1947.08.10 Wisła Kraków - Skra Częstochowa 9:1

Z Historia Wisły

1947.08.10, Eliminacje MP, 12. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 9:1 (4:0) Skra Częstochowa
widzów: ok. 8.000
sędzia: Nalepa
Bramki
Władysław Giergiel 8'
Mieczysław Gracz (k) 25'
Mieczysław Gracz (g) 30'
Mieczysław Gracz 33'
Józef Kohut 56'
Mieczysław Gracz 59'
Mieczysław Gracz 68'
Mieczysław Gracz 74'

Artur Woźniak 89'
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
8:0
8:1
9:1








Ślęzak

Wisła Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Rupa
Tadeusz Legutko
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Adam Wapiennik
Władysław Giergiel
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Artur Woźniak
Kazimierz Cisowski

trener Artur Walter
Skra Częstochowa
2-3-5
Borowiecki
Bubel
Bąkowski
Serdak
Orłowski
Dzięciołowski
Purgal
Dąbrowski
Selfried
Ślęzak
Bulski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1947, nr 218 (10 VIII) nr 509

Kto, komu i ile? Nadchodząca niedziela przyniesie normalną porcję spotkań eliminacyjnych o wejście do Ligi. Nie będą to wprawdzie spotkania decydujące, rozgrywane pomiędzy kandydatami na mistrza grupy, tak jak np. AKS —Cracovia, czy Warta — Garbarnia, ale kilka meczów zasługuje na szersze omówienie.

W GRUPIE PIERWSZEJ zanosi się na trzy wysokocyfrowe wyniki. Wisła gra u siebie ze Skrą, którą pokonała w pierwszej rundzie 5:0. W niedzielę powinni czerwoni wygrać w wyższym stosunku. Polonia warszawska ma dobrą okazję do poprawienia sobie bilansu punktowego i bramkowego. Przeciwnikiem mistrza Polski będzie słaby zespół Ogniska, z którym Polonia wygrała już raz 7:1. W Warszawie może się ten wynik powtórzyć.

KKS wracający do swej normalnej formy jedzie do Białegostoku na mecz z Motorem. Znów kilka bramek strzeli Białas i Anioła. Przydadzą się, bo KKS ma jeszcze szanse na wejście do Ligi.

Największy ciężar gatunkowy w grupie pierwszej będzie miał mecz Polonia Bytom — Szombierki, Drużyna górnicza w razie porażki pozbawi się szans na zawsze. Wygrywając, przysłuży się najwięcej.. KKS-owi;

Echo Krakowa. 1947, nr 219 (11 VIII) nr 510

Dwa mecze na boisku Wisły Niedzielne spotkanie o wejście do Klasy Państwowej pomiędzy R. K. S.

Skra (Częstochowa) a T. S. Wisła poprzedzone zostanie meczem o mistrzostwo Wojska Polskiego: Reprezentacja K.B.W.— Reprezentacja O. W.Kraków

Spotkanie Wisły ze Skrą zapowiada się ciekawie. Wisła po ostatnich sukcesach w Czechosłowacji będzie z pewnością "windować" swój rekordowy stosunek bramek, a wojskowi Krakowa, najsilniejszego okręgu piłkarskiego nie „splamią honoru" i pobiją K. B. W. Grają coraz lepiej, czego dowodem jest pokonanie drugiej drużyny Wisły.

Początek zawodów o godz. 16 na stadionie T. S. Wisła.


Echo Krakowa. 1947, nr 220 (12 VIII) nr 511

Gracz wygrywa ze Skra Wisła—Skra 9:1 (4:0)

Mimo iż niedzielny przeciwnik Wisły stał na straconej pozycji, a sam mecz był jedynie prostą formalnością, na boisku czerwonych zgromadziło się około ośmiu tysięcy widzów, którzy nie mieli powodów do narzekania.

Mecz był ciekawy, stał na dobrym poziomie a Skra pokazała krakowskiej publiczności wszystko co potrafi. A więc ofiarność, dobre krycie, niezły start do piłki i odrobinę techniki. Ze strzałem już było gorzej, z opanowaniem nerwowym całkiem źle.

