1946.09.01 Wisła Kraków - Cracovia 1:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 05:13, 25 wrz 2022; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1946.09.01, Klasy A, Faza finałowa, 12. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii, 17:00, niedziela
Wisła Kraków 1:1 (0:1) Cracovia
widzów: ok. 20.000-30.000
sędzia: Mytnik
Bramki

Mieczysław Gracz 86'
0:1
1:1
15' Eugeniusz Różankowski I

Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz
Grafika:Kontuzja.pngStanisław Flanek
Tadeusz Kubik
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Adam Wapiennik?
Kazimierz Cisowski
Władysław Giergiel
Artur Woźniak
Mieczysław Gracz
Wiktor Cholewa
Cracovia
Henryk Rybicki
Władysław Gędłek
Tadeusz Glimas
Marian Jabłoński II
Tadeusz Parpan
Edward Jabłoński I
Bolesław Kletschka
Czesław Szeliga
Eugeniusz Różanowski I
Stanisław Różanowski II
Eugeniusz Mazur
Grafika:Kontuzja.png Różnakowski

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1946, nr 172 (2 IX)

Cracovia czy Wisła

Odpowiedź na to frapujące pytanie znajdą zwolennicy obu klubów dziś w niedzielę na boisku Cracovii o godz. 17-tej.

Obie drużyny doceniając wagę spotkania wystąpią do tych zawodów w najsilniejszych składach. Miarą olbrzymiego zainteresowania meczem dwu najlepszych drużyn Krakowa jest fakt, że już w dniu wczorajszym brakło biletów w przedsprzedaży.

Dobra forma obu drużyn i osiągnięte ostatnio wyniki, dają gwarancję, że walka będzie zacięta do ostatniej minuty.

Echo Krakowa. 1946, nr 173 (3 IX)

1:1 (1:0)

Mecz „odwiecznych” rywali krakowskich, był jest i będzie zawsze magnesem przyciągającym na boisko tłumy. Mobilizacja zwolenników obu .drużyn, wypadła imponująco — i przeszło 20.000 tłum widzów, wypełnił widownię, na stadionie Cracovii, I choć widowisko to nie stało może na poziomie oglądanym w spotkaniach tych drużyn przed wojną, wkład ambicji i maksymalny wysiłek dwudziestu dwóch zawodników musiał widownię zadowolić. Zadowolił publiczność także arbiter tych zawodów ob. Mytnik, sędziując ten mecz wzorowo, sprawiedliwą ręką rozdzielając kary, za starannie wychwytywane przewinienia zawodników. Przy sposobności popisał się °n doskonałą kondycją, gdyż jak rzadko który z naszych arbitrów, starał się być zawsze w pobliżu akcji, co ma zasadnicze znaczenie dla dokładnego wypełnienia obowiązków sędziego.

Wbrew temu, co było -na ostatnim meczu Garbarnia-—Wisła, spotkał się z aplauzem „niewyrobionej” jakoby publiczności krakowskiej, a orzeczenia jego oklaskiwane były b. często bez wzglądu na to, przeciw której drużynie ostrze ich było skierowane. Pojedynczych protestów, co gorętszych zwolenników obu drużyn,. nie- możną brać pod uwagę.

Zmobilizowane do. świętej wojny zespoły przedstawiały się następująco:

Wisła; Jurowicz, Flanek, Kubik, Wapiennik, Legutko, Wapiennik II, Cisowski, Gracz, Artur, Cholewa, Giergiel.

Cracovia: Rybicki, Glimas, Gędłek, Jabłoński II, Parpan, Jabłoński I, Kłeczka, Szeliga, Różankowski I i II i Mazur.

Ocena zawodników w podobnych spotkaniach jest dość ryzykowna. Naelektryzowana atmosfera na widowni, i historyczna już w tych spotkaniach nerwowość zawodników na boisku, wykluczają normalną grę, a więc i normalną ocenę.

Najlepszym dowodem na to jest fakt, że zbyt częste w tym meczu podania... prosto do nogi przeciwnika, trafiały się w obydwóch drużynach nawet, zawodnikom o ustalonej marce i reputacji. Ocenę taką możnaby zamknąć w trzech słowach: nerwy, nerwy, nerwy.

Faworytem tego spotkania była Wisła, przede wszystkim dlatego, że rozporządza ona pełnym kompletem ataku. Batuta starego repa — Artura, szybkość i przebojowość łączników, rutyna skrzydeł, stwarzają niezwykle groźną całość.

