1947.03.30 Wisła Kraków - Polonia Świdnica 3:2

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 13:30, 12 sie 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Przegląd Sportowy, numer 26, str. 2, poniedziałek, 31 marca 1947, ROK III:

Zatrzęsły się posady twierdzy krakowskiej

Pan sędzia łaskaw dla Wisły

Niezasłużona porażka Polonii

Kraków, 30.3. )Tel. wł.) Wisła - Polonia (Świdnica) 3:2 (1:0)

Wisła: Jurowicz, Smolarek, Filek I, Wapiennik I, Wapiennik II, Legutko, Łyko, Giergiel, Laskowski, Artur, Gracz(?).

Polonia: Andrzejewski, Szymański, Ślęzok, Anioł, Dzierżok, Ziszka, Kusz, Kerysz, Majcher, Jankowski, Maninra.

Jak nieudolny sędzia może popsuć zawody, tego typowym przykładem był arbiter pierwszych zawodów, o wejście do ligi, p. Jędrzejczyk z Kielc. Spaczył on nie tylko wynik zawodów, ale sędziując stronniczo, skrzywdził wyraźnie drużynę gości. Już w pierwszych minutach podyktował rzut karny przeciw Polonii za przewinienie, którego nie było i Wisła zdobyła pierwszą bramkę. Po pauzie z drugiego karnego zdobywa Wisła drugą bramkę. Trzecia bramka dla Wisły padła również z wątpliwego wolnego, a na minutę przed końcem zawodów skrzywdził pan Jędrzejczyk drużynę Polonii, nie dyktując karnego przeciwko Wiśle.

Musimy obciążyć konto WSS PZPN, który przysłał tak nieudolnego sędziego do Krakowa. W sumie zwycięstwo Wisły było raczej szczęśliwe, aniżeli zasłużone. Wisła wystąpiła bez chorego Flanka i Kubika, natomiast z Graczem w ataku (którego zjawienie się na boisku wywołało ogólne zdziwienie, ponieważ sprawa jego nie została jeszcze zakończona i akta odesłano do PUWFI).

Początek sezonu zastał Wisłę bardzo słabą kondycyjnie, braki kondycyjne drużyny czerwonych były tak wyraźne, że wzbudziły ogólne zdziwienie. Gdyby przeciwnik był groźniejszy, niewątpliwie wynik zawodów byłby zupełnie inny.

W przeciwieństwie do Wisły goście kondycyjnie przedstawiali się bardzo dobrze. To też na przegraną nie zasłużyli. Zawody nie należały do ciekawych, prowadzone były bez tempa. 9-ta minuta pierwszej połowy przynosi Wiśle pierwszą bramkę, zdobytą z karnego przez Gracza. W 32-ej min. Jurowicz zderzywszy się nieszczęśliwie z Legutką, schodzi z boiska, i zostaje do końca Smolarek. Po pauzie Majcher już w 3-ej minucie uzyskuje wyrównanie nie bez winy Legutki. Szybki atak Polonii przynosi w 6-ej minucie drugą bramkę, którą również zdobywa Majcher po pięknie przeprowadzonej akcji. W 33-ej minucie drugi karny, podyktowany przeciw Polonii przynosi wyrównanie przez Gracza. W 41-ej min. z wątpliwego wolnego w zamieszaniu podbramkowym Wisła przez Artura zdobywa trzecią bramkę. Na minutę przed końcem Polonia ma szanse wyrównania, jednakże sędzia nie widzi wyraźnej ręki na polu karnym Wisły, choć publiczność demonstruje.

Schodzącą z boiska drużynę Polonii widownia żywo oklaskuje. Widzów ponad 4 tysiące