1947.01.26 Wisła Kraków - IKS Ślęza Wrocław 9:7

Z Historia Wisły

  • 26 stycznia. Drużynowe Mistrzostwa Polski w boksie. Wisła Kraków - IKS Ślęza Wrocław 9:7.
    • w wadze muszej Zagórny przegrał z Kurandą.
    • w wadze koguciej Jan Baster zremisował z Szymonowiczem.
    • w wadze piórkowej Marian Gromala wygrał przez k.o. zKubisiem.
    • w wadze lekkiej Dudzik przegrał na punkty Walugą.
    • w wadze półśredniej Marcin Natkaniec wygrał przez techniczny k.o. z Renkiewiczem.
    • w wadze średniej Matuła wygrał przegrał przez t. k. o. z Chorboniem.
    • w wadze półciężkiej Stefan Żbik wygrał na punkty z Borodynkiewiczem.
    • w wadze ciężkiej Kazimierz Kolut przegrał przez k. o. w 2. rundzie z Ciećwierzem.


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1947, nr 25 (26 I) nr 316

Wisła czy IKS?

W niedzielę, dnia 26-tego stycznia w Hali Ośrodka WF i PW przy ul.

Zwierzynieckiej odbędą się interesujące zawody bokserskie, z cyklu rozgrywek o drużynowe mistrzostwo Polski, pomiędzy krakowską Wisłą, a mistrzem okręgu wrocławskiego IKS-em. Obie drużyny przywiązują bardzo wielką wagę do spotkania niedzielnego, zespół zaś Wisły, który ostatnio znacznie poprawił swą formę, ma poważne szanse na odniesienie pierwszego sukcesu.

W drużynie IKS-u, którego skład uległ ostatnio licznym zmianom, prócz znanych już Kurandy, Szymonowicza, Miszczuka, Walugi, Horbona, wystąpi były bokser Czarnych — Borodajkiewicz, — w wadze zaś ciężkiej — Bonazza.

Wisła wystąpi w swym najsilniejszym składzie z Zagórnym, Bastrem, Gromalą, Dudzikiem, Natkańcem, Matulą, Żbikiem i Kolutem.

Najciekawiej zapowiadają się. walki: Miszczuk—Gromala, Waługa—Dudzik, Borodajkiewicz—Żbik, oraz Sidelnikowa z Natkańcem.

Początek tych interesujących zawodów o godzinie szóstej po południu.

Echo Krakowa. 1947, nr 27 (28 I) nr 318

Wisła zwycięża IKS

4 nokauty — Butelka z wódką i kamienie na ringu Jeszcze czegoś podobnego nie było w Krakowie. Były już awantury pa skutek niezadowolenia z rozstrzygnięcia sędziów, były krzyki i gwizdy — ale nie było tego, żeby najlepszy sędzia polski nazwany popularnie „królem sędziów bokserskich”, dostał kamieniem w twarz! Gdy po pierwszych walkach rzucano na ring wiązanki kwiatów dla zwycięzców, nikt nie przypuszczał, aby za kilka minut rzucono na ring w stronę sędziego punktowego... flaszką wódki! Na szczęście sędzia dostał w pierś i straty jego ograniczyły się do tego, że cuchnął wódką na odległość jak stary pijak, lub też jak ten, który w niego rzucił.

A rzucił nie byle kto! Jak twierdzą świadkowie tego zajścia, biorący udział w bójce, jaka bezpośrednio potem wynikła — flaszkę na ring miał rzucić podobno reprezentacyjny gracz Polski, Gracz (został wyznaczony jako kandydat na obóz treningowy Kontynentu przeciwko Anglii) — rzekomo będący w stanie nietrzeźwym. Czy tak było rzeczywiście, okaże dochodzenie, które jest już podobno wszczęte.

— Przykrym jednakże faktem jest to, że tenże Gracz brał Udział w bójce rozdając ciosy na lewo i prawo. To jest stwierdzone bezapelacyjnie.

Tłumnie nawiedzone przez publiczność pow. zawody, przerwane na kilkanaście minut tym niemiłym zgrzytem pijaków i wagabundów — zakończyły się zasłużonym zwycięstwem Wisły. Wiślacy nie zawiedli, przygotowali się doskonale i bili się bardzo ambitnie. Dotyczy to przede wszystkim Gromali, który jest dzisiaj pierwszorzędnym bokserem, dalej Dudzika za najładniejszą walkę wieczoru oraz Natkańca i Matuły, który przestał lekceważyć przeciwnika i uśmiechać się.