W linii tej Cracovia wiele ustępuje przeciwnikowi. Zespołowość dużo jeszcze pozostawia do życzenia, a obsadzenie pozycji prawoskrzydłowego ciągle nierozwiązane. Nie ulega po wczorajszym meczu żadnej wątpliwości, że Mazur, bardzo dobry w pomocy, skrzydłowym nie jest i nie będzie. Stary Szeliga był wzorem pracowitości. Cofał się częściej i szybciej niż jego młodzi współpartnerzy. Ujemny rachunek w ataku pokryła z nadwyżką pomoc Cracovii, w której tym razem błysnęli doskonałą formą bracia Jabłońscy. Tria obronne mniej więcej na równym poziomie. Obydwaj bramkarze mieli słabe i wspaniałe momenty. Jurowicz, który zawinił przy puszczonej bramce, bronił potem doskonale i piękną przyziemną paradą przy obronie nieuchronnego zdawało si strzału. Szeligi, potwierdził swój talent bramkarski. Rybicki natomiast minus za dwa nieudałe wybiegi, pokrył z nawiązką nie tylko doskonałą obronę w bramce, ale i szeregiem ofiarnych interwencji na przedpolu, ze szczególnym uwzględnieniem jego pojedynku z Cholewą, w którym idealnie uchwycił moment wybiegu.

Po zmianie pól Wisła miejsca ostro atakuje, dążąc Energicznie do zmiany wyniku. Strzały Giergiela przechodzi tuż obok słupka a strzały celne likwiduje Rybicki. Obserwujemy kilka minut przewagi Cracovii, lecz ataki jej rozbijają się o doskonałego. Flanka, który wygrywa prawie wszystkie pojedynki, Powtórna seria, ataków Wisły mija tez rezultatu, przy czym raz Jabłoński II zastępuje- Rybickiego i broni głową na linii bramkowej, w 19 min. Cisowski strzela obok słupka, a błyskawiczny kontratak Cracovii likwiduje Jurowicz wybiegiem. Za chwilę znowu Jurowicz zbiera oklaski za wspaniałą obronę strzału Szeligi. Gra wyrównuje się, zmienne ataki zmuszają bramkarzy do ciągłych interwencji, przy czym Flanek we Wiśle, a Jabłoński I w Cracovii, raz za razem popisują się formą.

Po 30 min. Wisła przygniata silnie, jednak ciągle bej rezultatu. Wypad Różankowskiego I. kończy się strzałem -tuż obok słupka. A w 40 min. wspaniałą bombę Parpana (z wolnego) paruje Jurowicz a odbitej piłki nie ma kto dobić.

Na 3 minuty przed końcem w zamieszaniu pod bramką Cracovii do przypadkowej piłki dochodzi Gracż i z bezpośredniej odległości wyrównuje, wśród niesłychanego entuzjazmu obozu Wisły. Dalsze próby zmiany wyniku obu stron mijają bezowocnie. Strzelec wyrównującej bramki, Gracz, zos-ta.je zniesiony na ramionach swoich CracoWia z miejsca przeprowadza dwa ataki — bez efektu. Inicjatywą przejmuje Wisła i frrzez kilką minut, Rybicki jest w ciągłej opresji-, przyczem raz z pomocą przychodzi mu słupek. Zaskakująco szybkie podanie z podyktowanego, wolnego Gracza, przejmuje Cholewa, zyskuje kilka metrów przewagi nad goniącym go Glimasem, ale przegrywa pojedynek z Rybickim, który wybiera mu piłkę spod nóg, W 15 min. w okresie wyrównanej gry podanie Jabłońskiego II przejmuje Różankowski T, jemu właściwym stylem przebija się przez obronę i pod ostrym. kątem, posyła piłkę na bramkę. Piłka wyślizguje się z rąk Jurowicza i wpada do siatki.