Dzięki temu -właśnie padły trzy bramki dla Wisły, kiedy przytomny Gracz wykorzystał nieporozumienie prawego obrońcy Skry i bramkarza i szybko posłał dwukrotnie piłkę do siatki.

Podobnie zdobył bramkę Kohut w 10-ej min. po pauzie.

Pełnowartościowymi graczami drużyny częstochowskiej byli: bramkarz Borowiecki i prawy pomocnik Dzięciołowski. Reszta nie grała źle. ale do poziomu Wisły jeszcze nie dorośli.

NA WIŚLE ZNAĆ WYPRAWĘ DO CZECHOSŁOWACJI

Drużyna jest zmęczona, graczom przydałby się kilkudniowy, odpoczynek, więc nic dziwnego, że kilku zawodników otwarcie „odwalało pańszczyznę". Nikt o to nie miał pretensji i „wiślakom" uszłaby taka gra na sucho, gdyby nie... Cisowski i Jurowicz. Pierwszy gra] jak zwykle, to znaczy z temperamentem a bezproduktywnie, drugi natomiast przepuścił tak fatalną bramkę, że po zawodach wielu widzów spierało się o to, czy rzeczywiście w bramce grał Jurewicz, czy jakiś początkujący zawodnik. Niestety — bronił reprezentacyjny bramka z Polski, ód którego mamy prawo wymagać podstawowych znajomości kunsztu bramkarskiego.

Honor drużyny krakowskiej ratował doskonały Gracz, strzelec sześciu bramek. Dobrą notę musimy również postawić Arturowi i pracowitemu Giergielowi. Pomoc słaba, zwłaszcza Legutko, obrona nierówna, a Kohut w ataku więcej chodził niż biegał. Tak więc na wszystkich niemal zawodnikach Wisły znać było trzy mecze w Czechosłowacji. Całe szczęście, że pierwszym spotkaniem Po powrocie był mecz ze Skra., a nie dajmy na to z Polonią warszawską czy bytomską. Inny byłby wówczas wynik.

A tak wszystko zakończyło się szczęśliwie... I dla Wisły, która strzeliła 9 bramek i dla widzów, których jednak mecz zainteresował i nawet dla... Skry, której udała się nie byle jaka sztuka... strzelenie bramki leaderowi tabeli.

PRZEBIEG GRY Do zawodów przystąpiły obie drużyny w następujących składach:

Skra: Borowiecki, Bubel, Bąkowski Dzięciołowski, Orłowski, Serdak, Purgel, Dąbrowski, Seifried, Ślęzak i Dulski, Wisła: Jurowicz, Rupa, Flanek, Wapiennik II, Legutko, Wapiennik I, Giergiel, Gracz, Kohut, Artur i Cisowski.

Gra zaczyna się szybkimi atakami gości i Jurowicz dwukrotnie skutecznie interweniuje. Powoli Wisła ujmuje w swe ręce inicjatywę i w 8-ej min. Giergiel strzela ostro i nie do obrony. 1:0. Skra prowadzi nadal grę otwartą, często przechodzi pomoc i obronę, jednak Jurowicz jest zawsze na posterunku. W 16-ej min. Cisowski marnuje doskonałą okazję do zdobycia bramki, strzelając z paru kroków w aut. W 24-ej min. obrońcy Skry zatrzymują nieprzepisowo Kohuta na polu karnym.

Za to przewinienie sędzia dyktuje słusznie rzut kamy, zamieniony przez Gracza na drugą bramkę dla Wisły.

Ten sam zawodnik uzyskuje w 30-ej min. piękną bramkę, strzeloną „główką" po centrze Cisowskiego. W. minutę później Skra marnuje doskonałą pozycję strzelając za słabo. Wynik do przerwy ustala Gracz w 33-ej minucie strzałem nie do obrony.

Tuż przed przerwą Borowiecki broni ładnie „główkę" Kohuta, a w chwilę przedtem Cisowski, stojący o dwa metry przed pustą bramką strzelą w aut.

