1948.03.21 Lech Poznań - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 07:38, 20 wrz 2022; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1948.03.21, I ligi, 2. kolejka, boisko ZZK w Dębcu, Poznań, 16:00, niedziela
ZZK Poznań 1:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 7.000
sędzia: Naporski z Łodzi.
Bramki
Polka 21'

1:0
1:1

47' Józef Kohut
ZZK Poznań
3-2-5
Mieczysław Gołębiowski
Sobkowiak
Wojciechowski I
Słoma
Tarka
Matuszak
Polka
Gogolewski
Anioła
Białas
Wojciechowski II

trener: Franciszek Bródka
Wisła Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Michał Filek
Tadeusz Legutko
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Adam Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Eugeniusz Wandas

trener: Artur Walter
Ostatni mecz ligowy Eugeniusza Wandasa

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 82 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Przegląd Sportowy. R. 4, 1948, nr 24

1948.03.22

Wisła pod kolejarskim torem

Mecz w Poznaniu kończy się remisem 1:1


Poznań, 21.3 (Tel. wł.). ZZK — Wisła 1:1 (1:0).

ZZK jakoś nie ma szczęścia do Wisły. Ubiegłego roku przegrał niefortunnie 0:1 w Poznaniu, mając wybitną przewagę, w roku bieżącym Wisła wywalcza szczęśliwy remis 1:1 i wywozi t Poznania jeden cenny punkt.

Mecz niedzielny który zgromadził ponad 7 tysięcy widzów był emocjonujący, Poznańczycy narzucili Wiśle swój system gry i przez 25 minut huraganowymi atakami zagrażali bramce Jurowicza. Okazji do zdobycia kilku bramek miał ZZK wiele. Napastnicy Kolejarzy grając jednak zbyt nerwowo zwlekali z oddaniem strzału, pozwalając pomocy Krakowian w ostatniej chwili skutecznie wkroczyć. Podkreślamy „pomocy“ Wisły, gdyż obrona krakowska w pierwszej części meczu wypadła bardzo słabo, popełniając dużo taktycznych błędów. Dopiero po utraconej bramce Wiślacy rozpoczęli grać przyziemnie od nogi do nogi i rozciągnęli przeciwnika, co pozwoliło im na częstsze zagrażanie bramce ZZK.

Ataki miejscowych teraz nieliczne były tak samo groźne, lecz nigdy nie było nikogo, ktoby akcję wykończył. Dużą winę ponosi przede wszystkim grający na środku ataku Anioła. Przetrzymywał on zbyt długo piłki a do strzału wkładał tak wielką siłę jakby chodziło o przestrzelenie siatki, to też strzały jego przeważnie szybowały ponad poprzeczkę. Po przerwie Wisła nastawiona na grę przyziemną prowadziła grę otwartą a pod koniec zawodów nawet silnie przeważała.

Na wyróżnienie z drużyny poznańskiej zasługuje bramkarz Gołębiowski, który kilkakrotnie brawurowo broni), dalej obrońcy oraz Tarka w pomocy i obaj skrzydłowi. Białas dobrze pilnowany pod koniec zawodów mocno osłabł.

Jurowicz bronił świątyni swej dobrze, grał może trochę nerwowo, lecz to na skutek niepewnej obrony. Pomoc do przerwy wywiązała się tylko ze swego zadania jeżeli chodzi o defenzywę. Po zmianie dobrze dając sobie radę z groźnymi zrywami poznańczyków nie zapominała o własnym ataku, którego ciągle pchała naprzód. W napadzie dobrze zagrywali Gracz oraz bojowy Kohut.

Już w pierwszej minucie Polka ma okazję zdobycia prowadzenia dla ZZK lecz Flanek w ostatniej chwili ratuje wykopem w pole. Kolejarze będący w ataku usadowili się na kilkanaście minut pod bramką Wisły lecz wszystkie strzały stają się łupem Jurowicza względnie idą w aut. 21-sza min. przynosi Ko lejarzom upragnioną bramkę. Po pięknej akcji całego napadu, piłkę przyjmuje Polka i strzałem nie do obrony wśród ogromnego aplauzu publiczności zdobywa prowadzenie. W 26 min. ostry strzał Anioły wypuszcza Jurewicz z rąk. Bramkarz Wisły widząc niebezpieczeństwo gwałtownie się podrywa i po raz wtóry 6kacze do piłki tym razem trzyma ją mocno. Wisła powoli otrząsa się z przewagi. Zaczyna grać gładko i coraz częściej podchodzi pod bramkę ZZK. Następuje nawet krótki okres przewagi Wisły ukoronowany jednak tylko 3 niewykorzystanymi kornerami.