Huczy od oklasków zwolenników Cracovii trybuna ,i widownia. Wywiązuje się zajadła walka o każdą piłkę. Nerwy ponoszą zawodników. Coraz częściej musi, wkraczać sędzia. Wyłapuje on rzadko przez innych arbitrów dostrzegane „łokciówki”. (Dotkliwa zazwyczaj dla przeciwnika przy zwarciu gra łokciem). W 34 min. przebija, się Cholewa, a- ostry jego strzał broni w pięknym stylu. Rybicki. Za chwilę Jabłoński I przytrzymuje Gracza, a wolny biły pięknie przez pokrzywdzonego wyłapuje bramkarz. Nowe próby ostrej gry hamuje sędzia, a orzeczenia jego oklaskami aprobuje widownia. Ostatnie minuty pierwszej części gry należą do Cracovii, , lecz rzut wolny bity przez Jabłońskiego U, wyłapuje Jurowicz, a dwa kornery nie dają rezultatu, wielbicieli. Widzów ponad 20.000

„Dziennik Polski” z 1946.09.02

Cracovia—Wisła 1:1 (1:0)
W dniu wczorajszym odbyło się emocjonujące spotkanie Wisły z Cracovią o mistrzostwo Krakowskiego Okręgu P. N. Oba kluby wystąpiły w swych najsilniejszych składach. Grę rozpoczyna Cracovia i pierwsze minuty upływają na obustronnych atakach likwidowanych na linii obrony. W trzeciej minucie Artur strzela pięknie w poprzeczkę, w parę minut później oddaje Cholewa ostry strzał, który idzie na aut. W 11 minucie po wykopie piłka została podana Cholewie, który sam pięknie podciąga do bramki. W ostatniej chwili Rybicki wybiega i zdecydowanym rzutem pod nogi odbiera piłkę. W 16 minucie Różankowskl i oddaje ostry strzał, Jurowicz rzuca się na ziemię, piłka jednak wypada mu z rąk i wolno wtacza się do bramki. 1:0 dla Cracovii. Entuzjazm zwolenników Cracovii jest niebywały.
Wisła jednak w dalszym ciągu ma dużo sytuacji podbramkowych, ale niewykorzystanych. Tempo gry jest bardzo żywe, piłka jest przerzucana spodjednej bramki pod drugą. W pewnym momencie Jabłoński idzie ostro do piłki, dochodzi do zderzenia z Flankiem, który przez chwilę nie może się podnieść wskutek uderzenia w piersi. Wisła atakuje coraz częściej, w ciągu kilku minut Cholewa oddaje strzały na bramkę, jednak Rybicki wspaniałe usposobiony pewnie broni. W 32 minucie Różankowski I schodzi na parę minut z boiska, doznawszy kontuzji głowy. Koniec pierwszej połowy upływa przy przewadze Cracovii, która nie wykorzystuj okazji z dwóch kolejno bitych kornerów.

Po przerwie tempo gry troszkę osłabło, jednakże w dalszym ciągu obie drużyny zacięcie walczą o piłkę. Atak Cracovii zaczyna częściej przebywać na połowie Wisły, dzielnie wspierany przez doskonałą pomoc z Parpanem na czele. Wisła w tej części gry podchodzi tylko pod bramkę Cracovii wypadami przeważnie Cholewy. Rybicki wybiega ryzykownie z bramki i tylko szczęście ratuje go od utraty piłki. W 29 minucie Różankowski I po solowym przeboju pieknie centruje, Różankowski II oddaje ostry strzał na bramkę, którą Jurowicz broni w pięknym stylu. Cracovia ma wybitną przewagę w tym okresie gry. Flanek dwoi się w obronie. Mimo tej przewagi Wisła dochodzi przebojami pod bramkę Cracovii i w 43 minucie na 2 minuty przed końcem Gracz pięknym strzałem uzyskuje wyrównanie. Widownia szaleje. Jeszcze parę obustronnych sytuacji podbramkowych i pierwsze spotkanie Cracovii z Wisłą o mistrzostwo kończy się wynikiem remisowym.
Sędzia p. Mytnik zasłużył na specjalne wyróżnienie za bardzo staranne sędziowanie, dzięki czemu nie dopuścił do ostrej gry. Na wyróżnienie w drużynie Wisły zasługuje Artur, Gracz, Flanek i Jurowicz. W drużynie Cracovii bohaterem spotkania był bramkarz Rybicki, który brawurową swoją obroną potrafił utrzymać prowadzenie dla Cracovii omal-że nie do końca. W ataku wyróżnił się Różankowski I, w pomocy zaś mający swój dzień Parpan i Jabłoński I, a w obronie Gędłek.
Spotkaniu przypatrywała się rekordowa, 30.000 ilość widzów.