Po zmianie stron już w 3-ej minucie Borowiecki wyjaśnia groźną sytuację, broniąc na róg strzał Gracza.

Ładną akcja prawej strony ataku Skry w 9-ej min. kończy się strzałem Dąbrowskiego w poprzeczkę.

W dwie minuty później Kohut wykorzystuje sprytnie nieporozumienie obrońcy i bramkarza Skry i strzela piątego goala.

W 13-ej minucie Wisła prowadzi już 6:0 po celnej „główce" Gracza.

W 22-ej min. pada fatalną bramka dla Skry. Bubel podaje za lekko piłkę bramkarzowi, Gracz jest szybszy, przerzucą szybka ponad wybiegającym Borowieckim i jest 7:0! Ładne zagranie lewej strony ataku Wisły, kończy się miękką centrą Artura, z której Gracz strzela ósmą bramkę.

W 31-ej min. Skra zdobywa honorowy punkt z rzutu wolnego, egzekutorem którego jest Ślęzak.

Jurowicz fatalnie przepuszcza łatwą do obrony piłkę. Zdopingowana tym nieoczekiwanym sukcesem drużyna gości zaczyna atakować, ale obrona Wisły jest już tym razem stale na posterunku. Tuż przed końcem spotkania Wisła uzyskuje jeszcze jedną bramkę ze strzału Gracza przy współudziale prawego obrońcy Skry.

W ostatniej minucie Kohut przestrzeliwuje rzut wolny z linii pola karnego.

Sędziował b. dobrze ob. Nalepa.

T. D.


"Przegląd Sportowy" z 1947.08.07

10 sierpnia
Bez spotkań wielkiego kalibru
Liderzy walczą z autsajderami

I ZNOWU pełna niedziela piłkarska z 23 spotkaniami w najróżniejszych zakątkach kraju. Znów padnie kilkadziesiąt bramek i zdarzy się jakaś sensacja, ale właściwie przyszłoroczna Liga jest już zupełnie wyraźna i z łatwością można nawet teraz wytypować ekstraklasowiczów na 1948 rok. 10 sierpnia nie ma spotkań wielkiego kalibru. Liderzy spotykają się z outsiderami, nie należy więc liczyć na jakieś specjalne emocje. W grupie I-ej pod znakiem zapytania stoi mecz Polonii Bytom z Szombierkami, bowiem te ostatnie mają na najbliższą niedzielę przełożony przez PZPN mecz z Polonią Świdnica. Mamy wrażenie, ze raczej odbędzie się spotkanie w Świdnicy i na zwycięzcę typujemy tam Polonię Bytomską.

Wisła i Polonia warszawska goszczą na swych boiskach outsiderów. Pierwsza zmierzy się ze Skrą, druga walczyć będzie z Ogniskiem. W obu wypadkach na zwycięzców śmiało typujemy gospodarzy, mimo, że ostatnia forma Polonii nie zachwyca. Motor zmierzy swe siły z opromienionym ostatnim sukcesem nad Polonią KKS. W Poznaniu było 14:2, w Białymstoku historia może się powtórzyć. W grupie II-ej Cracovia walczy na swym boisku z Orłem. Niedzielny mecz krakowiaków z Grochowem nie należał do najlepszych, ale własne boisko i lepsza technika nie pozwalają wierzyć nawet w remis Orła. Najgroźniejszy rywal Cracovii AKS – gości Radomiaka. Zespół radomski jest ostatni w dobrej formie, co zadokumentował zresztą wysokim zwycięstwem nad Pomorzaninem i Grochowem, ale i Ślązacy otrząsnęli się już po klęsce z Cracovią. Sądzimy, ze jednak goście zejdą z boiska pokonani.