Po zmianie stron w 2-ej min. pada wyrównanie. Piłkę otrzymuje Kohut przechodzi Tarkę i 2 obrońców i plasowanym strzałem strzela w lewy róg. Odtąd akcje przenoszą się z jednej na drugą stronę i obaj bramkarze mają sposobność zademonstrowania swej klasy. Od 30 minuty następuje okres przewagi Wisły. W 40 min. Kohut wypuszcza silną bombę. Gołębiowski jest jednak na straży i piękną robinzonadą broni. Mimo przewagi Wisły wynik do końca nie ulega już zmianie.

Zawody prowadził sędzia Naporski z Łodzi.


Echo Krakowa. 1948, nr 77 (19 III) nr 726

‎‎

WISŁA — ZZK


Wisła, która tak pięknie wystartowała w ub. niedzielę, jedzie tym razem do Poznania na mecz z ZZK.

Zwycięstwo powinno przyjść łatwo czerwonym, bo ZZK, to nie zeszłoroczny KKS poznański, który był groźny na swoim boisku dla każdej drużyny.

Wraz ze zmianą nazwy — zmieniła drużyna poznańska swe oblicze.

Tym razem nie dojdzie w Poznaniu do sensacji.


”Piłkarz” z 1948.03.23

Cracovia luzuje Wisłę i wychodzi na czoło tabeli

Zwyciężając warszawską Polonię 5:2, wyszła Cracovia na czoło tabeli ligowej, mając lepszy od Ruchu stosunek bramek. Wisła tracąc punkt w Poznaniu, spadła na trzecie miejsce, natomiast na czwarte pomimo porażki, wyszła warszawska Legia, wyprzedzając AKS nieco lepszym stosunkiem bramek. (…)


ZZK—WISŁA 1:1 (1:0)

Poznań (tel. wł.) Opromieniona wysokim zwycięstwem nad Polonią, wyjechała Wisła do Poznania, jako leader tabeli na mecz mistrzowski z ZZK, stającym niejako bez szans do tej walki. Rzeczywistość wykazała jednak zupełnie co innego. Gdyby nie nerwowość całej drużyny, zwłaszcza napadu, oraz gdyby nie pewna niewiara we własne siły, kolejarze poznańscy mogliby nie oddać do końca zdobytego w pierwszej połowie prowadzenia. Inna rzecz, że drużyna krakowska, choć obok doskonałych punktów jak Gracz, Kohut, Legutko, miała i b. słabe (Rupa. Pilch), to jednak jako całość przewyższała swego przeciwnika pod każdym względem najmniej o klasę.

Mecz był ciekawy i bardzo denerwujący. W pierwszych minutach mógł ZZK zdobyć bramkę, ale Białas zwlekając z oddaniem strzału, ułatwił Jurowiczowi interwencję. W 21-szej minucie po dobrej akcji środkowej trójki piłkę otrzymał Polka i bliskim strzałem zdobył prowadzenie, ustalając zarazem wynik do przerwy.

W 3-ciej minucie po przerwie padło wyrównanie którego autorem był Kohut. Coraz wyraźniejsza przewaga techniczna i kondycyjna drużyny krakowskiej dała jej w efekcie dłuższe oblężenie bramki poznańskiej w końcowych minutach meczu, nie zaznaczonej jednak cyfrowo na skutek niezaradności lewej strony napadu oraz doskonałej obrony Gołębiowskiego, który wraz z Tarką w pomocy oraz Polką w napadzie byli najlepszymi z jedenastki ZZK.