"Start" z 1946.09.02

Przegląd Sportowy. R. 2, 1946, nr 44=

1946.09.02

Pretendenci do mistrzostwa Krakowa remisują

Wisła-Cracowia 1:1 (1:1)

KRAKÓW, 1.9. (Tel. wł.). W niedzielę odbyły się trzecie z kolei zawody o mistrzostwo piłkarskie Krakowa wobec 20 tysięcy widzów. Przy pięknej słonecznej pogodzie na boisku Cracovii stanęły dwie czołowe drużyny Krakowa. Cracovia i Wisła, które w dotychczasowych finałowych rozgrywkach o mistrzostwo KOZPN zdobyły po 2 punkty. Niedzielne spotkanie miało dać nam odpowiedź, kto jest lepszy, Cracovia czy Wisła? Odpowiedź jednak nie padła, gdyż zawody zakończyły się wynikiem remisowym. Cracovia prowadziła do 88 minuty 1:0, dwie ostatnie minuty gry wystarczyły Wiśle, aby cały dorobek Cracovii został zniszczony.

Wynik remisowy nie krzywdzi żadnej ze stron. Biorąc pod uwagę, że sprawcą bramki dla Cracovii był Jurowicz, który przy robinsonadzie mając piłkę przy sobie puścił ją fatalnie z rąk, tak że padła ona do siatki — bramka zdobyta w 88 minucie przez Gracza mogła być wynikiem dnia na korzyść Wisły. Sumie prowadzonych akcji, technicznej przewadze Wisły przeciwstawiła Cracovia niesłychanie ofiarną i ambitną grę całej drużyny. Z bramkarzy Rybicki może mówić o prawdziwym szczęściu, że jego wielokrotne niepotrzebne wybiegi nie skończyły się tragicznie. Bramki wyrównującej Gracza nie mógł obronić Jurowicz, ma wprawdzie na sumieniu bramkę, jednak zrehabilitował się w drugiej połowie i obronił niebezpieczny strzał Różankowskego II. Z obrońców na główny plan wybił się Flanek, który był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem na boisku. Ustępował mu znacznie Kubik. Dobrze spisali się natomiast obaj obrońcy Cracovii. Linia pomocy Cracovii przewyższała vis a vis Wisły, a Jabłoński unieruchomił zupełnie zawsze niebezpiecznego Gracza. Pomoc Cracovii doskonale współpracowała z atakiem, jednakże niezawsze panowało tam zrozumienie. W pomocy Wisły Legutko wyróżniał się roztropną grą. Po pauzie obydwaj środkowi pomocnicy cofnęli się do obrony i grali jako trzeci obrońcy. Atak Cracovii miał większy ciąg na bramkę, lecz brakło strzelców. Najlepszym i najgroźniejszym był zdobywca bramki Różankowski I. Atak Wisły nie miał swego najlepszego dnia, najbardziej przebojowy był Cholewa, który sprawiał wiele zamieszania formacjom obronnym Cracovii, Zdobywca bramki Gracz potrafił uwolnić się na chwilę z pod pieczołowitej opiekł Jabłońskiego i w tym momencie strzelić wyrównującą bramkę, za co został zniesiony z boiska po zakończeniu zawodów przez entuzjastów Wisły. Zawody miały przebiegł typowej walki o punkty. Doskonały sędzia ob. Mytnik nie dopuścił do ostrej gry, dzięki temu poza znikomą ilością drobnych incydentów zawody miały przebieg naogół poprawny.

Tempo gry, które w pierwszej połowie było mordercze, opadło znacznie po przerwie i ożywiło się tuż pod koniec zawodów. Wisła przeszła do ataku, w którym padła wyrównująca bramka. Od pierwszego gwizdka obie drużyny z impetem ruszają do ataku. Już w pierwszych minutach Jurowicz i Rybicki muszą interweniować. 16 minuta przynosi Cracovii pierwszą i jedyną bramkę ze strzału Różankowskiego I. Wisła jest skonsternowana tym, to też w następnej minucie Różankowski I omal nie zdobywa drugiej bram ki, tylko piłka schodzi mu z nogi. Dwoma cornerami dla Cracovii w ostatniej minucie przed pauzą kończy się pierwsza połowa zawodów. Po pauzie Wisła przechodzi do ataku i już w czwartej minucie następuje groźna sytuacja pod bramką Cracovii, jednakże centra Giergiela idzie tuż obok słupka w aut Obydwie drużyny wzmacniają defenzywę cofając swoich pomocników środkowych do tyłu. Obydwie mają szereg szans, które nie dają rezultatu. Mecz ma się ku końcowi. Na 2 minuty przed końcem następuje dramatyczny dla Cracovii moment. Stawiając wszystko na szalę Wisła inicjuje rozpaczliwy atak, który też uwieńczony zostaje bramką. W zamieszaniu pod bramką Cracovii piłkę dostaje Gracz, znajduje lukę w gąszczu nóg i strzałem nie do obrony pod samą poprzeczką lokuje piłkę w siatce Cracovii. Cracovia: Rybicki; Gędłek, Glimas; Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II; Mazur, Różankowski II i L Szeliga, Kiecka. Wisła: Jurowicz; Kubik, Flanek; Wapiennik I, Legutko, Wapiennik II; Giergiel, Cholewa, Artur, Gracz, Cisowski