Najzabawniejszą walkę przeprowadził Żbik, który wprawdzie zwyciężył na punkty, lecz nie mógł sobie poradzić z niewiele umiejącym się boksować Borowikiewiczem. Tenże uciekał przerażony przed sierpami Żbika i robił uniki tak niskie, że poprostu właził Żbikowi między nogi.

Wyniki techniczne były następujące (na pierwszym miejscu Wisła):

waga musza: Zagórny przegrywa na punkty z Kurandą; waga kogucia: Baster uzyskuje wynik remisowy z Szymonowiczem; waga piórkowa: Gromala nockautuje w III rundzie Kubisia. Była to najciekawsza walka ze stalą przewagą Gromali:

waga lekka: Dudzik przerywa nieznacznie na punkty z Walugą, co naszym zdaniem krzywdzi Wiślaka. Wynik remisowy byłby najodpowiedniejszym. Po ogłoszeniu wyniku następują gwizdy i tumult na sali oraz w pewnym momencie wpada na ring butelka wódki, a odbiwszy się od desek, uderza w sędziego punktowego. Całą przerwę wypełnia bójka, jaka powstaje w tym czasie, a nowa walka zostaje przerwana aż do uspokojenia publiczności przez milicję i porządkowych; waga półśrednia: Natkaniec wygrywa w II przez techn. k. o. z Rękiewiczem, mając cały czas wybitną przewagę; waga średnia: Matula nockautuje w II rundzie Korbonia, mającego niezwykle silny cios, przed którym Matula musiał się dobrze kryć. W pewnym momencie udaje się Matule jednak ulokować soczysty sierp na szczęce przeciwnika, a gdy ten się podniósł, Matula wykończył go drugim sierpem. Sędzia Zapłatka przerwał walkę ogłaszając techn. k. o. dla Matuły; waga półciężka: Żbik wygrywa na pkty z Borowikiewiczem. Walka ta, to 10 minut śmiechu i zabawy. Wrocławiak wyczyniał takie cuda, że Żbik walił gdzie tylko popadło, gdyż za niskie uniki, powodowały lądowanie rękawicy często nawet na plecach Ślązaka; waga ciężka: Kolut niespodziewanie przegrywa przez k. o. w II rundzie z Ciećwierzem, nadziewając się przypadkowo na jego lewy krótki sierp.

Jak już wspomnieliśmy — w ringu bez prawa głosu, sędziował wprost doskonale „król” sędziów Zapłatka z Katowic, na pkty Gruszczyński z Poznania i Markowski ze Śląska. Publiczności około 4.000.

Z. Chr.


"Przegląd Sportowy" z 1947.01.27

Wisła - PKS (Wrocław) 9:7

Burzliwy mecz w Krakowie

KRAKÓW, 26.1 (Tel. wł.). Zawody bokserskie o drużynowe mistrzostwo Polski, rozegrane w niedzielę w Krakowie miały przebieg niesłychanie burzliwy. Po czwartej walce doszło do ubolewania godnych zajść: część publiczności, niezadowolona z ogłoszonego wyniku, przyznającego zwycięstwo zawodnikowi wrocławskiemu Waludze, gwizdami i krzykami protestowała przeciwko temu werdyktowi sędziowskiemu.

W pewnym momencie rzucono na ring flaszkę z wódką, która rozpryskując się oblała sędziego Gruczyńskiego z Poznania. Odłamek kamienia, który również padł na ring, zranił policzek sędziego ringowego, dyr. Zapłatkę z Katowic.

Na widowni powstała bójka, gdy okazało się, że flaszkę miał rzucić jeden z będących w nietrzeźwym stanie widzów. "Miotaczem" tym miał być podobno znany piłkarz krakowski i reprezentacyjny zawodnik Polski, Mieczysław Gracz (Wisła), któremu z pomocą przyszedł drugi pijak. Awanturę zlikwidowała milicja. Śledztwo w toku.