Trzy dalsze mecze tej grupy przejdą zapewne bez sensacji i na zwycięzców typujemy gospodarzy. RKU powinien pokonać ZZK z Łodzi, Gedania jest lepsza od Grochowa, a Rymer da sobie radę z Pomorzaninem. W grupie III-ej Warta zbierze dalsze dwa punkty w walce z Tęczą i na pewno postara się o dobitny rewanż za porażkę z pierwszej rundy. ŁKS nie powinien mieć specjalnych trudności z harcerzami z Przemyśla, z którymi już raz wygrał 3:0. PKS Szczecin ulegnie na własnym boisku WMKS-owi, a kolejarze z Olsztyna nie mają wielkich szans w walce z Lublinianką. A teraz do pięciu grup teoretycznych mistrzów klasy A. W grupie I-ej najciekawsza walka toczyć się będzie w Tarnowie, gdzie miejscowa Tarnovia spotka się z Jarosławskim KS. Do ubiegłej niedzieli wierzyliśmy w JKS. Po jego ostatniej porażce 0:1 z Legią Krosno sądzimy, że Tarnovia zdobędzie na gościach dwa punkty i stanie się najpoważniejszym kandydatem na mistrza grupy. – Pierwsze spotkanie tych zespołów w Jarosławiu, zakończone zwycięstwem JKS zostało przez PZPN uznane za towarzyskie. Legia z Krosna gości Partyzanta. Szanse dajemy milicjantom z Kielc. W grupie II-ej Ruch wyjeżdża do Piasta gliwickiego. Dla Ruchu może to być ciężkie spotkanie, nie przypuszczamy jednak, aby stary ligowiec dał sobie urwać choć jeden punkt. Outsider Victoria z Wałbrzycha pełni obowiązki gospodarza w walce z Sarmacją i mimo własnego boiska na pewno jej ulegnie.

W grupie III-ej Lechia z Gdyni spotka się z HCP. W meczu tym dwa dalsze punkty zainkasuje niewątpliwie zespół poznański. Bydgoska Polonia ma jako gości WMKS ze Szczecina. Prawdopodobnie wygra, nie poprawi to jednak jej sytuacji w tabeli, gdzie HCP jest niemal „murowanym” kandydatem na mistrza.

Lider grupy IV-ej, Widzew, jedzie do Radomia na rewanż z RKS. Mecz w Łodzi skończył się zwycięstwem Widzewa 4:0, w Radomiu będzie to samo z niższym tylko stosunkiem bramek. Sygnał z Lublina spotka się z Częstochowskim KS i zapewne odda gościom dwa, lub w najlepszym przypadku jeden punkt. Wreszcie w grupie północnej Legia warszawska obdarzy w Ełku Mazura rekordową porcją bramek, a WKS Siedlce na pewno da sobie radę z Sokołem.


Kto sędziuje w niedzielę?

Wisła – Skra Nalepa z Opola.
Polonia (Byt.) – Szombierki Romanowski z Łodzi.
Motor – KKS Poznań Karbowiak z Warszawy.
Polonia – Ognisko Walczak z Łodzi.
Cracovia – Orzeł Dabert z Poznania.
RKU – ZZK Folmini z Radomia.
Gedania – Grochów Rutkowski z Krakowa.
Rymer – Pomorzanin Sznajder z Łodzi.
AKS – Radomiak Długosz z Wrocławia.
ŁKS – Czuwaj Przybysz z Bydgoszczy.
PKS – WMKS Draber z Poznania.
KKS Olsztyn – Lublinianka Guzek z Gdańska.

Rozgrywki międzyokręgowe mistrzów kl. A:
Tarnovia – JKS Pietrzykowski z Radomia.
Piast – Ruch Olewski z Krakowa.
Polonia (Bdg) – MKS Nowak z Opola.
RKS – Widzew Duda z Katowic.
Sokół – Legia Stępień z Łodzi.
Legia(Kr.) – Partyzant Bałdys z Katowic.
Victoria – Sarmacja Loriak z Poznania.
Lechia – HCP Dublaszewski z Katowic.
Sygnał – CKS Gruszka z Katowic.
Mazur – WKS Walczuk z Bydgoszczy.

