Zawodników obydwóch drużyn wpłynęła niekorzystnie na poziom tych zawodów, gra miała przebieg interesujący i aż do końca trzymała widzów, w napięciu. Do przerwy lekką przewagę miała raczej drużyna Garbarni, zawodnicy jej w sumie ustępujący może umiejętnościami przeciwnikowi, przewyższali go ambicją i poświęceniem. Pierwsze minuty mijają pod znakiem zmiennych ataków, które załamują się na liniach obronnych; dopiero w 10 min. Nowak idealnie wykłada piłkę Bystroniowi, który jednak zwleka z oddaniem strzału tak długo, że startujący ż kilku metrów od niego Flanek, zdążył na czas, aby mu odebrać piłkę.

Podobna sytuacja powtarza się jeszcze dwa razy z podobnym skutkiem. Atakom Wisły w tym okresie gry brak przebojowości i załamują się one na przedpolu przeciwnika. W 30 min. za faul na Nowaku dyktuje sędzia rzut wolny przeciw Garbarni, odbierając tej drużynie doskonałą szansę. Nowak bowiem ma swój dobry dzień i on przede wszystkim jest ustawiczną groźbą dla Jurowicza. Po 30 minutach Wisła otrząsa się ,z lekkiej przewagi przeciwnika, ataki jej są coraz groźniejszą, ale Jakubik broni niezawodnie.

Kontrakcje Garbarni grywają się znowu na Bystroniu. W 35 min. za faul na Graczu dyktuje sędzia rzut wolny, który ten sam zawodnik pięknym strzałem zamienia na pierwszą bramkę.

Mimo wysiłków obydwóch stron, wynik ten utrzymuje się aż do przerwy. Po zmianie pól Wisła zajadłe atakuje, ale Jakubik jest nieustępliwy.

Garbarnia odgryzą wypadami, w jednym z nich Nowak w pełnym biegu strzela ostro, Jurewicz: jednak broni nakrywką.

Wolny bity przez Gracza mija cel o centymetry ą publiczność nagradza go oklaskami.

Gra wybitnie się zaostrza, interwencje sędziego coraz częściej krzywdzą drużynę Garbarni, co wywołuje spontaniczne protesty widowni.

Rakoczy strzela niebezpiecznie, lecz piłka przechodzi obok słupka. Tak jak poprzednio Gracza, strzał Rakoczego przyjmuje publiczność oklaskami. Po szeregu zmiennych akcji, Cholewa wychodząc z pozycji spalonej przytomnie przerzuca piłkę do pustej bramki ponad wybiegającym Jakubikiem i ustala wynik dnia.

Z tą chwilą Wisłą grająca już swobodnie uzyskuje silną przewagę i przez kilkanaście minut oblega bramkę Jakubika. Flanek w zapale gry zapuszcza się aż na pole karne przeciwnika, Jakubik w bramce ma jednak swój dzień i broni wszystko. Garbarnia nie rezygnuje z wałki, zrywy jej ataku są coraz groźniejsze i wreszcie niezmordowany Nowak ucieka z piłką, i w groźnej dla Wisły sytuacji Legutko przytrzymuje go z tyłu ręką. Podyktowany wolny, bity pięknie prze Nowaka, broni nakrywką Jurowicz, Końcowe minuty należą do Garbarni, wysiłki jednak jej ataku nie przynoszą rezultatu.

Sędzia tych zawodów ob. Bartyzel, nie stanął na wysokości zadania. Mylnymi rozstrzygnięciami częściej krzywdził drużynę Garbami, Mecze finałowe obsadzane być winny przez sędziów o najlepszej marce, Widzów około 7.000,

„Dziennik Polski” z 1946.08.30.

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=16686

Wisła-Garbarnia 2:0 (1:0)
Drugi z kolei finałowy mecz o mistrzostwo Krakowa zakończył się zasłużonym zwycięstwem Wisły. Garbarnia chociaż w pierwszej połowie miała doskonałe okazje uzyskania prowadzenia, zawiodła strzałowo, przy czym prym wiódł Bystroń. Był to najsłabszy punkt na boisku obok sędziego, który mylnymi postanowieniami krzywdził graczy. Prowadzenie uzyskuje w 36 minucie z wolnego Gracz, nie bez winy Jakubika, który źle się ustawił.
Po przerwie ataki Garbarni również nie wiążą się. Pomoc nastawiona defensywnie, nie wspiera ataku. W 19 min. Cholewa przytomnie strzela. Mimo, że bramka padła ze spalonego, sędzia ją uznaje. <br.W 34 min. przerywa się pięknie Nowak, a gdy Legutko widzi, że piłki mu już nie odbierze, przytrzymuję go za rękę. Rakoczy nie wykorzystał wolnego. Z Garbarni najlepszym był Jakubik często zatrudniony, bardzo dobry był Kaliciński, Skrzyński i Nowak. W drużynie Wisły Gracz, Cholewa, Wapiennik I i II Filek i Jurowicz.
Widzów około 8 tys.
Sędziował b. słabo ob. Bartyzel.