Podkreślić należy energiczną postawę sędziego ringowego, Zapłatki, który w najgorętszym momencie przemówił do publiczności, grożąc, że jeśli jakikolwiek przedmiot padnie na ring zawody zostaną przerwane i odbędą się bez udziału publiczności. Wyniki walk od muszej do ciężkiej byłby następujące: (na pierwszych miejscach zawodnicy PKS): Kuranda pokonał Zagórnego na punkty. Simonowicz zremisował z Basterem. Kubios przegrał przez k. o. w 3-ej rundzie z Gromalą. Walkę przerwał sędzia ringowy z powodu rażącej przewagi Gromali. Waluga wygrał na punkty z Dudzikiem. Dudzik zasłużył na wynik remisowy/ Rinkiewicz przegrał przez techniczny k. o. w 3-ej do Natkańca. Korboń przegrał przez t. k. o. do Matuły, Borodykiewicz przegrał na punkty do Żbika. Ciećwierz wygrał przez k. o. w 2-ej z Kolutem.

Sędziował w ringu doskonale dyr. Zapłatka, na punkty Gruszczyński z Poznania, Markowski i Brabański ze Śląska. Widzów ponad 4 tysiące.

"Przekrój" z 1947.02.02

Z KRAJU. Kraków. W mistrzostwach hokejowych Polski w puli finałowej odbyły się dotychczas następujące mecze: ŁKS - Wisła 3:2 (0:0, 1:2, 2:0), Cracovia - Lechia 6:2 (1:1, 1:0, 4:1), Wisła - Lechia 8:0 (3:0, 1:0, 4:0), Cracovia - ŁKS 4:0 (2:0, 1:0, 1:0) oraz Wisła - Cracovia 3:2 (1:2, 1:0, 1:0). W ramach drużynowych mistrzostw Polski w boksie odbyło się spotkanie Wisła - IKS Wrocław. Zwyciężyła Wisła 9:7. - W tych samych zawodach w Bydgoszczy wiceleader tabeli pokonał ósemkę milicjantów gdańskich 11:5.


Sport. 1947, nr 7

1947.01.27

Kraków (tel. wł.) Hala Ośrodki WF i PW, w której odbyły się niedzielne zawody bokserskie o drużynowe mistrzostwo Polski pomiędzy IKS-em Wrocław a Wisłą, Kraków był widownią niesłychanego skandalu nienotowanego dotychczas w kronikach sportowych Krakowa. Po walce w wadze lekkiej Waluga — Dudzik, w której ogłoszono wynik v przyznający zwycięstwo zawodnikowi wrocławskiemu, wybuchła na widowni niesamowita wrzawa, orgia gwizdów i protestów. Równocześnie poleciały z dalszych miejsc kamyki pa ring z których jeden ugodził w policzek Bogu ducha winnego doskonale prowadzącego zawody i słusznie mającego opinię najlepszego sędziego w Polsce dyr. Zapłatkę. Mało tego, na. ring została wrzucona butelka z Wódką opryskując obficie sędziego Gruszczyńskiego z Poznania. Na widowni powstała bójka, niesamowity tumult, którym kres położył dopiero patrol Milicji Obywatelskiej.

Z przykrością przychodzi stwierdzić, że jednym z tych niesamowitych awanturników był reprezentacyjny piłkarz Krakowa i Polski Mieczysław Gracz z TS Wisła, desygnowany ostatnio przez kapitana OZPN-u do repr.

kontynentu przeciwko Anglii. Według zeznań naocznych świadków Gracz miał rzucić podobno ową flaszkę na ring. Gdy powstała bójka dookoła niego przyszedł mu w sukurs, drugi nie trzeźwy osobnik, którego dopiero siłą wyprowadzono z sali, kładąc kres skandalicznym zajściom. Przeprowadzone śledztwo przez właściwe czynniki wykaże niewątpliwie, jaką rolę odegrał Gracz w tej nienotowanej w Krakowie awanturze. Jeżeli okaże się winnym musi bezwzględnie ponieść najsurowsze konsekwencją swego zachowania.

Podkreślić należy z uznaniem, energiczne wkroczenie sędziego ring. dyr. Zapłatki, który przez megafon zapowiedział, że jeżeli jakkolwiek przedmiot spadnie jeszcze na ring, przerwie zawody i dokończenie ich odbędzie się przy drzwiach zamkniętych.

To poskutkowało i na widowni panowała do końca zawodów zupełna cisza. Dalsza część zawodów odbyła się w normalnych warunkach.