"Przegląd Sportowy" z 1947.08.11

Gracz strzelcem 7-miu bramek

Na meczu Wisła - Skra (9:1)


KRAKÓW, 10.8 (Tel. wł.). Wobec 8-miu tys. widzów Wisła pokonała Skrę 9:1. Skra okazała się drużyną bardzo ambitną i do końca prowadziła grę ambitną nie wahając się często atakować bramki tak renomowanego przeciwnika. Sra pozostawiła b. dobre wrażenie, zarówno dzięki grze fair jak i b. sportowej postawie, a, że zasłużyła również na zdobycie bodaj jednej bramki, honorowy punkt zdobyty przez Skrę w ostatnim kwadransie gry nagrodziła publiczność żywymi oklaskami. Gra rozegrała się właściwie dopiero po przerwie, a królem strzelców w tym meczu był Gracz, strzelec 7-miu bramek. Pierwsza bramka padła w 9-tej minucie ze strzału Giergiela, dalsze 3 bramki do przerwy padają w 24-ej, w 31-ej i w 33-ej min. ze strzału Gracza, w tym druga z rzutu karnego. Po przerwie w 11-ej min. Kohut wykorzystując nieporozumienie bramkarz, strzela 5-tą bramkę do pustej siatki i znów 3 po kolei bramki zdobywa Gracz, w 13-ej, 22-ej i w 29-ej min. Przy stanie 8:0 w 32-ej min. lewy łącznik Skry, Ślęzak uzyskuje z wolnego honorową bramkę dla Skry przy niemałej pomocy Jurowicza, Który piłkę wypuścił z rąk. W 43-ej min. w zamieszaniu podbramkowym po kornerze Gracz zdobył 9-tą i ostatnią bramkę dla Wisły. O przewadze Wisły najlepiej świadczy ilość rzutów rożnych 14:0. Sędziował p. Nalepa z Zabrza bez zarzutu.


Niedzielne wyniki piłkarskie


Wisła – Skra 9:1 (4:0)
Polonia Byt. – Szombierki 1:0 (1:0)
Motor – KKS Poznań 0:9 (0:3)
Polonia W-wa – Ognisko 13:1 (4:1)
Cracovia – Orzeł 6:0 (3:0)
RKU – ZZK Łódź 2:0 (1:0)
Gedania – Grochów 8:0 (1:0)
Rymer – Pomorzanin 7:0 (2:0)
AKS – Radomiak 2:1 (2:0)
ŁKS – Czuwaj 3:0 (1:0)
PKS Szczecin – WMKS 1:3 (0:2)
KKS Olsztyn – Lublinianka 0:1 (0:0)
Tarnovia – Jarosławski KS 10:0 (6:0)
Legia Krosno – Partyzant 3:6 (3:4)
Piast – Ruch 1:5 (0:4)
Victoria – Sarmacja 2:3 (0:2)
Polonia Bdg – WMKS Szczecin 2:3 (1:3)
Lechia – HCP 6:0 (3:0)
Radomskie KS – Widzew 0:0 (0:0)
Sygnał – Częstochowski KS 0:3 (0:2)
Sokół – Legia W-wa 0:5 (0:1)
Mazur – WKS Siedlce 2:5 (0:2)


Przegląd Sportowy, 21 Sierpnia 1947r. (Czwartek), Nr 67, strona 2

TABELA rozgrywek piłkarskich

I GRUPA
Gier pkt st. br.
1) Wisła 12 23 71: 6
2) Polonia W-wa 12 19 58:21
3) Polonia Byt. 12 19 49:20
4) KKS Poznań 12 13 59:24
5) Polonia Świd. 11 11 24:22
6) Szombierki 12 11 23:27
7) Skra 13 8 24:52
8) Ognisko 13 6 27:79
9) Motor 13 0 13:97

II GRUPA
1) Cracovia 14 22 60:17
2) AKS 14 22 46:17
3) Rym 14 20 48:29
4) RKU 14 16 28:28
5) Pomorzanin 14 15 33:35
6) Gedania 14 14 41:35
7) Radomiak 14 13 38:28
8) ZZK Łódź 14 9 29:52
9) Orzeł 14 8 24:44
10) Grochów 14 1 17:79