Sport. 1946, nr 63

1946.09.02

Kraków

Dramatyczny przebieg miało niedzielne spotkanie Cracovii z Wisłą rozegrane na boisku Cracovii, wobec przeszło 20.000 widzów Białoczerwoni zapewniwszy sobie prowadzenie w 16 min po strzale Rożankowskiego I-szego przy nie małej pomocy bramkarza Jurowicza który fatalnie wypuścił piłkę trzymana już w ręku prowadzili aż. do ostatniej minuty zawodów ( dopiero na dwie minuty przed końcem meczu jeden z ataków Wisły zakończył się zdobyciem wyrównującej bramki przez Gracza Zawody miały przebieg niezwykle emocjonujący — trzymały w ciągłym napięciu widownię która dosłownie aż do gwizdka sędziowskiego kończącego zawody nie puszczała swych miejsc.

Niedzielny mecz żywo przypominał przedwojenne boje ligowe a liczba widzów wskazywała najlepiej jak publiczność spragniona jest spotkań które dadzą jej wiele emocji i wrażeń Uzyskany wynik remisowy odpowiada zupełnie przebiegowi gry. Obydwie drużyny mając na uwadze wysoką stawkę zawodów, wystąpiły w najlepszych swych składach. W Cracovii brak było jedynie chorego Bobuli.

Białoczerwoni na własnym boisku l wobec swojej publiczności rozumieli się doskonale i zagrali z dawno niewidzianą ofiarnością i ambicją Zbytnia pewność siebie, przyczyniła się jednak w niemałej mierze do utraty jednego punktu. Cracovia pewna, już swego zwycięstwa poczęła grać w ostatnich minutach nieco szalańsko, co wykorzystała Wisła, zdobywając upragniona wyrównującą bramkę W Cracovii formacje obronne były zdecydowanie lepsze od ofensywnych, tylko Rybicki denerwował zawodników zbyt częstymi i rezygnowanymi wybiegami z bramki. Bardzo dobrze jak zwykle, zagrała linia pomocy Cracovii, której tym razem pierwszeństwo przyznać musimy Jabłońskiemu I.

W ataku najniebezpieczniejszym strzelcem był Rożankowski I W drużynie Wisły na pierwszy plan wybił się niezawodny Flanek w obronie, którego śmiało zaliczyć możemy do najlepszych w tej chwili obrońców w Polsce. Jego gra była naprawdę imponująca i budziła niekłamany podziw na widowni. Flanek rozbijał wszystkie niema) ataki Cracovii i był nie do przebycia Drugą lokatę w zespole czerwonych dajemy Legutce w pomocy, który zarówno w grze defensywnej jak i ofensywnej grał bez zarzutu Najlepszym z napastników Wisły był tym razem Cholewa, który szedł śmiało na przeboje i walczył o każdą piłką.

Gracz i Artur wypadli na ogół słabiej.

Gracza zaszachował zupełnie Jabłoński I który jak już zaznaczyliśmy był jednym z najlepszych na boisku. Obydwaj skrzydłowi Wisły nie mieli swego dnia Zawody rozpoczynają się intensywnymi atakami obydwóch zespołów Już w 10 minucie Cholewa ma wspaniałą okazję do zdobycia bramki, jednak Rybicki brawurowo broni 16 min przyn. sukces Cracovii. Strzał Rożankowskiego I chwyta Jurewicz, a następnie wypuszcza fatalnie piłkę z rąk a ta wpada do bramki Zmienne ataki utrzymujące się w dalszym ciągu nie przynoszą żadnego rezultatu. W 20 minucie Jurowicz ratuje swą drużynę od pewnej bramki broniąc wspaniale ostry strzał Rożankowskiego II.