Wisła traci punkt w Poznaniu - Porażki gospodarzy

Druga niedziela ligowa obfitowała w szereg sensacyjnych wyników, do których w pierwszym rzędzie należy remis Wisły w Poznaniu w meczu z ZZK, wysokie zwycięstwo Ruchu w Łodzi i porażka AKS w Chorzowie w meczu z mistrzem Polski — Wartą.

Ciężko wywalczone zwycięstwo Garbarni nad Legią w stosunku 1:0, nikła wygrana Polonii bytomskie! z Widzewem i porażka Tarnovii w Rybniku z Rymerem — to wyniki, które można było przewidzieć i które nie stanowiły niespodzianek dużego formatu. Sukces Cracovii zasługuje na osobną wzmiankę, już choćby z tego tytułu, iż białoczerwoni zwyciężając po raz drugi na obcym boisku wykazali, iż są w tej chwili jedną z nielicznych drużyn, znajdujących się w dobrej kondycji. Toteż pierwsze miejsce w tabeli, jakie przypadło Cracovii w udziale po dwóch wygranych meczach słusznie się białoczerwonym należy. Z siedmiu spotkań jedynie trzy drużyny: Garbarnia, Rymer i Polonia bytomska wykorzystały atut swego boiska

Sport i Wczasy. R.2, 1948, nr 15

Z.Z.K pokazał pazury i wyrwał Wiśle punkt

Poznań (tel.). Składy drużyn: Wisła — Jurowicz, Filek, Flanek, Wapiennik I, Legutko, Wapiennik II, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa. Wandor. ZZK: Gołębiowski, Sobkowiak, Wojciechowski I, Słoma, Tarka, Matuszak, Polka, Gogolewski, Anioła, Białas, Wojciechowski II.

Początek gry należy do Wisły, która przeprowadza dwie ładne akcje na skutek nerwowej gry kolejarzy. Zwolna ZZK przejmuje inicjatywę i coraz częściej prze bywa pod bramką Krakowian. W 5 minucie Białas wystawia Polkę, który pudłuje z małej odległości. ZZK jest stroną atakującą i przeprowadza wiele ciekawych akcji. W 21 minucie Białas po otrzymaniu piłki przechodzi na lewą stronę, centruje a Polka strzela nieuchronną bramkę. Sukces ten dopinguje ZZK. Wisła zaczyna grać bezplanowo i chaotycznie.

Po przerwie obraz gry się zmienia. Wisła narzuca tempo i już w drugiej minucie Kohut dobrze wystawiony uzyskuje wyrównanie.

Kontratak. ZZK przenosi strzał Anioły nad poprzeczką. Odtąd mecz toczy się pod znakiem lekkiej przewagi Wisły. Drużyna poznańska zmęczona pierwszą częścią gry ogranicza się do wypadów niejednokrotnie niebezpiecznych. W 25 i 31 minucie Anioła dwukrotnie zaprzepaszcza dogodne momenty na uzyskanie bramki.

W drużynie Wisły najlepszy w ataku był Cisowski i Kohut. Gracz był dobrze pilnowany przez Matuszczaka.

W drużynie ZZK Gołębiowski bronił skutecznie. W ataku Białas był bardzo ruchliwy, jednakże mało strzelał, natomiast Anioła zepsuł wiele dogodnych sytuacji.

Sędzia p. Naporski (Łódź), popełnił kilka błędów. Widzów około 10.000.


Życie Sportowe. R.3, 1948, nr 24(94)

1948.03.23


Wisła — ZZK 1:1 (0:1)

Poznań (tel.). ZZK rozpoczął spotkanie żywiołowymi atakami, które nie przyniosły jednak bramki na skutek pecha strzałowego Anioły i Polki. W okresie tym poznaniacy mieli przewagę i bramkę zdobyli w 21 min. przez Polkę. Wisła w tym okresie grała zbyt defensywnie, a jedyny groźny napastnik Wisły Gracz był skutecznie kryty. Po przerwie już w 2 min. wyrównał Kohut, ale na tym był koniec. Wisła miała silną przewagę, jednak skuteczna obrona ZZK nie dopuściła do zmiany wyniku. Najlepszym w Wiśle był Cisowski, który jednak sam. niewiele mógł zdziałać