Zawody dwóch outsiderów tabeli zakończyły się zwycięstwem Wisły w stosunku 9:7. Jest to pierwsze zwycięstwo Wisły odniesione tegorocznych rozgrywkach. Początkowo prowadził IKS i Wisła dwukrotnie wyrównywała na 3:3 i 5:5. Dopiero trzy ostatnie spotkania zadecydowały o zwycięstwie Wisły.

Wyniki poszczególnych walk były następujące: na pierwszym miejscu zawodnicy Wrocławia: Waga musza Kurandia wygrał na punkty z początkującym Zagórnym, mając przez wszystkie trzy spotkania przewagę.

Waga kogucia Szymonowicz nie rozstrzygnął walki z Busterem.

Waga, piórkowa walczący zamiast Miszczaka Kupis przegrał przez t. k. o. z Gromalą w III rundzie.

W wadze lekkiej przyznano zwycięstwo na punkty Waludze w spotkaniu z Dudzikiem, które wywołało na wstępie opisaną awanturę. Waga półśrednia Rinkiewicz przegrał przez t. k. o. w Il-giej rundzie do Natkańca.

Waga średnia Horboń przegrał w Il-giej rundzie przez t. k. o., do Matuły.

Waga półciężka Borodajkiewicz przegrał na punkty do Żbika.

Waga ciężka Ciećwierz wygrał przez k. o. z Kolutem.

Na ringu sędziował dyr. Zapłatka, na punkty pp. Drabiński Markowski i Gruszczyński. Widzów 4 tysiące


Życie Sportowe. R.2, 1947, nr 4 1947.01.27

Wisła-IKS Wrocław 9:7

Rozegrane w Krakowie w ramach drużynowych mistrzostw Polski w boksie spotkanie pomiędzy Wrocławskim TKS-em a miejscową Wisłą zakończyło się zasłużonym zwycięstwem bokserów krakowskich.

Zawody powyższe miały nieprzyjemny incydent. Po ogłoszeniu zwycięstwa Walugi nad Dudzikiem, publiczność dała wyraz swemu niezadowoleniu, a znalazł się nawet jeden z widzów, który flaszkę rzucił na ring. Publiczność krakowska dała jeszcze jeden dowód swego karygodnego zachowania się na zawodach bokserskich. W konsekwencji jak powiedział sędzia p. Zaplatka wszystkie spotkania mistrzowskie odbywać się będą przy drzwiach zamkniętych.

Techniczne wyniki walk przedstawiają się następująco: waga musza: Kuranda (IKS) zwycięża na pkt. Zagórnego (Wisła), waga kogucia: Symonowicz (IKS) nie rozstrzyga walki z Bastrem (W), waga piórkowa: Gromala (W) zwycięża przez tech. k. o.

Kupisza (IKS), waga lekka: Waluga (IKS) wygrywa z Dudzikiem (W), waga półśrednia- Natkaniec (W) bije przez tech. k. o. Rynkiewicza w trzecim starciu, waga średnia: Matula (W) zwycięża Horbonia przez tech. k. o. w 2 rundzie, waga półciężka: Żbik (W) bije Borodajkiewicza (IKS), waga ciężka: Ciećwierz (IKS) nokautuje w drugim starciu Koluta (Wisła).

W ringu sędziował Zapłatka. na punkty Rabański; Markowski (Śląsk) i Gruszczyński (Poznań).


Dziennik Zachodni, 1947, R. 3, nr 26. - Wyd. A

Wisła - IKS 9:7

Kraków (teł. wł.). Mecz o mistrzostwo Polski zakończył się zwycięstwem Wisły w stosunku 9:7. Wyniki walk: Waga musza: Kuranda (W) wygraj na punkty z Zagórnym. Waga kogucia: Aster (W) remisuje z Szymonowiczem. Waga piórkowa: Gromala (W) zwycięża przez techn, k, o, Kubisa. Wagą lekka:, Dudzik (W) przegrywa na punkty z Walugą. Waga półśrednia: Natkaniec (W) przegrał przez techn. k. o. z Rękiewiczem. Waga średnia: Matula (W) wygrał na punkty z Horboniem, Waga półciężka: Żbik (W) wygrał na punkty z Borodenkiewiczem. W wadze ciężkiej Holud (W) przegrał na punkty z Ciećwierzem