"Start" z 1946.08.30

Przegląd Sportowy. R. 2, 1946, nr 44=

1946.09.02

KRAKÓW. 1. 9. (Tel. wł.) — Wisła— Garbarnia 2:0 (1:0). Konieczność wyłonienia mistrza KOZPN do 15 września powoduje rozgrywanie zawodów finałowych o mistrzostwo Krakowa również i w dni powszednie. W ubiegły czwartek Wisła, zdobywając pierwsze dwa punkty, pokonała Garbarnię 2:0 (1:0) po równorzędnej naogół grze. — Lepsza dyspozycja strzałowa przyniosła jej dwie bramki, z których pierwsza padła w 25 minucie z rzutu wolnego przez Gracza, druga w 21 minucie po pauzie z pięknego przerzutu Cholewy. Zawody mimo powszedniego dnia zebrały 7 tys. widzów. Sędziował poprawnie p. Bartyzel.



Sport. 1946, nr 62

1946.08.30

Kraków (tel.) W ubiegły czwartek, odbył się w Krakowie na boisku Garbarni finałowy mecz o mistrz, kl. A KOZPN-u pomiędzy mistrzem gr. I Wisła i grupy III Garbarnią.

Wynik po wykazanej ostatnio doskonałej formie Wisły można było właściwie odgadnąć już przed meczem. Tak się też stało — Wisła w spacerowym tępię wybitnie oszczędzając się przed meczem niedzielnym z Cracovią rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść.

Sympatycznym garbarzom nie pomogły staranne przygotowania połączone nawet z urządzeniem obozu treningowego, cała drużyna wypadła jako całość o wiele gorzej od Wisły.

W Garbarni zadowolić mogła jedynie linia pomocy, w której jak zwykle najpracowitszym a zarazem najlepszym graczem był Tyranowski.

Obrona niepewna, wdawała się niepotrzebnie w pojedynki z napastnikami Wisły, przez co stwarzała, bardzo wiele niebezpiecznych sytuacji pod swą bramką, gdzie znów popisywał się niezawsze w dniu tym szczęśliwie Jakubik Jemu ma do zawdzięczenia Garbarnia utratę drugiej, bramki, która była stanowczo do obrony.

W ataku pracowity Nowak potrafił znaleźć zrozumienia u współpartnerów przez co dowcipnie nieraz przemyślane akcje kończą z powodzeniem.



Naprzód: dziennik socjalistyczny : organ WK PPS. 1946, nr 201 - 1946.08.30

Wisła-Garbarnia 2:0 (1:0)

Drugie spotkanie finałowe o mistrzostwom Krakowa rozegrane wczoraj na boisku Garbarni przyniosło zwycięstwo i drwa punkty drużynie Wisły.

Przy słonecznej pogodzie i licznie zgromadzonej publiczności rozegrano zawody które zaliczyć można do naj bardziej zaciętych w tym sezonie.

Drużyna gospodarzy zagrała bardzo ambitnie, narzucając ostre tempo od pierwszej niemal minuty i utrzymując je do końca. Oceniając całkiem obiektywnie, można śmiało powiedzieć, że przy większym szczęściu i...

lepszym arbitrze Garbarnia zawody te powinna była wygrać, zagrała bowiem znacznie lepiej niż na niedzielnym mieczu z Cracovią.

Wisła wystąpiła w osłabionym składzie, bez Giergiela na prawym skrzydle, ale mimo to atak jej grał bardzo dobrze. Podobali się szczególnie Artur, Cholewa i Gracz. Pecha ma Jurowicz, który znowu musiał z powodu kontuzji, na chwilę opuścić boisko.

Pierwszą bramkę strzelił z wolnego Gracz, druga zaś padła po przerwie ze strzału Cholewy, który otrzymawszy piłkę od Artura, skierował ją po nad bramkarzem do siatki.

Sędzia ob. Bartyzel słaby.