1948.04.04 Bułgaria - Polska 1:1

Z Historia Wisły

04.04.1948r. Reprezentacja Polski.
04.04.1948r. Reprezentacja Polski.

Z Wisły zagrali: Mieczysław Gracz.


Skład Reprezentacji Polski:

Antoni Janik - Pogoń Katowice

Jan Włodarczyk - ŁKS Łódź

Antoni Barwiński - Ogniwo Tarnów

Tadeusz Waśko - Legia Warszawa

Tadeusz Parpan - Cracovia

Henryk Gajdzik - Budowlani Chorzów

Stanisław Baran - ŁKS Łódź

Gerard Cieślik - Ruch Chorzów

Mieczysław Gracz - Wisła Kraków

Edmund Białas - KKS Poznań

Henryk Bobula - Cracovia


Miejsce/Stadion: Sofia.

Strzelcy bramek: Trendafil Stankov 18' (1:0), Tadeusz Parpan 23' (1:1).

Selekcjoner: Zygmunt Alfus.

Opis meczu

‎‎

Komentarze prasowe po występach w reprezentacji:

  • Mieczysław Gracz:
    • „Eksperyment z Graczem na środku nie powiódł się, toteż przez pierwsze 45 minut był on niewidoczny, tym bardziej, że przegrywał pojedynki z wysoki, pilnującym go środkowym pomocnikiem Bułgarów. Po przerwie grał na prawym i lewym łączniku, jednak po pierwszym zrywie osłabł. Kondycyjnie posiada jeszcze znaczne braki”. Zaliczył asystę przy wyrównującej bramce Parpana. Parpan po meczu: „System WM nie „leży” naszym zawodnikom. Gracz to wspaniały łącznik. Próbkę tego dał po przerwie”.
    • Gracz: „Boisko fatalne i było za gorąco. U nas dobrze grała obrona i pomoc. Atak za mało strzelał, mnie osobiście brak kondycji na pełnych 90 minut”.
    • Waśko chwytał rywali za spodenki. „Miecio Gracz wytłumaczył nam później dobitnie tragedię tego nieudanego chwytu. Polegało ono, w interpretacji pana Mieczysława, na tym, że Waśko nie wkalkulował możliwości używania przez przeciwnika gumy zamiast tasiemek do przytrzymywania spodenek. To też gdy uchwycił nieznacznie nogawicę, spodenki wyciągnęły się jak harmonia, dekonspirując niefortunnego sprawcę”.
    • „Gracz był wyraźnie niedysponowany i – jak twierdzili złośliwie koledzy – dzięki jego nieobecności Wisła wygrała z Cracovią. Nasz pan Mieczysław już w Warszawie nie wykazywał inklinacji do zwykłych dowcipuszków. Wprawdzie w Sofii parokrotnie rozkrochmalił się, ale nie był to zwykły Gracz. Widocznie czuł, że nie jest w formie”.