III GRUPA
1) ŁKS 13 21 55:19
2) Warta 12 20 54:15
3) Garbarnia 12 20 44:14
4) Tęcze 12 13 35:25
5) Lublinianka 12 12 29:35
6) WMKS 13 10 23:38
7) Czuwaj 12 8 12:28
8) KKS Olsztyn 12 6 18:41
10) PKS Szczecin 12 0 7:52

Naprzód: organ Polskiej Partii Socjalistycznej. 1947, nr 219 - 1947.08.12

WISŁA - SKRA 9:1

Skład drużyn: Skra. Borowiecki — Bubel, Bakowski — Dzięciołowski, Orłowski, Serdak, — Purgel, Dąbrowski Seifried, Ślęzak, Buski.

Wisła: Jurowicz — Rupa, Flanek — Wapiennik II, Legutko, Wapiennik I — Giergiel, Gracz, Kohut, Artur i Cisowski, Podobnie jak w meczu poprzednim byliśmy przekonani o wysokim zwycięstwie zespołu krakowskiego, choć ogólny wynik mógł być nawet dwucyfrowy i tylko dzięki doskonałemu bramkarzowi Borowieckiemu zawdzięcza Skra „tylko" jednocyfrowy „bagaż" bramek. — Jest rzeczą charakterystyczną, że w tzw. „prowincjonalnych" drużynach, mimo wysokich wyników, najlepszym zawodnikiem jest właśnie bramkarz….



Życie Sportowe. R.2, 1947, nr 30 1947.08.12

Walka o tytuł „króla strzelców" na meczu Wisła - Skra 9:1 (4:0)

Publiczność krakowska szła na mecz przekonaniem, że gospodarze osiągną wysoki wynik.

Mimo jednak kolosalnej przewagi, jaką posiadała Wisła, na boisku atak jej nie wykorzystał swych możliwości podbramkowych, oddając strzały niecelne lub w ręce bramkarza, co przypominało sobotni mecz Cracovią. Duża ilość poprzeczek świadczyła również o szczęściu gości, wyręczając nieraz bramkarza Borowieckiego, który pokazał jednak klasę, ratując od dwucyfrowego wyniku. Obrona gospodarzy gnała niezbyt pewnie, chociaż zbytnio nie była zatrudniona, Rupa grając na tej pozycji, wybitnie nie czuł się dobrze. W ataku Cisowski wykazał swą niezaradność w obliczu bramki, Kohut zaś brak szczęścia strzałowego. Jedynie Gracz zabłysnął jako strzelec, zdobywając sam 7 bramek. W drużynie gości godna uwagi jest kondycja fizyczna i przebojowość, pozwalają na walkę o piłkę do ostatniej minuty gry. Niektóre wypady zagrażałyby bramce Wisły, gdyby nie słabe opanowanie techniczne piłki. Jedyną bramkę dla gości zdobył z walnego Ślęzak na 15 minut przed końcem gry nie bez winy Jurowicza, który źle się ustawił do piłki. Serię bramek rozpoczął Giergiel w 7 minucie. Drugą bramkę zdobył w 24 m z karnego za sfaulowanie Kohuta Gracz a następne w 30 i 33 m padają również z jego strzałów, przy czyn?>4 bramkę zdobył bardzo spokojnie, dobijając własny strzał. Po przerwie w 11 m Kohut przerzucił bramkarza. 5:0. Szóstą bramkę zdobywa Gracz główką z centry Giergiela, 7 zaś wykorzystując przytomnie zbyt lekkie podanie obrońcy do bramkarza. I jeszcze dwa razy szczęście uśmiecha się do „Metsa" — raz z podania Kohuta, a drugi W zamieszaniu podbramkowym po kornerze. Zdobyciem 7 bramek w ciągu jednego meczu Gracz wysunął się na czoło strzelców krakowskich, mając na swym koncie 26 bramek przed Kohutem 23. Trzeba zaznaczyć, iż zagadnienie to bardziej pasjonowało widownię, niż sam wynik spotkania i jego przebieg. K. Z