Po przerwie przewaga należy do Wisły. ale wspaniałe sytuacje nie zostają wykorzystane Minuty szybko biegną do końca i wydawało się. że Cracovia zejdzie zwycięsko z boiska. Niespodziewanie w 43 minucie gry groźny atak Wisły przynosi jej wyrównującą bramkę którą strzałem nie do obrony zdobywa Graca Po meczu tysiące rozentuzjazmowanych kibiców Wisły wtargnęły na boisko znosząc na ramionach zdobywcę, wyrównującej bramki Gracza. Zawody prowadził wzorowo p Mytnik

Naprzód: dziennik socjalistyczny : organ WK PPS. 1946, nr 204 - 1946.09.02

Cracovia-Wisła 1:1 (1:0)

Cracovia: Rybicki, Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II, Mazur, Różankowski I, Różankowski II, Szeliga, Kłeczka.

Wisła: Jurewicz, Flanek, Wapiennik I, Filek II, Legutko, Wapiennik II, Giergiel, Gracz, Artur, Cholewa, Cisowski.

Pierwsze minuty tego najważniejszego może w walce o mistrzostwo piłkarskie meczu stają pod znakiem ataków Cracovii. Kłeczka i Różankowski II kilkakrotnie przestrzeliwują. Z biegiem czasu gra wyrównuje się. Rybicki broni brawurowo strzału Cholewy z bliskiej odległości.

W 16 min. Różankowski I strzela z bliska dołem 1 Jurowicz leżąc już na ziemi przepuszcza piłkę do bramki.

Cracovia prowadzi 1:0, przy niesłychanym aplauzie widowni.

Gra toczy się ze zmiennym szczęściem i jest dość interesująca. Obie drużyny walczą z olbrzymią ambicją, właściwą dla tych lokalnych derby. Ataki Wisły, która dąży do wyrównania, mimo że są groźne i każdy z nich nosi w sobie zarodek bramki, nie zostają do przerwy uwieńczone powodzeniem.

Po pauzie tempo gry nieco osłabło, mimo że i teraz następuje szereg groźnych momentów pod obydwoma bramkami. Mimo nacisku Wisły wydaje się, że Cracovia utrzyma wynik, ale w 87 min. gry. Gracz w zamieszaniu podbramkowym przytomnym strzałem zdobywa wyrównanie

OCENA PRZECIWNIKÓW

Jeśli chodzi o ocenę obydwu drużyn, to trudno podkreślić specjalnie wyższość jednego z dwóch Starych rywali. W Wiśle zawiódł raczej atak, gdzie Poza Graczem, który zresztą przed przerwą pokazał kilka ładnych zagrań reszta napastników nie miała dobrego dnia. W pomocy może najlepszy przytomny i dość dokładny w podaniach Legutko. Najjaśniejszym punktem całej drużyny był bezsprzecznie Flanek, który wielokrotnie interweniował w niebezpiecznych sytuacjach. Jurowicz zawinił puszczoną bramkę. W Cracovii na pierwsze miejsce wybił się Rybicki, mimo że jego wybiegi były chwilami dość niebezpieczne.

Dobrze i ofiarnie pracowała pomoc zwłaszcza słabszy ostatnimi czasy Parpan oraz Jabłoński I. Glimas w obronie dorównywał niemal Gędłkowi.

Atak był najsłabszym punktem drużyny, tylko Różankowski I demonstrował jak zwykle swoje szaleńcze raidy z piłką. Szeliga mimo wyraźnej poprawy nie w zupełności jednak wypełnił swoje zadanie.

Przebieg meczu był jak zwykle przy spotkaniach Wisła — Cracovia, mimo takich czy innych braków gry jak zwykle interesujący i do końca trzymający widza w napięciu. Mimo niektórych ostrzejszych zagrań napastników Wisły, nie obserwowaliśmy jednak na boisku zdarzających się niekiedy polowania na kości. Sędzia ob. Mytnik umiał doskonale w ryzach utrzymać obydwie drużyny i dał wzorowy pokaz sędziowania. Widzów na wypełnionym stadionie Cracovii zjawiło się ok. 20.000.



Dziennik Zachodni, 1946, R. 2, nr 241. - Wyd. A

Cracovia — Wisła 1:1 (1:0) Kraków (tel.). W meczu o mistrzostwo Krakowa Cracovia zremisowała po wyrównanej i pełnej emocji grze z Wisłą 1:1 (1:0). Do przerwy Cracovia miała więcej z gry zdobywając bramkę przez Różankowskiego I. Wyrównującą bramkę dla Wisły uzyskał w 43 min. Gracz. Cracovia wystąpiła do meczu bez Bobuli. Sędziował doskonale p. Mytnik.